Poronienia nawykowe

Archiwum forum "Poronienia"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
Woda
Posty: 189
Rejestracja: 31 mar 2002 01:00

Post autor: Woda »

Cześć dziewczyny,

jestem także po 2 poronieniach , 12 i 9 tydzień. Oba przebiegały zupełnie inaczej, to ostatnie prawie bez krwawienia. Nie wiem czy próbować jeszcze raz naturalnie i jak źle pójdzie to się leczyć czy najpierw poszukać "winnego" czynnika i upewnić się że wszystko jest ok. Pierwszy krok skieruję w stronę przeciwciał antykardiolipidowych i immunologii. Juz zamówiłam sobie z wydawnictwa medycznego książkę A. Malinowskiego "immunologia a ciąża" lub podobny tytuł, jak ją dostanę to troszkę tu spiszę 8) . Mam takie pytanie. Czy jeżeli są problemy z immunologią to organizm matki odrzuca każdy zarodek czy tylko niektóre tj. takie co mu nie pasują? Sama nie wiem co robić czy czekać na szczęśliwy zarodek który wreszcie urośnie ( koleżanka jest zaawansowana dopiero w 4 ciąży po 3 poronieniach), czy się szczepić itd? Czytałam pozatym, że w innych krajach ( Szwajcaria chyba) odchodzi się od łyżeczkowania jeżeli poronienie następiło do 12 tyg., podaje sie natomiast aspirynę, która rozrzedza krew i zapobiega ewentualnym skrzepom w macicy.

Jak wy iałyście - czy po poronieniu i łyżeczkowaniu miesiączki były normalne? Bo u mnie po pierwszym przez pół roku były skąpe jak kot napłakał ( 3 podpaski zmieniane bez wyraźnej potrzeby tylko dla higieny), a dopiero po 3 normalnych zaszłam w ciążę. Teraz poroniłam 1 tydzień temu, więc jeszcze nie wiem jak będzie. Czy ktoś zaszedł w ciążę po kilku poronieniach naturalnie i donosił?

Co myślicie na ten troszkę przydługi temat?
Awatar użytkownika
d74
Posty: 12
Rejestracja: 28 lut 2002 01:00

Post autor: d74 »

Woda pisze:Cześć dziewczyny,
Hej!
Nie odpowiem na wszystkie Twoje pytania ale podziele się tym co wiem. Ja jestem po trzech poronieniach, po bad. immuno. w Łodzi i wtrakcie szczepień. Problem immuno polega na tym, że mój organizm nie wytworzył przeciwciał blokujących odrzucanie zarodka. Trochę to zawikłane ale generalnie problem tkwi w tym, że zarodek to w połowie obcy materiał genetyczny i mój organizm traktuje ciąże jak wirusa, którego zwalcza. Zarodek ma pewną pulę p-ciał, których Twój organizm nie ma i normalnie organizm matki powinien wytworzyć p-ciała, które zablokują te obce. Mój nie wytworzył i poprzez szczepionki mam jak gdyby w sztuczny sposób nabyć te pożyteczne przeciwciała. W tym kontekście raczej trudno sądzić, że mój organizm odrzucałby tylko te zarodki, które mu nie pasują - w końcu zawsze byłby to jednak w połowie obcy materiał genet. Tyle w kwestii immuno..
Co do miesiączek po zabiegu, to u mnie tylko pierwsza była mniej obfita, potem wszystko wróciło do normy. Może u Ciebie organizm potrzebował troche więcej czasu żeby wrócić do normy. Być może te słabe miesiączki były po cyklach bezowulacyjnych ?
Też się rozpisałam.....
Pozdrawiam!!!




jestem także po 2 poronieniach , 12 i 9 tydzień. Oba przebiegały zupełnie inaczej, to ostatnie prawie bez krwawienia. Nie wiem czy próbować jeszcze raz naturalnie i jak źle pójdzie to się leczyć czy najpierw poszukać "winnego" czynnika i upewnić się że wszystko jest ok. Pierwszy krok skieruję w stronę przeciwciał antykardiolipidowych i immunologii. Juz zamówiłam sobie z wydawnictwa medycznego książkę A. Malinowskiego "immunologia a ciąża" lub podobny tytuł, jak ją dostanę to troszkę tu spiszę 8) . Mam takie pytanie. Czy jeżeli są problemy z immunologią to organizm matki odrzuca każdy zarodek czy tylko niektóre tj. takie co mu nie pasują? Sama nie wiem co robić czy czekać na szczęśliwy zarodek który wreszcie urośnie ( koleżanka jest zaawansowana dopiero w 4 ciąży po 3 poronieniach), czy się szczepić itd? Czytałam pozatym, że w innych krajach ( Szwajcaria chyba) odchodzi się od łyżeczkowania jeżeli poronienie następiło do 12 tyg., podaje sie natomiast aspirynę, która rozrzedza krew i zapobiega ewentualnym skrzepom w macicy.

Jak wy iałyście - czy po poronieniu i łyżeczkowaniu miesiączki były normalne? Bo u mnie po pierwszym przez pół roku były skąpe jak kot napłakał ( 3 podpaski zmieniane bez wyraźnej potrzeby tylko dla higieny), a dopiero po 3 normalnych zaszłam w ciążę. Teraz poroniłam 1 tydzień temu, więc jeszcze nie wiem jak będzie. Czy ktoś zaszedł w ciążę po kilku poronieniach naturalnie i donosił?

Co myślicie na ten troszkę przydługi temat?
Awatar użytkownika
majka3
Posty: 345
Rejestracja: 19 sty 2002 01:00

Post autor: majka3 »

Woda, napisz gdzie zamówiłaś tą książkę Malinowskiego.
Awatar użytkownika
Woda
Posty: 189
Rejestracja: 31 mar 2002 01:00

Post autor: Woda »

Książkę znalazłam na jakichś internetowych stronach wydawnictwa medycznego, jak wpisałam hasło "imunologia" do wyszukiwarki www.szukacz.pl, zamówienia listownie trzeba składać, a ta książka to zebrane materiały z konferencji która sie odbyła na ten temat. Sam Malinowski ma tam kilka artykułów. strony nie pamiętam, ale mam zapisany adres, dla upartych radze zadzwonić do poznania do informacji telefonicznej i zapytac o nr telefonu wydawnictwa.
zamówienie skierowałam na Mgr Marzena Zapolska, Sekretariat Polskiego Towarzystwa Medycyny Perinatalnej , ul Polna 33, 60-535 Poznań, z dopiskiem wydawnictwo zamówienie.
książka ma tytuł "immunologia ciąży", Seminaria z medycyny perinatalnej tom IV, red. A. Malinowski. Cena 25 PLN,+ pewnie koszty wysyłki. Sama jeszcze nie dostałam więc nie jestem pewna czy ją mają, ale poczekam do przyszłego tygodnia.

Powodzenia :idea:
Awatar użytkownika
majka3
Posty: 345
Rejestracja: 19 sty 2002 01:00

Post autor: majka3 »

Dzięki!
Jak ja dostaniesz to napisz.
Awatar użytkownika
lidek
Posty: 291
Rejestracja: 05 lip 2002 00:00

Post autor: lidek »

Pozwolę sobie wtrąciź się do dyskusji, ponieważ ja też już mam co nieco za sobą: pronienie, ciążę pozamaciczną z usunięciem jajowodu i dwórożną macicę. Badania, które robiłam to: hormony, choroby ozdwierzęce, biopsję endometrium, histeroskopię, HSG. Lekarz próbował usunąc przegrodę,a le się nie udało. Może to i lepiej bo nie wiadomo jak zagoi się macica po takim ubytku /są szanse, że po operacji macica nie przyjmie ciąży/ Na pocieszenie powiem Wam, że mam rocznego zdrowego chłopca. Cała moja walka o dziecko trwała 5 lat, ale było warto, mimo sugestii lekarza dot. adopcji nie poddawaliśmy się. Dziewczyny, warto walczyć, na pewno Wam się uda.
pozdrwiam
Lidek
Awatar użytkownika
Jaga
Posty: 582
Rejestracja: 02 mar 2002 01:00

Post autor: Jaga »

Witam bardzo serdecznie Wszystkie "nowe" i "stare" duszyczki :)

Już bardzo dawno nie pisałam za co przepraszam;
moja forumowa nieobecność związana była z wieloma czynnikami, na które jednak szkoda tutaj miejsca.
CO nie znaczy, że odpuściliśmy "starania" ;)
Po drugim szczepieniu wynnik MLR wyszedł bardzo dobry: 80,1%,
wobec czego dr M. zalecił przez 3 kolejne cykle stymulację Clo (2-6 dzień),a na drugą fazę cyklu duphaston+accard i w razie zajścia w ciążę Clexane.
No i mija trzeci z cykli i.. nici...
ZObaczymy co dalej - mam nadzieję, że w końcu nam się powiedzie,
czego i Wam życzę
Pozdrawiam serdecznie
Jaga
Awatar użytkownika
Woda
Posty: 189
Rejestracja: 31 mar 2002 01:00

Post autor: Woda »

Jaga trzymam za Ciebie kciuki!!!
U mnie 2 dc :)) wreszcie po poronieniu dostałam okres. Długo nie czekałam- 34 dni. Okresik mam piękny tzn prawdziwy, ładny. Maż się wczoraj ze mnie śmiał że tak się rozczulam nad miesiączką. Ale po pierwszym poronieniu, moje okresy przypominały plamienia przez pół roku, a po dwóch ładnych miesiączkach zaszłam w ciążę. A teraz mam od razu ładny.
Awatar użytkownika
Jaga
Posty: 582
Rejestracja: 02 mar 2002 01:00

Post autor: Jaga »

Woda pisze:Jaga trzymam za Ciebie kciuki!!!
U mnie 2 dc :)) wreszcie po poronieniu dostałam okres. Długo nie czekałam- 34 dni. Okresik mam piękny tzn prawdziwy, ładny. Maż się wczoraj ze mnie śmiał że tak się rozczulam nad miesiączką. Ale po pierwszym poronieniu, moje okresy przypominały plamienia przez pół roku, a po dwóch ładnych miesiączkach zaszłam w ciążę. A teraz mam od razu ładny.
Dziękuję serdecznie
Obrazek Obrazek Obrazek
i odwzajemniam kciuki Obrazek

Ze mną było podobnie - po pierwszym poronieniu - przez jakieś 2 miesiące "plamiłam" dopóki nie zaczęłam stosować przepisanych przez lekarza leków. A po drugim bylo wręcz "odwrotnie" za sprawą powikłań hehehe...

No - bądźmy dobrej myśli - tyle osobom wreszcie się powodzi, kiedyś do niech wreszcie musimy dołączyć Obrazek
Pozdrawiam serdecznie
8)
Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

Woda pisze:Książkę znalazłam na jakichś internetowych stronach wydawnictwa medycznego, jak wpisałam hasło "imunologia" do wyszukiwarki www.szukacz.pl, zamówienia listownie trzeba składać, a ta książka to zebrane materiały z konferencji która sie odbyła na ten temat. Sam Malinowski ma tam kilka artykułów. strony nie pamiętam, ale mam zapisany adres, dla upartych radze zadzwonić do poznania do informacji telefonicznej i zapytac o nr telefonu wydawnictwa.
zamówienie skierowałam na Mgr Marzena Zapolska, Sekretariat Polskiego Towarzystwa Medycyny Perinatalnej , ul Polna 33, 60-535 Poznań, z dopiskiem wydawnictwo zamówienie.
książka ma tytuł "immunologia ciąży", Seminaria z medycyny perinatalnej tom IV, red. A. Malinowski. Cena 25 PLN,+ pewnie koszty wysyłki. Sama jeszcze nie dostałam więc nie jestem pewna czy ją mają, ale poczekam do przyszłego tygodnia.

Powodzenia :idea:


Kochana Wodo!

Jestem na poczatku drogi sledzenia kazdego watku o immunologii. Pomimo, iz wczytuje sie we wszystko starannie, jakos nie moge usystematyzowac tej mojej wiedzy. Piszesz, ze zamawialas ksiazke Malinowskiego "Immunologia ciazy". Pewnie ja otrzymalas i do niej zajrzalas, ja chcialabym Cie zapytac, czy warto ja przeczytac? Cena nie jest wielka, ciekawa jestem zawartosci merytorycznej.

Bede bardzo wdzieczna za informacje.

No i oczywiscie pozdrawiam i .... TRZYMAM KCIUKI!!!!!
Aleksandra
Awatar użytkownika
Woda
Posty: 189
Rejestracja: 31 mar 2002 01:00

Post autor: Woda »

Hej!

Nie dostałam tej książki z wydawnictwa :x ani żadnej informacji w ogóle :(
Z wielką chęcią bym ją jednak przeczytała. Jeżeli komuś by się udało ją już zdobyć!

A co do systematyzacji wiedzy na tematy immunologiczne to po roku wczytywania się w to zagadnienie jestem głupsza niż przed. W zasadzie coś wiadomo, a w szczególności nic :P
Pozdrawiam serdecznie
Woda
Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

Ojej!

Straszna szkoda, ze okazali sie tacy niesolidni... Juz rzadko sie to zdarza teraz ksiegarniom wysylkowym...
W takim razie trzeba dzialac zespolowo. Zapraszam - jezeli uda sie komus cos znalezc - czy to w I-necie czy w ksiegarni w postaci zwyklej ksiazki - niech da nam tutaj znac!!!

Linki, linki, drodzy panstwo!

Jacek pare postow wyzej czy nizej zamiescil link do stron amerykanskich - za co Bog mu zaplac!!- jezeli to kogos interesuje a nie zna ang. - sluze, niech da znac. Ale dajcie mi troche czasu, bo sama musze przez to przebrnac.

Ludzie - zbieramy info o immunologii !!!
Woda - jak myslisz - moze nowy post?

pozdrawiam
Aleksandra
Awatar użytkownika
Woda
Posty: 189
Rejestracja: 31 mar 2002 01:00

Post autor: Woda »

Hej!

Czytałam już to co jest na stronach amerykańskich i tych podanych przez Jacka i innych...
Leczę się u Malinowskiego i muszę z przykrością powiedzieć, że mimo najlepszych chęci i sporych możliwości intelektualnych ( haha!) udaje się mu mnie za każdym razem zdezorientować. Już sama nie wiem czy mój problem leżał w immunologii czy nie... Kazał mi brac clexane ( heparynę) w ciąży bo czas APTT miałam za wysoki, jak zmalał, to dalej miałam brać, potem trzeci raz robiłam test na ACA ( zawsze miałam ujemne) i kolejny raz też wyszły ujemne i to zdaniem profesora własnie przemawiało za odstawieniem heparyny ( Clexane) w 22 tyg. a nie prawidłowy czas APTT, od czego wyszedł na poczatku.

Jednak brakuje nam wiedzy którą dysponuję lekarze o układzie immunologicznym człowieka, o krzepliwości, o genetyce i inn... Wydaje mi się że to nie jest takie proste, bo inaczej co drugi ginekolog dysponowałby wiedzą w tym temacie - przecież ich tez to interesuje a napotykają na pewne bariery, problemy, niejasności itp. A tymczasem nawet experci z forum bocianowego nie bardzo mogą nam pomóc, a przecież to nie byle jakie głowy ho ho!
pozdrawiam Woda
Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

Droga Wodo

To nie oto chodzi, zeby byc madrzejszymi od lekarzy, ale zeby zrozumiec, to co oni robia! Zgoda - nigdy nie bedziemy tacy madrzy jak oni, ale ta minimalna wiedza pozwoli ... choby nawet na to, zeby uwierzyc w sukces, a jak wiadmo to tez nie jest bez znaczenia!

Najwazniejsze, ze jak na razie u Ciebie wszystko idzie dobrze! I jest sukces. I nie mow mi, ze to nie dzieki Malinowskiemu i jego szczepieniom!!!!!

A oto fragment dla tych wszystkich ktorzy sa zainteresowani ta tematyka, z ksiazki ktora udalo mi sie niedawno kupic, z tym ze nie jest ona poswiecona li tylko i immunologii:

"Przeciwciala antyfosfilopidowe naleza do grupy autoprzeciwcial, ktore rozpoznaja kompleksy proteinowo - fosfolipidowe na powierzchni plytek krwi i srodblonku naczyn. Przeciwciala antyfosfolipidowe sa odpowiedzialne za szereg schorzen: nawracajace poronienia, pozne nawracajace porornienia (late spontaneous abortions), martwe urodzenia (still-birth), wewnatrzmaciczne zatrzymanie wzrostu plodu (intrauterine growth restriction), stan przedrzucawkowy (preeclampsia), porod przedwczesny, epizody zakrzepowo-zatorowe (thromboemblic events), i trombocytopenie.
Przeciwciala antyfosfolipidowe sa uznawane za istotna przyczyne nadkrzepliowsci krwi. Zespol przeciwcial antyfospolipidowych (APS) rozpoznawany jest wowczas, gdy wysokiemu stezeniu APA (przeciwicala antyfosfolipidowe) towazyszy jedno lub wiecej powikalnie kliniczne: zakrzepy zylne lub tetnicze, trombocytopenia pochodzenia autoimmunologicznego, lub nawracajace utraty ciaz. U pacjentow z APS moga takze wystepowac przejsciowe ataki niedokrwienne, zacmienie przejsciowe wzroku, anemia hemolityczna, i sinica marmurkowata. Pierwotny zespol przeciwcial antyfosfolipidowych wystepuje u pacjentow , ktorzy nie maja schorzen autoimmunologicznych takich jak np. toczen trzewny ukladowy. Wtorny APS wystepuje u kobiet z rozpoznana choroba autoimmunologiczna. Kobiety z nawracajacymi spontanicznymi poronieniami i niskim poziomem przeciwcial antyfosfolipidowych nie sa zaliczane do APS.
Przeciwciala antyfosfolipidowe sa produkowane przez limfocyty B i moga nalezec do klasy IgA, IgG lub IgM. Toczniowy czynnik antykoagulacyjny (LAC) i przeciwciala antykardiolipinowe naleza do dwoch najczesciej mierzonych przeciwcial antyfosfolipidowych. LAC jest rodzajem przeciwcial antyfosfolipidowych, ktory wydluza czas krzepniecia (APTT) poprzez laczenie sie z kompleksem protrombiny i ujemnie naladowanych fosfolipidow. W przeciwienstwie do LAC, przeciwciala antykardiolipinowe nie wydluzaja testow krzepniecia krwi wykonywanych in vitro. Przeciwciala antykardiolipinowe zazwyczaj mierzone sa przy wykorzystaniu metodu immunoenzymatycznej (ELISA).
Okolo polowa wszystkich strat ciaz zwiazanych z APA wystepuje przed 20 tyg. od poczecia.Wiekszosc lozysk po poronieniu lub urodzeniu martwego plodu u kobiet z APA wykazuje obecnosc zakrzepow i obszarow zawalow. Proponowane mechanizmy powstawania zakrzepow przy udziale APA to: zwiekszenie gotowosci agregacyjnej plytek krwi, uposledzenie produkcji prostacyklin przez komorki srodblonka, hamowanie aktywnosci bialka C, bialka S i antytrombiny III, oddzialywanie z ankesyna V bedaca jednym z bialek lozyska o wlasciwosciach antykoagulacyjnych oraz aktywacja prokoagulacyjnych tkankowych czynnikow krzepniecia.
Na powierzchni kosmkow lozyska u pacjentek ze stratami ciaz wywolanymi przez APA stwierdza sie zmniejszona koncentracje aneksyny V. Dosiwadczenia przeprowadzone in vitro wykazaly, ze dodanie przeciwical APA klasy IgG do hodowli kosmkow lozyskowych zmniejszylo ilosc aneksyny V na ich powierzchni. Wobec czego zmniejszenie koncentracji aneksyny V moze byc uwazane za istotny element w patogenezie zakrzepów lozyskowych."

To tyle. Jest w tej ksiazce jeszcze o leczniu heparyna i aspiryna.
Nie wszystko rozumiem oczywiscie, wiele sformulowan jest dla mnie niejasnych, ale wiem juz, dlaczego powinno sie badac antykoagulant tocznia razem z przeciwcialami antykardiolipinowymi (jedno z tych badan nie wystarczy do orzekniecia czy mamy do czynienia z zespoelm przeciwical antyfosfolipidowych!), co to jest zespol APA pierwotny i wtorny, dlaczego czas krzepniecia mowi raczej o LAC a nie o przeciwcialach antykardiolipinowych i co to jest aneksyna V i jakie ma znaczenie oraz co istotnego moze byc w badaniu tkanek lozyska po poronieniu. Dlatego postanowilam czytac wszystko co mozliwe o immunologii (TO CO POWYZEJ TO JEJ MALENKI WYCINECZEK) oraz to przepisac na tym Forum, niech wiedza idzie w swiat!!!!!


Woda - najwazniejsze ze jestes pod opieka lekarza i zobaczysz!!!!!!! wszystko bedzie dobrze!!!!

Trzymam kciuki.
Aleksandra

PS A tak na marginesie, ta ksiazke tlumaczyli m.in. dr n. med. Jacek Szamatowicz i dr n. med. Jan Domitrz... pod redakcja prof. dr hab. n. med. Mariana Szamatowicza... Jej tytul. "Endokrynologia rozrodu i niplodnosc"
Awatar użytkownika
Woda
Posty: 189
Rejestracja: 31 mar 2002 01:00

Post autor: Woda »

oh, jaka epistoła :) Dzięki Aleksandro 3!

Właściwie to prof. mówił mi o związku APTT z toczniem, że są to różne przeciwciała, spośród których my w laboratoriach możemy zbadać jedynie dwa, ja akurat robiłam badanie na toczeń ( LA) i wychodzily mi ujemne czyli niby brak przeciwciał, tylko to APTT było za wysokie.
A propos expertów i tłumaczenia tej ksiązki to chciałąm się pożalić, że jak zadałam pytanie w wątku "pytania do experta" pt: APTT a przeciwciała, to dr Sz. bodajże, w ogóle zlekceważył ten związek z poronieniami, i sugerował jakąś chorobę krzepnięcia von Willebrandta, więc później uznałam że widocznie jest to bardziej skomplikowane niż myślałam - a tu w książce napisane jak byk... no cóż, może każdy tłumaczył inny rozdział.

przeciwciała przeciwciałami, a my mamy jedynie do wyboru dwie drogi leczenia : szczepienia limfocytami męża ( lub dawcy) oraz leczenie heparyną i aspiryną, ew. próbowanie leczenia immunoglobuliną.
Przytaczasz, że "Okolo polowa wszystkich strat ciaz zwiazanych z APA wystepuje przed 20 tyg. od poczecia", jakoś mnie to nie pociesza, bo druga połowa strat ciąży wychodzi że nastepuje w drugiej połowie ciaży :?

Jedno wiem na pewno, ciąża po poronieniach to dla mnie stan nieustannego zamartwiania się przeplatanego z depresją - i nie ma na to rady.

Alekandro dziękuję Ci bardzo za ten tekst :love:
Pozdrawiam
Woda
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Poronienia”