opinie o szpitalach w Gdańsku
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Mysza75
- Posty: 1729
- Rejestracja: 05 lis 2007 01:00
Fakt, wizyta u dr Wojcika absolutnie nie jest koniecznością, po prostu gdy będąc wcześniej na izbie (oglądając oddział) powiedziałam, że myślę o cc, to poradzono mi skonsultować to z ordynatorem;
jak sie przychodzi w 36 tc na oddział żeby się "zapisać" (kwalifikacje) to zależy na kogo się trafi, ale na pewno też można porozmawiać o sposobie "technicznym" porodu (ale nie wiem, czy wtedy można umówić cc "na życzenie"); wcześniejsza wizyta u dr Wójcika to dla niecierpliwych
lucy81 nie widać krwi - tyle, że dziecko jest w mazi, ale w tym momencie nie ma to znaczenia
jak sie przychodzi w 36 tc na oddział żeby się "zapisać" (kwalifikacje) to zależy na kogo się trafi, ale na pewno też można porozmawiać o sposobie "technicznym" porodu (ale nie wiem, czy wtedy można umówić cc "na życzenie"); wcześniejsza wizyta u dr Wójcika to dla niecierpliwych
lucy81 nie widać krwi - tyle, że dziecko jest w mazi, ale w tym momencie nie ma to znaczenia
V IVI, I ICSI - nieudane
II ICSI Invicta - Blanka ur. 18.07.2008r.
II ICSI Invicta - Blanka ur. 18.07.2008r.
- lucy81
- Posty: 1219
- Rejestracja: 23 maja 2008 00:00
- an777
- Posty: 211
- Rejestracja: 02 cze 2008 00:00
- Klarysa80
- Posty: 1
- Rejestracja: 30 gru 2008 01:00
Witam,
na początku grudnia tego roku urodziłam w Swissmedzie moją córeczkę. Zdecydowałam się na ten szpital bo bardzo nie lubię łaski, jaką robią człowiekowi w państwowych szpitalach. I muszę przyznać, że to była dobra decyzja. Opieka była super. Podczas porodu (rodziłam naturalnie) przez cały czas była z nami położna, lekarz zaglądał bardzo często, dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe. Wszyscy byli bardzo mili i pomocni, robili wszystko żeby mi ulżyć. Już po porodzie, na oddziale, położne i pielęgniarki przychodziły na każde zawołanie, na noc wzięły małą do siebie żebym się wyspała (ale jak tęskniłam to mi ją przynosiły na każdą moją prośbę ). Miałam problemy z karmieniem bo córka nie miała odruchu ssania i położne spędziły ze mną kilka godzin aż w końcu się udało i teraz karmię normalnie piersią. Warunki w szpitalu są bardzo dobre, jedzenie naprawdę smaczne. Pobyt w szpitalu wspominam bardzo dobrze. I jeszcze jedno- na oddziale pracuje cudowna pani pediatra, nie wiem jak się nazywała ale to taka starsza pani- wspaniała! Z wielkim sercem i uśmiechem.
Tak tylko chciałam się z Wami podzielić moimi przeżyciami Wiem, że ceny nie są małe, od stycznia mają ponoć jeszcze wzrosnąć, ale też wiem, że nie rodzi się codziennie. I warto mieć miłe wspomnienia
pozdrawiam
Klara
na początku grudnia tego roku urodziłam w Swissmedzie moją córeczkę. Zdecydowałam się na ten szpital bo bardzo nie lubię łaski, jaką robią człowiekowi w państwowych szpitalach. I muszę przyznać, że to była dobra decyzja. Opieka była super. Podczas porodu (rodziłam naturalnie) przez cały czas była z nami położna, lekarz zaglądał bardzo często, dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe. Wszyscy byli bardzo mili i pomocni, robili wszystko żeby mi ulżyć. Już po porodzie, na oddziale, położne i pielęgniarki przychodziły na każde zawołanie, na noc wzięły małą do siebie żebym się wyspała (ale jak tęskniłam to mi ją przynosiły na każdą moją prośbę ). Miałam problemy z karmieniem bo córka nie miała odruchu ssania i położne spędziły ze mną kilka godzin aż w końcu się udało i teraz karmię normalnie piersią. Warunki w szpitalu są bardzo dobre, jedzenie naprawdę smaczne. Pobyt w szpitalu wspominam bardzo dobrze. I jeszcze jedno- na oddziale pracuje cudowna pani pediatra, nie wiem jak się nazywała ale to taka starsza pani- wspaniała! Z wielkim sercem i uśmiechem.
Tak tylko chciałam się z Wami podzielić moimi przeżyciami Wiem, że ceny nie są małe, od stycznia mają ponoć jeszcze wzrosnąć, ale też wiem, że nie rodzi się codziennie. I warto mieć miłe wspomnienia
pozdrawiam
Klara
- Farola
- Posty: 23
- Rejestracja: 05 lut 2009 01:00
O pierwszym porodzie napisałam w wątku o szpitalach w Warszawie Drugiego Synka rodziłam w Gdańsku też w Swissmedzie, bo tam przeniósł się mój drogi lekarz - Sławomir Birkholtz. Miałam cesarkę ze wskazań medycznych, bo za pierwszym razem też była, a różnica wieku między dziećmi bardzo mała. Super opieka! Wstałam na nogi po 2 dniach i doszłam do siebie w sumie po 4 zupełnie! Pieniądze warte wydania! Czysto, nie ma problemu z odwiedzinami, dają jeść uprzedziłam że mam tendencje do omdleń i krwawienia - byli na to specjalnie przygotowani - dostałam jakiś super zastrzyk na obkurczanie macicy i to pomogło w odzyskaniu formy.