prof. Klimek :?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- MoniaSz
- Posty: 84
- Rejestracja: 27 lut 2006 01:00
Wtorek, 28 listopada 2006, 10:00
Wybitny ginekolog-łapówkarz?
Krakowska policja zatrzymała wybitnego ginekologa, Rudolfa K. Jak informują reporterzy RMF, znany profesor, doktor honoris causa wielu uczelni, podejrzany jest o przyjmowanie łapówek
Nic dodać, nic ująć.....
Wybitny ginekolog-łapówkarz?
Krakowska policja zatrzymała wybitnego ginekologa, Rudolfa K. Jak informują reporterzy RMF, znany profesor, doktor honoris causa wielu uczelni, podejrzany jest o przyjmowanie łapówek
Nic dodać, nic ująć.....
Już 3 latka minęły... czas leci.. (Mój Skarb - Żanetka - ur.01.02.07 o 14.50)
-
- Posty: 2810
- Rejestracja: 07 lis 2006 01:00
Znany ginekolog zatrzymany pod zarzutem korupcji
PAP2006-11-28, ostatnia aktualizacja 2006-11-28 11:18
Pod zarzutem korupcji zatrzymany został we wtorek w Krakowie znany profesor i autorytet w zakresie ginekologii, endokrynologii oraz leczenia niepłodności Rudolf K.
- Niebawem w prokuraturze rozpocznie się przesłuchanie w tej sprawie - poinformował PAP we wtorek przed południem szef Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Śródmieścia Wschód Piotr Kosmaty.
Prokuratura przedstawi prof. Rudolfowi K. 16 zarzutów. Dotyczą one głównie faktu leczenia pacjentek w okresie od roku 1996 do 2005 w publicznym zakładzie leczniczym, a pobierania za to pieniędzy na prywatną klinikę, w której był współudziałowcem.
Według prokuratury, prof. Rudolf K. w ośmiu przypadkach pobrał w sumie 11,5 tys. zł za zabiegi laparoskopii, wykonane w kierowanej przez siebie publicznej klinice endokrynologii i płodności Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Ponadto, w sześciu przypadkach poświadczył nieprawdę wykazując w fakturach, iż zabiegi sztucznego zapłodnienia wartości 10,5 tys. zł dokonał w prywatnej Polsko-Amerykańskiej Klinice Płodności, której był współudziałowcem, podczas gdy w rzeczywistości zostały one wykonane w klinice Szpitala Uniwersyteckiego.
Kolejne zarzuty dotyczą dwóch przypadków płatnej protekcji, kiedy prof. K. nie kierował już uniwersytecką kliniką, ale podejmował się za pieniądze pośrednictwa w dokonaniu tam sztucznego zapłodnienia pacjentek. Miał za to otrzymać łącznie 3,6 tys. zł.
Prokuratura informuje, że postępowanie w tej sprawie trwa od kilku miesięcy i w jego ramach przesłuchano już kilkaset pacjentek. Kolejne kilkaset ma jeszcze zostać przesłuchanych. Jednocześnie zastrzega, że jest to faza wstępna postępowania i ilość zarzutów może się zwiększyć.
Za korupcję grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
PAP2006-11-28, ostatnia aktualizacja 2006-11-28 11:18
Pod zarzutem korupcji zatrzymany został we wtorek w Krakowie znany profesor i autorytet w zakresie ginekologii, endokrynologii oraz leczenia niepłodności Rudolf K.
- Niebawem w prokuraturze rozpocznie się przesłuchanie w tej sprawie - poinformował PAP we wtorek przed południem szef Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Śródmieścia Wschód Piotr Kosmaty.
Prokuratura przedstawi prof. Rudolfowi K. 16 zarzutów. Dotyczą one głównie faktu leczenia pacjentek w okresie od roku 1996 do 2005 w publicznym zakładzie leczniczym, a pobierania za to pieniędzy na prywatną klinikę, w której był współudziałowcem.
Według prokuratury, prof. Rudolf K. w ośmiu przypadkach pobrał w sumie 11,5 tys. zł za zabiegi laparoskopii, wykonane w kierowanej przez siebie publicznej klinice endokrynologii i płodności Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Ponadto, w sześciu przypadkach poświadczył nieprawdę wykazując w fakturach, iż zabiegi sztucznego zapłodnienia wartości 10,5 tys. zł dokonał w prywatnej Polsko-Amerykańskiej Klinice Płodności, której był współudziałowcem, podczas gdy w rzeczywistości zostały one wykonane w klinice Szpitala Uniwersyteckiego.
Kolejne zarzuty dotyczą dwóch przypadków płatnej protekcji, kiedy prof. K. nie kierował już uniwersytecką kliniką, ale podejmował się za pieniądze pośrednictwa w dokonaniu tam sztucznego zapłodnienia pacjentek. Miał za to otrzymać łącznie 3,6 tys. zł.
Prokuratura informuje, że postępowanie w tej sprawie trwa od kilku miesięcy i w jego ramach przesłuchano już kilkaset pacjentek. Kolejne kilkaset ma jeszcze zostać przesłuchanych. Jednocześnie zastrzega, że jest to faza wstępna postępowania i ilość zarzutów może się zwiększyć.
Za korupcję grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
- michalinnaa2
- Posty: 58
- Rejestracja: 21 paź 2005 00:00
- Tofficzek
- Posty: 3964
- Rejestracja: 08 kwie 2004 00:00
A i synalkowi podwinęła się noga, wklejam poniżej tekst z Gazety Wyborczej na ten temat:
Szpital Uniwersytecki pozbył się profesora
Iwona Hajnosz2006-12-07, ostatnia aktualizacja 2006-12-06 22:06
Niezwykłe wydarzenie w krakowskiego Szpitalu Uniwersyteckim: profesor Marek Klimek przyszedł do dyrekcji pochwalić się dopiero co zdobytym tytułem profesorskim, a wyszedł z wypowiedzeniem z pracy!
Środa była dniem szoku dla wielu pracowników oddziału klinicznego Kliniki Ginekologii i Niepłodności Szpitala Uniwersyteckiego, któremu szefował prof. Marek Klimek. Takiego rozwoju wydarzeń nikt się nie spodziewał. Profesor poszedł do dyrekcji szpitala pochwalić się nominacją profesorką, którą prezydent RP wręczył mu zaledwie w ubiegłym tygodniu, a wtedy dostał od dyrektora Andrzeja Kuliga wypowiedzenie. Obowiązki szefa oddziału przejął prof. Antoni Basta.
Decyzja dyrektora ma ścisły związek z wydarzeniami, które od początku roku miały miejsce na oddziale kierowanym przez prof. Marka Klimka. Najpierw Mariusz B., jeden z pracujących tam ginekologów, został przyłapany na łapówkarstwie. Przyznał się do przyjmowania pieniędzy. Stracił pracę, ale na odchodnym oświadczył, że "gdyby wymagane wobec niego zasady zastosować do wszystkich lekarzy w oddziałach klinicznych klinik ginekologii, to zapewne prawie wszystkich by wyprowadzono" [przez policję - red.].
W ubiegłym tygodniu zaś prokurator postawił 16 zarzutów prof. Rudolfowi K. (łapówkarstwa, płatnej protekcji i poświadczania nieprawdy). Profesor Rudolf K. to ojciec profesora Marka Klimka!
Wobec zaistniałej sytuacji 4 grudnia dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego poinformował Wiesława Pawlika, prorektora Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum, że zamierza zwolnić Marka Klimka z pracy. - W tym roku ujawnione zostały zdarzenia o charakterze przestępstw ciągłych, których sprawcami są lekarze dopuszczający się czynów przestępczych na terenie oddziału klinicznego kierowanego przez prof. Marka Klimka - mówi dyrektor Kulig i wylicza: bezprawne przyjmowanie korzyści majątkowych od pacjentek, bezprawne korzystanie ze sprzętu należącego do szpitala celem prowadzenia prywatnej praktyki oraz wejście przez osoby nieuprawnione w posiadanie znacznej części dokumentacji medycznej oddziału.
Ten ostatni zarzut dotyczy zapewne wydarzeń z ostatnich tygodni, kiedy to policja, przeszukując gabinet zajmowany przez prof. Rudolfa K., znalazła setki kart pacjentek, do których K. nie powinien mieć dostępu.
Zdaniem Kuliga ordynator Marek Klimek nie wywiązał się z obowiązku "nadzorowania pod względem fachowym i etycznym prac podległego personelu". - W mojej ocenie to, co się działo na oddziale profesora Klimka, jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości uzasadniało podjęcie decyzji o rozwiązaniu umowy o pracę - mówił dyrektor.
W środę stanowisko dyrektora w tej sprawie podzielił prorektor Wiesław Pawlik: "Zaniepokojony skalą i charakterem opisanych przez pana zdarzeń, w pełnej rozciągłości popieram wniosek o rozwiązanie stosunku pracy z ordynatorem" - napisał w oświadczeniu. To pismo przypieczętowało los prof. Marka Klimka w Szpitalu Uniwersyteckim.
Próbowaliśmy zdobyć od prof. Klimka komentarz, ale odmówił.
Tymczasem fakt wręczenia wypowiedzenia pracownicy SU komentowali różnie: - Od dziś dyrektor Kulig zyskuje w moich oczach. To niebywałe zdarzenie, świadczące, że chyba jednak coś się zmienia w szpitalu. Gratuluję dyrektorowi posunięcia - usłyszeliśmy od jednego z nich.
- To wyjątkowe wydarzenie - przyznał też kolejny. - Choć nie powinno być tak, żeby profesor tracił pracę."
Szpital Uniwersytecki pozbył się profesora
Iwona Hajnosz2006-12-07, ostatnia aktualizacja 2006-12-06 22:06
Niezwykłe wydarzenie w krakowskiego Szpitalu Uniwersyteckim: profesor Marek Klimek przyszedł do dyrekcji pochwalić się dopiero co zdobytym tytułem profesorskim, a wyszedł z wypowiedzeniem z pracy!
Środa była dniem szoku dla wielu pracowników oddziału klinicznego Kliniki Ginekologii i Niepłodności Szpitala Uniwersyteckiego, któremu szefował prof. Marek Klimek. Takiego rozwoju wydarzeń nikt się nie spodziewał. Profesor poszedł do dyrekcji szpitala pochwalić się nominacją profesorką, którą prezydent RP wręczył mu zaledwie w ubiegłym tygodniu, a wtedy dostał od dyrektora Andrzeja Kuliga wypowiedzenie. Obowiązki szefa oddziału przejął prof. Antoni Basta.
Decyzja dyrektora ma ścisły związek z wydarzeniami, które od początku roku miały miejsce na oddziale kierowanym przez prof. Marka Klimka. Najpierw Mariusz B., jeden z pracujących tam ginekologów, został przyłapany na łapówkarstwie. Przyznał się do przyjmowania pieniędzy. Stracił pracę, ale na odchodnym oświadczył, że "gdyby wymagane wobec niego zasady zastosować do wszystkich lekarzy w oddziałach klinicznych klinik ginekologii, to zapewne prawie wszystkich by wyprowadzono" [przez policję - red.].
W ubiegłym tygodniu zaś prokurator postawił 16 zarzutów prof. Rudolfowi K. (łapówkarstwa, płatnej protekcji i poświadczania nieprawdy). Profesor Rudolf K. to ojciec profesora Marka Klimka!
Wobec zaistniałej sytuacji 4 grudnia dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego poinformował Wiesława Pawlika, prorektora Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum, że zamierza zwolnić Marka Klimka z pracy. - W tym roku ujawnione zostały zdarzenia o charakterze przestępstw ciągłych, których sprawcami są lekarze dopuszczający się czynów przestępczych na terenie oddziału klinicznego kierowanego przez prof. Marka Klimka - mówi dyrektor Kulig i wylicza: bezprawne przyjmowanie korzyści majątkowych od pacjentek, bezprawne korzystanie ze sprzętu należącego do szpitala celem prowadzenia prywatnej praktyki oraz wejście przez osoby nieuprawnione w posiadanie znacznej części dokumentacji medycznej oddziału.
Ten ostatni zarzut dotyczy zapewne wydarzeń z ostatnich tygodni, kiedy to policja, przeszukując gabinet zajmowany przez prof. Rudolfa K., znalazła setki kart pacjentek, do których K. nie powinien mieć dostępu.
Zdaniem Kuliga ordynator Marek Klimek nie wywiązał się z obowiązku "nadzorowania pod względem fachowym i etycznym prac podległego personelu". - W mojej ocenie to, co się działo na oddziale profesora Klimka, jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości uzasadniało podjęcie decyzji o rozwiązaniu umowy o pracę - mówił dyrektor.
W środę stanowisko dyrektora w tej sprawie podzielił prorektor Wiesław Pawlik: "Zaniepokojony skalą i charakterem opisanych przez pana zdarzeń, w pełnej rozciągłości popieram wniosek o rozwiązanie stosunku pracy z ordynatorem" - napisał w oświadczeniu. To pismo przypieczętowało los prof. Marka Klimka w Szpitalu Uniwersyteckim.
Próbowaliśmy zdobyć od prof. Klimka komentarz, ale odmówił.
Tymczasem fakt wręczenia wypowiedzenia pracownicy SU komentowali różnie: - Od dziś dyrektor Kulig zyskuje w moich oczach. To niebywałe zdarzenie, świadczące, że chyba jednak coś się zmienia w szpitalu. Gratuluję dyrektorowi posunięcia - usłyszeliśmy od jednego z nich.
- To wyjątkowe wydarzenie - przyznał też kolejny. - Choć nie powinno być tak, żeby profesor tracił pracę."
6IUI,1ivf -Macierzyństwo-nieudane
2,3,4 ICSI-Centrum In Vitro -2 ciąże-3 Aniołki(10 tc,2005 i 11 tc,2006), 1 ciąża biochemiczna(2006)
5 ICSI, Centrum In Vitro (PARENS) w Krakowie-Oliwier :-)
6 ICSI ciąża biochemiczna
2,3,4 ICSI-Centrum In Vitro -2 ciąże-3 Aniołki(10 tc,2005 i 11 tc,2006), 1 ciąża biochemiczna(2006)
5 ICSI, Centrum In Vitro (PARENS) w Krakowie-Oliwier :-)
6 ICSI ciąża biochemiczna
- aneti22
- Posty: 287
- Rejestracja: 04 sty 2007 01:00
Hej! jestem tu pierwszy raz i chyba troche za pozno! bylismy z mezem na wizycie u dr klimka . 1 raz. wydalismy lacznie ok 1000 zl na badanie hormonow meza ( w nasieniu nie wykryto plemnikow), moje usg, rozmaz i lekarstwa. przepisal mezowi proviron 25 a mi progesteron, mimo ze mam owulacje i regularne okresy. tak samo kazal mierzyc temp, czy przypadkiem nie jestem w ciazy a nastepnie ja trace. Po przeczytaniu tego co piszecie wpadlam w depresje. jeszcze gorsza niz po info , ze maz nie ma plemnikow w nasieniu. Juz myślałam , że w końcu trafiliśmy do dobrego lekarza. Nie wiem co robić i gdzie szukać pomocy. Prosze doradzcie.
- michalinnaa2
- Posty: 58
- Rejestracja: 21 paź 2005 00:00
Anetti nie wiem co Ci doradzic, sama szukam lekarza. Aktualnie wróciłam do kostyka. W krakowie mówi się też dobrze o homie i o nim tez myślę.
Uważam, ze powinni sie wziaść za całe III piętro klinikii ginekologii na kopernika, za klimkiem powinien polecieć jego zastepca wojtyś, taki sam jak klimek, bierze kasę, załatwia prywatne zabiegi na kopernika i na dodatek nie pilnuje pacjęta. Mam nadzieję i codziennie o to sie modlę by i wojtyś tak jak jego wzór klimek stracił pracę. Podobno to szajka.
Uważam, ze powinni sie wziaść za całe III piętro klinikii ginekologii na kopernika, za klimkiem powinien polecieć jego zastepca wojtyś, taki sam jak klimek, bierze kasę, załatwia prywatne zabiegi na kopernika i na dodatek nie pilnuje pacjęta. Mam nadzieję i codziennie o to sie modlę by i wojtyś tak jak jego wzór klimek stracił pracę. Podobno to szajka.
- slonecznik
- Posty: 11
- Rejestracja: 21 sty 2007 01:00
do klimka trafilam w trzecim tygodniu ciazy z plamieniem odrazu zostalam zbadana z mezem.okazalo sie ze maz ma o polowe mniej plemników i co trzeci martwy.ciza skonczyla sie lyzeczkowaniem w sobote .w marcu wybieram sie z mezem na leczenie mielismy podjac sie leczenia u klimka do momentu kiedy nie odwiedzilam tego forum wielkie rozczarowanie .Prosila bym o pomoc jezeli ktos zna dobra klinike lub mial podobny przypadek prosze o pomoc z gory dziekuje
- slonecznik
- Posty: 11
- Rejestracja: 21 sty 2007 01:00
czy ktos zna dobra klinike nie wiem czy ta odpowiedz to domnie al moj maz ma plemniki tylko co trzeci jest nie zdolny do zycia i jak narazie do zaplodnienia dochodzily te zle i ciza sie konczyla w 7tygodniu bozniej zarodek umieral .porzebne jest leczenie chormonalne tylko nie wim gdzie sie udac bo do klimka napewno teraz nie pojde