Gorzów Wlkp.

Archiwum forum "Gdzie się leczyć?"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
balbinka63
Posty: 265
Rejestracja: 08 wrz 2005 00:00

Post autor: balbinka63 »

Węglik bardzo się cieszę, że to już wkrótce. Trzymam kciuki :bigok:
Przed IUI miałam robioną cytologie i biocenozę, ale w Policach akurat tego nie sprawdzali. Patrzyli tylko na monitoring cyklu.

Acha, ja przed podaniem Pregnylu robiłam jeszcze Estradiol, żeby sprawdzić czy jajeczka dojrzały.

Pozdrowionka
Weglik
Posty: 359
Rejestracja: 25 lut 2005 01:00

Post autor: Weglik »

balbinko63 dziękuję za odpowiedź.Dzisiaj dzwoniłam do Polic - bo taka niecierpliwa jestem :? - i lekarz na izbie poinformował mnie, że muszą być zrobione : cytologia i posiew czyli biocenoza.Wyniki będą na poniedziałek.

A o co chodzi z tym badaniem na Estradiol? Czy coś pomieszałam?To jakieś badanie z krwi? Może kiedyś je robiłam ale jakoś mi nie utkwiło.Mój gin powiedział, że żadne inne badania nie są potrzebne ( ani leki przed i po IUI ), bo wszystko naturalnie dobrze przebiega więc nie radzi wspomagać ewentualnej ciąży już na samym początku.

Buziaczki dla Twojej fasolki i Ciebie!
Awatar użytkownika
balbinka63
Posty: 265
Rejestracja: 08 wrz 2005 00:00

Post autor: balbinka63 »

Witam,

Estradiol sie mierzy z krwi, a ja miałam pewnie dlatego, że byłam stymulowana clo w rezultacie czego miałam 2 piękne pecherzyki zamiast jednego, no i na pękniecie dostałam Pregnyl.

No ale Węglik u Ciebie to naturalsik, więc pewnie Twój gin ma rację.

Całuski
Weglik
Posty: 359
Rejestracja: 25 lut 2005 01:00

Post autor: Weglik »

Jutro idę na podglądanko i okaże się czy jedziemy walczyć o naszą niunię!
Awatar użytkownika
oluszka1
Posty: 1022
Rejestracja: 19 lis 2005 01:00

Post autor: oluszka1 »

Hej Dziewczynki !!!!
Cieszę się , że u Was wszystko się układa. U mnie jakoś średnio :-(
Najpierw ja chorowałam a teraz mój mężuś unieruchomiony został na jakiś czas - poszła mu łękotka. Dlatego też latam jak oszalała dom praca szpital. A do tego podczas niedyspozycji męża uświadomiłam sobie, że rozpuścił mnie jak dziadowski bicz i ciężko mi się przestawić, że to on jest w cenrum uwagi ;-) ale daję sobie radę - jestem dzielna.
Co do starań o dzidziusia to chyba będą musiały poczekać bo jedno dziecko w postaci unieruchomionego męża już mam.
pozdrowionka i buziaki
ps. Balbinko trzymaj się cieplutko
Weglik trzymam kciuki
Awatar użytkownika
balbinka63
Posty: 265
Rejestracja: 08 wrz 2005 00:00

Post autor: balbinka63 »

Hej Dziewczynki,

A co tu taka cisza zapadła...

Oluszka - życzę Tobie wytrwałości, bo pwenie jesteś zaganiana

Weglik - co u Ciebie? Jak sie czujesz?
Napisz coś kochana..., jak po IUI?

Ja dzisiaj byłam na wizycie, bo to już 11 tydzień i wszystko jest w porządeczku.
Całujemy Was ciepło ja i maleństwo :cmok:
Weglik
Posty: 359
Rejestracja: 25 lut 2005 01:00

Post autor: Weglik »

balbinka63 więc wczoraj miałam pierwszą IUI. Baaaardzo to przeżyłam podobnie mój mąż. Wyobraź sobie, że mi też zabieg przeprowadzał Bielewicz.To bardzo sympatyczny lekarz. Przeprowadził wszystko bezboleśnie i szybko - aż byłam w szoku , że to trwa tak krótko.Trochę musieliśmy się naczekać.Kiedy tak sobie czekaliśmy to ciągle myślałam o tym co mi napisałaś, że to nie prywatny szpital i nikt się nie spieszy:)
Po zabiegu leżałam 25 minut - zostaliśmy na sali sami.Ogólnie bardzo dobrze się czułam.Trochę mnie tak ćmiło , to nie był ból.No i teraz czekamy...

Buziaczki!!!
Awatar użytkownika
oluszka1
Posty: 1022
Rejestracja: 19 lis 2005 01:00

Post autor: oluszka1 »

Weglik trzymam kciuki, mam nadzieję, że będziesz dowodem na to, że marzenia się spełniają.
buziaczki dziewczynki
Awatar użytkownika
dagon
Posty: 408
Rejestracja: 07 sty 2006 01:00

Post autor: dagon »

Witam wszystkie gorzowianki!
Podobnie jak wy czekam na upragnioną dzidzię. Niedawno zmieniłam gina na dra Jóźwiaka, który zmienił diametralnie moje leczenie. Między innymi zalecił laparoskopię, ale w Szczecinie. W związku z tym mam pytanie do Węglika, czy lepiej robic laparoskopię w Szczecinie czy w Policach. Jakie badania są potrzebne, czy przyjmują "od ręki" czy trzeba sie umawiać, ile trzeba zostac w szpitalu po zabiegu? Pytam dlatego, że troszke sie denerwuję, ponieważ przeszłam juz jedną, ale laparotomię ( usuwanie ognisk endo i torbieli poprzez otwarcie powłok brzusznych ) i było to tragiczne doswiadczenie dla mnie. Węglik, byłabym b. wdzieczna za jakies rady no i oczywiscie mam nadzieje, że już nosisz w sobie fasolkę!

Buziaki.
Dagon.
Weglik
Posty: 359
Rejestracja: 25 lut 2005 01:00

Post autor: Weglik »

Dziewczynki jesteście kochane! Pozwólcie jednak, że do czasu wyjaśnienia czy ta fasolka jest czy jej nie ma nie będę się na ten temat wypowiadać. Oluszka1 wiem,że mówiłam Ci,że trzeba być silnym ale trochę teraz się boję, że to wszystko nie wyjdzie, że okaże się bez sensu. Strasznie się obawiam tego co przede mną.Już dawno nie czułam takiego lęku ale dzięki Wam wiem,że nie jestem sama.Buziaczki dla Was za to :cmok:

dagon ja miałam laparoskopię w Policach- dwa razy. Mogę ten szpital szczerze polecić.Pielęgniarki są na każde zawołanie i wcale nie okazują wielkiej łaski.Poza tym bardzo łatwo można się umówić na zabieg.Ja po prostu zadzwoniłam na Izbę Przyjęć a później do lekarza dyżurującego i po sprawie - jak na wizytę u kosmetyczki.Szkoda, że Jóźwiak Cię o tym nie poinformował, bo sama mu o tym mówiłam. Ogólnie leży się cztery dni :pierwszy dzień - badania i lewatywki (ale siostrzyczki kochane i pomagają porzeżyć) a na drugi dzień od rana zaczynają się zabiegi. Wychodzi się na czwarty dzień.Z badań potrzenbe są : aktualny wynik z cytologii i biocenoza ( czystość pochwy).Ja miałam ze sobą jeszcze wyniki męża i innych badań, np. HSG ale to nie jest konieczne.Acha! Prześwietlenie płuc! Albo sami Ci zrobią ( tak miała moja koleżanka).Ja jeszcze zaszczepiłam się przeciw żółtaczce. Mam nadzieję,że nie będzie Ci tam tak źle .Daj nam znać! Całuski i nie martw się na zapas! Jesteśmy z Tobą a w grupie nasza siła :D
Awatar użytkownika
dagon
Posty: 408
Rejestracja: 07 sty 2006 01:00

Post autor: dagon »

Weglik,dzieki za informację bedę dzwonić do Polic. Pa.
Awatar użytkownika
balbinka63
Posty: 265
Rejestracja: 08 wrz 2005 00:00

Post autor: balbinka63 »

Węglik trzymam kciuki mocno :bigok: :bigok: :bigok:

Coś czuję, że dostaniesz piękny prezent na Walentynki :wink:, ale nie zapeszam....

Buziaczki
Weglik
Posty: 359
Rejestracja: 25 lut 2005 01:00

Post autor: Weglik »

Mam wrażenie, że na forum jesteśmy tylko we trzy :wink:

Balbinko63 trzymaj kciuki mocno, bo to będzie teraz bardzo w cenie :D Dzisiaj mam lepszy nastrój chociaż dopiero parę minut temu przestałam myśleć o tym czy nie zrobić już testu. A Ty czekałaś aż do @ ? To jeszcze tyle dni!!! Buziaczki dla Twojej kochanej fasolki :cmok:

Oluszka1 co z Twoim HSG? Jak zdrówko?

Ruda chyba jesteś bardzo zapracowana, że nie widać Cię od dłuższego czasu?

Dagon co w sprawie laparoskopii? Dzwoniłaś już?

Dziewczyny ruszcie się na chwilkę do kompa![/b]
Awatar użytkownika
oluszka1
Posty: 1022
Rejestracja: 19 lis 2005 01:00

Post autor: oluszka1 »

Witam Dziewczynki!!!
Dzięki za zainteresowanie Weglik!!
U mnie po staremu. Latam jak z pieprzem koło męża- nie mam czasu na nic. Jeśli chodzi o HSG to w Gorzowie wciąż zepsuta jest aparatura więc najprawdopodobniej odżałuję parę groszy z pojadę zrobić badanie w Szczecienie. Chociaż teraz, kiedy mąż jest "unieruchiony" to nie mam czasu myśleć o niczym innym jak tylko: co teraz należy zrobić w domu?
Weglik cały czas trzymam kciuki i mam nadzieję, że Ci się uda bo wtedy i mnie będzie łatwiej.
Dziewczyny trzymajcie się i piszcie od czasu do czasu bo kto nam pomoże, jak nie my same !!!
buziaki
Awatar użytkownika
dagon
Posty: 408
Rejestracja: 07 sty 2006 01:00

Post autor: dagon »

Cześć Laseczki!
Zaglądam tu codziennie,żeby zobaczyć co słychać u Gorzowianek i tak sobie myślę, że wszystko jest na dobrej drodze. Ja jestem na poczatku tej drogi, do czwartku czekam na wyniki cyt. i bioc. i dopiero wtedy bede dzwonić i się umawiać na laparo. cały czas się zastanawiam czy nie pojechać do jakiegoś lekarza w Szczecinie lub Poznaniu, bo tu w Gorzowie byłam u trzech lekarzy i każdy mówi co innego. Chociaż przyznam,że u Jóźwiaka zaczęłam się teraz leczyć i on wzbudził moje zaufanie, po wizytach u niego jestem bardziej spokojna. Porzedni lekarz powiedział,że mam prawy jajnik za mały i że z niego juz nic nie będzie ( notabene sam mi go okroił podczas operacji, a później udawał głupka ) Jóźwiak stwierdził,że wielkość nie ma żadnego znaczenia ważne żeby działał i podczas USG było widać na nim 11 mm pęcherzyk. I jak tu wierzyć lekarzom? Zobaczymy jak sytuacja rozwinie się dalej. Na razie, drogie gorzowianki trzeba być dobrej myśli. Skrobnijcie coś.
Buzia :D
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Gdzie się leczyć?”