Strona 33 z 35

Re: Laparoskopia (część V)

: 11 lis 2015 19:13
autor: kalipso82
Hej dziewczyny.
13 kwietnia miałam HSG.Wynik: "Po stronie lewej widoczny zakontrastowany jajowód oraz środek kontrastowy w jamie otrzewnowej.Po stronie prawej znikoma ilość środka kontrastowego w jajowodzie". Po informacji od lekarza, że teraz tylko IVF załamałam się.Gdy ochłonęłam zapisałam się do kliniki Invimed. Wszystkie badania moje ( oprócz HSG ) są dobre.Męża również.Teraz 3 cykl na clostilbegyt i nic.Kiedy pytam lekarza o laparoskopię to jakoś kręcił nosem i mówi, że mogą powstać nowe zrosty.
Co o tym myślicie ? Domagać się skierowania? Czytałam, że tylko laparoskopia daje prawdziwy obraz stanu jajowodów.
Pozdrawiam

Re: Laparoskopia (część V)

: 18 lis 2015 22:51
autor: ginginek
kalipso82 pisze:Hej dziewczyny.
13 kwietnia miałam HSG.Wynik: "Po stronie lewej widoczny zakontrastowany jajowód oraz środek kontrastowy w jamie otrzewnowej.Po stronie prawej znikoma ilość środka kontrastowego w jajowodzie". Po informacji od lekarza, że teraz tylko IVF załamałam się.Gdy ochłonęłam zapisałam się do kliniki Invimed. Wszystkie badania moje ( oprócz HSG ) są dobre.Męża również.Teraz 3 cykl na clostilbegyt i nic.Kiedy pytam lekarza o laparoskopię to jakoś kręcił nosem i mówi, że mogą powstać nowe zrosty.
Co o tym myślicie ? Domagać się skierowania? Czytałam, że tylko laparoskopia daje prawdziwy obraz stanu jajowodów.
Pozdrawiam
Tak, to prawda, dodatkowo lekarz stwierdził, że w przypadku niedrożnego jajowodu zaleca się jego usunięcie (plastyki nie polecają) ze względu na możliwość powstania wodniaka, który może "wypłukiwać" zarodki z macicy. Ja miałam taką sytuację - jeden jajowód w HSG niby drożny, a w laparo - nie. Drugiego jajowodu nie mam. Po pierwszej laparo nikt mi nie uświadomił, że niedrożny jajowód lepiej usunąć i miałam 4 nieudane trasfery. U mnie dochodzi też kwestia immunologii, więc nie mam pewności z jakij przyczyny próby były nieudane. Teraz miałam 2-gą laparoskopię - usunięcie zrostów macicy i usunięcie niedrożnego jajowodu. Leczę immunologię i podchodzimy do ostatniego IVF :-)

Re: Laparoskopia (część V)

: 22 lis 2015 18:23
autor: kalipso82
Ginginek trzymam kciuki! A jak Twoje odczucia po laparo?
Ja we wtorek jadę do kliniki.Zobaczę co mi gin powie.To już 9 cykl z clostilbegyt.Widocznie nic to nie daje że łykam tabletki.Trzeba przejść do działania.
Może laparoskopia coś wyjaśni. Mam taką nadzieję bo nie mam już siły czekać na cud.

Re: Laparoskopia (część V)

: 23 lis 2015 19:36
autor: ginginek
Pierwszym badaniem jest chyba badanie drożności w HSG, chociaż u mnie w HSG wyszło, ze niby jajowód drożny... a rok później w laparo, że nie - więc już sama niewiem.
Laparoskopia ma swoje wady - powstają zrosty, które też moga negatywnie wpływać na starania. Niestety w Polsce raczej nie stosuje się drogich środkó przeciw zrostom (np. kwas hialuronowy podawany śródoperacyjnie). Żałuję, że nie wiedziałam o tym przed operacją, bo byłabym skłonna zapłacić za dodatkowe środki zapobiegające zrostom...
Dzięki za kciuki :-)

Re: Laparoskopia (część V)

: 25 lis 2015 16:19
autor: aleksroz
Hej Dziewczyny. Jestem właśnie po HSG. Okazało się, że mam obustronną niedrożność jajowodów. Załamanie totalne. Jednak muszę wstać na na nogi. Mój lekarz powiedział, że mam iść na ivf. Mówił, że mogę spróbować laparoskopii, ale nie namawiał. Podał mi wiele przyczyn np że fakt udrożnią, ale np już nie będą spełniać swojej funkcji, lub też będzie ryzyko cp. Powiedział też że często jest wskazane usunąć jajowody przed ivf. Proszę powiedzcie mi czy któraś z Was też miała obustronną niedrożność? Czy laparoskopia Wam pomogła?

Re: Laparoskopia (część V)

: 03 gru 2015 19:48
autor: kalipso82
ginginek pisze:Pierwszym badaniem jest chyba badanie drożności w HSG, chociaż u mnie w HSG wyszło, ze niby jajowód drożny... a rok później w laparo, że nie - więc już sama niewiem.
Laparoskopia ma swoje wady - powstają zrosty, które też moga negatywnie wpływać na starania. Niestety w Polsce raczej nie stosuje się drogich środkó przeciw zrostom (np. kwas hialuronowy podawany śródoperacyjnie). Żałuję, że nie wiedziałam o tym przed operacją, bo byłabym skłonna zapłacić za dodatkowe środki zapobiegające zrostom...
Dzięki za kciuki :-)
No i dostałam skierowanie na laparo.Tylko teraz jest mały problem. Żeby umówić termin na operację, pierwsze muszę mieć wizytę u Pana profesora - ordynatora szpitala.A najbliższy termin 30.12.2015 :( no i czekam.
Co do samego zabiegu i środkom zapobiegającym zrostom to zapytam o to podczas wizyty.Nie powiem-boję się bardzo, że zamiast pomóc mogę sobie zaszkodzić :(

Re: Laparoskopia (część V)

: 09 gru 2015 23:16
autor: elwirra28
W związku z wypowiedzą ministra Radziwiłła o zakończeniu refundacji in vitro w czerwcu 2016, chcemy prosić was i wasze rodziny o napisanie listu do pana ministra. Pokażmy, co koniec refundacji oznacza dla nas pacjentów, dla ludzi pragnących zostać rodzicami. Jeśli też chcesz napisać i podzielić się swoją opinią wyślij swój list na adres: [email protected] cc [email protected] Listy opublikujemy również u nas.

Re: Laparoskopia (część V)

: 11 sty 2016 14:23
autor: Nikeja
Dziewczyny, po kilku latach przerwy wróciłam do starań. W listopadzie miałam laparoskopię, podczas której zdiagnozowano niedrożność lewego jajowodu i endometriozę II stopnia. Lekarz, u którego się leczę stwiedził że koniecznie mam mieć po raz drugi laparoskopię, by usunieto mi ten niedrozny jajowód, bo on może być przyczyną niepłodności nawet przy drożnym prawym jajowodzie i owulacji z prawego jajnika. Czy może to być przyczyną? Czy się zgadzać czy szukać innego lekarza? Mam 38 lat, każdy cykl jest na wagę złota (słowa mego lekarza)

Re: Laparoskopia (część V)

: 19 sty 2016 21:01
autor: mucha3
Dziewczyny,
ile dni zazwyczaj dostaje się po laparoskopii?
Muszę zacząć przygotowywać grunt w pracy pod nieobecność..

Re: Laparoskopia (część V)

: 19 sty 2016 21:15
autor: Axxi
mucha3 pisze:Dziewczyny,
ile dni zazwyczaj dostaje się po laparoskopii?
Muszę zacząć przygotowywać grunt w pracy pod nieobecność..
jeśli chodzi Ci o L4 to dostawałam na 14 dni liczac od dnia wyjscia ze szpitala. Więc do tego trzeba doliczyć pobyt w szpitalu.

Re: Laparoskopia (część V)

: 19 sty 2016 21:23
autor: mucha3
Nie spodziewałam się, że aż tak długo.
Rzeczywiście tyle jest potrzebne, żeby dojść do siebie? Jeśli tak, to ok.
Czyli zwolnienie szpitalne jest jedno + drugie poszpitalne?

Re: Laparoskopia (część V)

: 19 sty 2016 23:49
autor: Axxi
mucha3 to jest jedno zwolnienie. Jeśli chodzi o kwestię dojścia do siebie po laparo, to zależy co będziesz miała robione podczas zabiegu. U mnie nie były to laparo diagnostyczne, tylko związane z usunięciem torbieli, uwolnieniem zrostów itd, więc wydaje mi się, że te 14 dni było dla mnie optymalne.

Re: Laparoskopia (część V)

: 20 sty 2016 10:57
autor: mucha3
U mnie laparo niby diagnostyczne, ale z HSG właściwie nie wyszło nic konkretnego, więc zakres laparo może być zaskoczeniem.
Cóż, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo bardzo się boję samego zabiegu...

Re: Laparoskopia (część V)

: 20 sty 2016 11:19
autor: Axxi
mucha3 zrozumiałe, że się boisz. Ale naprawdę nie masz czego, będziesz pod opieką specjalistów. Trzymam kciuki :bigok:

Re: Laparoskopia (część V)

: 20 sty 2016 11:35
autor: mucha3
Po prostu nigdy nie chorowałam jakoś mocno, w pracy najdłużej nie było mnie z powodu choroby 3 dni :P
Teraz zostaje mi tylko czekać na miesiączkę, mam nadzieję, że nie spóźni się, bo lekarz wyliczył termin laparo bardzo na styk..