Strona 86 z 90

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 02 cze 2014 19:58
autor: lilakaffee
Ja miałam inseminację 22.05 i jeszcze czekam trzy dni na zrobienie bety. Miałam na naturalnym cyklu, na pęknięcie pregnyl, do tego Estrofem i Duphaston. Od samego początku czuję się fatalnie, boli mnie cały czas brzuch jak przed @. Czy to może być wina leków? Chyba zwariuję z tym czekaniem:( To moja druga próba.

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 02 cze 2014 21:16
autor: Magdoliena
Ewelina B Zaczęłas już stymulację?

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 04 cze 2014 17:38
autor: Ewelina B
Magdoliena pisze:Ewelina B Zaczęłas już stymulację?
Tak, biore 4 dzien clo.

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 23 cze 2014 21:03
autor: controlca
Hej.
Można się przyczepi do wątku :mrgreen: ??
jestem po drugiej inseminacji, wykonanej w sobotę na dwóch niepękniętych pęcherzykach wielkości 20 i 25. Cykl stymulowany clo od 5 do 9dc i zastrzykami menopur 5-7 i 9 dc. dzień przed inseminacją zastrzyk z pregnylu. dziś byłam na kontrolnym usg. i nie wiem :( ..... w prawym jajniku kilka mniejszych pęcherzyków, w lewym powiększonym jajniku jest pęcherzyk o wielkości 17mm i dwukomorowy obszar płynowo lity 25x22mm bogato unaczyniony, odpowiadający najpewniej ciałku żółtemu. w miednicy małej znacznie zwiększona ilość płynu..... ktoś coś powie? od dr usłyszałam że jest po owulacji i tylko tyle. to nie był mój dr prowadzący niestety :mur:

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 25 cze 2014 11:39
autor: merynos
Miałam IUI w poniedziałek. W dzień ojca :) czekam...

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 29 cze 2014 11:26
autor: lilakaffee
jestem już po 3 inseminacji 18.06. czekam jeszcze do środy na HCG. ale powoli tracę nadzieję i myślę o in vitro.. :(

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 27 lip 2014 11:18
autor: bea72

Kochani! Nasz-Bocian został poproszony o zaopiniowanie
Projektu Ustawy o Leczeniu Niepłodności.
Nie bądź obojętny.
Weź udział w dyskusji!!!

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 28 sie 2014 17:35
autor: iga333
Halo, halo - jest tu kto? :)

Miałam dziś pierwszą IUI na cyklu naturalnym, więc czekają mnie najdłuższe 2 tyg. życia ;)
Na zabieg, jak się okazało na USG, przyjechałam z pękniętym już pęcherzykiem. Mam nadzieję, że nie było za późno i komórka jeszcze nadawała się do zapłodnienia :)
Na owulację polowałam testami LH. Wczoraj obie kreski miały taki sam kolor, dziś ta z lewej była wyraźnie ciemniejsza.
Szkoda, że nie czułam żadnego bólu przy pęknięciu.

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 13 wrz 2014 16:53
autor: jolkazz
Cześć dziewczyny,

jestem po drugiej inseminacji i czekam, pełna nadziei na wynik pozytywny. 2 UIU było na niepękniętym pęcherzyku. Zabieg miałam w 14 dc o godz. 12, a o godz. 18 pęcherzyka już nie było. Wychodzi na to, że nasienie było podane o odpowiednim momencie. Wieczorem jeszcze poprawiliśmy:) Ale sama nie wiem czy parametry były ok. Są zdecydowanie lepsze niż przy 1 UIU, ale i tak mam wątpliwości. Jakie parametry nasienie były u was po odwirowaniu?

U nas: koncentracja 40 mln/ml, ruch PR 45%.
Przy pierwszej UIU : 20 mln/ml, ruch PR 50%. Tu zabieg był na pękniętym pęcherzyku w 15 dc i zdecydowanie było już za późno:(
Obie w Macierzyństwie w Krk.

Sampoczucie po lekach

: 18 wrz 2014 16:24
autor: motylek87
Cześć Kochane,
Staramy się od ponad 1,5 roku z mężem o Małe-Wielkie Szczęście, na chwilę obecną bezskutecznie.
Męża badania wychodzą w miarę ok za wyjątkiem przeciwciał przeciwplemnikowych, które udało się dexamethasonem fajnie zbić, i słabej aglutynacji.
U mnie niby wszystko ok, HSG ok, hormony ok, lekko słabe endometrium i zdarzające się niepękające jajeczko przez co przyjmuję w pierwszej fazie cyklu gonal f, a w drugim luteina, encorton i acard.
W tym miesiącu podchodziliśmy do pierwszej inseminacji- dokładnie w w sobotę 13 września, od przedwczoraj szarpie mnie raz jeden, raz drugi jajnik (owulacja była w lewego potwierdzona monitoringiem dzień po inseminacji tj. w niedzielę). Ból jest bardzo dziwny. Tak naprawdę są to pojedyncze kucia.

Jakoś nadzieja lekko przygasła na dwie kreski stąd bardziej zastanawiam się czy taki ból może być spowodowany lekami?
Czy któraś z Was przyjmowała taki zestaw? Jak się po nich czułyśmy? Ja w sumie nie mam jakichś gigantycznych skutków ubocznych, ale niestety tyje, no i teraz doszło to kilkakrotne w ciągu dnia kuci w jajnikach...
Jak to u Was wygląda?

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 13 paź 2014 13:05
autor: nukam
dziewczyny w jakim czasie przed IUI miałyście zastrzyk Ovitrelle? są jakieś widełki (najwcześniej- najpóźniej?)

na ulotce nic nie znalazłam. U mnie lekarz wyznaczył tak, że pomiędzy datą zastrzyku a IUI jest 36godzin.

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 13 paź 2014 19:27
autor: Ania1602
nukam pisze:dziewczyny w jakim czasie przed IUI miałyście zastrzyk Ovitrelle? są jakieś widełki (najwcześniej- najpóźniej?)

na ulotce nic nie znalazłam. U mnie lekarz wyznaczył tak, że pomiędzy datą zastrzyku a IUI jest 36godzin.
Ja najpóźniej miałam gdzieś 1,5 godziny przed IUI, a najwcześniej... dokładnie nie pamiętam ile godzin ale ok doby przed IUI. Jednak to zależy czy jest problem z pękaniem pęcherzyka, ja go nie mam.

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 20 paź 2014 21:34
autor: kawucha1
Motylek87 jaki wynik testu? Jestem 4 dzien po inseminacji niepeknietym pechrzyku. W czwartek/dzien zabiegu mialam jeden pecherzyk 28mm. W piatek bylam na usg i pecherzyk pekl. Przy okazji okazalosie ze jest drugi pecherzyk 17mm ale nie pekniety. Dzis boli mnie brzuch w okolicy prawego jajnika /z niego jajeczkowanie, kluje, czuje jakby brzuch byl spuchniety. Jest to moja druga inseminacja, poprzednia byla na cyklu naturalnym. Ta bylna cyklu wspomaganym clostilbegyt.

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 22 paź 2014 19:32
autor: kawucha1
Dzis jest 6 dzien po. Dalej boli mnie jajnik i do tego doszly wzdecia jakich nigdy nie mialam a jem normalnie. Mialyscie tak?

Re: INSEMINACJA cześć XI

: 02 lis 2014 23:17
autor: Nakasha
Mam pytanie. ;)

Od soboty (dzień po IUI) biorę luteinę, 300 mg dziennie dopochwowo. Dzisiaj cały dzień czuję dziwne "ciągnięcie" w podbrzuszu, a gdy intensywniej się ruszam, lekkie pobolewanie. I mam uczucie spuchnięcia w podbrzuszu. Czy to normalna sprawa po luteinie?... Na duphastonie czegoś takiego nie było...