Olej z wiesiołka

[korka]

Pamiętacie swoją pierwszą wizytę w ośrodku leczenia niepłodności? A może ta wizyta jeszcze przed Wami?

Podzielcie się z nami i z innymi pacjentami swoimi wrażeniami i oczekiwaniami, opisując co jest Waszym zdaniem najważniejsze w wyborze ośrodka leczącego niepłodność i czym powinniśmy się kierować. Jakie błędy sami popełniliście? A może wręcz przeciwnie: mieliście świetną intuicję i od razu wybraliście ośrodek idealny? Na co powinny zwrócić uwagę pary, które jeszcze nie podjęły takiej decyzji i jakiej rady byście im udzielili?
Na Wasze prace czekamy do 30 stycznia 2014 roku. Wypowiedzi (do 3000 znaków) prosimy przesyłać na adres:

[email protected]

Najciekawsze wypowiedzi zostaną nagrodzone:
- książką naszego forumowego eksperta dr Piotra Pierzyńskiego „Zajść w ciążę”
- poradnikiem "praktyczny poradnik dla pacjenta: jak wybrać klinikę leczenia niepłodności?"
- pierwszym numerem pisma "Chcemy być rodzicami"

[bumerang206]

Olej z wiesiołka, jak dla mnie pomaga. Zażywałam naprawdę wiele leków. Lekarz leczył mnie na pco. Zażywałam glucophage. Gdy mijał ósmy miesiąc starań zaczęłam wątpić w działania wszystkich leków. Co miesiąc szukałam nowych leków, nowych pomysłów by sobie pomóc. Wreszcie znalazłam informację o wiesiołku, wtedy zdałam sobie sprawę że mój śluz jest faktycznie marny i stwierdziłam, że spróbuje, na pewno nie zaszkodzi. Do tego wyszukałam takie "cudo" Hormeel kropelki, niby lek homeopatyczny. Skoro homeopat to pomyślałam, że też nie zaszkodzi. Do tego rozpoczęłam monitoring cyku przy pomocy zwykłych testów owulacyjnych (takich tanich z allegro). Moje cykle nigdy nie były regularne. Od 1 dc zażywałam krople Horemel (3x10kropli, opakowanie starczyło chyba do 23 dc przy takim stosowaniu), testy owulacyjne codziennie od 6 dc. , wiesiołek od 1dc do dnia owulacji, która ku mojemu zaskoczeniu pojawiła się 15dc. Od 19dc-25dc duphaston (stosowałam go co miesiąc, takie zalecenie lekarza). Moja historia w 9 miesiącu starać skończyła się happy endem to była długa droga...pierwsze dwa testy wyszły negatywne, załamałam się, czekanie na @, dalej nic, kolejny test i 2 kreseczki to był najpiękniejszy dzień (emociach) teraz czekamy na narodziny naszego maleństwa. Uważam, że wiesiołek również przyczynił się do naszego szczęścia (emociach)

[kwiat_lotosu]

W najbliższy poniedziałek specjalnie dla Was organizujemy konferencje on-line !!! Niebawem udostępnimy link do relacji ze studia. Liczymy na Wasz udział w dyskusji i komentarze na czacie.
A o czym będziemy rozmawiać..? Oczywiście o Raporcie! Już dziś serdecznie ZAPRASZAMY !!!

[kotofretka]

Olej z wiesiołka wpływa na śluz - jest go zauważalnie więcej. Dla starających się powinien to być - oprócz kwasu foliowego - podstawowy suplement przed zajściem w ciążę. Polecam kapsułki nazywające się po prostu "Wiesiołek"

[elwirra28]

W związku z wypowiedzą ministra Radziwiłła o zakończeniu refundacji in vitro w czerwcu 2016, chcemy prosić was i wasze rodziny o napisanie listu do pana ministra. Pokażmy, co koniec refundacji oznacza dla nas pacjentów, dla ludzi pragnących zostać rodzicami. Jeśli też chcesz napisać i podzielić się swoją opinią wyślij swój list na adres: [email protected] cc [email protected] Listy opublikujemy również u nas.

[mortadelka]

Zakończenie refundacji in-vitro, niedostępne od ręki pigułki "dzień po", całkowity zakaz wykonywania aborcji. Czego nam, kobietom, jeszcze zabronią?
Przepraszam za ten off-top, ale po prostu krew mnie zalewa jak słyszę co i rusz nowe "rewelacje" na temat tego jak mamy żyć, co nam wolno, a czego nie wolno [emociach]

A skoro o wiesiołku mowa, to stosuję takowy od wielu lat (zazwyczaj zielone opakowanie z napisem Gal), aczkolwiek nie miałam pojęcia o jego roli w kwestii starań o dziecko Człowiek uczy się całe życie Natomiast na sobie mogę potwierdzić wpływ wiesiołka na włosy (wzmocnione), skrócenie czasu trwania miesiączki o 1-1,5 dnia oraz złagodzenie bóli miesiączkowych

[elwirra28]

Zakończenie refundacji in-vitro, niedostępne od ręki pigułki "dzień po", całkowity zakaz wykonywania aborcji. Czego nam, kobietom, jeszcze zabronią?
Przepraszam za ten off-top, ale po prostu krew mnie zalewa jak słyszę co i rusz nowe "rewelacje" na temat tego jak mamy żyć, co nam wolno, a czego nie wolno

Na tego typu dyskusje zapraszam do Hydeparku

[oluska_m]

Zapewne jesteście już na finiszu składania zeznań podatkowych za rok 2016. Nie zapomnijcie o Bocianie i pozwólcie mu latać!
Niezmiennie liczymy na Was i Wasze wsparcie. 1% Waszych podatków pozwala nam działać na rzecz niepłodnych nieprzerwanie od 14 lat.

http://jedenprocent.nasz-bocian.pl/