ADOPCJA ZARODKA

Forum poświęcone wymianie doświadczeń na temat diagnostyki niepłodności: badania i ich wyniki, zabiegi, leki (działanie, skutki uboczne); metody wspomaganego rozrodu - IUI, IVF, ICSI.

Moderator: Moderatorzy jak się leczyć

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ania-martin
Posty: 72
Rejestracja: 20 lis 2009 01:00

Post autor: ania-martin »

mojsynio a ja mam takie do Ciebie pytanie , czy nie jest jakos prawnie zatwierdzone, ze trzeba powiedziec potem dziecku ze bylo z adoptowanego zarodka?
Czytalam gdzies, ze po dawstwie komorki jajowej nalezy potem powiedziec dziecku ze sie nie jest jego genetyczna mama, bo to grupa krwi itp. Ale pewnosci nie mam.
Jestem w trakcie przemyslen o adopcji zarodka, bo tyle czasu juz czekam, fundusze sie wreszcie skoncza.. a dla mnie kwestia genu nie jest tak wazna. \

Chyba jako mama potwierdzisz, ze w ciazy czlowiek juz zdazy 100 razy pokochac takiego malucha. :)
Awatar użytkownika
mojsynio
Posty: 815
Rejestracja: 29 lip 2009 00:00

Post autor: mojsynio »

Chyba jako mama potwierdzisz, ze w ciazy czlowiek juz zdazy 100 razy pokochac takiego malucha.
to nie ulega watpliwosci :D kochasz i nie myslisz,ze to nie Twoje :wink:
ania-martin pisze:czy nie jest jakos prawnie zatwierdzone, ze trzeba powiedziec potem dziecku ze bylo z adoptowanego zarodka?
absolutnie nie ma takiego prawa. Obowiazek maja rodzice ktorzy adoptowali dziecko :wink: w polsce prawo jest takie,ze matka dziecka jest matka ktora urodzila,a nie od ktorej pochodzi material genetyczny.
Mialam nawet kiedys gdzies zapisane jaki to paragraf itp :wink: jak znajde to wkleje :wink:

Dodane po: 24 minutach:

mam
"W czerwcu weszła w życie nowelizacja kodeksu rodzinnego i
opiekuńczego, zgodnie z którym matką dziecka jest kobieta, która je
urodziła. Natomiast - zgodnie z nowymi przepisami - nie jest matką
dziecka kobieta od której pochodzi ono genetycznie."
11.2006 ICSI i 3 transfery :(
08.2007 AZ MAMY SYNKA :)
01.2010 i 02.2010 AZ :(
08.2010 AZ 10dpt beta 60 :)
11 tc [*] KOCHAM CIE ANIOLKU i TĘSKNIĘ
01.2011 i 04.2011 i 10.2011 i 11.2011 AZ :(
KONIEC WALKI
Awatar użytkownika
ania-martin
Posty: 72
Rejestracja: 20 lis 2009 01:00

Post autor: ania-martin »

mojsynio to bardzo dobrze, że jest taki stan prawny,
nie wiedziałam tego wcześniej.
Teraz mi się przypomina, że są dwa pojęcia, matka genetyczna i matka biologiczna. Dla mnie to drugie ma ważniejszy wydźwięk.
Przez czas ciąży to właśnie matka biologiczna ma kontakt z dzieckiem, odżywia je, ono uczestniczy w jej emocjach itd. Ten czas i pierwsze lata życia decydują w dużym stopniu o człowieku.

Gratuluję Ci tak w ogóle decyzji i bycia szczęśliwą mamą. Bo jak mama szczęśliwa, to dziecko też. :)
Awatar użytkownika
mojsynio
Posty: 815
Rejestracja: 29 lip 2009 00:00

Post autor: mojsynio »

ania-martin ty tez bedziesz szczesliwa mama-zobaczysz :D grunt to wierzyc i sie nie poddawac, a jaka droga przyjdzie do nas nasze dziecko to juz mniej wazne :wink: wazne,aby bylo cale i zdrowe :wink:
11.2006 ICSI i 3 transfery :(
08.2007 AZ MAMY SYNKA :)
01.2010 i 02.2010 AZ :(
08.2010 AZ 10dpt beta 60 :)
11 tc [*] KOCHAM CIE ANIOLKU i TĘSKNIĘ
01.2011 i 04.2011 i 10.2011 i 11.2011 AZ :(
KONIEC WALKI
Awatar użytkownika
eleonora702
Posty: 866
Rejestracja: 15 kwie 2009 00:00

Post autor: eleonora702 »

[b]ania-martin[b]ja tez powoli przyzwyczajam sie do mysli o adopcji zarodka w lutym koncze 40 lat i przy ostatnim transferze mialam tylko dwie kom,ale dla mnie nie sa istotne te rzeczy typu kto jest kim potrzeba dziecka i spelnienia sie jako matka jest wazniejsza!gzdie szukac klinik jaka najlepsza ja jestem samotna i wiem ze w Novum nie ma takiej opcjii!
I ICSI 2007 Medart Poznan nieporozumienie(nie polecam nikomu):((2008 mrozaki jada do Novum,transfer klapa:(II ICSI Novum klapa:(,zero mrozakow :(w planie histeroskopia i adopcja zarodka:)
-------------------------------------------------------------------------------
cale moje zycie w mego brzucha depozycie ....jeszcze spi:):):)
Awatar użytkownika
ania-martin
Posty: 72
Rejestracja: 20 lis 2009 01:00

Post autor: ania-martin »

eleonora702 życzę Ci z całego serca spełnienia marzenia :)
Uda się, tylko należy mieć czasami dużo cierpliwości. Ale kiedyś się uda.
Może w Czechach by Ci pomogli? Koszta nie są chyba większe niż w Polsce.

I ja nie zamierzam się poddać. Dojrzałam zupełnie do myśli o adopcji zarodka. Nie jestem sama, mam partnera, ale on niestety bardzo ciężko znosi kolejne próby a raczej niepowodzenia, nasza relacja się zmienia na chłód i obojętność.
Nie umie wesprzeć i pocieszyć, a dla mnie łzy po rozczarowaniu są reakcją zupełnie normalną, pozwalają się jakoś tak "oczyścić". Ale nie beczę wiecznie.
Miałam ostatnim razem 13 komórek i 7 ładnych zarodków. Cóż z tego, kiedy ciąży nie ma. Stuknęło mi właśnie 41 lat, sama w to nie wierzę, ale metryka nie kłamie.

Adopcja zarodka to same pozytywne sprawy. Jest mniej stymulacji lekami, ja po ostatnim razie byłam wykończona, szansa jest że zarodek okaże się okazem zdrowia, bo ma młodszych genetycznych rodziców. Dajemy życie osobie, która może bez nas by nie zaistniała jako nadprogramowa. Jesteśmy mamą prawdziwą, biologiczną..

Od kiedy znalazłam taką możliwość, wstąpiła we mnie jakaś lepsza nadzieja.
Dziewczyny, przepraszam za mój ton, ale jestem Wam wszystkim wdzięczna za informacje.

Moim marzeniem jest mieć jedno a najlepiej - dwoje dzieci. Byłoby mi baaardzo miło je wychowywać.

Każda z nas ma prawo do marzeń. Prawda? :)
Awatar użytkownika
eleonora702
Posty: 866
Rejestracja: 15 kwie 2009 00:00

Post autor: eleonora702 »

ania-martindziekuje bardzo za slowa wsparcia,widzisz u mnie sytuacja wyglada o tyle tragicznie ,ze moj partner porzucil mnie po naszym nieudanym transferze,stwierdzil,ze on nie wyobraza sobie zycia bez dziecka!a ja mu niestety nie dam tego dziecka(2 razy in vitro,1crio)ale ja wierze,ze kiedys mi sie uda,i w zasadzie ze wzgledu na wiek i oczywiscie koszta mysle o AZ,ale czy lekarze mowia nam prawde o rodzicach,i czy faktycznie zarodki sa zdrowe i w naszej macicy mlodsze maja wieksza zsanse na utrzymanie?pozdrawiam cie goraco i nie poddawaj sie!a mysle ze te koszta nie sa takie olbrzymie wiec Czechy odpadaja tym bardziej ze tam teraz euro! :cmok:
I ICSI 2007 Medart Poznan nieporozumienie(nie polecam nikomu):((2008 mrozaki jada do Novum,transfer klapa:(II ICSI Novum klapa:(,zero mrozakow :(w planie histeroskopia i adopcja zarodka:)
-------------------------------------------------------------------------------
cale moje zycie w mego brzucha depozycie ....jeszcze spi:):):)
Awatar użytkownika
ania-martin
Posty: 72
Rejestracja: 20 lis 2009 01:00

Post autor: ania-martin »

Myślę, że zarodki młodszych rodziców mają często większe szanse.
Przy ostatniej wizycie lekarka mi powiedziała, że nie dochodzi do ciąży, bo możliwe moje komórki jajowe są uszkodzone genetycznie, ale na to - jak dodała - nie mamy już wpływu. Zarodki początkowo dobre, a tu nic. Chodzi o wiek.

eleonora Na pewno swoje przeżyłaś, bardzo bolesne doświadczenie, wiem łatwiej napisać, niż przeżyć, ale i mnie los doświadczył... Wydaje mi się, że z facetem który mówi takie rzeczy, to nie warto w ogóle dłużej być ani jednego dnia. W życiu różnie być może, on też mógłby np. zachorować.. czy chciałby, żeby go kobieta od razu opuściła? Nie na tym polega związek.
Masz prawie 40 lat, ale to jeszcze nie starość. Przeciwnie! Możesz spotkać na swojej drodze dobrego mężczyznę. I dużo się może dobrego wydarzyć.

W każdym razie - nie poddawaj się ! Po burzy wychodzi słońce.

Napisałaś o Czechach, że drogo, ja nawet nie wiem. Myślałam, że ceny są tam podobne do polskich.
Awatar użytkownika
eleonora702
Posty: 866
Rejestracja: 15 kwie 2009 00:00

Post autor: eleonora702 »

ania-martinjezeli chodzi o Czechy,to wiem tylko tyle o nich,ze jakby u nas zakazali in vitro to dziewczyny jezdzilyby do Czech!
tak,tak los mnie srogo potraktowal,ale jak ja zawsze mowie,tak widocznie mialo byc,nic nie dzieje sie bez przyczyny!teraz wybieram sie do Berlina zarobic kase,bo w Novum splukalam sie z 20tys.bardzo opornie sie stymulowalam!porozmawiam z lekarzem jezeli AZ daje mi wieksze szanse to do niej przystapie!a Ty gdzie sie leczysz? :)
I ICSI 2007 Medart Poznan nieporozumienie(nie polecam nikomu):((2008 mrozaki jada do Novum,transfer klapa:(II ICSI Novum klapa:(,zero mrozakow :(w planie histeroskopia i adopcja zarodka:)
-------------------------------------------------------------------------------
cale moje zycie w mego brzucha depozycie ....jeszcze spi:):):)
Awatar użytkownika
ania-martin
Posty: 72
Rejestracja: 20 lis 2009 01:00

Post autor: ania-martin »

Ja leczę się w Holandii i Niemczech (Dusseldorf). To znaczy przy drugim ivf jeździłam na usg tu w Holandii, a punkcję i transfer miałam w Niemczech. Zdecydowałam tak, bo holenderski szpital współpracuje z Dusseldorfem, a tam mi zrobili assisted hatching. Nie udało się, ale to inna rzecz. Dostałam zarodki 2 dniowe, 2 i 4 komórkowe... chyba szansa była mizerniutka z takimi.. Sama nie wiem. Zapłaciłam za Niemcy ok. 1700/1800 euro, jeszcze dostaję rachunki za badanie krwi itp.
Tu w Holandii jest gorzej, inna mentalność, na zasadzie jak ma się udać to się samo uda. Nie dają extra leków, tylko co naprawdę konieczne, a przed ivf nie miałam badanych hormonów oprócz FSH.
Po 1. transferze w Holandii lekarka mówiła, że nawet mogę skakać, a przecież kobiety odpoczywają przez ok. 2 dni. Głupie, no nie?

Jestem po 2. ivf. Teraz transfer nieudany. Mam jeszcze 5 zarodków, które będą mi podawać dwa razy dwa i raz jeden. Nie chcą się tu zgodzić na podanie 3 od razu.. :(

Ale ponieważ mój organizm jakoś ciężej zniósł ostatni transfer, a może zabrakło trochę wsparcia,mój facet stał się jakiś zimny... to myślę czy podejść jeszcze raz do ivf w Holandii, tu jest 3 razy refundowane (ale marna opieka), czy też wybrać AZ.
Jeśli AZ, to chciałabym w Polsce lub Czechach, ze względów finansowych, ale i innych, po prostu chciałabym mieć zarodeczek słowiański. :)

eleonora Ja po czytaniu różnych opinii myślę, że AZ to dla kobiet w naszym wieku spora szansa na sukces.
Ty masz dopiero niecałe 40 lat, a przecież i starsze kobiety bez problemu rodzą dzieci. A więc nie jest za późno.

Ja tu na forum wcześniej zapytałam lekarza z BS, co mam robić.. mam też mięśniak, który w Holandii nikomu oczywiście nie przeszkadza... prosiłam o radę. Zalecił mi histeroskopię. Na nią też musiałabym jechać do PL. Tu nikt mi się na to nie zgodzi, chyba że prywatnie, nie stać mnie płacić w euro.
Ten lekarz napisał też, że na AZ mam jeszcze czas... pomyśl. Czyli nie tak źle. :)

Co do udanej stymulacji, to na sobie sprawdziłam dietę wysokobiałkową z olejem lnianym i orzechami brazylijskimi, chyba podziałało, miałam więcej komórek.
Poczytaj też jakby co o DHEA, np. w Biosteronie. DHEA to substancja, która podobno pomaga starszym kobietom, 40- tkom , wyraźnie lepiej się stymulować.
Tylko musiałabyś się poradzić lekarza, jak to brać.
Ja będę na Gwiazdkę w PL, chcę iść do ginekologa. O Biosteron też zapytam.

Ale cały czas najpoważniej myślę o AZ.

Pozdrowionka! :)
Awatar użytkownika
eleonora702
Posty: 866
Rejestracja: 15 kwie 2009 00:00

Post autor: eleonora702 »

ania-martinja wlasnie wczoraj bylam na pierwszej wizycie u mojego ginekologa tutaj w Toruniu i powiedzialam mu co on sadzi o tej adopcji zarodka i wiesz co on mi powiedzial ze taka moda sie zrobila na adopcje zarodka i jezeli mialam zarodek klasy a i b to mam takie same szanse jak dziewczyna mloda i znowu mi mowi o in vitro,ale on chyba sobie nie zdaje sprawy z kosztow!poza tym wiesz co coraz bardziej mam wrazenie ze oni naprawde robia okropny biznes na tym,zobacz ile kobiet po in vitro zachodzi naturalnie w ciaze!ja tez mam miesniaka i wlasnie wczoraj lekarz powiedzial ze sie powiekszyl,ale on jest jakis podsorowiczny i to przy zajsciu w ciazenie nie przeszkadza,czekam teraz na histeroskopie bo jest podejrzenie zrostow!w styczniu wyjezdzam do Berlina,moja kolezanka mi pomoze sie tam ustawic i troche kasy zarobic,chyba taka zmiana jest mi potrzebna,zreszta nie chce teraz myslecx o dziecku bo dwa lata mialam wyjete z zyciorysu,moja psychika jest do bani,zreszta ona twierdzi ze porzadny chlop jest mi potrzebny a nie in vitro,nawet pomyslimy moze o adopcji w Niemczech!a o Duseldorfie slyszalam same dobre rzeczy moja kolezanka mieszka obok w Neuss i tez tam sie wybiera,a w Polsce jak bedziesz to do jakiej kliniki jedziesz?pozdrawiam goraco! :)
I ICSI 2007 Medart Poznan nieporozumienie(nie polecam nikomu):((2008 mrozaki jada do Novum,transfer klapa:(II ICSI Novum klapa:(,zero mrozakow :(w planie histeroskopia i adopcja zarodka:)
-------------------------------------------------------------------------------
cale moje zycie w mego brzucha depozycie ....jeszcze spi:):):)
Awatar użytkownika
ania-martin
Posty: 72
Rejestracja: 20 lis 2009 01:00

Post autor: ania-martin »

Zmiana na pewno dobrze Ci zrobi, to dobry pomysł. Będzie dobrze.

Mnie w PL najbliżej od rodziny do Poznania lub Szczecina, ale tam nie ma jakiejś renomowanej kliniki. Więc może Warszawa, choć daleko. Pojechałabym do Białegostoku, ale to dla mnie jeszcze dalej. Myślę też o Czechach, o Pradze, tam nieco bliżej.

Na pewno spora część - albo lżej mówiąc jakaś część ginekologów kładzie nacisk na zyski. Ja jak byłam u mojego gin. w rodzinnym mieście i przyznałam, że mieszkam w Holandii, dołożył mi od razu do zapłaty za wizytę.. takie przykre bo te parę złotych mógł już darować. Żenujące. Dodam, że to dobry lekarz, ale mamona dla niego ważna.

A jak zadzwoniłam do lekarza z Invimedu w Poznaniu, to mi za histeroskopię podał cenę 3.200 zł . Mam wrażenie, że przeciętna cena jest niższa.
Awatar użytkownika
meggie_29
Posty: 40
Rejestracja: 07 paź 2009 00:00

Post autor: meggie_29 »

Czesc dziewczyny :)
Z ciekawosci czytam ten watek i musze powiedziec, ze koszty sa naprawde niskie. Zeby powstal zarodek, kobieta musi zaplacic fortune za stymulacje , punkcje i zamrozenie. Adopcja kosztuje grosze w porownaniu z cena IVF.
Dlaczego tak jest? Nie powinno byc tak,ze kobieta adoptujaca zarodek powinna pokryc czesc kosztow IVF dawczyni? Widze,ze tylko klinika zarabia.. jak zwykle zreszta. Ale z drugiej strony to chyba moglo by zostac nazwane handlem..
No nic.. tak sobie poprostu pomyslalam. nie gniewajcie sie .
Awatar użytkownika
czarnakasia
Posty: 274
Rejestracja: 15 wrz 2005 00:00

Post autor: czarnakasia »

meggie_29 tylko pamietaj, że zarodki sa oddawane przez pary, które już urodziły dziecko/dzieci. Gdybyś musiała placic to pachniałoby to handlem zarodkami. W mojej klinice nawet na ich stronie jest to napisane, że jak podchodzisz do AZ to płacisz tylko koszty transferu, dokladnie takie same jak gdybyś np podchodziła do własnych mrozakow. To jest uczciwe. Nie mozna zarzucać że klinika na tym zarabia.
mamy już swój CUD, teraz czekamy na kolejny CUD - bije serduszko
Awatar użytkownika
meggie_29
Posty: 40
Rejestracja: 07 paź 2009 00:00

Post autor: meggie_29 »

No tak, ale z drugiej strony handel to znaczy ZYSK. Ja raczej myslalam o podziale kosztow ,kotre dana para poniosła a nie zarobku. To by było fair moim zdaniem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak się leczyć?”