Strona 30 z 30

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 25 cze 2017 11:50
autor: FraniaMania
Cześć Dziewczyny.
jestem po punkcji i odroczono mi transfer ze względu na wodniaka.

lekarz rekomenduje zaślepienie w histeroskopii lub do rozważenia laproskopowo usunięcie wodniaka / jajowodu.

Nie wiem na co się zdecydować, co lepsze,zwłaszcza że moje amh po poprzedniej laparoskopii drastycznie spadło. Pierwsze IFV nieudane.

Czy możecie cokolwiek napisać o zaślepieniu? mniej inwazyjne ale wodniak nadal jest. i czy może to grozić ewentualnie uzyskanej ciąży?

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 20 sie 2017 19:43
autor: Gość
Hej,
Ja niestety borykam się z wodniakiem lewego jajowodu. Mam do od ok. 10 lat - dotychczas lekarze uznawali to za torbiel okołojajowodową. Dopiero HSG wykazało, że to wodniak i to spory (ok 37mm).

Jeden z lekarzy zaproponował mi laparoskopię - otworzenie wodniaka i wykonanie plastyki jajowodu + ew. usunięcie zrostów. Gdy wspomniałam o tym, że podobno wodniaki powracają i istnieje ryzyko ciąży pozamacicznej, to powiedział, że wodniak faktycznie może, ale nie musi wrócić. Ryzyko ciąży pozamacicznej jest, ale jest też szansa na to, że jajowód podejmie swoje funkcje, choć lepiej byłoby, by owulacja była z drugiego jajnika rpzy drożnym jajowodzie.

Powiedział, że nie usunie mi jajowodu, bo to niezgodne z prawem i on nie zamierza się sądzić.

Zastanawiam się jednak czy usunięcie samego wodniaka to dobre podejście Byłam u innego lekarza, który powiedział, że jak są wodniaki to trzeba usuwać cały jajowód bo:
a) jajowód będzie zbyt zniszczony by spełnić swoją funkcję
b) dalej w jajowodzie może się gromadzić płyn powodujący zapalenie
c) istnieje ryzyko ciąży pozamacicznej
I co gorsza, powiedzial, że jak z drugim jajowodem coś będzie nie tak - wówczas trzeba będzie podjąć decyzję mając mnie na stole i usunąć także drugi jajowód.

Powiem szczerze, że zupełnie nie wiem, którego lekarza posłuchać. Obaj lekarze są z klinik niepłodności - pierwszy jest profesorem kierującym oddziałem.

Wizja pierwsza jest łatwiejsza dla mnie do przyjęcia, ale obawiam się, czy za 2-3 miesiące znowu nie będę musiała iść na laparo, bo się okaże że to paskudztwo odrośnie.

Z drugiej strony, jak mam świadomość, że lekarz może usunąć mi dwa jajowody, to wówczas szanse na ciąże naturalną znikają. A tak po plastyce, mimo że nikłe to cały czas są.

I istnieje szansa, że za kilka lat wymyślą jakiś sposób reperacji jajowodów tak, by przywrócić im ich funkcję...

Czy ktoś miał do czynienia z usunięciem samego wodniaka mimo dużych rozmiarów? jakie są szanse że wodniaki powrócą i po jakim czasie?

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 07 wrz 2017 17:59
autor: Gość
Hej dziewczyny ! =xxx#
dziękuje za odpowiedzi , dobrze , jest wiedzieć ,że nie jestem sama ( choć żadnej z Was tego nie życzę !)
Minęło kilka mscy i nadal nic . Naturalne próby nie przynoszą efektu . Byłam na pierwszej wizycie u Profesora (przygotowanie do in vitro ) .
Wyniki , jajeczkowanie , pękające pęcherzyki , wszystko super , choć po przejściach związanych z wodniakiem i zapaleniem przydatków zalecił in vitro.
Jestem po pierwszym etapie czyli badaniach ( strasznie drogo wszystko razem wychodzi , ok 2600 !) czekam na wyniki i walczę dalej .

Mam do Was pytanie jeżeli chodzi o spostrzeżenia po samej laparoskopii. Czy po usunięciu wodniaka przy dniach płodnych miałyście białawe upławy ? bezwonne bez przykrych dolegliwości . Zauważyłam do podczas stosunku . Zastanawiam się czy to po prostu śluz płodny czy może wodniak się odradza :(
Fasolka dziękuję Ci pięknie:*

pozdrawiam Was ciepło ! piszczie jak u Was ? jak starania /.?

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 13 wrz 2017 12:28
autor: Gość
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź !
U mnie niestety nic się nie zmieniło , jestem na etapie badań przed in vitro .
To będzie pierwsze podejście . Usuniecie wodniaka poprawiło wiele , brak nawracających infekcji i ustąpił ból podczas stosunku .
Szkoda ,ze nadal się nie udaje droga naturalną . Niby pęcherzyki pękają i wyniki super , ale nadal nieudane próby .

Musimy czekać kolejne 6 tyg na wyniki kariotypu i innych badań genet.
O ile będzie ok mam nadzieję szybko rozpoczniemy stymulację .
Możesz mi mniej więcej napisać jak to wyglądało u Ciebie .?
Czy stosujesz coś dodatkowo na poprawienie flory ? ( swego czasu przez wodniaka stwierdzili u mnie dysbakteriozę , brak pałeczek kwasu mlekowego) Teraz biorę coś profilaktycznie by środowisko było lepsze (provag , invag ) .
Boję się ,że będzie problem z zagnieżdżeniem po takich perypetiach .

Pozdrawiam Cię i mam nadzieję Twoja kolejna próba udana . Mocno trzymam kciuki , za nas wszystkie =xxx#

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 24 wrz 2017 23:02
autor: KARMIVOR
Hej dziewczyny! pisze do was z takim pytaniem ostatnio po powrocie od ginekologa u którego miałam wykone usg, które potwierdziło owulacje, wypłyneła ze mnie woda. nie duzo było to ok 1 mała łyżeczka od herbaty. Wcześniej też miałam podobną sytuację również w okresie poowulacyjnym. Dodam, ze owulacja była bolesna i mam wrażenie, że moje upławy stały sie bardziej rozwodnione, tzn przy ujściu pochwy sa wodniste a przy szyjce macicy nie. Wizyte u ginekologa mam dopiero za tydzień i już umieram ze starchu, że to wodniak. Powiedzcie mi prosze czy tak wyglądają objawy wodniaka? Byłam u dwóch lekarzy, żaden słwem nie wspomniał, że coś widzi na usg. Proszę o odpowiedz!

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 10 mar 2018 14:35
autor: Fasolkaaa
Hej kobitki .. co u Was słychać?

-- 10 mar 2018 15:37 --
KARMIVOR pisze:Hej dziewczyny! pisze do was z takim pytaniem ostatnio po powrocie od ginekologa u którego miałam wykone usg, które potwierdziło owulacje, wypłyneła ze mnie woda. nie duzo było to ok 1 mała łyżeczka od herbaty. Wcześniej też miałam podobną sytuację również w okresie poowulacyjnym. Dodam, ze owulacja była bolesna i mam wrażenie, że moje upławy stały sie bardziej rozwodnione, tzn przy ujściu pochwy sa wodniste a przy szyjce macicy nie. Wizyte u ginekologa mam dopiero za tydzień i już umieram ze starchu, że to wodniak. Powiedzcie mi prosze czy tak wyglądają objawy wodniaka? Byłam u dwóch lekarzy, żaden słwem nie wspomniał, że coś widzi na usg. Proszę o odpowiedz!


Objawy to po prostu częste obfite uplawy niezależnie od dnia cyklu. Moje były bardzo duże powodujące bardzo duży dyskomfort. (Wkladki stały się codziennoscia)

Nawrót wodniaka po laparoskopii i plastyce jajowodu

: 27 lip 2018 15:26
autor: kejt1989
Cześć!
W połowie marca tego roku przeszłam laparoskopię, w trakcie której usunięto mi wodniaka lewego jajowodu i wykonano plastykę jajowodu. Lekarz zalecił podjęcie starań o dzidziutka zaraz po laparoskopii i tak też zrobiliśmy - bez rezultatów jak do tej pory. W związku ze złym samopoczuciem ponad miesiąc temu, ciągłym bólem podbrzusza oraz wodnymi upławami pojechałam na kontrolę do ginekologa, który przeprowadzał laparoskopię. Lekarz zrobił usg, powiedział, że nic tam nie ma, zbagatelizował moje dolegliwości, pomimo tego, że siedząc na fotelu ginekologiczym wylało się ze mnie sporo płynu. Lekarz stwierdził, że to normalne i nie ma się czym przejmować. Poruszona jego podejściem postanowiłam pójść do innego ginekologa, który zrobił usg, stwierdził, że znów jest spory wodniak, zrosty, a szczątki jajowodu są przyklejone do otrzewnej, co powoduje u mnie ból. Doktor powiedział, że nie pokusiłby się o plastykę jajowodu, że od razu by go usunął.
Dostałam skierowanie na hsg, ginekolog mówi, że sprawdzą dokładnie co tam się dzieje i prawdopodobnie trafię na drugą laparoskopię, podczas której usuną jajowód z nowopowstałym wodniakiem. Czy któraś z Was miała podobną sytuację? Tzn, czy po plastyce wodniak pojawił się znowu i trzeba było usunąć jajowód?

Re: Nawrót wodniaka po laparoskopii i plastyce jajowodu

: 27 lip 2018 16:40
autor: adamkow
Straszne .. :glaszcze Mam zadzieję że zostawiłaś jakąś ocenę temu ginekologowi, który tak zbagatelizował Twoje objawy na znany lekarz lub coś w ten deseń.. Pewnie się zorientował że spartolił robotę i nie chciał się podjąć tego naprawienia. Mam nadzieję że obędzie się jednak bez usuwania. ;-) Bądź dobrej myśli

Re: Nawrót wodniaka po laparoskopii i plastyce jajowodu

: 27 lip 2018 17:05
autor: kejt1989
Dzięki piękne za dobre słowo! ❤

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 17 lis 2018 18:58
autor: Niepłodna
Kochani, bardzo proszę o pomoc w wypełnieniu ankiety dla par z zaburzeniami płodności. Ankieta posłuży do celów naukowych. Mam już 22 ankietowane pary potrzeba jeszcze 78 :-)

https://www.interankiety.pl/i/LoKnl66G

Leczyłam się ponad 10 lat w klinikach niepłodności, teraz jako Dietetyk chcę pomagać osobom takim jak ja NIEPŁODNYM. Proszę pomóżcie odpowiedzcie na pytania, kto mi pomoże jeśli nie Wy!!!

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 21 lis 2018 16:10
autor: KarolinaLP
Cześć! Chciałam dopytać o zalecenia od lekarzy w sprawie zakresu laparoskopii -czy decydować się na ewentualne wycięcie jajowodu razem z wodniakiem czy jedynie próba pozbycia się go wraz ze zrostami? Mam zdiagnozowaną dość dużą zmianę o charakterze wodniaka (ok.3x7mm) i jeszcze nie mam dzieci więc w miarę rozsądku zależy mi na jak najmniej inwazyjnym zabiegu (33l.)

Re: WODNIAK JAJOWODU

: 22 lis 2018 14:26
autor: basch
:flowers:

WODNIAK JAJOWODU

: 22 cze 2020 14:17
autor: Patrycja1985
z wodniakiem można się bujać przez lata. Ja nie mogłam się pogodzić z diagnozą, tym bardziej, że straciłam zaufanie do swojego lekarza, po ciąży pozamacicznej. Długa historia, po czasie po prostu zauważyłam, że zamiast zająć się mną indywidualnie to potraktował mnie taśmowo, nie skupiając się na ważnych kwestiach. Podsumowując, miałam 3 laparoskopie i dopeiro podczas ostatniej zrobili ze mną porządek- usunęli wodniaka i kikuta jajowodu, który zostawili mi po cp ( był niepotrzebny, nie zostawaisię takich kikutów). W tak zwanym międzyczasie miałam 3 stymulacje i 3 transfery IVF i żaden się nie udał. Po wyżej wspomnianej ostatniej laparo zdecydowaliśmy się na podanie ostatnich dwóch zarodków, które zostały nam po ostatniej stymulacji i.............. obydwa się zagniezdziły.