Cześć!

Przed chwilą się zarejestrowałam
O ciążę staramy się od 6 lat, ja mam 30 lat. Po pòł roku starań mòj ginekolog powiedzial, ze pierwsze kroki leczenia podejmuje sie od roku staran, takze staralismy sie bez zadnych wspomagaczy i nic. Po roku jakies witaminki, w kolejnych latach stymulacja clostylbegyt z monitorowaniem, starania i tez nic, wiele pieniedzy wydanych na badania, skierowanie na hsg, wszystko w porzadku, nasienie slabe, oligozoospermia, ale procz tego okaz zdrowia. Rok temu mialam inseminacje nieudana i zdecydowalismy sie na in-vitro rzadowe. Zaluje ze nie zaczelismy wczesniej, nie musielibysmy przechodzic tylu lat zawodow. TO tak w skrocie

Transfer mialam w srode, czyli dzisiaj 3 dzien po. Podano mi zarodek blastocyste w 5 dniu 3BB, tylko jeden, czekalismy czy drugi bedzie sie dzielil no i poinformowano mnie telefonicznie, ze jest maluszek 4 BB do zamrozenia. Nastawiona bylam na podanie dwoch zarodkow(blizniaki mile widziane), ale oby ten jeden maluszek sie przyjal, mam nadzieje, ze ma szansę. Ruchliwosc plemnikow po preparatyce w klasie A to tylko 2%. Najwiecej w klasie 5, bez preparatyki 0% w klasie A. To moj pierwszy transfer, lepiej sie odzywiam, nie pije kofeiny, nie cwicze intensywnie, nie pije akoholu itd, ale nie chce sie nastawiac, ze bedzie ciaza, bo juz tyle razy sie nastawialam..., tyle objawow ciazy w zyciu mialam... Lekarz powiedzial ze 3 BB jest dobry, wiec moze sie zadomowi na stale, pozdrawiam Was
