Forum Nasz Bocian

blondynka7 pisze:
43% ciąż potwierdzonych dodatnim wynikiem beta HCG i 32,1% ciąż klinicznych (widocznych w USG). Dla porównania inseminacje: 11,98%. Dane obejmują zabiegi od 01.05.2010 do 26.11.2010.
Takie mam informacje z pierwszej ręki.

To bardzo pozytywne informacje, ale czy dr mówił ile z tych 43% ciąż było po in vitro? Ile przeprowadził takich zabiegów? Napisz coś więcej jesli wiesz.

gabrielle
43% i 32,1% to są wyniki w ivf-te dane przekazał nam sam lekarz.
Niestety nie wiem ile "sztuk" zabiegów to dotyczy...no nie dopytałam...
Kobietki jeśli jesteście pacjentkami doktora proponuję, aby napisać do niego maila z takim zapytaniem-bez problemu powinien udzielić odp i wtedy skonfrontujemy wyniki.

Dodane -- 02 Gru 2010 09:47 --

tuya
u mnie doktor od tego zaczął-sama nawet nie wiedziałam co to takiego jest : to badanie
wogóle leczenie rozpoczęło się od ustalenia poziomu FSH, potem chlamydia ureaplasma i mykoplazma-czy jest sens robić drożność i podchodzić do iui - czy nie lepiej od razu do ivf (jestem po laparotomii torbieli jajnikowych - w tym endometrialnej)

tuya
u mnie doktor od tego zaczął-sama nawet nie wiedziałam co to takiego jest : to badanie
wogóle leczenie rozpoczęło się od ustalenia poziomu FSH, potem chlamydia ureaplasma i mykoplazma-czy jest sens robić drożność i podchodzić do iui - czy nie lepiej od razu do ivf (jestem po laparotomii torbieli jajnikowych - w tym endometrialnej)[/quote]

Ja go spytałam na pierwszej wizycie o to badanie, powiedział że najpierw trzeba zrobić FSH i od tego będzie zależało co dalej. Wyszło ok i zaproponował 3 mies stymulacji Clo, potem 3 inseminacje. Po pierwszej się upomniałam że nie miałam hsg i zrobiliśmy. Myślę, że mu się poprostu zapomniało. Całe szczęście wyszło ok, ale kolejna inseminacja mi się przesunęła na następny miesiąc. Teraz czekam na okres albo na naturalny cud (na to drugie bardziej!). Jakby co to testuję w Mikołaja

blondynka7 pisze:czy jest sens robić drożność i podchodzić do iui - czy nie lepiej od razu do ivf (jestem po laparotomii torbieli jajnikowych - w tym endometrialnej)

blondynka ja jestem po nieudanym IUI i nie mam zamiaru wiecej do IUI podchodzić, bo wg mnie to strata pieniedzy. Skuteczność IUI jest tak mała, ze szkoda sobie głowy zawracac. jesli masz kase na ivf to lepiej od razu konkretnie zadziałać. My zdecydowalismy sie na ifv zamiast kolejnych IUI...

chiyo pisze:

blondynka7 pisze:czy jest sens robić drożność i podchodzić do iui - czy nie lepiej od razu do ivf (jestem po laparotomii torbieli jajnikowych - w tym endometrialnej)

blondynka ja jestem po nieudanym IUI i nie mam zamiaru wiecej do IUI podchodzić, bo wg mnie to strata pieniedzy. Skuteczność IUI jest tak mała, ze szkoda sobie głowy zawracac. jesli masz kase na ivf to lepiej od razu konkretnie zadziałać. My zdecydowalismy sie na ifv zamiast kolejnych IUI...

3-4 razy mniejsza niż ivf... wiem... ta droga wydała nam się po prostu konieczna bo rokowania były dobre-najpierw iui (mniej inwazyjne) potem ewentualnie ivf... dla nas psychicznie było ważne przejście tego etapu-to pomogło ostatecznie zdecydować się i podjąć działania w kierunku ivf...
wiesz jak to jest-człowiek ma też nadzieję że moze tyle w tej walce wystarczy....

Witam ja jestem świeżo poz wizycie w Artvimedzie i o samej klinice po tej pierwszej wizycie nie mogę przewidzieć ale mogę z całą pewnością potwierdzić wszystkie pozytywne opinie o dr Chrostowskim. Dr po zebraniu wywiadu rozjaśnił mi całą moją sytuację i dał zupełnie nowe światło na moją sytuację, tłumaczył mi wszystkie moje wątpliwości i nawet rozrysowywał mi pewne rzeczy na kartce, pokazał mi nawet przyrząd do hsg, bo zlecił mi to badanie,a ja się tego bałam. No dużo by jeszcze pozytywów wymieniać ale w każdym razie po 1 wizycie jestem na tak;)

blondynka7 pisze:potem ewentualnie ivf... dla nas psychicznie było ważne przejście tego etapu-to pomogło ostatecznie zdecydować się i podjąć działania w kierunku ivf...
wiesz jak to jest-człowiek ma też nadzieję że moze tyle w tej walce wystarczy....

blondynka byłam własnie na wizycie i lekarz mówi, ze u mnie warto sie jednak pokusic o IUI. Zgodziłam sie i uwierzyłam w plan lekarza Tak, ze jeszcze troszke sie nasz plan rozciagnał w czasie.

chiyo pisze:

blondynka7 pisze:potem ewentualnie ivf... dla nas psychicznie było ważne przejście tego etapu-to pomogło ostatecznie zdecydować się i podjąć działania w kierunku ivf...
wiesz jak to jest-człowiek ma też nadzieję że moze tyle w tej walce wystarczy....

blondynka byłam własnie na wizycie i lekarz mówi, ze u mnie warto sie jednak pokusic o IUI. Zgodziłam sie i uwierzyłam w plan lekarza Tak, ze jeszcze troszke sie nasz plan rozciagnał w czasie.

chiyo-ja natomiast już ruszyłam z procedurą do ivf, jestem po decapeptylu za miesiąc drugi-a potem stymulacja i .... i zobaczymy

Dziewczyny jakie macie opinie na temat iui?

Czy komuś się udało u Chrostkowskiego?

blondynka7 pisze:chiyo-ja natomiast już ruszyłam z procedurą do ivf, jestem po decapeptylu za miesiąc drugi-a potem stymulacja i .... i zobaczymy

no to zaciskam kciuki

chiyo pisze:

blondynka7 pisze:chiyo-ja natomiast już ruszyłam z procedurą do ivf, jestem po decapeptylu za miesiąc drugi-a potem stymulacja i .... i zobaczymy

no to zaciskam kciuki

zaciskaj zaciskaj - odwdzięczam się tym smaym jak wygląda sytuacja u Ciebie? na jakim jesteś etapie? (straciłam ostatnio poczucie czasu..)

aktualnie 15 dc miałam 2 pecherzyki po 27 mm. Po podaniu podwojnego pregnylu pekł tylko jeden, a z drugiego zrobiła sie torbiel. Biore duphaston i luteine i czekam czy cos bedzie z tego dziwnego cyklu. jeśli nic, to w styczniu laparo.

Kalpek i inni, nie zniechecam do dr Chrz ale przeszłam wszystkie kliniki w Krakowie i niestety nikt nie był w stanie nam pomoc. Polecam sie zorientować w temacie, żebyście nie traciły niepotrzebnie czasu i energii i co najważniejsze nie popadaly w depresję. Mnie sie udało w Katowicach, a laparo miałam aż w Białymstoku. Zycze wszystkim straczkom powodzenia!!

Ja jestem po 2 nieudanych iui. Mamy zamiar podejść do kolejnych. Niestety zaczęliśmy od ivf (w Parens) bo nikt nie dawał nam szansy na poprawę nasienia a tu nagle po kilku miesiącach i już niestety po nieudanym ivf nastąpiła znacząca poprawa.

Dodane -- 30.12.2010, 22:29 --

dagmarka2000 napisz coś więcej odnośnie tego co wyżej - tzn co jest takiego w lekarzach krakowskich, że nie znają na rzeczy a w innych klinikach wiedzą co robić- ja mam złe doświadczenia z dwóch klinik krakowskich i dr Ch jest nasza ostatnia deska ratunku

Kalpek my też mieliśmy 2 nieudane inseminacje w Artvimed. Choć co do samego lekarza trudno mieć zastrzeżenia, że się nie stara.