KLINIKA INVICTA W WARSZAWIE
Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć
- halinka1001
- Posty: 52
- Rejestracja: 24 wrz 2007 00:00
dzwonilam dzis do invicty w warszawie, bo mam rzut beretem na zlota, ale odebrala jakas niekompetentna recepcjonistka. pytalam o monitoring cyklu, totalnie nie wiedziala o co mi chodzi, twierdzila, ze oni takiego 'zabiegu' nie maja. probowalam dopytac o usg, stwierdzila, ze jedno usg kosztuje 80 zl i odlozyla sluchawke.
chcialabym robic caly monitoring u jednego lekarza, nie przypadkowych, ktorzy akurat przyjmuja w danym dniu. czy ktos wie jak to wyglada w warszawie? jaka jest cena calego monitoringu?
chcialabym robic caly monitoring u jednego lekarza, nie przypadkowych, ktorzy akurat przyjmuja w danym dniu. czy ktos wie jak to wyglada w warszawie? jaka jest cena calego monitoringu?
- beti35
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 wrz 2008 00:00
witam.od niedawna zastanawiam sie nad in-vitro dużo czytałam o klinice In Victa w Gdańsku,jestem ze ślaska więc do Gdańska daleko dlatego dobrze że Warszawa ruszyła.mam do Was pytanie,jak wygląda całe to przygotowanie do in vitro itd.macie jakieś doświadczenie?interesuje mnie in vitro z pgd gdyż mamy ryzyko wad genetycznych.pozdrawiam
- m-a-la
- Posty: 277
- Rejestracja: 29 sie 2008 00:00
Przeklejam swoją opinię z gazety.
Nasza pierwsza wizyta w Invikcie. Poszliśmy, bo słyszeliśmy dobre opinie i
chcieliśmy mieć porównanie do poprzednich naszych wizyt w innych placówkach. Poszliśmy tak po prostu pogadać, w środku cyklu, na właściwą wizytę trzeba przyjść w 1-3 dc (mimo to miałam zrobione usg). Na pierwszy rzut bałagan w recepcji... tzn. pielęgniarki wszystkiego się dopiero uczą, ze wszystkim się strasznie wloką... ale rozumiemy, że się dopiero rozkręcają, więc jesteśmy cierpliwi. Wizyta u prof Łukaszuka. Dość sympatyczny lekarz, który wzbudził nasze zaufanie. Różnica nr 1: wizyta nie trwa 5 min tylko ok pół godziny, pierwszy raz nam się coś takiego zdarza. Różnica nr 2: lekarz nie kartkuje naszych wyników (hormony i badania nasienia), tylko uważnie je czyta. To główne różnice. Poza tym lekarz pyta o moją @ i na wiadomość, że trwa bardzo krótko i
są plamienia przed i po, zleca badanie rezerwy jajnikowej. Zleca mi też jakieś dodatkowe badanie z krwi (nie pamiętam jakie), za które plus za wizytę płacimy ok 300 zł. Po raz pierwszy też w końcu ktoś wyjaśnia nam co oznacza wysokie FSH u męża i nie pyta, tylko wręcz każe zamrozić nasienie, bo niedługo może go nie być w ogóle. Jest zdziwiony, że nie mamy badań genetycznych. Każe zrobić mi kariotyp, u męża AZF, CFTR i kariotyp plus defragmentację DNA plemników i wyjaśnia dlaczego. Mówi, że jeśli defragmentacja wyjdzie kiepsko, trzeba będzie zrobić biopsję przed kolejnym ICSI, bo tak znajdziemy zdrowe plemniki. W życiu nikt nam nie przedstawiał takiego scenariusza, nas to przekonuje. Odpowiada na wszystkie pytania i nie czujemy się jak głupole, które zadają dziecinne pytania, a niestety to się zdarzało w innych placówkach. Lekarz był też zdziwiony, że nie mam zdjęć podanych przy pierwszym ICSI zarodków, ani nie wiem ilu były komórkowe i jakiej klasy. Ogólnie jesteśmy pozytywnie nastawieni, chociaż rozumiemy, że przecież muszą jakoś zdobyć nowych klientów, ale przynajmniej się starają. Mam wrażenie, że tam się lepiej nami zajmą i chyba zaryzykujemy zmianę.
Nasza pierwsza wizyta w Invikcie. Poszliśmy, bo słyszeliśmy dobre opinie i
chcieliśmy mieć porównanie do poprzednich naszych wizyt w innych placówkach. Poszliśmy tak po prostu pogadać, w środku cyklu, na właściwą wizytę trzeba przyjść w 1-3 dc (mimo to miałam zrobione usg). Na pierwszy rzut bałagan w recepcji... tzn. pielęgniarki wszystkiego się dopiero uczą, ze wszystkim się strasznie wloką... ale rozumiemy, że się dopiero rozkręcają, więc jesteśmy cierpliwi. Wizyta u prof Łukaszuka. Dość sympatyczny lekarz, który wzbudził nasze zaufanie. Różnica nr 1: wizyta nie trwa 5 min tylko ok pół godziny, pierwszy raz nam się coś takiego zdarza. Różnica nr 2: lekarz nie kartkuje naszych wyników (hormony i badania nasienia), tylko uważnie je czyta. To główne różnice. Poza tym lekarz pyta o moją @ i na wiadomość, że trwa bardzo krótko i
są plamienia przed i po, zleca badanie rezerwy jajnikowej. Zleca mi też jakieś dodatkowe badanie z krwi (nie pamiętam jakie), za które plus za wizytę płacimy ok 300 zł. Po raz pierwszy też w końcu ktoś wyjaśnia nam co oznacza wysokie FSH u męża i nie pyta, tylko wręcz każe zamrozić nasienie, bo niedługo może go nie być w ogóle. Jest zdziwiony, że nie mamy badań genetycznych. Każe zrobić mi kariotyp, u męża AZF, CFTR i kariotyp plus defragmentację DNA plemników i wyjaśnia dlaczego. Mówi, że jeśli defragmentacja wyjdzie kiepsko, trzeba będzie zrobić biopsję przed kolejnym ICSI, bo tak znajdziemy zdrowe plemniki. W życiu nikt nam nie przedstawiał takiego scenariusza, nas to przekonuje. Odpowiada na wszystkie pytania i nie czujemy się jak głupole, które zadają dziecinne pytania, a niestety to się zdarzało w innych placówkach. Lekarz był też zdziwiony, że nie mam zdjęć podanych przy pierwszym ICSI zarodków, ani nie wiem ilu były komórkowe i jakiej klasy. Ogólnie jesteśmy pozytywnie nastawieni, chociaż rozumiemy, że przecież muszą jakoś zdobyć nowych klientów, ale przynajmniej się starają. Mam wrażenie, że tam się lepiej nami zajmą i chyba zaryzykujemy zmianę.
kryptozoospermia
obniżona rez. jajnikowa, hashimoto, złe przepływy w t.m.
I ICSI Invimed 08/2008 :(
II ICSI Invicta 02/2009 :(
III ICSI Invicta 06/2009 :(
[-o<
obniżona rez. jajnikowa, hashimoto, złe przepływy w t.m.
I ICSI Invimed 08/2008 :(
II ICSI Invicta 02/2009 :(
III ICSI Invicta 06/2009 :(
[-o<
- halinka1001
- Posty: 52
- Rejestracja: 24 wrz 2007 00:00
- m-a-la
- Posty: 277
- Rejestracja: 29 sie 2008 00:00
halinka1001, u dr D., w sumie nie narzekam, ale mam wrażenie, że nie byliśmy traktowani poważnie i jednak niezbyt wnikliwie dr przykłada się do danego przypadku. Ale na cuda nie liczę, może na trochę bardziej fachowe podejście.
kryptozoospermia
obniżona rez. jajnikowa, hashimoto, złe przepływy w t.m.
I ICSI Invimed 08/2008 :(
II ICSI Invicta 02/2009 :(
III ICSI Invicta 06/2009 :(
[-o<
obniżona rez. jajnikowa, hashimoto, złe przepływy w t.m.
I ICSI Invimed 08/2008 :(
II ICSI Invicta 02/2009 :(
III ICSI Invicta 06/2009 :(
[-o<
- halinka1001
- Posty: 52
- Rejestracja: 24 wrz 2007 00:00
- Atimka
- Posty: 3291
- Rejestracja: 07 maja 2008 00:00
witajcie dziewczyny jestem pacjętka prof Ł w gdańsku, jeśli macie jakieś pytania albo coś chcecie wyczytać zapraszam na stronkę Forumowiczek Invicty nasza stronka kipi od przydatnych informacji i do tego są tam super dziewczyny i zawsze pomogą doradzą.
Pozdrawiam wszystkie staraczki z W-wy i okolic.
/phpbbforum/viewtopic.php?t=59251&start=0
Dodane po: 7 minutach:
BEZPŁATNE KONSULTACJE* - TYLKO W KLINICE INVICTA W WARSZAWIE
* Promocja dotyczy jednej, pierwszej konsultacji lekarskiej, która odbędzie się
w Klinice Leczenia niepłodności INVICTA w Warszawie w terminie od 3 października do 12 października.
Ilość wizyt ograniczona!
Pozdrawiam wszystkie staraczki z W-wy i okolic.
/phpbbforum/viewtopic.php?t=59251&start=0
Dodane po: 7 minutach:
BEZPŁATNE KONSULTACJE* - TYLKO W KLINICE INVICTA W WARSZAWIE
* Promocja dotyczy jednej, pierwszej konsultacji lekarskiej, która odbędzie się
w Klinice Leczenia niepłodności INVICTA w Warszawie w terminie od 3 października do 12 października.
Ilość wizyt ograniczona!
Najszczęśliwsza na Świecie!!!
- KrakowianeczkaAla
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 wrz 2008 00:00
- halinka1001
- Posty: 52
- Rejestracja: 24 wrz 2007 00:00
bylam w invicie w warszawie i po tej wizycie odjelo mi mowe na dlugo. mowiac krotko - TOTALNY BRAK PROFESJONALIZMU. poczawszy od drzwi wejsciowych, przed ktorymi musialam czekac 10 min, poniewaz nikt nie mial czasu wpuscic mnie do srodka (jest domofon). recepcjonistka zaczela 'rejestracje' od skasowania naleznosci, dala mi fakture na zupelnie inna osobe (pelne dane osobowe i nazwa zabiegu), po czym zaczela wykonywac prywatne telefony glosno rozmawiajac o sprawach rodzinnych.
sama wizyta opoznila sie 40 (!!) minut; zrozumialam dlaczego jak juz udalo mi sie wejsc gabinetu... pan doktor jest osoba nierozgarnieta, niezwykle powolna i sprawia wrazenie sklerotycznego staruszka, ktory stale sie zawiesza i ktoremu trzeba przypominac gdzie jest i po co. nie przejrzal moich wynikow badan, ktore przynioslam, zadal kilka zdawkowych pytan o pierwsza miesiaczke, dzien cyklu, wage, wzrost itd. nie mial cierpliwosci wysluchac 'mojej historii' i oczekiwan.
mam 32 lata, z 1 ciaza naturalna na koncie, niezlymi wynikami nasienia meza, a on po 20 min wizyty zaproponowal mi in vitro z pdg, bo 'monitorowac cykl i czekac na efekty to strata czasu, a w moim wieku nie mam go zbyt wiele'. zamurowalo mnie, szczerze mowiac i dlugo tak trzymalo. po tym nastapil wyklad o metodzie pdg, poniewaz doktor uwaza, ze jest tak nowoczesna, ze nikt jeszcze o tym nie slyszal.
nie musze dodawac, ze invicta, mimo swojej szerokiej oferty zabiegow, nie zarobi juz na mnie ani zlotowki, a ja z podkulonym ogonem wracam do dr D z invimedu.
Dodane po: 3 minutach:
dodam jeszcze, ze nie bylam na wizycie u prof lukaszuka, a u dr marka łuszczewskiego.
sama wizyta opoznila sie 40 (!!) minut; zrozumialam dlaczego jak juz udalo mi sie wejsc gabinetu... pan doktor jest osoba nierozgarnieta, niezwykle powolna i sprawia wrazenie sklerotycznego staruszka, ktory stale sie zawiesza i ktoremu trzeba przypominac gdzie jest i po co. nie przejrzal moich wynikow badan, ktore przynioslam, zadal kilka zdawkowych pytan o pierwsza miesiaczke, dzien cyklu, wage, wzrost itd. nie mial cierpliwosci wysluchac 'mojej historii' i oczekiwan.
mam 32 lata, z 1 ciaza naturalna na koncie, niezlymi wynikami nasienia meza, a on po 20 min wizyty zaproponowal mi in vitro z pdg, bo 'monitorowac cykl i czekac na efekty to strata czasu, a w moim wieku nie mam go zbyt wiele'. zamurowalo mnie, szczerze mowiac i dlugo tak trzymalo. po tym nastapil wyklad o metodzie pdg, poniewaz doktor uwaza, ze jest tak nowoczesna, ze nikt jeszcze o tym nie slyszal.
nie musze dodawac, ze invicta, mimo swojej szerokiej oferty zabiegow, nie zarobi juz na mnie ani zlotowki, a ja z podkulonym ogonem wracam do dr D z invimedu.
Dodane po: 3 minutach:
dodam jeszcze, ze nie bylam na wizycie u prof lukaszuka, a u dr marka łuszczewskiego.
- irming
- Posty: 8
- Rejestracja: 25 wrz 2008 00:00
również zdecydowałam się spróbować w Invikcie w W-wie. zaczeliśmy od wizyty w profesora Ł. faktycznie wyszliśmy zadowoleni i co najważniejsze znów mamy nadzieję... na razie wykonaliśmy zlecone badania i czekamy na wyniki. w rejestracji faktycznie długo panie obsługują, ale dla nas były uprzejme i wszystko wyjasnialy- kiedy na jakie badanie mamy przyjść i jak się do nich przygotować.
na razie zostajemy na złotej, w końcu jesteśmy jednymi z pierwszych od otwarcia...faktycznie się starają, dlatego wierzymy, że będzie lepiej.
na razie zostajemy na złotej, w końcu jesteśmy jednymi z pierwszych od otwarcia...faktycznie się starają, dlatego wierzymy, że będzie lepiej.
- m-a-la
- Posty: 277
- Rejestracja: 29 sie 2008 00:00
Irming, my mamy podobne wrażenia. Halinka ma rację, że w recepcji jest straszny bałagan, ale ja mam nadzieję, że panie się w końcu ograną. Natomiast co do lekarzy, to z tego co przeczytałam, to dr Łukaszuk jest tam jedynym sensownym.
kryptozoospermia
obniżona rez. jajnikowa, hashimoto, złe przepływy w t.m.
I ICSI Invimed 08/2008 :(
II ICSI Invicta 02/2009 :(
III ICSI Invicta 06/2009 :(
[-o<
obniżona rez. jajnikowa, hashimoto, złe przepływy w t.m.
I ICSI Invimed 08/2008 :(
II ICSI Invicta 02/2009 :(
III ICSI Invicta 06/2009 :(
[-o<
- dorootka-beauty
- Posty: 3
- Rejestracja: 07 wrz 2008 00:00
- KrakowianeczkaAla
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 wrz 2008 00:00
Cześć Dziewczyny!
Chciałam Wam powiedzieć, że byłam w niedzielę i jestem zadowolona .
Chyba wstąpiła we mnie nadzieja i wiara, że leczenie jednak ma sens i mam szansę na swoje szczęście (wiarę tę utraciłam po wizytach u lekarzy krakowskich , ale o specjalistach krakowskich można długo pisać...).
Recepcja? Fakt, że pozostawia wiele do życzenia, ale ja nie zamierzam leczyć się w recepcji . Nie jestem specjalnie wylewna, ale będę co jakiś czas się odzywała - może "nasz" warszawski wątek rozkręci się z czasem...
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy!
Ala.
PS. Byłam u prof. Łukaszuka
Dodane po: 11 minutach:
PS2. Może jeszcze dodam, że można się umówić na wizytę w sobotę i niedzielę - co np w moim przypadku jest bardzo wygodne (nie muszę zwalniać się z pracy, a na wizytę i dojazd z Krakowa poświęcam praktycznie cały dzień)
A.
Chciałam Wam powiedzieć, że byłam w niedzielę i jestem zadowolona .
Chyba wstąpiła we mnie nadzieja i wiara, że leczenie jednak ma sens i mam szansę na swoje szczęście (wiarę tę utraciłam po wizytach u lekarzy krakowskich , ale o specjalistach krakowskich można długo pisać...).
Recepcja? Fakt, że pozostawia wiele do życzenia, ale ja nie zamierzam leczyć się w recepcji . Nie jestem specjalnie wylewna, ale będę co jakiś czas się odzywała - może "nasz" warszawski wątek rozkręci się z czasem...
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy!
Ala.
PS. Byłam u prof. Łukaszuka
Dodane po: 11 minutach:
PS2. Może jeszcze dodam, że można się umówić na wizytę w sobotę i niedzielę - co np w moim przypadku jest bardzo wygodne (nie muszę zwalniać się z pracy, a na wizytę i dojazd z Krakowa poświęcam praktycznie cały dzień)
A.
- abaczek
- Posty: 15
- Rejestracja: 29 sty 2008 01:00
Jestem po drugiej wizycie na Złotej i już zaczęłam procedurę in vitro z pgd. Rzeczywiście w recepcji nie jast fajnie. Panie się dopiero uczą tej całej papierkowej roboty. Ale są też i doświadczone położne z Gdańska, które najwidoczniej ściągnęli do Warszawy na "rozruch". Dla mnie to jedyna opcja więc nie marudzę, jestem w stanie to wszystko w ciszy tolerować. Choc nie dziwię się wam. Wizyta w recepcji jest 3 razy dłuższa niz u profesora. Natomiast badanie usg jest dość dobrze przemyślane. Zachowana jest całkowicie intymność pacjentki: Zaraz za gabinetem usg jest toaleta w której można się doskonale przygotować, jest kibelek i bidet, fizelinowe spódniczki którymi można się osłonić no i w samym gabinecie panuje półmrok co sprzyja mojej intymności. To mi się podoba.
- duda102
- Posty: 1504
- Rejestracja: 16 sty 2006 01:00