Strona 4 z 107

: 13 kwie 2005 15:42
autor: Tofficzek
kaniu ja co prawda IUI miałam już wieki temu ale postaram Ci się odpowiedzieć, najwyżej dziewczyny podchodzące na bieżąco mnie poprawią :wink:
1. co do badań to musiałam mieć wykonaną czystość, Chlamydie+ureaplasma i Mycoplasma, drożność jajowodów i hormony.
2. USG miałam 2-3 razy przed IUI, w zależności jak się pęcherzyki sprawowały i USG po, raz miałam IUI w czasie pękania, więc sprawdzać już potem nie trzeba było, a 2 razy miałam podwójną IUI (znaczy się 2 dni pod rząd i w drugim dniu przed podaniem nasienia doktor sprawdzał, czy pęcherzyk/i pękły. Doktor absolutnie nigdy nie wykonał mi IUI w ciemno, o to bądź spokojna.
3. Nasienie oczywiście jest preparowane, podanie niepreparowanego nasienia do IUI jest błędem w sztuce lekarskiej.

No i jak masz jeszcze jakieś pytania, to śmiało, po to jest przecież Bocian :)

Ewka wielkie dzięki za wklejenie posta :)

Pozdrawiam serdecznie cały wątek

: 13 kwie 2005 17:58
autor: kania
Tofficzku bardzo Ci dziekuje :cmok:, mam jeszcze pytanie :lol: , ile wazne sa te badania, i czy za podwojna IUI sie placi podwojnie, bo co klinika to wiem, ze jest inaczej.
Jestem przed badaniem droznosci wiec bede miala te badania (czystosc, chlamydia, ueraplazma i mycoplazma) jak znalazl, tylko ciekawam jak dlugo sa wazne :roll:.
Juz z mezem jestesmy zdecydowani tu podejsc do naszej trzeciej IUI.

: 13 kwie 2005 18:02
autor: dorocia
Teraz to zgłupiałam. Jak ostatnio dzwoniła do mnie pani z Macierzyństwa w związku ze zmiana miejsca urzędowania dr JJ to pytałam ja co z kartą odpowiedziała że zrobi mi ksero. To teraz nie wiem czy to aktualne skoro doktorek kazał przynieść badania. Chyba się tam jutro wybiore.

ps. 15.06 laparoskopia u Homy
więc ja nową klinike zobacze pewnie w wakacje.

: 13 kwie 2005 18:04
autor: dorocia
Kania ja badania robiłam we wrzesniu a III IUI miałam w marcu i nie kazał mi doktorek robic powtórnych badań

: 13 kwie 2005 20:02
autor: tynajus
Dorociu - ja nie chcę nikogo wprowadzić w błąd. Tak po prostu zrozumiałam doktora i dziś wzięłam z sobą wyniki badań, które pani położna dołączyła do założonej właśnie karty. Może po prostu tam zadzwoń i zapytaj jak sprawa wygląda?
A propo mojego USG - wyobraźcie sobie, że wygląda na to że owulacja jednak była!!! Pan doktor żartował że należy mu się porządne wino, za to że go nie posłuchałam - a on jednak miał rację. Jakby tego było mało ustaliliśmy, że jeśli jednak miesiączka wystąpi to w następnym cyklu podejdę do pierszej inseminacji. Bardzo się z tego cieszę - może w końcu coś się ruszy do przodu. Dziękuję Wam za słowa otuchy. Jesteście kochane i ciesze się że łączy nas wszystkie nasz wspaniały dr JJ. Całuski.

: 13 kwie 2005 20:21
autor: franiolka
No widzisz, a już się bałam, że razem z Tofficzkiem przesadziłyśmy w tych peanach na cześć doktora!!! Tak się cieszę z dobrych wiadomości - tak trzymaj!! Będę niedyskretna, ale czy było konkretne przytulanko?

Całuję. I jeszcze - właśnie chyba za to serce do pacjentek, gotowość do rozmowy-zawsze i na każdy temat (my mamy wspólną pasję-narty, no i jako, że jestem działającym architektem, a doktor właśnie urządza kolejną siedzibę - same rozumiecie...) najbardziej cenię doktora. Mieć w lekarzu pzryjaciela to fantastyczna rzecz!

: 14 kwie 2005 15:35
autor: niunia-kp
Witajcie

Kania jeśli chodzi o IUI to nic dodać i nic ująć do wypowiedzi Tofficzka.
Natomiast jeśli chodzi o płatności to w Macierzyństwie płaciłam podwójnie, to znaczy jeśli były dwa razy, dwa dni pod rząd, to były liczone dwie IUI ( niestety, bo teraz to troszkę kosztuje)
Nie wiadomo chyba jeszcze jak będzie teraz w nowej klinice, ale myślę, że podobnie.
Pozdrawiam Was wszystkie i całuję gorąco :)

: 14 kwie 2005 19:41
autor: Tofficzek
Kaniu co do płatności to tak było jak niuniakrak napisała, z tym że wydaje mi się, że koszt podwójnej był chyba troszkę niższy niż suma dwóch pojedynczych ale mogę się mylić :roll: W każdym razie jeżeli IUI jest wykonana w optymalnym momencie to nie ma konieczności robić podwójnej, nie ma naukowego potwierdzenia, że podwójna jest skuteczniejsza od pojedynczej. No chyba, że pęcherzyk po Pregnylu jednak się opiera w pękaniu, wtedy pewnie należy powtórzyć.
tynajus bardzo się cieszę, że wszystko jest OK :) Wyszło, że Doktor ma rację ale Ty przynajmniej już wiesz jak jest z Twoją owulacją :D
franiolka no i nie przesadziłyśmy w tych peanach, nasz Doktor jest the best! :lol: Nawet mój mąż się ze mnie śmieje, że mam ginekologa i psychoanalityka w jednym, bo trzeba przyznać, że z każdej wizyty wychodzę naładowana optymizmem, że aż nim bucham naokoło :D . No i muszę Ci powiedzieć, że też uwielbiam narty :D
buba2 może się osobiście pochwalisz tym, co ja już wiem, co? :D :clap1:
niuniakrak strasznie bym chciała, żebyś napisała, że wszystkie bakterie już padły. A można pomimo ich obecności jakieś chociaż niewielkie działania wykonać? :cmok:
dorociu chociaż do laparo jeszcze sporo czasu, to ja już zaczynam :bigok:
moni czy wizyta się udała?

A ja byłam wczoraj na USG, chociaż myslałam, że nie zdążę. Strasznie się śpieszyłam znowu dalej i nawet nie zdążyłam dobrze wszystkiemu się przyjrzeć :spineyes: :lol: ale ogólnie bardzo mi się podobało :lol: . Trwają jeszcze drobne prace wykończeniowe ale to drobiazgi. Nowe USG fantastyczne. W poniedziałek jeszcze raz, mam nadzieję że już na spokojnie :lol: , wszystkiemu się przyjrzę, bo wybieram się na sprzwdzenie, czy pęcherzyk pękł. Na razie, pomimo podniesionego poziomu FSH jest ładny pęcherzyk, a endo 10 mm. Jeżeli w poniedziałek okaże się, że pękł, to myslę, że na 100% w przyszłym cyklu będę mogła zacząć już długi protokół. Oczywiście w 2 DC jeszcze pozostanie zbadanie poziomu FSH ale wierzę, że to będzie formalność :D

Ściskam Was wszystkie bardzo mocno :kiss:

: 14 kwie 2005 20:37
autor: niunia-kp
Witam
Tofficzku, nawet nie wiesz jak bardzo ja bym chciała napisać, że te france już sobie poszły. Teraz biorę coś na odporność i płukam się kwasem mlekowym. Mam nadzieję, że to pomoże.
Jeśli chodzi o starania to działam regularnie co miesiąc razem z mężem :) Natomiast na jekieś poważniejsze działania typu IUI lub IVF boję się zdecydować. Ale jak tak dalej pójdzie to zgłoszę się do JJ i zobaczymy co mi zaproponuje.
Całuski

: 15 kwie 2005 09:24
autor: buba2
Hej Babeczki,

No wiec tez juz sobie ogladnelam nowa klinike, ale musze sie ze wstydem przyznac :roll: , ze jak tylko zobaczylam mojego Babla na monitorku to juz nic wiecej mnie nie interesowalo. Zwlaszcza ze w koncu postanowil ujawnic "szczegoly" swojej plci, no i wyglada na to ze "bardzo chlopak" jak okreslil to doktorek :lol:
Klinika smierdzi jeszcze nowoscia, ale jest ladnie, schludnie i czysciutko.
Usg faktycznie wyglada na niezly wypas :), niestety zachwyt nad 3D jeszcze przede mna, ale jak tylko zalicze to na pewno Wam napisze :)

Trzymam mocno kcikuki za Was :bigok:
I zeby dodac Wam otuchy powiem Wam, ze rok temu nie przypuszczalam ,ze bede teraz zaczynac osmy miesiac.
Nie traccie Dziewczwczyny zapalu, bo ja o maly wlos i bym sie poddala i duzo bym stracila.

Buziaki ogromniaste

: 15 kwie 2005 09:44
autor: kania
buba zazdroszcze Ci tego widoku :D, ale tak sympatycznie, moze masz racje z tym nie poddawaniem sie, bo mnie chwilami ogarnia taka bezsilnosc...buba a Ty po czym zafasolkowalas i u dr Janeczko?

niuniakrak ja juz 4 miesiac lecze to samo cholerstwo i bez tego nie moge zrobic hsg, a bez hsg iui i tak kolko sie zamyka.

Tofficzku a oglada sie chlopakow pod mikroskopem przed iui?

Ja Dziewczyny drogie chetnie juz bym poszla na ta iui do dr Janeczko, tylko chyba to najwczesniej bedzie czerwiec, zanim wylecze i zrobie hsg, ale bede Was czytac :wink: , co tam w nowej klinice slychac.

Caluski dla wszystkich :cmok: .

: 15 kwie 2005 09:59
autor: buba2
Kania - nie poddawaj sie. Wiem ze to czesto trudne, ale wtedy nie zamykaj sie tylko pisz na bocku, a my sie postaramy przepedzic wszystkie zle mysli.
A moja historia u dr JJ to piec stymulacji do klasycznego ivf, z czego trzy zakonczyly sie bez punkcji - zle reagowalam na leki. Po pierwszej punkcji i transferze duzy dol, ale jakos resztkami sil zebralam sie do kolejnej proby i dobrze zrobilam bo sie udalo :)

Zycze duzo sily i zapalu, i zeby zaowocowaly babelkiem (albo nawet babelkami) :)

: 15 kwie 2005 10:03
autor: kania
buba bede pamietac o Tobie w chwilach zwatpienia, dzieki :cmok: .
Skoro Ty dalas rade to ja tez :) .

: 15 kwie 2005 10:09
autor: Tofficzek
buba2 to teraz oficjalnie :wink: gratuluję Synusia :clap1: :flowers:

kaniu jeszcze zapomniałam Ci napisać, że wyniki Chlamydii&reszta są ważne pół roku na pewno, a może i dłużej. I "chłopaki" oczywiście są oglądane pod mikroskopem. I pisz, nie tylko czytaj, nawet jeżeli nic się nie dzieje, szybciej czas oczekiwania zleci nam razem :cmok:

Pozdrawiam cały wąteczek :kiss:

: 15 kwie 2005 11:42
autor: niunia-kp
Witajcie Dziewczynki

buba2 ogromniaste gratulacje i :bigok: za szczęśliwy koniec.
Nawet nie wiesz jak bardzo też bym już chciała.
Czasem mam takie doły, że chce rzucić tym wszystkim, ale potem i tak zdaje sobie sprawę, że najprawdopodobniej samo sie nie stanie i trzeba się leczyć.
Całuski dla Synusia :cmok:

Kania ja się męczę już rok i nic. Różne antybiotyki i inne rzeczy, ale niestety nic nie pomaga. Najgorsze jest to o czym sama piszesz, nie bardzo możemy się ruszyć z miejsca i ta bezsilność mnie dobija.
Ale może niedługo się nam uda i potem będzie już z górki....
Trzymam :bigok: za nas obie ( w walce z paskudami)

Tofficzku :cmok: