KLINIKA CENTRUM PARENS W KRAKOWIE (dawniej Centrum In Vitro)
Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć
- meniutka
- Posty: 115
- Rejestracja: 03 mar 2005 01:00
Cześc dziewczynki!
Własnie wróciłam z usg kontrolnego po IUI. Ten drugi pęcherzyk, który miałam nie pękł i jeszcze pojawił mi się jeden. Doktorek powiedział, że tak czasami bywa po hcg, że tak reaguje organizm, ale za bardzo nic z tego nie zrozumiałam. Może wy coś wiecie na ten temat?
Powiedział też że jeśli zaciąże to będziemy obserwować na usg te pęcherzyki a jak nie to mam się zgłosić po @ i będziemy się zastanawiać co dalej.
Pozrdawiam.
Własnie wróciłam z usg kontrolnego po IUI. Ten drugi pęcherzyk, który miałam nie pękł i jeszcze pojawił mi się jeden. Doktorek powiedział, że tak czasami bywa po hcg, że tak reaguje organizm, ale za bardzo nic z tego nie zrozumiałam. Może wy coś wiecie na ten temat?
Powiedział też że jeśli zaciąże to będziemy obserwować na usg te pęcherzyki a jak nie to mam się zgłosić po @ i będziemy się zastanawiać co dalej.
Pozrdawiam.
- tynajus
- Posty: 132
- Rejestracja: 29 kwie 2003 00:00
Witam wszystkie koleżanki!
Meniutka na pewno wszystko będzie dobrze! Zazdroszczę Ci, że masz to już za sobą - ja przyznam się coraz bardziej świruję. Dziś w nocy znowu śnił mi się pan JJ Kiedy ja będę startować - Ty już pewnie będziesz wiedzała "co Ci w brzuchu piszczy". Trzymam ogromne
A mnie udało się namówić męża na badanie (choć musiałam mu za to naobiecywać... ?!) Tylko znowu mam nowy problem. Jak ja powiem panu doktorowi, że tak sami od siebie zrobiliśmy te badania? Znowu mi z uśmiechem "nawtyka", że za bardzo sie nakręcam i próbuję robic więcej niż to konieczne?
I jeszcze jedno pytanko (trochę krępujące )! Moja kochana druga połowa okropnie przeżywa oddawanie nasienia. Ostanio wymyślił, żebym przed inseminacją weszła z nim do tego "gabineciku" . Czy któraś z Was miała podobne "zmartwienie"? Jak było u Was? Czy ja wogóle mogę tam wejść? Przecież chyba się spalę ze wstydu! Dobrze, że jutro pracuję, bo musiałabym pewno z nim jechać
Oj, ciężko mi na sercu...
Meniutka na pewno wszystko będzie dobrze! Zazdroszczę Ci, że masz to już za sobą - ja przyznam się coraz bardziej świruję. Dziś w nocy znowu śnił mi się pan JJ Kiedy ja będę startować - Ty już pewnie będziesz wiedzała "co Ci w brzuchu piszczy". Trzymam ogromne
A mnie udało się namówić męża na badanie (choć musiałam mu za to naobiecywać... ?!) Tylko znowu mam nowy problem. Jak ja powiem panu doktorowi, że tak sami od siebie zrobiliśmy te badania? Znowu mi z uśmiechem "nawtyka", że za bardzo sie nakręcam i próbuję robic więcej niż to konieczne?
I jeszcze jedno pytanko (trochę krępujące )! Moja kochana druga połowa okropnie przeżywa oddawanie nasienia. Ostanio wymyślił, żebym przed inseminacją weszła z nim do tego "gabineciku" . Czy któraś z Was miała podobne "zmartwienie"? Jak było u Was? Czy ja wogóle mogę tam wejść? Przecież chyba się spalę ze wstydu! Dobrze, że jutro pracuję, bo musiałabym pewno z nim jechać
Oj, ciężko mi na sercu...
- niunia-kp
- Posty: 3885
- Rejestracja: 23 lis 2004 01:00
witajcie
tynajus ja mam niestety podobne problemy. To znaczy mój mąż zawsze nalega żebym mu "pomogła"
Ostatnio jak robiliśmy badanie nasienia i posiew nasienia to oddaliśmy je do pojemniczka w domu, a potem jechaliśmy do Diagnostyki. Ważne żeby zmieścić się w godzinę z dojazdem ( tak ostatnio powiedziała pani w laboratorium)
Natomiast jak jeździliśmy do doktora na IUI to też zawsze przywoziliśmy nasionko w pojemniczku z domu. Pan doktor mówił zawsze, że tak można, a widziałam też że nie jesteśmy osamotnieni w takich praktykach.
Najważniejsze żeby trzymać pojemniczek pod kurtką lub swetrem, żeby maluszki nie zmarzły.
Powodzenia
:cmok: dla wszystkich
tynajus ja mam niestety podobne problemy. To znaczy mój mąż zawsze nalega żebym mu "pomogła"
Ostatnio jak robiliśmy badanie nasienia i posiew nasienia to oddaliśmy je do pojemniczka w domu, a potem jechaliśmy do Diagnostyki. Ważne żeby zmieścić się w godzinę z dojazdem ( tak ostatnio powiedziała pani w laboratorium)
Natomiast jak jeździliśmy do doktora na IUI to też zawsze przywoziliśmy nasionko w pojemniczku z domu. Pan doktor mówił zawsze, że tak można, a widziałam też że nie jesteśmy osamotnieni w takich praktykach.
Najważniejsze żeby trzymać pojemniczek pod kurtką lub swetrem, żeby maluszki nie zmarzły.
Powodzenia
:cmok: dla wszystkich
Nasz mały CUD - Natalka ur. 5.02.2010 :)
Aniołek 4.11.2013 \"/
Aniołek 4.11.2013 \"/
- edka5
- Posty: 103
- Rejestracja: 05 sty 2005 01:00
Tofficzkunic sie nie martw tylko pozazdroscic takiej wiedzy i ktos wlasnie ci zazdrosci ale ja sie bardzo ciesze ze fachowo odpowiadasz na moje pytania.
Tynajus uwazam ze spokojnie mozesz pojsc z mezem do pokoju zwierzen a swoja droga to jestem w szoku ze robiliscie tylko raz badanie bo moj maz to chyba juz sie zaczal przyzwyczajac mial taka przyjemnosc juz 5 razy, ale my zawsze zalatwialismy sprawe w domu i pedem do labolatorium. Powodzenia
Tynajus uwazam ze spokojnie mozesz pojsc z mezem do pokoju zwierzen a swoja droga to jestem w szoku ze robiliscie tylko raz badanie bo moj maz to chyba juz sie zaczal przyzwyczajac mial taka przyjemnosc juz 5 razy, ale my zawsze zalatwialismy sprawe w domu i pedem do labolatorium. Powodzenia
- kozunia
- Posty: 125
- Rejestracja: 25 maja 2004 00:00
- buba2
- Posty: 425
- Rejestracja: 02 paź 2003 00:00
franiolka - tak, ciazuje u doktorka. Dzieki niemu w ogole ciazuje i postanowilam u niego cala sprawe doprowadzic do konca
2000 - ciaza pozamaciczna, usuniety prawy jajowod
2001 - ciaza pozamaciczna, szyty lewy jajowod
2003/2004 - 3 stymulacje do ivf, ivf - nieudane
2004 - ivf - udane - synek(2005)
2006 - niespodzianka - corcia(2007)
2008 - niespodzianka - synek(2008)
2001 - ciaza pozamaciczna, szyty lewy jajowod
2003/2004 - 3 stymulacje do ivf, ivf - nieudane
2004 - ivf - udane - synek(2005)
2006 - niespodzianka - corcia(2007)
2008 - niespodzianka - synek(2008)
- niunia-kp
- Posty: 3885
- Rejestracja: 23 lis 2004 01:00
tynajus to faktycznie nie do pozazdroszczenia sytuacja, ale myślę, że jak wejdziesz z mężem to nic się nie stanie. Poza tym położne chyba są przyzwyczajone do takich sytuacji więc nie bedzie na pewno tak źle.
Trzymam za Was i udane badanie
Trzymam za Was i udane badanie
Nasz mały CUD - Natalka ur. 5.02.2010 :)
Aniołek 4.11.2013 \"/
Aniołek 4.11.2013 \"/
- franiolka
- Posty: 99
- Rejestracja: 03 lut 2005 01:00
Tynajus, powiem Ci w sekrecie, że w pokoju zwierzeń mój mężyk był trzy razy, za każdym razem ze mną w obstawie. Nikt się głupio nie patrzył, nie uśmiechał. Nie przejmuj się, Kochana, tylko działaj!!!
Buba2 - czy rodzicie na Ujastku? Zastanawiam się, czy doktor jeszcze tam w ogóle wchodzi, odkąd ma to nowe "cudowne dziecko" na alejach...
Poprzednie cc miałam na Ujastku, bardzom zadowolona, no i pewnie teraz też bym chciała. Wiesz coś na ten temat?
Buba2 - czy rodzicie na Ujastku? Zastanawiam się, czy doktor jeszcze tam w ogóle wchodzi, odkąd ma to nowe "cudowne dziecko" na alejach...
Poprzednie cc miałam na Ujastku, bardzom zadowolona, no i pewnie teraz też bym chciała. Wiesz coś na ten temat?
- Tofficzek
- Posty: 3964
- Rejestracja: 08 kwie 2004 00:00
Aneczko, buba, edka bardzo Wam dziękuję za pocieszenie :cmok: Bardzo się cieszę, że komuś może się przydać moja skromna wiedza, sama pamietamm jak jeszcze byłam "zielona" w tym temacie jak ważne i pomocne były rady doświadczonych Bociankowych forumowiczek.
Oczywiście przyjrzałam się jeszcze raz sobie dokładnie w lustrze, potem mężulkowi i potwierdzam, że żadne z nas nie jest podobne do doktora Przyglądać się już więcej tak dokładnie nie będę bo przy okazji trochę zmarszczek nowych odkryłam :321: no nic...czas leci, trzeba się spieszyć
Dziewczyny życzę Wam udanych i szybkich badań nasienia
A ja wciąż czekam na @, antyki zakupione przed chwilą i stresuję się, że 2 DC przypadnie mi na niedzielę i będę miała pewnie problemy ze zbadaniem FSH.
niuniakrak nie pamiętam, czy pisałaś, że stosujesz na bakterie również żurawinkę, ale Skarbek w Poczekalni 3 na Pogadajmy wyleczyła sobie naturalnymi sposobami bakterie, właśnie zrobiła posiew i jest jałowy. Zaraz Ci skopiuję jej kurację, może akurat coś Ci pomoże. :cmok:
Tutaj wklejam fragment postu Skarbka, dla której wielki buziak :cmok: :
"Nie wiem,czy faktycznie pomogło mi moje samoleczenie,ale jeśli tak,to podaję zestaw:
1. 3 x dziennie po 2 tabl. żurawiny
2. 3 X dziennie po 1 tabl. citroseptu
3. 2 x dziennie po 1 tabl. rutinoscorbinu
4. 2 x dziennie po 2 tabl. czosnku ( przez chyba 7-10 dni)
5. chyba z 3-4 razy irygacje wykonywane jednorazową strzykawką (na 1 szkl przegotowanej wody 15 kropli citroseptu)
6. picie herbatki żurawinowej z herbapolu, napojów z żurawiny, jeżyny(polecam firmy Clippo)
7. spożywanie jak największej ilości kwaśnych rzeczy typu. mleko zsiadłe,kefirek, serek żurawinowy, a jak najmniej słodkich (muszę powiedzieć,że ciasteczko czasami zjadałam ( i to nie z żurawiną),ale za to nigdy nie słodziłam i nie słodzę ani herbaty,ani kawy).
Mam nadzieję,że mój zestaw naprawczy komuś pomoże,a jeżeli nie pomoże,to przynajmniej nie zaszkodzi "
Pozdrawiam serdecznie cały wątek
Oczywiście przyjrzałam się jeszcze raz sobie dokładnie w lustrze, potem mężulkowi i potwierdzam, że żadne z nas nie jest podobne do doktora Przyglądać się już więcej tak dokładnie nie będę bo przy okazji trochę zmarszczek nowych odkryłam :321: no nic...czas leci, trzeba się spieszyć
Dziewczyny życzę Wam udanych i szybkich badań nasienia
A ja wciąż czekam na @, antyki zakupione przed chwilą i stresuję się, że 2 DC przypadnie mi na niedzielę i będę miała pewnie problemy ze zbadaniem FSH.
niuniakrak nie pamiętam, czy pisałaś, że stosujesz na bakterie również żurawinkę, ale Skarbek w Poczekalni 3 na Pogadajmy wyleczyła sobie naturalnymi sposobami bakterie, właśnie zrobiła posiew i jest jałowy. Zaraz Ci skopiuję jej kurację, może akurat coś Ci pomoże. :cmok:
Tutaj wklejam fragment postu Skarbka, dla której wielki buziak :cmok: :
"Nie wiem,czy faktycznie pomogło mi moje samoleczenie,ale jeśli tak,to podaję zestaw:
1. 3 x dziennie po 2 tabl. żurawiny
2. 3 X dziennie po 1 tabl. citroseptu
3. 2 x dziennie po 1 tabl. rutinoscorbinu
4. 2 x dziennie po 2 tabl. czosnku ( przez chyba 7-10 dni)
5. chyba z 3-4 razy irygacje wykonywane jednorazową strzykawką (na 1 szkl przegotowanej wody 15 kropli citroseptu)
6. picie herbatki żurawinowej z herbapolu, napojów z żurawiny, jeżyny(polecam firmy Clippo)
7. spożywanie jak największej ilości kwaśnych rzeczy typu. mleko zsiadłe,kefirek, serek żurawinowy, a jak najmniej słodkich (muszę powiedzieć,że ciasteczko czasami zjadałam ( i to nie z żurawiną),ale za to nigdy nie słodziłam i nie słodzę ani herbaty,ani kawy).
Mam nadzieję,że mój zestaw naprawczy komuś pomoże,a jeżeli nie pomoże,to przynajmniej nie zaszkodzi "
Pozdrawiam serdecznie cały wątek
6IUI,1ivf -Macierzyństwo-nieudane
2,3,4 ICSI-Centrum In Vitro -2 ciąże-3 Aniołki(10 tc,2005 i 11 tc,2006), 1 ciąża biochemiczna(2006)
5 ICSI, Centrum In Vitro (PARENS) w Krakowie-Oliwier :-)
6 ICSI ciąża biochemiczna
2,3,4 ICSI-Centrum In Vitro -2 ciąże-3 Aniołki(10 tc,2005 i 11 tc,2006), 1 ciąża biochemiczna(2006)
5 ICSI, Centrum In Vitro (PARENS) w Krakowie-Oliwier :-)
6 ICSI ciąża biochemiczna
- niunia-kp
- Posty: 3885
- Rejestracja: 23 lis 2004 01:00
Tofficzku aż takiej kuracji nie stosowałam. Natomiast żurawinkę owszem choć w troszkę mniejszej ilości, kefirki, sok ze swieżych grapefruitów, witaminkę C. Mam problemy z piciem niesłodzonej herbaty, ale za to wciskam zawsze sporo cytryny. Niestety mam słabość do słodyczy, ale staram się nad tym panować.
Dziękuję Ci bardzo za wklejenie posta, może faktycznie powinnam tak zrobić i zastosować te wszystkie specyfiki. Walcze tak długo, że zrobie wszystko żeby się pozbyć tej paskudy.
:cmok: :cmok: :cmok: :cmok:
Dziękuję Ci bardzo za wklejenie posta, może faktycznie powinnam tak zrobić i zastosować te wszystkie specyfiki. Walcze tak długo, że zrobie wszystko żeby się pozbyć tej paskudy.
:cmok: :cmok: :cmok: :cmok:
Nasz mały CUD - Natalka ur. 5.02.2010 :)
Aniołek 4.11.2013 \"/
Aniołek 4.11.2013 \"/
- tynajus
- Posty: 132
- Rejestracja: 29 kwie 2003 00:00
No i chyba mój mężuś nie zrobi jutro tego badania . Dzwoniłam do p. Sporek (lab. na Krakowskiej) i mówiła, że tydzień "postu" to trochę za dużo (to ile tych dni powinno być?). Pozostaje nam więc odliczać nowe dni od dzisiaj i wykonać to badanie w przyszłym tygoniu.
I mam znowu prośbę - ponieważ w środku tygonia ul. Krakowska odpada, gdzie lepiej zrobic badanie: W Macierzyństwie czy w Diagnostyce? Podobno w Macierzyństwie wykonują tylko w jeden dzień w tygoniu? A czy w Diagnostyce można oddać nasienie na miejscu?
I jeszcze jedno - weszłam na strony Diagnostyki i podają tam, że robią też badania nasienie pod kątem bakteriologicznym i mykologicznym (czyli jak rozumiem - posiew?) Które z tych dwóch będzie bardziej "przydatne"?
Wiem, wiem - strasznie jestem dociekliwa i wogóle, ale od paru lat dostrzegam u siebie objawy hiopochondrii i dlatego tak tego mojego biednego męża nękam... Będę wdzięczna za pomoc kochane dziewczyny! Dobranoc!
I mam znowu prośbę - ponieważ w środku tygonia ul. Krakowska odpada, gdzie lepiej zrobic badanie: W Macierzyństwie czy w Diagnostyce? Podobno w Macierzyństwie wykonują tylko w jeden dzień w tygoniu? A czy w Diagnostyce można oddać nasienie na miejscu?
I jeszcze jedno - weszłam na strony Diagnostyki i podają tam, że robią też badania nasienie pod kątem bakteriologicznym i mykologicznym (czyli jak rozumiem - posiew?) Które z tych dwóch będzie bardziej "przydatne"?
Wiem, wiem - strasznie jestem dociekliwa i wogóle, ale od paru lat dostrzegam u siebie objawy hiopochondrii i dlatego tak tego mojego biednego męża nękam... Będę wdzięczna za pomoc kochane dziewczyny! Dobranoc!
- niunia-kp
- Posty: 3885
- Rejestracja: 23 lis 2004 01:00
tynajus niestety nie pomogę jeśli chodzi o możliwość oddania nasienia na miejscu w Diagnostyce, więc chyba musisz zadzwonić aby się dowiedzieć, a może któraś dziewczyna robiła to odpowie.
Ja ostatnio robiłam posiew bakteriologiczny i obejmuje on:
badanie Gardnerelli vaginalis
flory bakteryjnej patogennej
Trichomonas vaginalis i grzybów.
Ja robiłam to akurat badanie bo sama mam bakterie i chciałam sprawdzić czy sie coś na męża nie przeniosło (na szczęście czyściutko)
Aha, pani w laboratorium mówiła, że najlepsza długość "postu" to 4 dni.
Pozdrawiam
Ja ostatnio robiłam posiew bakteriologiczny i obejmuje on:
badanie Gardnerelli vaginalis
flory bakteryjnej patogennej
Trichomonas vaginalis i grzybów.
Ja robiłam to akurat badanie bo sama mam bakterie i chciałam sprawdzić czy sie coś na męża nie przeniosło (na szczęście czyściutko)
Aha, pani w laboratorium mówiła, że najlepsza długość "postu" to 4 dni.
Pozdrawiam
Nasz mały CUD - Natalka ur. 5.02.2010 :)
Aniołek 4.11.2013 \"/
Aniołek 4.11.2013 \"/
- Tofficzek
- Posty: 3964
- Rejestracja: 08 kwie 2004 00:00
tynajus a nie chcecie wykonać badania nasienia u doktora w nowej klinice? Ostatnio się pytałam jak to wygląda i powiedziała mi p. Dorotka, że można zbadać u nich codziennie, tylko żeby dzień wcześniej zadzwonić i powiedzieć. I kosztuje seminogram o ile dobrze pamietam 70 zł .
meniutka ale ten jeden wiodący pęcherzyk pękł?? A co do tych dwóch pozostałaych pęcherzyków to nie mam pojęcia, mnie przy 6 IUI nigdy tak się nie zdarzyło, raz tylko pęcherzyk zrobił niemiłą niespodziankę i nie pękł wcale. Zaciskam mocno
meniutka ale ten jeden wiodący pęcherzyk pękł?? A co do tych dwóch pozostałaych pęcherzyków to nie mam pojęcia, mnie przy 6 IUI nigdy tak się nie zdarzyło, raz tylko pęcherzyk zrobił niemiłą niespodziankę i nie pękł wcale. Zaciskam mocno
6IUI,1ivf -Macierzyństwo-nieudane
2,3,4 ICSI-Centrum In Vitro -2 ciąże-3 Aniołki(10 tc,2005 i 11 tc,2006), 1 ciąża biochemiczna(2006)
5 ICSI, Centrum In Vitro (PARENS) w Krakowie-Oliwier :-)
6 ICSI ciąża biochemiczna
2,3,4 ICSI-Centrum In Vitro -2 ciąże-3 Aniołki(10 tc,2005 i 11 tc,2006), 1 ciąża biochemiczna(2006)
5 ICSI, Centrum In Vitro (PARENS) w Krakowie-Oliwier :-)
6 ICSI ciąża biochemiczna