SZPITAL PRZY PL. STARYNKIEWICZA W WARSZAWIE

Tu wymieniamy informacje i opinie o klinikach i lekarzach specjalizujących się w leczeniu niepłodności, a także cenach badań, zabiegów.

Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć

Jaka jest Twoja opinia na temat jakości programu in vitro w Szpitalu na Starynkiewicza

bardzo dobra
3
43%
dobra
1
14%
nie mam zdania
1
14%
zła
1
14%
bardzo zła
1
14%
 
Liczba głosów: 7

Awatar użytkownika
arw
Posty: 2
Rejestracja: 15 wrz 2006 00:00

Post autor: arw »

Na Starynkiewicza leczymy się od 2 lat (pierwsza klinika). Co do dra F.-mąż zgadza się z opiniami. Zostaliśmy zakwalifikowani di inv, zaczęłam brać środki antykoncepcyjne.
Zapisując sie na wizytę usłyszałam,że nie wiedamo, kto danego dnia będzie przyjmował, ale to i tak nieistotne, bo na każdej wizycie i tak będzie inny lekarz. Inaczej sobie to wyobrażałam. Czy takie praktyki to normalne? Poważnie zastanawiam się nad zmianą kliniki. Czy mam rację?
Awatar użytkownika
KASKA0
Posty: 12
Rejestracja: 28 lis 2006 01:00

Post autor: KASKA0 »

WITAJCIE DZIEWCZETA!
JA U DR.GRZECHOCINSKIEJ NA STARYNKIEWICZA LECZE SIE JUZ 2L.
I BARDZODOBRZE TE WIZYTY WSPOMINAM.ODPOWIEDNIA OSOBA NA ODPOWIEDNIM STANOWISKU
A POZATYM ,DZIEKI NIEJ I /INSEMINACJII/ZASZLAM W CIAZE. CO PRAWDA PORONILAM
ALE DZIEKI TEMU CYKL MIESIACZKOWY MI SIE WYREGULOWAL.
PRZED SWIETAMI LUB KILKA DNI PO SWIETACH IDE NA 2GA INSEMINACJE


GORACO POLECAM WSZYSTKIM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


:oops: 8) 8) 8) 8) 8) 8)
29L ANIOłEK
Awatar użytkownika
dzidzius
Posty: 13
Rejestracja: 07 paź 2004 00:00

Post autor: dzidzius »

Witam wszystkich!
Niestety troszke sie podlamalam bo zastanawialam sie czy nie isc na Starynkiewicza wykonac inseminacje. Moj m tez leczyl sie u dr.F i mial wykonana biopsje po okresleniu juz ze ma azoospermie. Oczywiscie poddawal sie takze laczeniu nasieniowodow i na prozno. My leczylismy sie prywatnie niestety odnioslam wrazenie ze lekarzowi zalezy tylko na kasie(trzy inseminacje) . Teraz jestem w rozterce... nie wiem co robic. Slysze bardzo zle opinie a chcialabym nadal kontynuowac starania o dzidzie..
Tylko nie wiem czy isc na Starynkiewicza i probowac inseminacji czy jechac do Bialegostoku... trudna decyzja. Tak naprawde to nigdy i nigdzie sie nie ma gwarancji.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
krzysia1
Posty: 27
Rejestracja: 12 gru 2003 01:00

szpital przy pl. Starynkiewicza w Warszawie

Post autor: krzysia1 »

Ja tez uważam chodzenie ( nie leczenie, bo oni nie leczą ) za stratę czasu.Brak chęci pomocy , nagminne spóźnianie się lekarzy, lekceważący stosunek, może czasem wykrzesują z siebie dobre emocje ale to bardzo rzadko, czasem udają, że chcą pomóc.Dla osób nowych, które rozpoczynają leczenie to złudne , ja poszła tam po dwóch in vitro w innych klinikach , tylko dlatego ,że myślałam że będzie taniej, że trochę badań zrobią mi na NFZ i miała tam najbliżeje , szybko się zorientowałam, że srodze się mylę , przestrzegam ludzi , którzy mają małao czasu ( ze względu na wiek) nie traćcie czasu i pieniędzy ! Bo to co się wydaje, że będzie tańsze okazuje się droższe i bez efektów
Awatar użytkownika
dzidzius
Posty: 13
Rejestracja: 07 paź 2004 00:00

Post autor: dzidzius »

Witam wszystkich,
jestem wlasnie powizycie na Starynkiewicza. Bylam w czwaretk 04.01
tragednia... niedossc ze pielegniarki sa nie mile jakby pracowaly za kare to jeszcze jak weszlam do gabinetu do Pani dr G to ta nieprzyjemna pielegniarka siedziala obok lekarza i wysluchiwala wszystkich historii.
Zreszta nie sa wstanie mi pomoc. Doktorowa jakby wogole nie mowila do mnie tylko do pielegniarki. I dosc rozgarnieta doktorowa tlymaczyla mi cos co wiedzialam, zaluje ze tam poszlam. Niegdy wiecej tam nie pojde. Tyle tylko ze znow stoje w miejscu... :( Chyba nic innego mi nie pozostaje jak wybrac sie do Bialegostoku moze tam potraktuja mnie jak pacjenta a nie jak kolejna zbedna osobe zawracajaca tylko glowe lekarzom.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
monaliza
Posty: 134
Rejestracja: 24 mar 2004 01:00

Post autor: monaliza »

czy na Starynkiewicza można monitorować cykl na NFZ czy to raczej abstrakcja przy warszawskich terminach gdzie monitorujecie cykle w Warszawie (nie do IUI czy też IVF) profilaktycznie aby sprawdzić owulację
Awatar użytkownika
patunia13
Posty: 19
Rejestracja: 15 lut 2005 01:00

Post autor: patunia13 »

witam, rzeczywiście, niewiele tu dobrego na temat szpitala.... ja jednak jestem pełna wiary. po doświadczeniach z novum- 4 razy inseminacja, mimo mojej niedrożności jajowodów- wskazujące na brak kompetencji i zmarnowane pieniądze- chcę spróbować.
przesyłam link do pewnej strony, krtóra znalazłam na necie, może komuś sie przyda...
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=747&w=34941384

również czekam na informacje związane z leczeniem się w tym szpitalu.... pozytywne oczywiście...
Awatar użytkownika
monaliza
Posty: 134
Rejestracja: 24 mar 2004 01:00

Post autor: monaliza »

do kogo się zapisać na Starynkiewicza i może macie jakieś namiary
Awatar użytkownika
patunia13
Posty: 19
Rejestracja: 15 lut 2005 01:00

Post autor: patunia13 »

dzwoniłam tam wczoraj, niestety narazie pod znakiem zapytania stoi dalsze wykonywanie zabiegów, gdyż rozwiązano fundację, a dyrektor zastanawia się, czy w ogóle się za "to" brac... jutro mam ponownie dzwonić. mam nadzieję, zę dyrektor jednak podjemie własciwą dla nas decyzję. podaję telefon: 022-5021569. może jak bedziemy bombardować telefonami, dyrektor zauważy te naszą potrzebę...
Awatar użytkownika
patunia13
Posty: 19
Rejestracja: 15 lut 2005 01:00

....

Post autor: patunia13 »

witam ponownie, ponieważ dostaje sporo pytan na priva, chce napisac oficjalknie na forum, ze na starynkiwicza, bedą wykonywac in vitro!!!! koszt 5500 zł + leki...... czekam na kogoś, kto juz maiał doczynienia z tym szpitalem. ja wybieram się na pierwsza wizytę 16 marca...
Awatar użytkownika
Gość

szpital

Post autor: Gość »

Witam Was
Postanowiłam napisać o swoich odczuciach związanych z tym szpitalem ...
Powiem Wam, że to jedna wielka pomyłka ...
Zaczęlam tam badania w marcu zeszłego roku ... zrobiliśm tam badanie nasienia (mąż nie ma dobrych wspomnień), ja zrobiłam HSG.
Po tych badaniach usłyszeliśmy diagnozę wyniki nasienia dobre, HSG (jajwody w zrostach z trzonem macicy - zero informacji od lekarza co to oznacza). Co prawda jajowdy w zrostach z macicą, ale z tym się zachodzi w ciążę ... Pani Agnieszko zachodzimy ... i tak upłyneło kolejne pół roku ... Żadnych śladów po ciąży, jak nie było tak nie ma ... Dostałam namiar od znajomej na gina ... Poszłam 02-03-07 i co się dowiedziałam - kubeł zimnej wody, jestem potencjalną kandydatką na ciążę pozamaciczną, wskazanie od razu do IVF, do tego niezadowalające wyniki nasienia męża (a w szpitalu było wszystko OK).
Ten szital to jedna wielka farsa ... pielęgniarki robią wielką łaskę, że coś ci powiedzą (nie mówiąc o pomocy), lekarze może i OK (ale wogóle nie zaangażowani w to co robią - wogóle o niczym nie informują, jak za czasów komuny - nic na ten temat nie wiesz, to od nich nic się nie dowiesz).
Mało tego jak miałam HSG pielęgniarka była, tak miła, że od wejścia insynuowała, żeby jej dać w łapę (ale to tak perfidnie, że poprostu szok).
Poza tym HSG było tak bolesne (kontrast wlewany kilakrotnie - caly czas się wylewał - Pani doktor która robiła mi HSG - wogóle jakby nie miała pojęcia co robi - po kilku próbach Pani pielęgniarki się zlitowały i zawołały innego lekarza - dzięki niemu nie musiałam cierpieć jeszcze kilkakrotnie).

To są moje odczucia ... każdy ma inne ... same musicie dokonać wyboru Kliniki ... ale ja wam powiem jedno szkoda czasu na ten szpital ...
Awatar użytkownika
Achaja
Posty: 1
Rejestracja: 01 lut 2005 01:00

Post autor: Achaja »

Witam Was!
Leczę się już 13 lat, przeszłam przez chyba wszystkie możliwe badania i zabiegi. Aktualnie przygotowuję się do invitro na Starynkiewicza.

Zaczęłam od szpitala na Starynkiewicza to właśnie tam lekarz prawidłowo mnie zdiagnozował i miałam wykonaną laparoskopię, uciekłam od nich bo denerwowało mnie ciągłe czekanie w kolejkach, niemiłe pielęgniarki, lekarze, ect... Później leczył mnie dr Kapliński, Dubrawski, Malinowski, byłam w nOvum... Teraz wróciłam na Starynkiewicza, bo jest od razu ginekologia, patologia i porodówka, a nas z problemami nikt z otwartymi rekami nie przyjmuje.
Jedno co mogę Wam powiedzieć wszędzie tam wyciągają od nas pieniądze, bo wiedzą że pary nie mogące mieć dzieci zastawią ostatnią koszulę a kasę znajdą. Oczywiście w prywatnych gabinetach, klinikach jest zdecydowanie milej i czyściej, choć i tam mają jeszcze wiele do zrobienia. Dlatego uważam, że nie ważne gdzie, ważne żeby się udało. A wtedy to właśnie tego lekarza, czy klinikę będziemy chwalić. Ile przypadków tyle zdań i opinii.
Musisz się przygotować, że w naszym kraju nieważne gdzie, i tak musisz przejść przez swoją gehennę. Dlatego jedyne co mogę poradzić to cierpliwość, spokój i samodzielne dokształcanie.
Życzę powodzenia i wytrwałości
Awatar użytkownika
sylwia2008
Posty: 1350
Rejestracja: 23 mar 2007 01:00

cześć

Post autor: sylwia2008 »

jestem tu nowa.

od kilku lat staramy się, ale nic, od kilku miesięcy leczyłam się u ginekologa (owulacja jest widoczna n USG, mam lekkie zachwiania hormonalne, ale łykam leki), ale pani doktor poddała się i podsunęła klinikę na starynkiewicza, więc ide w poniedziałek, to co przeczytałam nie wzmacnia mnie a tylko odbiera chęć walki. jednak pójdę, przekonam się jak jest. jestem pracownikiem służby zdrowia, więc zobaczymy jakie podejście jest do osób pracujących w szpitalach.

pozdrawiam wszystkich
17karo
Posty: 10882
Rejestracja: 19 sie 2006 00:00

Post autor: 17karo »

nieszczesliwa ja nie mam dobrych doswiadczen z tym miejscem, ale znam osobu, ktore soebie je chwala. Wiem tez, ze na pewno bedzie Ci latwiej skoro jestes pracownikiem sluzby zdowia. Mam nadzieje, ze Ci pomoga
Azoospermia, zamrozone plemniki.

immunologia: zesp. antyfosfolipid., MLR, cytokiny

2 ICSI, 5 transferów.

Aniołek 9tc: maj 2009



3 ICSI, Synek jest już z nami :)
Awatar użytkownika
sylwia2008
Posty: 1350
Rejestracja: 23 mar 2007 01:00

Post autor: sylwia2008 »

Słuchajcie, dodam temu wątkowi troszkę dobrych słów.

Byłam w poniedziałek w poradni. Pani doktor była bardzo miła, zbadała mnie i dała skierowanie do szpitala, mogłam iść tego samego dnia, ale że musiałam kierowniczkę uprzedzić, zapisałam się za miesiąc, bo moja szefowa lubi jasne sytuacje.

Zleciła mi HSG, USG, hormony, HOLTER bo mam nadciśnienie.

Wszystkie badania na wizytę do poradni mmiałam, ale kazała powtórzyć, nawet mężowi, i dała

WRAżENIA POZYTYWNE.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gdzie się leczyć?”