Do Dziewczynek leczących się w Macierzyństwie:
Słuchajcie, czy posty Pawlaka lub kolegów z jego kliki robią jeszcze na Was wrażenie? Ja zauważyłam, że spływają po mnie jak po kaczce.... Mówię Wam, nie dajcie się prowokować i wciągać w jakieś bezszensowne dyskusje jak powyżej. Bo przecież o to im chodzi. Ja to nawet nie czytam w całości jego postów. Już pierwsze zdanie wywołuje we mnie śmiech po pachy, a że od 3 dni "jestem w ciąży" nie mogę narażać moich maleństw na bezsensowne skurcze brzucha
Dajcie sobie spokój z czytaniem opinii osoby, która ma jak najwięcej do powiedzenia o dr Janeczko i jego klinice, a samej nigdy nie zamieniwszy w rzeczywistości słowa z doktorem. Gość nawet nie był na wizycie w klinice, tylko robił tam raz badanie nasienia a jest najmądrzejszy. Ludzie! NIe dajcie się ogłupić i wciągać w jakieś durne pogadanki. Olejcie! Same wiecie, jak jest w klinice. Same wiecie jaki jest doktor (a uwielbiam go i będę o tym pisać, mam prawo, a modlę się do Boga nie do lekarza), same wiecie, jakie kochane są panie położne i jakie jest podejście do pacjenta... Więc powtarzam - szkoda nerwów, kiedy stały bywalec wątku pogaduszek krakowskich wtrynia się ni w pięć ni w dziewięć tutaj i stara się wywołać kolejną burzę. Zauważyłyście, że wymieniane są przez nich błędy klinik takich jak Krio, AM Białystok itp. Ale nigdy nie poruszany jest temat błędów Novum. I co tu jest dla kogo świętością. Ja przyznaję, że w Macierzyństwie raz na wizytę czekałam prawie półtorej godziny. Ale nerwy przeszły mi w momencie jak sama zajęłam doktorowi kolejną godzinę, bo miałam 1000 pytań. I pierwszy raz odczułam, że lekarz nie jest zniecierpliwiony i że chętnie mnie wysłuchuje, a jak ze mną rozmawia to nie bazgrze w pośpiechu recept albo nie odbiera telefonów tylko patrzy NA MNIE! A skoro ktos odbiera powyższe słowa za modlitwę - proszę bardzo. Acha, i nie jestem położną z Macierzyństwa, któej płacą za pisanie takich opinii
. Może raczej to Pawlakowi płaci dr L., ażeby reklamować Novum, gdzie się łamie prawo (mówię o "przypadkowej" ciąży trojaczej) a co trzecia kobita ląduje w szpitalu po hiperstumulacji...? I bardzo dziwne, że Pawlak w odpowiedzi nie czepił się mojego postu? Co, zabrakło wymówki? Albo czasu? Bo pewnie czatuje kolega pod Macierzyństwem, oczekując kolejnej sensacji. Ale przecież tam pracują same roboty i nie ma miejsca na potknięcia...
Esh...
Szkoda zdrowia na dyskusje z tym Panem, czego więcej już nie uczynię... I Wam też odradzam. Nie ma co powtarzać poraz setny, że jest nam dobrze w Macierzyństwie, choć inni chcą by tak nie było. Ktoś nowy, kto przeczyta ten wątek od początku sam wyciągnie odpowiednie wnioski...
Buziaki
P.S. W sobotę podano mi 3 śliczne ośmiokomórkowce. Test na Nowy Rok
:!: Trzymajcie
:!: