CENTRUM MEDYCZNE MACIERZYŃSTWO W KRAKOWIE
Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć
- ANIA27
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 paź 2004 00:00
[b]CIĄŻA W MACIERZYŃSTWIE TO FAKT !!![/b]
WITAM ! Przypadkowo dowiedziałam się że chodzą ploty, że w Macierzyństwie nie można zajść w ciążę ??? - TO MIT !!! I CHCĘ GO OBALIĆ !!! . W Macierzyństwie po licznych badaniach, dr Janeczko wykonał inseminację, po której zaszłam w ciążę!!! Rok temu urodziłam śliczną, zdrową córeczkę!!!!!!!! Po tak skutecznym leczeniu dr Janeczki ponownie zaszłam w ciążę!!!!!!!. Dziś jestem szczęśliwą mamą 14 miesięcznej Weroniki i 2 miesiecznej Karolinki. Dziewczyny! dr Janeczko to swietny fachowiec i specjalista. Oboje z meżem jesteśmy mu za to wdzięczni, gdyż spełniło się nasze mażenie bycia rodzicami. Mam nadzieję że rozwiałam wszelkie wątpliwości, gdyż takich dziewczyn jak ja jest więcej. Pozdrawiam wszystkich.
Ostatnio zmieniony 19 paź 2004 17:08 przez ANIA27, łącznie zmieniany 2 razy.
- Tofficzek
- Posty: 3964
- Rejestracja: 08 kwie 2004 00:00
- Tofficzek
- Posty: 3964
- Rejestracja: 08 kwie 2004 00:00
buba2+Dorocia+Ania27 = 3 od zeszłego tygodnia. Poza tym Ania27 to chyba podwójnie się liczy, bo ma już dwie córeczki, więc skłaniam się nawet ku cyfrze 4.
Ale nie o to chodzi, żeby się tutaj cyferkami licytować, bo prawda jest taka, że ciąż u dr Janeczko o wiele, wiele więcej, tylko komuś chyba bardzo to przeszkadza i za wszelką cenę stara się zniechęcić wszystkich do leczenia u pana doktora.
Ale nie o to chodzi, żeby się tutaj cyferkami licytować, bo prawda jest taka, że ciąż u dr Janeczko o wiele, wiele więcej, tylko komuś chyba bardzo to przeszkadza i za wszelką cenę stara się zniechęcić wszystkich do leczenia u pana doktora.
- Marek
- Posty: 1207
- Rejestracja: 29 wrz 2002 00:00
Gratulujemy efektow. Moze sie cos wreszcie w Krakowie zmieni. Moze sie wreszcie cos zmienilo u p. dr Janeczki.
Mialem okazje z p. dr sie spotkac w trakci naszego leczenia - mam mieszane uczucia. Ale nam sie wtedy nie udalo (zgodnie z moja obecna wiedza nie mialo prawa sie udac) i pewnie dlatego mi te mieszane uczucia pozostaly.
Czas nie stoi w miejscu, ludzie ucza sie na bledach (czasami niestety swoich) i efekty sa.
Zatem jeszcze raz - gratulujemy wszystkim zaciazonym, gratulujemy p. dr. Janeczce. Pozwolimy sobie pozostac przy swoim zdaniu.
Mialem okazje z p. dr sie spotkac w trakci naszego leczenia - mam mieszane uczucia. Ale nam sie wtedy nie udalo (zgodnie z moja obecna wiedza nie mialo prawa sie udac) i pewnie dlatego mi te mieszane uczucia pozostaly.
Czas nie stoi w miejscu, ludzie ucza sie na bledach (czasami niestety swoich) i efekty sa.
Zatem jeszcze raz - gratulujemy wszystkim zaciazonym, gratulujemy p. dr. Janeczce. Pozwolimy sobie pozostac przy swoim zdaniu.
- grey_mouse
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lip 2003 00:00
Moja decyzja o "przesiadce" z autobusu 114, którym mogłam dotrzeć do Macierzyństwa w kwadrans na IC Kraków-Warszawa, którym dojeżdżam do nOvum 2h 50 min (razem z warszawskim metrem i autobusem zajmuje mi to 3,5 h w jedną stronę) była związana z jakością leczenia proponowaną mi przez tę pierwszą klinikę.
Jakość leczenia, w moim przypadku, była odwrotnie proporcjonalna do odległości.
Jakość leczenia, w moim przypadku, była odwrotnie proporcjonalna do odległości.
- grey_mouse
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lip 2003 00:00
Na jakość leczenia w moim odczuciu składa się:
1. Punktualność lekarza, a z tym w Macierzyństwie duży problem.
2. Dostosowanie leczenia do przypadku pacjenta, a nie sprawdzanie, czy przyjęta przez klinikę metoda okaże się skuteczna.
3. Jawność procedur - pisemna informacja o tym co, jak i dlaczego będzie wykonane, jakie mogą wystąpić kłopoty i jak w w przypadku dotychczasowych kłopotów poradziła sobie z tym klinika.
4. Możliwość zapoznania się z pisemnymi oświadczeniami, jakie pacjent podpisuje przed zabiegami z wyprzedzeniem. (W Macierzyństwie, takie oświadczenie podetknięto mi na 5 min przed inseminacją)
5. Skuteczność poparta statystyką, wiem, że moje szanse na powodzenie in vitro statystycznie wynoszą 30%. Skuteczność Macierzyństwa nie jest znana.
1. Punktualność lekarza, a z tym w Macierzyństwie duży problem.
2. Dostosowanie leczenia do przypadku pacjenta, a nie sprawdzanie, czy przyjęta przez klinikę metoda okaże się skuteczna.
3. Jawność procedur - pisemna informacja o tym co, jak i dlaczego będzie wykonane, jakie mogą wystąpić kłopoty i jak w w przypadku dotychczasowych kłopotów poradziła sobie z tym klinika.
4. Możliwość zapoznania się z pisemnymi oświadczeniami, jakie pacjent podpisuje przed zabiegami z wyprzedzeniem. (W Macierzyństwie, takie oświadczenie podetknięto mi na 5 min przed inseminacją)
5. Skuteczność poparta statystyką, wiem, że moje szanse na powodzenie in vitro statystycznie wynoszą 30%. Skuteczność Macierzyństwa nie jest znana.
- greenwitch
- Posty: 348
- Rejestracja: 19 maja 2003 00:00
Jestem po pierwszej wizycie w Macierzyństwie.
1. Moja wizyta opóźniła się o 1,5 godz. ale przestałam się tym przejmować, kiedy sama wyszłam z gabinetu (sama rozmowa bez badań) po prawie godzinie, gdzie pierwszy raz (a lekarzy "zaliczyłam" już wielu) doktor cierpliwie, uprzejmie i wyczerpująco odpowiadał na moje nawet infantylne pytania.
2. Nie znam "stałych" metod tej kliniki, natomiast uważam, że w moim przypadku leczenie dostosowano jak najbardziej dla mnie korzystnie (łącznie z przedyskutowaniem zupełnie innej niż wstępnie proponowanej metody leczenia, co wiąże się ze znacznie niższymi kosztami).
3. Otrzymałam ustne wytłumaczenie potrzebnych mi wyników badań oraz pisemną listę badań do ich wykonania oraz pisemną informację jak przygotować się do zabiegu, a także jak zachować się w razie wystąpienia kłopotów po zabiegu.
4. W Białymstoku - jednej z najlepszych moim zdaniem klinik w Polsce też nie otzrymałam żadnych wskazówek a pismo o ewentualnych zagrożeniach przy IVF otrzymałam na 15 min przed punkcją. Nie znaczy to jednak, że nie cenię tej klliniki - wręcz przeciwnie.
5. Statystyka w Białymstoku jest ponoć najwyższa w kraju - i co z tego? Sami lekarze tej kliniki zawsze powtarzają, że ciąża to nie matematyka a biologia - miałam tam 3 x IUI, 1x IVF + 1 x mrozaki i mamą dalej nie jestem (choć wykluczono u mnie wszystkie możliwe choroby i przypadłości).
O mały włos odmówiłabym wizytę w Macierzyństwie, bo naczytałam się na Bocianie samych niepochlebnych opinii. Dopiero kiedy zwróciłam uwagę, że opinie te należą głównie do dziewczyny o nicku Libra oraz drugiej koleżanki, to policzyłam, że tyle samo jest dobrych opinii ale już od kilku różnych osób.
Przykro mi, że przejechaliście się na tej klinice. Ja przejechałam się na lekarzu, który wyleczył moje 2 koleżanki.
Mam nadzieję, że podzielę losy m.in. buby.
P.S. Libra - mama mojego kolegi zmarła u dentysty bo bała się borowania i poprosiła o silne znieczulenie. Cóż, słabe serce. I pechowy dentysta.
1. Moja wizyta opóźniła się o 1,5 godz. ale przestałam się tym przejmować, kiedy sama wyszłam z gabinetu (sama rozmowa bez badań) po prawie godzinie, gdzie pierwszy raz (a lekarzy "zaliczyłam" już wielu) doktor cierpliwie, uprzejmie i wyczerpująco odpowiadał na moje nawet infantylne pytania.
2. Nie znam "stałych" metod tej kliniki, natomiast uważam, że w moim przypadku leczenie dostosowano jak najbardziej dla mnie korzystnie (łącznie z przedyskutowaniem zupełnie innej niż wstępnie proponowanej metody leczenia, co wiąże się ze znacznie niższymi kosztami).
3. Otrzymałam ustne wytłumaczenie potrzebnych mi wyników badań oraz pisemną listę badań do ich wykonania oraz pisemną informację jak przygotować się do zabiegu, a także jak zachować się w razie wystąpienia kłopotów po zabiegu.
4. W Białymstoku - jednej z najlepszych moim zdaniem klinik w Polsce też nie otzrymałam żadnych wskazówek a pismo o ewentualnych zagrożeniach przy IVF otrzymałam na 15 min przed punkcją. Nie znaczy to jednak, że nie cenię tej klliniki - wręcz przeciwnie.
5. Statystyka w Białymstoku jest ponoć najwyższa w kraju - i co z tego? Sami lekarze tej kliniki zawsze powtarzają, że ciąża to nie matematyka a biologia - miałam tam 3 x IUI, 1x IVF + 1 x mrozaki i mamą dalej nie jestem (choć wykluczono u mnie wszystkie możliwe choroby i przypadłości).
O mały włos odmówiłabym wizytę w Macierzyństwie, bo naczytałam się na Bocianie samych niepochlebnych opinii. Dopiero kiedy zwróciłam uwagę, że opinie te należą głównie do dziewczyny o nicku Libra oraz drugiej koleżanki, to policzyłam, że tyle samo jest dobrych opinii ale już od kilku różnych osób.
Przykro mi, że przejechaliście się na tej klinice. Ja przejechałam się na lekarzu, który wyleczył moje 2 koleżanki.
Mam nadzieję, że podzielę losy m.in. buby.
P.S. Libra - mama mojego kolegi zmarła u dentysty bo bała się borowania i poprosiła o silne znieczulenie. Cóż, słabe serce. I pechowy dentysta.
- weronika24
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 lut 2003 01:00
Ja też byłam u dr Janeczko. No i już nie jestem. Moim zdaniem wszystko zależy od indywidualnego problemu, niestety bałagan dr Janeczko, ciągłe spóźnienia, nie zapisywanie przebiegu wizyty itp, zraziły mnie do niego. Znam jednak jedną dziewczynę której pomógł, ale więcej znam takich które zrezygnowały.