DR JĘDRZEJCZAK Z POZNANIA-OPINIE

Tu wymieniamy informacje i opinie o klinikach i lekarzach specjalizujących się w leczeniu niepłodności, a także cenach badań, zabiegów.

Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć

Awatar użytkownika
asiach
Posty: 959
Rejestracja: 06 gru 2004 01:00

Post autor: asiach »

Edziak 10!
Mam pytanko, po jak długim czasie leczenia u dr. J zaproponował Ci icsi. Jeśli możesz napisz o sobie parę słów. Leczę się u niego 1,5 roku. Miałam trzy iui przed laparoskopią i jedno po. Podczas tego ostatniego zaproponował nam aby następnym razem może spróbować nasieniem dawcy bo mąż ma naprawdę kiepskie wyniki a z moich wyników leczenia jest bardzo zadowolony. No i mam problem.
Nie chcę czarno myśleć, ale przypuszczam, że nic z tego ostatnio nie wyszło i czeka mnie poważna rozmowa z mążem. Osobiście chyba jednak wolałabym najpierw spróbować icsi niż rzucać się na cudze.
Pozdrawiam serdecznie Asia
Awatar użytkownika
Wafel
Posty: 7455
Rejestracja: 06 lis 2003 01:00

Post autor: Wafel »

nie mam ochoty żeby na mnie psy wieszano... podzieliłam się tylko z Wami moimi uwagami. Jest Czesia z trojaczkami i co?????
Ciąże trojacze to wielkie niebezpieczeństwo i kończą się często dramatycznie.... dlatego lekarze starają się nie dopuścić do takiej sytuacji.... na Polnej podają za dużo zarodków ... Mojej koleżance podano 5 8O ... przyjęły się 4 i poroniła w 7tc
Nie życzę nikomu takich przeżyć i stresu.

Wynik 2% jest łatwy do wyliczenia na podstawie danych, które podawane są w pismach medycznych (dostępne również w necie) a nie na podstawie Boćka... Z resztą czy jest to 2 czy 3% to nadal fatalny wynik.
I nie wierzę w zmowę milczenia, że tylko novumowe pacjentki mają dostęp do netu... no bo niby czemu?????
A poza tym moją inencją nie było straszenie niską skutecznością IVF tylko tendencją, która panuje na polnej - robienie kilkunastu UIU


Nikogo do niczego nie namawiam, to moje zdanie.
Mnie też czeka nowa klinika ale Polna byłaby ostatnim miejscem do którego dałabym się zaciągnąć.

Pozdrawiam wszystkich i życzę szybkiego spełnienia marzeń.
Oluś 2006 Alicja 2008 i 3 Aniołki
Awatar użytkownika
Mateuszk
Posty: 87
Rejestracja: 11 cze 2002 00:00

Post autor: Mateuszk »

Dawno nie by³em na forum i sobie tak przegl±dam no i nie mogê, muszê siê odezwaæ! Dziewczyny dajcie ju¿ spokój tym lekarzom z Polnej czy to ich wina, ¿e chc± robiæ kasê, ka¿dy chce j± robiæ. Jednak w tym momencie nale¿y spytaæ siê, za co j± dostaj±? Za brak efektu?
Nasz± walkê o dzieciaka rozpoczêli¶my w 2000r, jest wszystko opisane w moich postach. Wielokrotnie czyta³em na Bocianie, ¿e nale¿y udaæ siê do sprawdzonej kliniki, ale jak wszyscy starali¶my siê „za³atwiæ” to na miejscu, bo przecie¿ na Polnej jest specjalistyczna klinika, bo mamy w Poznaniu Intermedicê no i parê innych klinik! Piêæ lat leczenia tu i ówdzie wydane mnóstwo kasy a efektu zero. Dopiero po informacjach od paru osób z forum miêdzy innymi Wafelka pojechali¶my do Invicty w Gdañsku. Mieli¶my siê zg³osiæ w drugim lub trzecim dniu cyklu wypad³o to 2 wrze¶nia 04, a czysto teoretycznie (nie fizycznie tylko wg obliczeñ lekarza) 28 tego samego miesi±ca ¿onka by³a w ci±¿y. Dok³adnie to transfer mia³ miejsce 16 pa¼dziernika.
A wiecie co w tym wszystkim jest naj¶mieszniejsze, ¿e pod koniec czerwca dr D powiedzia³ nam, ¿e dzieci mieæ nie bêdziemy i mamy my¶leæ o adopcji, oczywi¶cie adopcja to nic z³ego, z³e jest to, ¿e zdiagnozowa³ bezp³odno¶æ nie maj±c do tego 100% przekonania. Bardzo mocno to moja ¿ona prze¿y³a. Znam kilka przypadków gdzie na Polnej powiedziano „nie ma szansy..” Pytanie ile osób po tych s³owach przesta³o walczyæ my¶l±c, ¿e, „nie maj± szansy..”
Obecnie ¿onka jest w 7 miesi±cu ci±¿y i oczekujemy synka.

Pozdrawiam wszystkich i ¿yczê dobrego wyboru kliniki nawet, je¶li mia³aby to byæ klinika na drugim koñcu Polski i przede wszystkim upragnionego dziecka.
Mateuszk

PS.
asiach
Czy jeste¶cie przekonani, ¿e ju¿ czas na tak powa¿n± decyzjê jak dziecko z nasienia dawcy? Czy jeste¶cie pewni, ¿e zrobili¶cie ju¿ wszystko i pozostaje tylko to wyj¶cie? Czy biopsja j±der wykaza³a same martwe plemniki lub ich brak? Czy w ogóle by³a biopsja?
Czy poradzili¶cie siê innego lekarza? Co to s± kiepskie wyniki? Do zap³odnienia jest potrzebny jeden plemnik ¿ywy mo¿e siê nawet nie ruszaæ!! Pamiêtaj na inseminacjê nasieniem dawcy bêdziesz mia³a jeszcze czas.
Awatar użytkownika
becia725
Posty: 269
Rejestracja: 25 sty 2004 01:00

Post autor: becia725 »

asiach - słowa Mateuszka, by nie spieszyć się z decyzją o dawcy są godne przemyślenia. My jesteśmy tego przykładem. Tak łatwo zawierzyliśmy lekarzowi, że pozostaje nam dawca. Miałam kilkanaście IUI nasieniem dawcy. Jak się później okazało (po zmianie kliniki) była to zupełnie bezpodstawna diagnoza lekarza. Wtedy, na początku leczenia słowa lekarza były dla nas "święte". Teraz wiem, że nie można tak łatwo ufać lekarzom. Oni też się mylą. Tylko nie wiadomo, czy jest to naprawdę pomyłka nieświadoma, czy celowe działanie, by jak najdłużej zatrzymać u siebie pacjenta. Mam nadzieję, że to pierwsze.
Udało się. Mamy wspaniałe bliźniaki.
Awatar użytkownika
Wafel
Posty: 7455
Rejestracja: 06 lis 2003 01:00

Post autor: Wafel »

no właśne Ciebie Becia :cmok: miałam na myśli pisząc o tym, że warto zweryfikować opinie lekarzy...

Ja nie namawiam nikogo na siłę na zmianę kliniki ale jak się nie udaje 5- 7 IUI a lekarz mówi dalej próbujemy to coś jest nie tak.....
Jak słyszymy wyrok (nasienie dawcy lub adopcja komórki) to warto pojechać do renomowanej Kliniki i porównać.....

Tyle osób trzyma się kurczowo Poznania, bo na miejscu.... a potem leczenie trawa 5 lat i wydajemy furę pieniędzy...
My w Gdańsku w sumie byliśmy 5 razy... a wszystko trawło 2 miesiące.
Oluś 2006 Alicja 2008 i 3 Aniołki
Awatar użytkownika
edziak10
Posty: 99
Rejestracja: 04 sie 2004 00:00

Post autor: edziak10 »

Wafel pisze:
Ja nie namawiam nikogo na siłę na zmianę kliniki ale jak się nie udaje 5- 7 IUI a lekarz mówi dalej próbujemy to coś jest nie tak.....
Jak słyszymy wyrok (nasienie dawcy lub adopcja komórki) to warto pojechać do renomowanej Kliniki i porównać.....

Tyle osób trzyma się kurczowo Poznania, bo na miejscu.... a potem leczenie trawa 5 lat i wydajemy furę pieniędzy...

Ztym akurat się zgadzam, przepraszam Wafel że tak na Ciebie naskoczyłam, faktycznie każdy może mieć swoje zdanie.
Prawde mówiąc również stwierdziliśmy z męzem że jeśli się nie uda to spróbujemy gdzie indziej, zresztą tak samo było z diagnozowaniem, nie poprzestaliśmy na jednym lekarzu.byliśmy w Vitalmedice gdzie dr stwierdził po hsg niedrożność obu jajowodów- i to tam zaproponowano nam IUI- zupełnie bez sensu.Pózniej nieudana laparoskopia na polnej- z powodu dużej ilości zrostów, nie umiejętności lekarza.(prof. P.)To on skierował nas do IVF, wybraliśmy dr Jędzrejczaka dlatego że to on głownie się tym zajmuje na polnej.On nas poinformował że w większości przypadków robią ICSI- dla pewności, co do zagnieżdzenia zarodków to już zależy od organizmu i od szcęścia-bo to jest najtrudniejszy moment w tej całej procedurze.
Odnośnie transferowania większej ilości zarodków- to o ile wiem robi się tylko w przypadku kobiet po 40rż, poza tym przecież można się nie zgodzić na podanie 4-czy 5-ciu.Prawda?
Awatar użytkownika
Wafel
Posty: 7455
Rejestracja: 06 lis 2003 01:00

Post autor: Wafel »

Edziaczku :cmok: ja się wcale nie gniewam.....
My też zaliczyliśmy Vital Medicę..... przez Poznań przeszłam już gdzie się dało i w końcu uciekłam...... Nam też Maciejewski proponował najpierw 3 IUI bez robienia HSG... nie zgodziłam się i daliśmy sobie spokój z VM...
a potem okazało się, że HSG fatalne .. dobrze, że nie zrobiłam tego HSG...
hmmmmmmm....

Nie ma lekarzy nieomylnych dlatego teraz każdą propozycje sprawdzam na 100 sposobów (+ bociek) zanim pozwolę na sobie eksperymentować......
Oluś 2006 Alicja 2008 i 3 Aniołki
slomka
Posty: 750
Rejestracja: 25 cze 2003 00:00

Post autor: slomka »

cześć! Ja też mam bogate doswiadczenie jako pacjentka doc. J. Leczymy się od ponad 3 lat, moje parametry ok, słabe nasienie męża. W tym czasie zaliczyliśmy 6 ivi, laparo, hystero. Doc sugerował kolejne ivi, odmówiliśmy. Zdecydowaliśmy się na ivf na Polnej u doc, krótki protokół. Bez żadnych dodatkowych badań, można powiedzieć prosto z ulicy, podeszliśmy do zabiegu. Wyhodowałam 3 komórki, które niestety nie chciały się dzielić ( wykonano ICSI). Brak przyczyn dlaczego nie doszło do podziału. Wnioski wyciągnijcie sami, ja wiem tylko, że nadal tkwię w martwym punkcie, szkoda tylko, że ucierpiała kolejny raz ( a tym razem bolało, oj bolało) moja psyche, o "kieszeni" nie wspominając.
Zdecydowaliśmy się na zmianę kliniki, prawdopodobnie Novum.
serdecznie pozdrawiam!
Awatar użytkownika
omid
Posty: 40
Rejestracja: 11 sty 2005 01:00

doc J.

Post autor: omid »

Witam cie slomka

Przykro mi, ze tak wyszlo z twoim IVF na Polnej :cry: .
Mam duzy dylemat, bo mialam miec IVF tam u doc J., nie wiem ci dalej tam to robic. :?: :az:
Powiedz, w tych 3 latach to mialas tylko robione laparoskopia i histeroskopia?, jaki koszty ponioslas za leki (krotki protokol) i za zabieg?.
Pozdrawiam :flowers:
anneta
Posty: 2213
Rejestracja: 27 gru 2004 01:00

Post autor: anneta »

do dr J.na Polną chodził mój mąż.Ten przepisywał mu z 5 razy zastrzyki ,które wogóle nie pomagały i w końcu bez żadnych badań moich,bez specjalistycznego badania nasienia-tylko robili mu to zwykłe jaki plemniki maja ruch,stwierdził ,ze tu chyba tylko in vitro o czym nie pokierował nami wogóle.Straciliśmy tam tylko ponad 2 lata,bo na wizytę musieliśmy czekać po ok 2 miesiące
Awatar użytkownika
becia725
Posty: 269
Rejestracja: 25 sty 2004 01:00

Post autor: becia725 »

slomka - tak jak ty podeszłaś do in-vitro "prosto z ulicy" to jak tak samo podchodziłam do IUI. Bez żadnych badań hormonalnych zleconych przez lekarza wykonano mi 18 !!!!!!! inseminacji. Na początku naszego leczenia zrobiłam sobie "na własną rękę" (lekarz nie widział takiej potrzeby) badanie FSH, LH, prolaktyny, testosteron i estriadol. Na tych badaniach opierał się chyba zapisując leki (przez 3 lata). Jeśli wogóle wyniki miał zapisane w swoim laptopie - w co bardzo wątpię. Bo za każdym razem pytał: w ciąży pani była ?, laparoskopia była ? , ..., itp. ?Nie wiem po co ma ten komputer skoro ciągle pyta o to samo - chyba tylko po to, żeby zrobić dobre wrażenie na pacjentkach.
Przed każdą IUI doc wykonał tylko USG. Nie wiem na jakiej podstawie zapisywał leki - chyba według własnego " widzi mi się", bo przecież badanie hormonów jest podstawą w stosowaniu rodzaju i ilości leku.
Gdybym się w porę nie ocknęła to pewnie wykonywał by IUI do menopauzy!!!
Udało się. Mamy wspaniałe bliźniaki.
Awatar użytkownika
omid
Posty: 40
Rejestracja: 11 sty 2005 01:00

Doc J.

Post autor: omid »

Witam cie Becia 725 :D
Zycze ci powodzenia w ICSI :bigok:
A gdzie bedzies to wykonala ?
Pozdrawiam :flowers:
slomka
Posty: 750
Rejestracja: 25 cze 2003 00:00

Post autor: slomka »

Becia- :lol: dobre z tą menopauzą, u mnie pewnie byłoby tak samo. Właśnie, gdzie podchodzisz do ICSI?

Omid- w ciągu 3 lat miałam 1 laparo z histeroskopią. Krótki protokół kosztował mnie następująco:
16 x menopur + 7 x decapeptyl ok. 1800 zł ( apteka Akademicka na Dąbrowskiego)
2 x Pregnyl + 2 opakowania Luteiny ok. 200 zł
zabieg ivf, który się okazał ICSI - 4300 zł.
W związku z tym, że nie udało się wyhodować zarodków przysługuje jakiś zwrot ( podobno kilkaset zł). Jeszcze nie wiem dokładnie ile.

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
becia725
Posty: 269
Rejestracja: 25 sty 2004 01:00

Post autor: becia725 »

omid, slomka - do ICSI podchodzę w gdańskiej INVIKCIE.
Trzymajcie się. Powodzenia.
Udało się. Mamy wspaniałe bliźniaki.
Awatar użytkownika
mado
Posty: 98
Rejestracja: 05 lip 2004 00:00

Post autor: mado »

Hej!
Dra Jędrzejczaka jako "dobrego androloga" poleciła nam ciotka męża, w sumie teraz zastanawiam się na jakiej podstawie, przecież nigdy nie miała problemów z płodnością. Wizyta rozczarowała nas okrutnie - na podstawie dwóch wyników badań nasienia i poziomu hormonów, doktor stwierdził bez ogródek, że nie mamy żadnych szans na dziecko i że punkcję robią w naszej sytuacji tylko osoby bardzo zdeterminowane. Od razu wspomniał o banku nasienia lub adopcji. Po takim wyroku nie mogliśmy się pozbierać przez rok. W końcu następna wizyta u dra Cymerysa (prawie godzinna! rodzinna atmosfera!) i okazało się, że szanse są. Jesteśmy w trakcie leczenia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gdzie się leczyć?”