Forum Nasz Bocian

Dziewczyny, tez mam średnie doświadczenia z kliniką OVUM... Tam leczyłam się przez dwa lata i nic... podejście doktora było bardziej żenujące, niż mogłabym przypuszczać...

Mikołajka, dlaczego masz złe doświadczenia? z czym to jest związane?
na mnie Ovum zrobiło dobre wrażenie, chodziłam do doktora Wdowiaka, niestety z powodów zdrowotnych musiałam zaniechać konsultacji, bo najpierw musiałam wyleczyc nadciśnienie. Ale za pare miesięcy planuje tam „wrócić”, mam już lepsze wyniki więc starania o maluszka czas zacząć

Witajcie,
odkopię stary temat
Napiszcie kto aktualnie leczy lub leczył się w Ovum i jak oceniacie tą klinikę.

w tym miesiącu będę podchodzić do pierwszej inseminacji, właśnie w Ovum, już w nowej lokalizacji. Ten wątek za bardzo nie tchnie optymizmem,ale zobaczymy

Ja nie polece leczenia tam nikomu !!! Moj najwiekszy zyciowy blad ze tam sie leczylam .

kropek12, daj znac jak poszło i jak to wszystko wyglądało, sama przygotowuję się do zabiegu u dr Wdowiaka, ale w październiku i jestem ciekawa jak tam to wszystko przebiega. Proszę gdy będziesz po wszystkim, napisz o wrażeniach Powodzenia!

spectrum generalnie OK, choć ja się nie leczę u dr Wdowiaka i mam trochę po tym zabiegu mieszane uczucia do mojej pani doktor. Ale sama klinika jest nowa, wszystko czyściutkie, dużo miejsca. Na 2 wizyty za każdym razem panie z recepcji dały jakąś wtopę (to jakieś świeżaki).

Sam zabieg: umówieni byliśmy rano - najpierw mąż na oddanie materiału - niestety nie odbyło się to punktualnie, co trochę go stresowało, bo musiał wyjść z pracy - pan z laboratorium nie dojechał, duży minus. Jak już w końcu dojechał, to poszło szybko - jest w tym celu osobne pomieszczenie, w którym jest skrytka na pojemnik - po niecałej godzinie był gotowy preparat. Pani doktor poprosiła mnie wtedy do gabinetu, który był chyba największym jaki widziałam i na fotel, który z kolei był tak nowy, że jeszcze niektóre części miał w folii. I tu już poszło mega szybko - założyła mi cewnik i nie dalej niż po minucie było po sprawie. Na tym fotelu zostawiła mnie jeszcze na pół godziny, przykrywając jakimiś papierowym ręcznikiem na wszelki wypadek i informując pielęgniarkę. I tyle również życzę powodzenia

kropek12 dzięki za odpowiedź, ja byłam w klinice w ubiegłym tygodniu, rzeczywiście nowością aż świeci a panie w recepcji zagubione u mnie w tym cyklu juz się nie dało, a powiedz jakie zabiegi przed samą inseminacją były wykonywane, mam na mysli monitoring, jakiś zastrzyk czy po prostu na cyklu naturalnym bez stymulacji miałaś robione? Trzymam mooocno kciuki żeby wam się udało i czekam na dobre wieści! Pozdrawiam!

Miałam cykl stymulowany clo od 3 dnia, monitoring od 11 dnia, również w dniu iui, badane lh i estradiol, dzień przed iui podany zastrzyk: pregnyl. Teraz biorę lutagen.

Podobno stymulacja zwiększa szanse..

pozdrawiam

Kochani forumowiczeW ramach trwającego Tygodnia Świadomości Niepłodności zapraszamy do udziału w akcji Pocztówek Nadziei Tegoroczna odsłona ma wyjątkowy wymiar: nie tylko dzielimy się nadzieją, ale tym razem ślemy pocztówkę również do polityków i mediów.Pełną informację znajdziesz tutaj jest też utworzone wydarzenie na facebook

Witam,

razem z mężem mamy mieszane uczucia jesli chodzi o klinikę Novum i dr Wdowiaka. Jesteśmy na początku drogi, ale diagnoza, że tylko przez in vitro mamy szansę na dziecko juz padła...po ostatniej wizycie u doktora doznaliśmy szoku jak lekko i z łatwością przekazał nam wiadomość o in vitro, oczywiście nie oczekuję że lekarz będzie mnie klepał po plecach czy jasno współczuł, ale jest to tak delikatny temat dla każdego kto miał z tym styczność, że wypadałoby wobec pacjenta okazać choć odrobinę empatii, to nie jest wyrwanie zęba...ciągle musiałam ciągnąć doktora za język, co z czasem stało się irytujące dla mnie. W tej chwili zastanawiamy się gdzie jeszcze skonsultować nasze wyniki i jaką podjąć decyzję odnośnie in vitro