Dylemacik

Dyskusja na temat wszystkiego co dotyczy rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, pogotowii rodzinnych i szeroko rozumianej tematyki rodzicielstwa zastępczego.

Moderator: Moderatorzy rodzicielstwo zastępcze

ODPOWIEDZ
syljon
Posty: 108
Rejestracja: 25 wrz 2012 08:31

Dylemacik

Post autor: syljon »

Otóż zastanawiałam sie czy poruszać ten temat na forum, ale od dłuższego czasu nic sie nie dzieje wiec może ktoś sie pokusi i wypowie w temacie.
Tak więc nasz PCPR zorganizował konkurs plastyczny zwiazany z tematyka Bożego Narodzenia. Konkurs jest z nagrodami, które zostaną wręczone dzieciom na zabawie mikolajkowej która jest organizowana corocznie. Wszystko byloby OK gdyby nie fakt, ze konkurs zostal adresowany tylko dla dzieci z pieczy, czyli jesli ja mam swoich dwoje wlasnych i piecioro w rdd to moje osobiste nie moga wziac udzialu w konkursie. Może nie mam racji i chetnie wyslucham kontrargumentow, ale zbojkotowalam konkurs. Jakos trudno jest mi przejść do porzadku dziennego nad sytuacja kiedy usiade z dziecmi z pieczy nad konkursem (wszystkie dzieci lacznie z moimi w wieku 8-10 lat) a podejdzie moja corka i zapyta czy ona rowniez moze rysować...co mam jej powiedzie - nie jestes dzieckiem w pieczy, a moze pozwolic narysowac a potem ukryc rysunek i nie poslac na konkurs. Obie sytuacje nie bylyby zgodne z moim ja.
Może jest ktoś kto rzuci mi inne światło na tę sytuacje, moze to ja doszukuje sie dziury w calym...a moze po prostu mam racje. Piszcie, jestem ciekawa wszystkich glosow :)
dominika
Posty: 353
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Re: Dylemacik

Post autor: dominika »

Też bym zbojkotowała.
Myślę, że jeśli problemem jest wydatkowanie środków na dzieci spoza pieczy, można by to rozwiązać czyniąc nagrodę dla domu, a dyplom dla dziecka. Wilk syty i owca cała.
koralik1
Posty: 7
Rejestracja: 08 kwie 2015 12:30

Re: Dylemacik

Post autor: koralik1 »

Również bym zbojkotowała.
Wszystkie dzieci są równe, maja być tak samo traktowane . Więc dla czego to nie działa w obie strony.
wako
Posty: 356
Rejestracja: 12 paź 2014 19:54

Re: Dylemacik

Post autor: wako »

Nie widzę w tym niczego dziwnego - jak dzieci chodzą do różnych szkół czy przedszkoli i tam organizowane są konkursy to też nie bierzecie udziału, bo pozostałe dzieci nie mogą przygotować pracy? To śmieszne. Równe traktowanie było modne w innym systemie :) Każde dziecko jest inne, nie wszystko dedykowane jest wszystkim.
syljon
Posty: 108
Rejestracja: 25 wrz 2012 08:31

Re: Dylemacik

Post autor: syljon »

Wako niby tak...tylko jesli konkurs jest w danej szkole to jest w niej rozstrzygany, dziecko przynosi nagrode, wszyscy sie cieszymy. Tu rozstrzygniecie bedzie na imprezie na ktorej bedziemy wszyscy. Kurcze sama nie wiem...moze sie nakrecam. Mimo to uwazam, ze nie jest to w porządku. Szczegolnie w odniesieniu do malych dzieci ktorym trudno jest wytlumaczyc dlaczego jedne moga rysowac a drugie nie. No i jak wspomniala koralik od nas wymaga sie rownego traktowania wszystkich. Jednego roku moj najstarszy syn dostal od dziadkow pod choinke telewizor. W tym czasie byl u nas jego rownolatek. No i powstal zarzut ze strony pcpr ze tak nie powinno byc ze jeden chlopiec ma a drugi nie...z tym telewizorem to dosc ciezki kaliber ale celowo to przejaskrawilam. wako dzieki za swoj glos, ktory niestety mnie nie przekonuje ale ciesze sie ze jest!!!
bloo
Członek Stowarzyszenia
Posty: 10041
Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00

Re: Dylemacik

Post autor: bloo »

nie przesadzasz. Dla ilustracji rzucę nieco podobnym przykładem. U nas co roku organizowana jest, powiedzmy, gwiazdka dla dzieci w pieczy, która polega na tym, że zbierane sa listy do Mikołaja, po czym różni darczyńcy zbierają te listy i kupują dzieciakom prezenty. Określone są widełki cenowe. Listy wysyłają wszystkie dzieci z rodziny, bez względu na status - i te biologiczne, i te w pieczy, i te adoptowane. Rodzina to rodzina.
Tak samo jest ze wszystkimi imprezami - zapraszane są wszystkie dzieci, konkursy są dla wszystkich dzieci, nagrody są dla wszystkich itd.
Dla mnie to oczywisty model, tak własnie byc powinno.
Sytuację rozwiązałabym przekazując PCPRowi to, co tutaj napisałaś. Myślę, że tam nie było złej woli, a po prostu brak refleksji nad codziennym życiem RZ, która posiada własne dzieci.
Dodatkowo dla rodzin, w których są 'własne' dzieci w wieku przed-nastoletnim czynienie rozróżnienia na te własne i te w pieczy potrafi być trudnym orzechem do zgryzienia i każdy, kto jest w takiej sytuacji, wie ile dyplomacji wymaga sprawne sterowanie okrętem. Własne upewnić, że sa najważniejsze; te w pieczy zapewnić o tym samym. To się wiąze z rozbudowanymi strategiami rodziców, więc w takim momencie konkurs dzielący dzieci ze względu na ich status potrafi być prawdziwą niedźwiedzią przysługą dla rodziców, bo rozwala im w perzynę to, co wdrażają w swoją codzienną rutynę i czego starają się uczyć dzieci.
Ja bym w takim konkursie nie wzięła udziału, przekazała informację zwrotną PCPRowi i wzięła udział w konkursie za rok, kiedy już organizator pójdzie po rozum do głowy.
syljon
Posty: 108
Rejestracja: 25 wrz 2012 08:31

Re: Dylemacik

Post autor: syljon »

Dziekuje bloo. Jestem juz po rozmowie zarowno z nasza pania koordynator jak i kierowniczka od pieczy zastepczej. Obie wykazaly sie duza empatia i zrozumieniem. Konkurs byl pomyslem glownej pani kierownik :) ktora niestety nie ma wlasnych dzieci. Rzekomo nie tylko ja zwrocilam uwage na te mimo wszystko niesprawiedliwosc. Podobno rozmawialy juz z pania kierownik. Jednak mimo wszystko jak tylko bede miala okazje sama z nia porozmawiam i na spokojnie przedstawie swoj punkt widzenia. Dalas mi takiego pozytywnego kopniaczka - dzięki!!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzicielstwo zastępcze”