gdybyśmy mieli zaczynać jeszcze raz RZ...
: 26 cze 2016 14:14
ostatnie dni spędziłam na lekturze książek Casey Watson (opiekunka zastępcza specjalistyczna, pracuje z dziećmi "odrzuconymi przez system" prowadząc roczne programy behawioralne) i poza szeregiem refleksji i zaskoczeń wynikających z lektury, zaczęłam się zastanawiać, czy są jakieś błędy możliwe do uniknięcia, kiedy zaczyna się prowadzenie RZ/PO?
No wiecie - taki poradnik doświadczonych dla debiutujących. Co od początku warto ułożyć, co przygotować?
Np. obecnie mocno przemyśliwam kwestię spania dzieci. Są dwie możliwości: dzieci śpią same we własnym pokoju albo jedno z nas (mąż lub ja) ma w tym pokoju stały tapczan. Podczas praktyk zorientowałam się, że nawet przy maluchach praktykowane jest zostawienie dzieciom ich pokoju (tzn. w nocy są tam same), podczas gdy opiekunowie śpią osobno. Z kolei z własnymi chłopakami robiłam dokładnie odwrotnie, bo mi to ułatwiało życie - nie znoszę wstawać w nocy, więc jak już muszę to wolę wstać i przejść 2 metry niż być budzoną przez elektroniczną niańkę i schodzić z góry na dół (mamy dom z poddaszem). Poza tym kwestia bezpieczeństwa dzieci i naszego, czułabym się chyba mało komfortowo zostawiając maluchy w innym pokoju na noc.
Ciekawa jestem jednak, czy któreś z tych rozwiązań sprawdza się bardziej niż drugie?
Inna rzecz, nad którą się głowię, to kwestia kontaktów z opieką medyczną. Jestem totalnie zielona, mam dwóch synów generalnie zdrowych i nasz kontakt z przychodnią ogranicza się do wizyt szczepiennych + okazjonalnych gryp.
Jak budowaliście swoje kontakty z lekarzami i zdobywaliście namiary do specjalistów? Jak radziliscie sobie z kolejkami (a może w ogóle od razu szliście w wizyty prywatne)? Skąd wiedzieliście, że dany specjalista jest dobry, a innym nie warto sobie nawet głowy zawracać? Czy można się na to jakoś przygotować zawczasu, tzn. może przygotować sobie listę kontaktów do specjalistów?
I w ogóle- na pewno są rzeczy oczywiste dla doświadczonych RZ, które nie przychodzą do głowy debiutującym RZ, a mogłyby im ułatwić życie. Zarówno te dotyczące własnego nastawienia, jak i bardziej prozaicznych spraw: rozwiązań rutyny dnia, wyposażenia pokoi dziecięcych itd.
Podzielicie się swoim doświadczeniem? Co byście zmienili, gdybyście mieli jeszcze raz rozpocząć bycie RZ lub PO?
No wiecie - taki poradnik doświadczonych dla debiutujących. Co od początku warto ułożyć, co przygotować?
Np. obecnie mocno przemyśliwam kwestię spania dzieci. Są dwie możliwości: dzieci śpią same we własnym pokoju albo jedno z nas (mąż lub ja) ma w tym pokoju stały tapczan. Podczas praktyk zorientowałam się, że nawet przy maluchach praktykowane jest zostawienie dzieciom ich pokoju (tzn. w nocy są tam same), podczas gdy opiekunowie śpią osobno. Z kolei z własnymi chłopakami robiłam dokładnie odwrotnie, bo mi to ułatwiało życie - nie znoszę wstawać w nocy, więc jak już muszę to wolę wstać i przejść 2 metry niż być budzoną przez elektroniczną niańkę i schodzić z góry na dół (mamy dom z poddaszem). Poza tym kwestia bezpieczeństwa dzieci i naszego, czułabym się chyba mało komfortowo zostawiając maluchy w innym pokoju na noc.
Ciekawa jestem jednak, czy któreś z tych rozwiązań sprawdza się bardziej niż drugie?
Inna rzecz, nad którą się głowię, to kwestia kontaktów z opieką medyczną. Jestem totalnie zielona, mam dwóch synów generalnie zdrowych i nasz kontakt z przychodnią ogranicza się do wizyt szczepiennych + okazjonalnych gryp.
Jak budowaliście swoje kontakty z lekarzami i zdobywaliście namiary do specjalistów? Jak radziliscie sobie z kolejkami (a może w ogóle od razu szliście w wizyty prywatne)? Skąd wiedzieliście, że dany specjalista jest dobry, a innym nie warto sobie nawet głowy zawracać? Czy można się na to jakoś przygotować zawczasu, tzn. może przygotować sobie listę kontaktów do specjalistów?
I w ogóle- na pewno są rzeczy oczywiste dla doświadczonych RZ, które nie przychodzą do głowy debiutującym RZ, a mogłyby im ułatwić życie. Zarówno te dotyczące własnego nastawienia, jak i bardziej prozaicznych spraw: rozwiązań rutyny dnia, wyposażenia pokoi dziecięcych itd.
Podzielicie się swoim doświadczeniem? Co byście zmienili, gdybyście mieli jeszcze raz rozpocząć bycie RZ lub PO?