Co z Dobrem Dziecka

Dyskusja na temat wszystkiego co dotyczy rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, pogotowii rodzinnych i szeroko rozumianej tematyki rodzicielstwa zastępczego.

Moderator: Moderatorzy rodzicielstwo zastępcze

Kalka58
Posty: 148
Rejestracja: 19 maja 2011 22:15

Re: Co z Dobrem Dziecka

Post autor: Kalka58 »

Nie znamy sytuacji ale jest ona dość dziwna. Osobiscie proponuje zawiadomić rzecznika praw dziecka. On ma pełen dostęp do dokumentów dzieci i jest w stanie ocenić tą sytuację obiektywnie. Bo tu nie chodzi o to kto bardziej zawinił tylko o to że ktoś te dzieci krzywdzi.
dana6
Posty: 525
Rejestracja: 23 lip 2009 00:00

Re: Co z Dobrem Dziecka

Post autor: dana6 »

Dobro dziecka... hmmm... A co w sytuacji, gdy dziecko zostało zgłoszone do adopcji, przebywa w RZ rok i z dużym prawdopodobieństwem po 3 spotkaniach z RA zostanie u nich umieszczone? Dziecko czeka na konsultację w kierunku PTSD (wcześniej żaden specjalista nie sugerował, bo dziecko w obcym środowisku pięknie funkcjonuje) jest ofiarą wykorzystywania seksualnego (sprawa oczywiście umorzona, więc problemu nie ma) a do tego jest śliczne, inteligentne i bardzo sprawne ruchowo, więc RA będą zachwyceni. Boję się, że taka błyskawiczna zmiana miejsca życia dziecka to będzie taki gwóźdź do trumny i taka trauma z której się nie podniesie, a chyba nie o to powinno chodzić...
Klimka
Posty: 165
Rejestracja: 04 sty 2014 02:39

Re: Co z Dobrem Dziecka

Post autor: Klimka »

Dana, rozumiem, że te trzy spotkania dziecka z RA już się odbyły? Czy RA znają całą przeszłość dziecka i obecne problemy? I kto chce, żeby dziecko tak szybko zamieszkało z RA? Sami RA, czy OA, PCPR?
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: Co z Dobrem Dziecka

Post autor: Pockahontas »

dana6, jak teraz funkcjonuje wasza dziewczynka? Przyznam, że myślałam dużo was.
Co do sytuacji, którą opisujesz - fajnie, że znalazła się ra, ale też bardzo ważne, by zostali oni szczegółowo poinformowani o przeszłości dziecka, przebytych traumach i aktualnych problemach. Jeśli mała jest u was rok, to dopiero taki czas, gdy pewnie jej emocje zaczynają się stabilizować i masz rację, twierdząc, że zbyt gwałtowna zmiana może być na niekorzyść. Byłabym za dłużej trwającymi wizytami w waszej obecności, potem może całodniowe wyjście, wyjazd na weekendy i ciągły "monitoring" jak rozwija się relacja i czy i jak nowi rodzice radzą sobie z problemami, bo te na pewno się pojawią.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzicielstwo zastępcze”