To napisz, że z decyzją się nie zgadzasz i wnosisz o jej zmianę, ponieważ dobrze wiesz, że na podstawie artykułów (bla bla bla) dofinansowanie Ci się należy, bo jesteś ustanowiona RZ dla tych oto pięknych dziewczynek! Tadaaam!!!
W odwołaniu napisz też wiele innych rzeczy, m.in. te, które napisałaś tutaj w swoim ostatnim poście (że niby jak oni wszyscy sobie to wyobrażają, jak dzieci zachorują, będą potrzebowały iść na jakieś badania do psychologa, na terapie etc, potrzebują ubrań, zabawek, jedzenia (helllooooo)?!?) Masz na to wszystko wziąć niby skąd???
Ja wiem wiem ... argumentacja szanownych Pań z PCPR, pracowników ZUS i innych super instytucji może być taka, że skoro się przyjęło do siebie dzieci, to trzeba było myśleć, żeby mieć pieniądze na ich utrzymanie ...
O nie nie! Nic bardziej mylnego ... Ty dzieci nie przysposobiłaś, tylko wyraziłaś chęć sprawowania nad nimi opieki w formie RZ, aby nie musiały przebywać i marnować się w placówce. A te pieniądze mają być tylko dla dzieci, a nie na Twoje własne potrzeby, więc (brzydko mówiąc) niech się gonią!!!
Ja w swoim odwołaniu do ZUSu poruszyłam następującą kwestię i tu pozwolę sobie zacytować jej fragment:
"Domy Dziecka zaczynają być likwidowane, a ludzi zachęca się do zakładania Rodzin Zastępczych. Jeżeli zachętą ma być pozbawienie prawa do chęci i potrzeby sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem przejawiającym w danym momencie silną potrzebę bliskości w tak stresujących momentach jego życia, jak m.in. przebywane choroby i rozpoczęcie nauki, to sierotom z Domów Dziecka niezwykle ciężko będzie znaleźć nowych, kochających rodziców."
Tu niestety trzeba lecieć po całości, bo inaczej z nimi się nie da. Z jednej strony zachęcają, ale żeby wesprzeć i jakoś pomóc, to już NIE! "A radźcie Wy sobie sami!" - ot, tak wygląda ich strategia
Tak czy inaczej ... informuj na bieżąco - opisywanie i rozwiązywanie krok po kroku takiej sprawy tu na forum może w przyszłości pomóc innych RZ
agarz ... nie możesz odpuścić czegoś, co Ci się bezwzględnie należy. No kobieto!!! Musisz walczyć, bo to są pieniądze dla Twoich dzieciaków.