Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Dyskusja na temat wszystkiego co dotyczy rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, pogotowii rodzinnych i szeroko rozumianej tematyki rodzicielstwa zastępczego.

Moderator: Moderatorzy rodzicielstwo zastępcze

Awatar użytkownika
Ola15
Posty: 35
Rejestracja: 10 lis 2008 01:00

Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: Ola15 »

witajcie,
od czerwca 2011 jesteśmy RZ dla obecnie 21 miesięcznej cudownej dziewczynki. Na RZ zdecydowaliśmy się z powodu niuregulowanej sytuacji prawnej dziecka a chcieliśmy ją,,wyciągnąć" z DD bo odwiedzaliśmy Malutka od 2 miesięcy. Zakochaliśmy się w niej od razu :D
Jej MB jest uposledzona w stopniu lekkim,ojciec nie uznał dziecka.Pierwsze dziecko jest juz w adopcji.MB kontaktowała sie z dzieckiem przez jakiś czas raz w miesiącu (były to kontakty krótkie, półgodzinne, czasem nerwowe).Od maja 2012 nie kontaktuje się wcale . W Siepniu tego roku urodziła kolejne dziecko, ponoć zostało jej ono odebrane, tego na pewno nie wiem ale na 80%.Do czego zmierzam.Słyszałam o podstawie prawnej pozwalającej odebrac prawa rodzicielskie w momencie braku kontaktu przez 6 miesiecy. Właśnie chcemy to zrobić, tylko czy ktoś zna tą podstawe prawna? bedę wdzieczna za wszelkie podpowiedzi.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Gość

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: Gość »

WItaj- w piśmie do sądu o pozbawienie władzy nie wpiszujesz podstawy prawnej. Tak potwierdzam- ze tak się praktykuje jesli 6 miesięcy nie ma odzewu od strony rodziców, składa się wniosek o pozbawienie praw.Nie znam nieststy podstawy prawnej ale w KRiO jest cos takiego jak "porzucenie dziecka" i to jest przesłanką pozbawienia władzy- bo to jest porzucenie.Moze nie fizyczne ale wiesz o co chodzi. Podpowiedziałabym tylko, abyście to nie wy składali ten wniosek a wasz PCPR/MOPS - po pierwsze nie wiadomo jak długo się pociągną sprawy i może się okazać, ze matka będzie do was mieć milion pretensji i nie da wam spokoju (tym bardziej ze chcecie adoptować) po drugie urzędy robią to z urzędu że tak powiem - i są zwolnione z wszelkich opłat(choć to jest mniejszym argumentem oczywiście)
Awatar użytkownika
Ola15
Posty: 35
Rejestracja: 10 lis 2008 01:00

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: Ola15 »

hej,
dziękuję za szybką odpowiedź. Od razu powiem, ze tez miałam takie nadzieje, że zrobi to PCPR bo byłaby to najzdrowsza sytuacja ale niestety...Panie, które u nas były, owszem miłe i fajne ( ale nie to najważniejsze przecież )obiecały, ze już wystapią o pozbawienie, bo przecież chodzi o dobro dziecka.Po czym gdy zadzwoniłam do nich zapytac czy pismo poszło do sądu jedna z Pań powiedziała, że głupia sytuacja bo ich kierownik PCPR zabronił wystąpić z takim pismem bo to nie leży w ich kompetencji. One zdały tylko coroczny raport do sądu , że należycie sprawujemy opieke , i ze wszystko jest ok. Mi się płakać aż chciało bo na rozmowie zx nii w domu tyle naobiecywały, ja powiedziałam, ze wynajmiemy adwokata na co one sie wzburzyły, ze po co wydawac pieniądze, że oni juz piszą i potem zostawili nas samych sobie. Ok, adwokata wynajęliśmy ale ja kiedyś od dyrektor DD słyszałam o takim przepisie mówiacym o półrocznej nieobecności jako podstawa do pozbawienia.
Pewnie najlepiej by było gdyby zrobił to jakiś urząd ale widzę, że nikt tego nie zrobi, nie zależy im nawet, zeby finansowo sprawę rozwiazać(juz myślę ich tokiem)bo przecież płaca nam cały czas. Więć postanowiliśmy wziąć najlepszego adwokata i wystąpić w listopadzie do sądu, wtedy mija te magiczne pół roku...
Awatar użytkownika
Gość

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: Gość »

Ola15 po co adwokata... nie lepiej za ta kase coś dziecku kupić? Dacie rade sami skoro PCPR nie chce- jeszcze jest możliwość podejścia do sądu i powiedzenia tegfo wszystkiego kuratoroi który też moze wszcząć sprawe z urzędu
A jak nie- to naprawde sami sobie świetnie poradzicie!!!
Awatar użytkownika
Ola15
Posty: 35
Rejestracja: 10 lis 2008 01:00

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: Ola15 »

a.... już zapłaciłam adwokatowi, trudno.Teraz nie odbiore pieniedzy z powrotem :D a mam juz szczerze dość tej sytuacji
Awatar użytkownika
trompetka
Posty: 6
Rejestracja: 06 lis 2009 01:00

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: trompetka »

Witam!

Od pół roku jesteśmy RZ dla półtorarocznej dziewczynki. Sąd ustanowił nas RZ na czas trwania postępowania, a ponieważ minęło już 6 m-cy od kiedy MB nie kontaktowała się z córką, to wystąpiliśmy o pozbawienie praw na jednej z rozpraw w sądzie. Dwa tygodnie temu sąd wydał postanowienie o pozbawieniu praw rodzicielskich matkę biologiczną (ojciec jest nieznany). Czekamy teraz aż wyrok się uprawomocni (21 dni) i będziemy składać wniosek o adopcję :) Skorzystaliśmy z pomocy adwokata i nie żałuję - koszty nie są aż tak wielkie, a naprawdę nam pomógł. Trzymajcie za nas kciuki:)
niedziela
Posty: 38
Rejestracja: 09 sie 2011 09:17

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: niedziela »

Witajcie,
mam pytanie. Jesteśmy rodziną ado. Ponad pół roku temu poznaliśmy dzieciątko do którego jeździmy w ramach wolontariatu do pogotowia opiekuńczego a jeden miesiąc byliśmy rodziną pomocową. Dziecko zostawione w oknie życia z książeczką zdrowia. Po trzech miesiącach zgłosiła się do sądu matka podpisując zrzeczenie. Po tym czasie pcpr powiedział, że możemy składać do sądu pismo o pieczę na czas toczącego się postępowania (podobno już takie przypadki mieli). Złożyliśmy to i dostaliśmy zapytanie z sądu o adres ojca dziecka. Oczywiście nie znamy go i tak też napisaliśmy. Na tej podstawie sędzina odrzuciła nasz wniosek argumentując że trzeba szukać ojca. Dziecko jest w pogotowiu już 7 miesięcy i do tego czasu sąd nie zrobił nic żeby tego ojca znaleźć (chyba on się ukrywa czy coś, bo przecież jego dane mają). Sąd zobowiązał tydzień temu pcpr do wystosowania pisma do MSWiA w celu poszukiwania ojca a nas do zgłoszenia się na kurs na RZ. Na podstawie zaświadczeń że ojciec jest poszukiwany i że my na kurs się zapisaliśmy ma być nam wydana piecza.
Moje pytanie jest takie: czy jest jakiś czas na poszukiwanie tego ojca? Czy sąd zamierza go szukać latami? My przeszkolimy się oczywiście na RZ ale docelowo chcemy dążyć do adopcji. Szkopuł jest w tym, że poszukiwany ojcem faktycznie nie jest a został wpisany a akt urodzenia dziecka, bo z żoną (matką dziecka) się nie rozwiódł. Najłatwiej byłoby gdyby się zgłosił i sprawę wyjaśnił, zaprzeczyłoby się ojcostwo i tyle, ale ten woli się chować.
Czy miał ktoś doświadczenie w podobnej sprawie?
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: wanielka »

niedziela sprawa pewnie jeszcze trochę potrwa niestety.
jeżeli MB dziecka była w związku małżeńskim, to domniemuje się, że jej mąż jest ojcem dziecka i jego dane wpisuje się w akcie urodzenia.
jeżeli jej mąż ojcem nie jest, to musi zaprzeczyć ojcostwu w sądzie, a jest to możliwe po testach DNA. jeżeli wykona je na swój koszt, to pójdzie szybko (ok. 1500 zł), ale jeśli nie chce płacić to poczeka na badanie z urzędu, co potrwa kilka miesięcy.
po zaprzeczeniu ojcostwa "już" będziecie mogli starać się o adoptowanie młodego. może się też okazać, że on ojcem jednak jest i wtedy albo będzie odzyskiwał dziecko, albo się go zrzeknie, albo zostanie pozbawiony władzy.
przez cały ten czas matka malucha może wnieść do sądu o przywrócenie władzy rodzicielskiej (może wnieść o to aż do dnia urawomocnienia orzeczenia adopcyjnego).

dla mnie układ bardzo trudny, na pewno postępowanie potrwa jeszcze długo zwłaszcza, że domniemany ojciec się ukrywa. czekanie na pozbawienie władzy jest trudne i zawsze oberczone ryzykiem, że RB stwierdzą którego pięknego dnia, że jednak dziecko chcą odzyskać.
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
niedziela
Posty: 38
Rejestracja: 09 sie 2011 09:17

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: niedziela »

Wanielka dziękuję za odpowiedź. Zupełnie nie byłam świadoma, że MB może jeszcze ubiegać się o przywrócenie praw. W PCPRze powiedziano mi, że wyrok jest już prawomocny i nic już nie może zrobić. Szczęście w tym wszystkim, że wiem że ten poszukiwany tata faktycznie ojcem nie jest. Wiąże się to też z tym, że na 100% nie będzie płacił 1500 zł za udowodnienie że ojcem nie jest więc postępowanie jeszcze potrwa tak jak piszesz, zwłaszcza że trafiliśmy do najwolniejszego sądu w okolicy.
No nic to, będziemy działać dalej bez względu na to co się wydarzy, bo zależy nam nie na swoim dobru a na dobru maleństwa. Dopiero mając już jedno dziecko zrozumiałam, że nie o nasze dobro tu chodzi a o dobro dziecka.
Mam jeszcze jedno pytanie. Wiem, że jak zostaniemy rodziną zastępczą to będzie mi się należał urlop macierzyński - teraz jestem na urlopie wychowawczym na starszą córkę. No i nie wiem czy będzie się on liczył od pieczy (wtedy jeszcze RZ nie będziemy, bo będziemy się szkolić) czy od momentu podpisania umowy z pcpr-em czy od jakiegoś innego momentu? Chodzi mi o to, żeby się załapać na te nowe przepisy z dłuższym macierzyńskim.
niedziela
Posty: 38
Rejestracja: 09 sie 2011 09:17

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: niedziela »

Tak, tak nie zauważyłam że ten temat był już przerabiany. Wracając do tego czego dotyczy wątek to jeśli się ojciec będzie w nieskończoność ukrywał to sąd będzie go w nieskończoność szukał?
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: wanielka »

niedziela pisze: Wracając do tego czego dotyczy wątek to jeśli się ojciec będzie w nieskończoność ukrywał to sąd będzie go w nieskończoność szukał?
nie, oczywiście, że nie. sąd może wyznaczyć kuratora, który będzie przedstawicielem ojca i wtedy pójdzie szybko lub może ojca pozbawić władzy bez jego obecności.
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
niedziela
Posty: 38
Rejestracja: 09 sie 2011 09:17

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: niedziela »

No właśnie coś sędzina mówiła o kuratorze ale nie widziałam w jakim on ma być celu.
Wszystko mi się Wanielka dzięki Tobie wyjaśniło. Dziękuję! Jutro mamy pierwsze spotkanie w sprawie RZ. Czekam na nie z wielkimi emocjami!
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: wanielka »

niedziela jeżeli mogę coś jeszcze popowiedzieć - to, że nie macie jeszcze szkolenia na RZ to nie znaczy, że nie możecie być RZ dla chłopca. jeżeli sąd ustanowi Was RZ na czas postępowania sądowego, to będziecie otrzymywali pomoc finansową z MOPSu, jeżeli zgodzicie się na pieczę to pozostaniecie bez pieniędzy. złóżcie po prostu wniosek u ustanowienie Was rodziną zastępczą. nie dajcie się MOPSowi wymanewrować z należnych Wam pieniędzy :) powodzenia!
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
niedziela
Posty: 38
Rejestracja: 09 sie 2011 09:17

Re: Brak kontaktu MB a mozliwość pozbawienia praw do dziecka

Post autor: niedziela »

Ojej nie wdziałam o tym! Dzięki Wanielka! Jak się uda to jutro wezmę zaświadczenie, że zaczynamy szkolenie i zaraz będę pisać pismo do sądu.
olivka148
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2014 15:07

Re: WAŻNE -Porady prawne

Post autor: olivka148 »

Witajcie, jesteśmy rodziną zastępczą dla 1,5 rocznego chłopczyka, który jest z nami od urodzenia. MB zostawiła go w szpitalu, ale nie zrzekła się praw do niego bo była niepełnoletnia. Do dnia dzisiejszego nie mamy z nią żadnego kontaktu. Pojawiła się tylko raz na rozprawie o wydanie zarządzeń opiekuńczych wobec małego. Na tej rozprawie rozpatrywano wniosek pcpr o pozbawienie jej praw z uwagi na brak kontaktu z dzieckiem. Było to gdy mały miał 10 miesięcy. Powiedziała wówczas, że chce się dzieckiem opiekować, ale na tym się skończyło. Sąd ograniczył jej prawa i mały jest z nami. W tej chwili chcemy ponowić wniosek o pozbawienie mb praw, ale pcpr twierdzi że jest za wcześnie. OA podpowiada, żeby nie czekać tylko działać, ale nie będzie się wtrącał bo się nie zajmuje rodzicielstwem zastępczym. Oczywiście nikt nie wie jaka jest sytuacja u mb. Jakie są wasze doświadczenia w tym zakresie? Czy możemy/powinniśmy sami złożyć wniosek o pozbawienie praw skoro od urodzenia nie widziała dziecka? W sprawozdaniach do sądu pisałam że brak jest zainteresowania ze strony rodziny biologicznej ale tego chyba nikt nie czyta i na tej podstawie sąd nie będzie wszczynał postępowania z urzędu. Chcielibyśmy żeby mały jak najszybciej był wolny prawnie, aby móc podjąć dalsze kroki i złożyć wniosek o adopcję. Ojciec dziecka jest na papierze nieznany.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzicielstwo zastępcze”