Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Dyskusja na temat wszystkiego co dotyczy rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, pogotowii rodzinnych i szeroko rozumianej tematyki rodzicielstwa zastępczego.
kasiulinda pisze:Mam też pytanie, to ja chcę być tym głównym rodzicem, mąż wolontariuszem, a prowadzi działalność gospodarczą. Czy to nas wyklucza?
Co masz na myśli pisząc, że mąż chce być wolontariuszem? Czy to, że ty będziesz się zajmowała domem i dziećmi, a mąż będzie pracował? Najczęściej w RZ jest właśnie tak, że jeden rodzic zajmuje się dziećmi, drugi ma inną pracę (to, czy to praca na umowę czy własna działalność nie ma znaczenia).
Dokładnie tak, ja z dziećmi, mąż swoja działalność, tym bardziej że często będzie poza warszawą mieszkał.
-- 21 kwie 2014 12:13 --
-mia- a Ty jesteś nadal RZ? Czy może ZRZ?
Kasia
09/2002 Pola ukochana córeczka
11/2011 laparo Endo III st
18.01.2014 ET Kajtuś 18tc (*)
21.08.2014 ET
12.11.2014 crio cb
22.12.2014 crio - 28.02.2015 (*)
27.12.2015 Kosma ukochany synio.
asikczek pisze:witam,
dziś badanie w RODK,mb nie odwiedzała synka (już prawie rok, mały ma prawie 2 latka). Liczymy,że po prostu nie przyjdzie.
Co do RZ, po rozmowie z m. nie zdecydujemy się na RZ. Robimy właśnie tak jak zasugerowałaś. Odwiedzamy go regularnie, uczymy nowych rzeczy, pokazujemy świat i uczymy miłości (przytulania, buziaków). Czekamy jak sprawy się potoczą. Sytuacja ma rozwiązać się w maju, gdyż wtedy będzie sprawa mb (po otrzymaniu opinii z RODK, rozprawa planowana jest na połowę maja. Jeśli mb nie odwoła się kolejny raz, to nasza rozprawa adopcyjna będzie 7 dni później - takie informacje otrzymaliśmy bezpośrednio od sędzi).
no no szybki rodk i sąd u was; osobiście jeszcze nie miałam okazji przez 12 lat spotkać się z takim tempem pracy; najczęściej na opinię po badaniu plus wejście na wokandę czeka się około 6-8 tyg bo samo opracowanie wyników trwa 30 dni; trzymam kciuki za taki plan o jakim wspominasz
ktbs pisze:no no szybki rodk i sąd u was; osobiście jeszcze nie miałam okazji przez 12 lat spotkać się z takim tempem pracy; najczęściej na opinię po badaniu plus wejście na wokandę czeka się około 6-8 tyg bo samo opracowanie wyników trwa 30 dni;
tak, można powiedzieć, że sprawy toczą się szybko, choć dla nas ciągną się strasznie. Jeździmy do małego już ponad 2 miesiące. Sędzia powiedziała nam, że sprawy ado w tym sądzie to priorytety.
Mamy nadzieję, że sprawa mb odbędzie się za ok 2 tygodnie.
Witam. Dopiero zaczynam starania o rodzinę zastępczą i jestem zielona w tym temacie. Nurtuje mnie okres oczekiwania na dziecko po kursie i czy w ogóle mamy szansę. Pani w ośrodku adopcyjnym doradzała nam z pełnym entuzjazmem , że skoro mamy tylko roczny staż małżeński to spokojnie możemy starać się o rodzinę zastępczą i że wręcz od razu po kursie dostaniemy dziecko, ze na nas czekają. Za to pani psycholog kliniczna przed kursem jeszcze zniechęciła nas mówiąc, że niektórzy po kursie czekają nawet 5 lat. No i teraz zmagam się z myślami, na co się nastawiać. Chcemy dziewczynkę do 5 lat. Ja mam 40 lat, mąż 46. To nasze drugie małżeństwo. Z pierwszego oboje mamry już dzieci biologiczne
Rzadko się zdarza, że ktoś dostaje dziecko od razu po kursie, ale też rzadko czeka się aż 5 lat. Dużo zależy od nastawienia samych kandydatów na rodzinę zastępczą - na ile są elastyczni w swoich oczekiwaniach. Jeśli chodzi o moje doświadczenia (dotyczące mnie i znane mi rodziny zast.) to zwykle okres oczekiwania wynosił 1-2 lata.
A do nas pierwszy chłopiec trafił zaraz po kursie, ale już w trakcie zaczęliśmy go urlopować na weekendy. Poznaliśmy go podczas obowiązkowej praktyki w domu dziecka (chłopiec miał wtedy 13 lat), a kolejna czwórka dzieciaczków (rodzeństwo) przyszło pół roku później. Pewnie jest tak jak pisali moi poprzednicy tzn. zależy od samych kandydatów na rz ale również od powiatu, czyli jak prężni są urzędnicy i jak zależy im na dzieciach...
witam. Mam na imię Magdalena staram się o założenie rodziny zastępczej. Straciliśmy już jedno dziecko i mamy małe szanse na własne dzieciątko chcemy stworzyć rodzinę zastępczą z możliwością dalszej adopcji i tu moje pytanie potrzebne nam są opinie do PCPR od sąsiadów i znajomych lecz oni nas pytają jak ma taka opinia wyglądać ale ja sama nie wiem czy mogę liczyć na pomoc ?
magdalena.b witaj. Jesteśmy przeszkoloną rz, chociaż od ponad roku nie ma u nas dzieci. Powiem Ci, że pierwszy raz się spotykam z tym, że to Wy macie przynieść opinie od sąsiadów i znajomych o Was. Na jakiej podstawie PCPR życzy sobie takie opinie? Czy wynika to z ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, czy nie chce im się samym zrobić wywiadu, bo nie bardzo rozumiem. Nota bene proponuję wnikliwie przeczytać wskazaną przez mnie ustawę.
nie wiem ale takie dostaliśmy informacje ale wiem ze wywiad środowiskowy tez będziemy mieli nie chodzi mi o treść takiej opinii tylko o formę jak ma ona wyglądać i jak zacząć bo to jacy jesteśmy to już napisze każdy tak jak uważa to co mamy w dokumentach dostarczyć co nas dotyczy to : wniosek, formularz, zaświadczenie o stanie zdrowia, i właśnie jeszcze jedno pytanie przy okazji mi się nasunęło bo tu napisali mi odpis zupełnego aktu małrzeństwa a my mamy tylko ten skrócony to muszę iść do urzędu stanu cywilnego czy wystarczy ten skrócony zaświadczenie o dochodach, opinie (z miejsca pracy, sąsiedzkie, krewnych i znajomych ) i dwa zdjęcia sytuacyjne nooo i mam napisane ze bedziemy mieli udzial w badaniu psychologiczno-pedagogicznym wlasnie ten wywiad koordynatora i udzial w szkoleniu
w takim razie najlepsze wyjście będzie takie jeśli pracownik PCPR Ci poda ewentualny wzór takiego dokumentu, bo każdy może inaczej go sobie wyobrażać. Po prostu wcześniej nie było czegoś takiego i wątpię by ktokolwiek był Ci w stanie dobrze pomóc. Fakt ustawa znowu się zmieniła i czasami niektórzy wręcz profilaktycznie wolą mieć więcej dokumentów niż mniej. Powodzenia
ahhhh ja zawsze mam pecha i jak potrzebuje pomocy nikt nie umie mi pomóc jak by ktos jednak mial jakis pomysl jak napisac opinie caly czas mowie o forme takiej opini a nie o tekst to prosze pomóżcie
magdalena.b czasami na wątkach adopcyjnych wspominają dziewczyny nie o opinii lecz o liście do OAO. W nim sąsiad/rodzina/przyjaciele piszą tak od siebie: co lubią w kandydatach, jaki mają oni stosunek do dzieci i jakimi wg nich będą rodzicami. Opisują wzajemne relacje, długość znajomości itd. itp. Taka forma rekomendacji - od serca, zatem bez konkretnego wzoru (bo mam być spontanicznie a nie mechanicznie)
Synku, nie mógłbyś być bardziej mój
01.2005
W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć