Jak wygląda współpraca z rodziną biologiczną?

Dyskusja na temat wszystkiego co dotyczy rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, pogotowii rodzinnych i szeroko rozumianej tematyki rodzicielstwa zastępczego.

Moderator: Moderatorzy rodzicielstwo zastępcze

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
saskia
Posty: 1061
Rejestracja: 25 lis 2008 01:00

Post autor: saskia »

Na watku RZ jestem zupelnie nowa,dlatego wybaczcie,jesli to glupie pytanie :oops: Czy bedac rodzina zastepcza,mozna zrezygnowac z przyslugujacych na dziecko pieniedzy?Przy wystarczajacych oczywiscie dochodach.I druga sprawa,czy mozna przewidziec mozliwosc pozniejszej adopcji?Tzn.rozumiem,ze trudno odpowiedziec ogolnie,ale chodzi mi raczej czy czesto zdarza sie,ze dziecko jest zabierane do r.biol?Nie moge wyobrazic sobie wychowywania dziecka kilkuletniego przez np 6-7lat i pozniej oddania,bo rodzice np.przestali pic(czy aby na zawsze?) A co z powstalymi wieziami?Jak radza sobie dzieci,rodzice? Jesli powstana prawidlowe,gleboki wiezi to jest to chyba straszne?Piszcie prosze wszyscy,ktorzy macie doswiadczenie-to bardzo wazne dla takich jak ja,tych na poczatku drogi,pelnych pytan i niepewnosci.Pozdrawiam(juz prawie nie spie od miesiaca,przez Bocka) P.S.O adopcji jest duzo wiecej,o RZ ciagle za malo.Jak wygladaja te kontakty z r.biol? Czy dla malego dziecka korzystny jest taki dualizm?Jak dzieci traktuja rodzicow zastepczych?
Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: sly74 »

saskiaw moim przypadku nie wchodzil powrot do rodziny biologicznej bo nie wiem jakbym to zniosl,do tej pory nie wiem jak bym zaczal rozmowe ze swoja matka a co dopiero jak bylem dzieckiem.
To tez zalezy od dziecka (jaka ma psychike) jak sobie z takim czyms poradzi..
Mozesz pujsc do prawnika ktory zajmuje sie prawem rodzinnym i Ci wyjasni w jakich okolicznosciach moze dziecko wrocic do rodziny biologicznej.
Awatar użytkownika
izabela_k
Posty: 403
Rejestracja: 26 sie 2008 00:00

Post autor: izabela_k »

Jesteśmy RZ dla trójki nastolatków. Dwoje to rodzeństwo i u nich mama nie żyje, ojciec jest pozbawiony praw rodzicielskich, przez cały czas jak były w DD ani razu ich nie odwiedził, do dziś nie chce mieć z nimi kontaktu. Dziewczynka też tego kontaktu nie chce, chłopiec chyba by chciał, gdyby to ojciec zrobił pierwszy krok. Trzecie dziecko to chłopiec, który z matką ani ojcem kontaktu nie chce mieć żadnego zresztą ich próby kontaktu przez 6 lat pobytu Patryka w DD ograniczyły się do telefonu ojca do placówki, gdy dowiedział się, że ma iść do RZ i namawianiu go żeby tego nie robił. Matka nawet na taki krok się nie zdobyła, tylko w sądzie nie wyraziła zgody na przyjście Małego do nas. Ale Patryk ma bardzo częste kontakty z częścią swojego rodzeństwa. Dwie siostry i brat były już u nas. Jedna z sióstr ma z nim i zemną codzienny kontakt telefoniczny.
Traktują mnie dzieci zróżnicowanie dla Rodzeństwa jestem ciocią, dzięki, której mają wreszcie normalny dom. A dla Patryka jestem "najukochańszą mamunią". To jak się będą do nas zwracały było ich decyzją, nam jest to bez różnicy, ważne żeby dla nich było to dobre.
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=729][img]http://zpo.ath.cx/b/729.png[/img][/url]
Awatar użytkownika
ilcia811
Posty: 1376
Rejestracja: 25 sty 2008 01:00

Post autor: ilcia811 »

Saskia
czy możliwe jest adoptowanie dziecka będącego w RZ?
Tak my mamy taką sytuację,prawie 2 lata temu wzięliśmy 2 miesięcznego bąbla do RZ ponieważ jego syt.była nieuregulowana.
W końcu gdy prawa zostały zabrane MB dziecko jest wolne prawnie i może pójść do adopcji ,oczywiście może być zgłoszone do OAO i oni będą szukać rodziny ,ale zawsze RZ ma pierwszeństwo ze względu na powstałe już więzi między nimi.Ja od początku wiedziałam ,że Dominik będzie nasz i tak tez go traktowałam (a zresztą jak inaczej traktować noworodka 2 miesięcznego)od początku był dla nas wszystkich synkiem,bratem i wnukiem .Jednak zawsze jest ryzyko,że jednak dziecko a szczególnie takie starsze wróci do RODZ.biologicznej i to właśnie trzeba wiedzieć i się z tym liczyć zakładając rodzinę zastępczą.Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dążeniu do celu bycia RZ bo chyba jesteście na początku tej drogi tak?
Dodam jeszcze ,że w przyszłości chciała bym zostać jeszcze raz RZ dla jakiegoś dziecka gdy moje adoptusie podrosną to chcieli byśmy jeszcze pomóc jakiemuś dziecku mieć normalna rodzinę i dom a tych dzieci jest naprawdę mnóstwo i czekają na takich ludzi na nowa rodzinę :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzicielstwo zastępcze”