Dzien Matki ,Ojca

Dyskusja na temat wszystkiego co dotyczy rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, pogotowii rodzinnych i szeroko rozumianej tematyki rodzicielstwa zastępczego.

Moderator: Moderatorzy rodzicielstwo zastępcze

Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Dzien Matki ,Ojca

Post autor: sly74 »

Witajcie

Jutro jest dzien Mamy i jestem ciekawy jak podejdziecie do tego oraz Wasze dzieci.Jestem ciekawy jak sie czuja dzieci (te wieksze)ktore wiedza prawie wszystko o swoim zyciu i jest taki dzien .

Ja moge powiedziec o swoim zyciu tylko tyle ze zyjac w takiej rodzinie bylo roznie w tym dniu i czasami chcialem przespac ten dzien lub tez nie pamietac tego dnia .
Awatar użytkownika
kanna26
Posty: 511
Rejestracja: 30 sty 2008 01:00

Post autor: kanna26 »

Witaj

Jako mama 3,5 letniej Dominisi ( adoptowanej 1,5 toku temu) miałam zaproszenie od mojej córci do przedszkola na wysępy artystyczne w Dniu Matki i powiem Ci , że byłam bardzo wzruszona i dumna gdy moja Misia stała w gronie przedszkolaków w jednym bucie ( zdjęła go i postawiła obok nóżki ) , nieporadna z roześmianymi oczkami recytując : " Kocham Cię mamo za Twoje bajki o kocie który nie palił fajki " . Serce mi się radowało , że mam taką wspaniałą córeczkę i przyznam się szczerze , że byłam chyba bardziej wzruszona jej występem niż występem mojego syna 12 lat temu. Chyba z upływem lat człowiek patrzy na wiele rzeczy inaczej i przewartościowuje swoje życie.
Jestem szczęśliwa . :D

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: sly74 »

kanna26 dzieki za ten wpis...
ja kiedy bylem maly to tez mowilem Mamo,Tato ale potem musialem sie przestawic bo jednak bylem w rodzinie zastepczej.
Awatar użytkownika
kanna26
Posty: 511
Rejestracja: 30 sty 2008 01:00

Post autor: kanna26 »

Witaj Sly74.

Nie znam Twojej historii i mogę sobie tylko wyobrazić jak trudno było Ci przestawić się w tytuowaniu swoich " Rodziców " ( chyba mogę użyć takiego porównania ? ) Czy zmieniłeś tym samym podejście do nich ? co czułeś?
Pytam Cię o to , bo myślę o założeniu pogotowia rodzinnego lub wzięcia dzieci w rodzinę zastępczą, jeszcze nie zdecydowałam. Na razie chciałabym zebrać jak najwięcej informacji o zastępczej opiece długoterminowej ( jeśli mogę tak nazwać ) i to nie chodzi mi o procedury , suche fakty tylko o dzieci ich i nasze uczucia. ( Zdaję sobie sprawę z tego jakie to obowiązki i odpowiedzialność ).

Pozdrowionka
Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: sly74 »

kanna26 wszystko zalezy jak podejdziesz do tego oraz czy bedziesz szukac pomocy np u psychologa...Ja sie wychowywalem w czasach PRL a wtedy ta pomoc byla minimalna chociaz i za to dziekuje..
Nie mowie ze kazdy rodzic,dziecko ma isc do psychologa ale czasami trzeba . Ja np musialem miec kontrole u psychologa bo tak sie ulozylo z moim zyciem i zdrowiem.Jak widzisz jakos wyszlem z pewnych spraw,pokonczylem szkoly a nie zapowiadalo sie dobrze .

Ja sie przestawilem bardzo szybko i to chyba z pomoca psychologa ale kiedy patrze na to teraz to widze jakie to bylo troche pokrecone no ale tak widac nalezalo zrobic .
Podejscia nie zmienilem ale po pewnym czasie zaczolem miec pytania a zdrugiej strony nie chcialem wiedziec kto jest moja Matka no bo jesli mialem rodzicow zastepczych to po co mialem wiedziec wiecej ?

Np w wieku juz ponad 15 lat chcialem wyjechac i zaczac wszystko od nowa bo myslalem ze uciekne od pewnych spraw,pytan ale okazalo sie ze obojetnie gdzie nie bedziemy za soba ciagniemy to..
Awatar użytkownika
kanna26
Posty: 511
Rejestracja: 30 sty 2008 01:00

Post autor: kanna26 »

Mam nadzieję , ze dokończysz wcześniejszą myśl .

Czy ja dobrze kojarzę , że zajmujesz się prowadzeniem pogotowia rodzinnego ? Ale widzę , że na pewno bardzo angażujesz się w różnego rodzaju rzeczy dotyczące dzieci potrzebujących stabilizacji i miłości, pewnie też nie bez znaczenia mają Twoje własne doświadczenia życiowe.

Jeśli zajmujesz się jakąś formą opieki zastępczej to napisz coś o tym

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: sly74 »

kanna26 ja nie prowadze i nie zajmuje sie pogotwiem rodzinnym ani tez rodzina zastepcza,jestem dzieckiem doroslym z takiej rodziny .

Zajmuje sie wolonatriatem i pomoc innym osobom (np osobom starszym, niepelnosprawnym)
ktbs
Posty: 4738
Rejestracja: 06 sty 2005 01:00

Post autor: ktbs »

sly
bardzo cenię sobie twoje przemyślenia, dziękuję :)

mamą jestem tylko dla własnych dzieci, te które są pod moją opieką mówią ciociu; na dzień matki jednak dostaję laurki, kwiatki i drobne własnoręczne prezenty; jeżeli dziecko sobie życzy idę na uroczystość do przedszkola lub szkoły;

kanna
różnica pomiędzy dwiema formami RZ mnad jakimi się zastanawiasz jest zasadnicza, to czas - a on w znaczący sposób wpływa na stosunki w domu, relacje z dziećmi i całokształt pracy;

bycie RZ to bardzo trudne ale satysfakcjonujące zajęcie, polecam :)
Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: sly74 »

ktbs masz racje co do czasu,czasami On bardzo duzo daje no i cierpliwosc oraz praca :)
Awatar użytkownika
kanna26
Posty: 511
Rejestracja: 30 sty 2008 01:00

Post autor: kanna26 »

Witajcie.

Bardzo dziękuję za Wasze wpisy , bardzo je cenię .
Zdaję sobie sprawę z tej różnicy o , której piszecie i z jednej strony zdaję sobie sprawę , że w długim okresie czasu jesteśmy w stanie dużo więcej zdrobić dla dzieci , dużo więcej im dać , ale zdaję sobie również sprawę z tego , że to opieka długofalowa i mogłabym dać dom , ciepło rodzinne , uwagę , uczucie zaledwie kilku dzieciom ( maksymalnie pięciorgu ) , które mogłabym wziąść w RZ , natomiast przy prowadzeniu pogotowia mogłabym pomóc dużo większej ilości dzieciaczkom , ale zdaję sobie również sprawę z tego , że w tak krótkim okresie opieki nie mogłabym dać im tego co chciałabym dać a poza tym nie wiem czy nie miałabym ogromnego problemu z rozstaniem się z niektórymi z nich.

Oto pokrótce moje dylematy z którymi się borykam , mam nadzieję , że los pomoże mi właściwie wybrać . Dlatego też bardzo ważne są dla mnie wasze wpisy , odczucia , problemy . Chciałabym właściwie wybrać by dzieci , które trafią pod mój dach były szczęśliwe i nie musiały czuć się odrzucone, nie kochane i nikomu niepotrzebne. ( a może to jest niemożliwe ? )

Wiem jedno najważniejsza jest jakość nie ilość.

Pozdrawiam serdecznie
ktbs
Posty: 4738
Rejestracja: 06 sty 2005 01:00

Post autor: ktbs »

kanna
każde dziecko jest odrzucone i bez względu na to czego mu nie dasz czuje to odrzucenie, nawet noworodek;
ale sama już wiesz że i tak opieka zastępcza to dużo lepsze niż dom dziecka z pełnym szacunkiem dla osób tam pracujących.
Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: sly74 »

kanna26 jesli zrobisz wszystko co w Twojej mocy aby te dzieci nie czuly sie odrzucone to warto sie tego podjac i warto o to walczyc ..Czasami nie ma sie wplywu na pewne sprawy ale wtedy mozna pomyslec nad tym aby to np zlagodzic lub tez sprobowac to naprawic .

A jesli przyjda chwile zwatpenia to pamietaj o tym ze jest nastepny dzien :)
Awatar użytkownika
kanna26
Posty: 511
Rejestracja: 30 sty 2008 01:00

Post autor: kanna26 »

Bardzo dziękuję za wsparcie i za zrozumienie.
Coraz bardziej czuję , że zbliża się czas podjęcia decyzji tym bardziej , że dziś w mojej firmie zostanie ogłoszone oficjalne stanowisko o kupieniu nas przez inną firmę. Niestety nie napawa mnie to optymizmem :? bo już miałam kiedyś taką sytuację i mocno to przeżyłam , ale z drugiej strony miałabym czas dla dzieci , mogłabym zająć się tym co planuję zrobić tak dogłębnie
( myślę tu o pogotowiu rodzinnym lub rodzinie zastępczej lub jeszcze innej formie opieki).
Wiem , że czeka mnie trudny okres ale również bardzo satysfakcjonujący i radosny.
Ostatnio śniła mi się mała dziewczynka 8- 9 latka stanęła przede mną i zapytała "dlaczego ją do siebie wzięłam a ja jej odpowiedziałam bym mogła być dla Ciebie najfajniejszą ciocią na świecie."
Ten sen dowodzi , że bardzo intensywnie myślę nad ty tematem i , że ten czas się zbliża .
Powiem szczerze , że trochę się boję czy dam radę ( pamiętam jak nam dała do wiwatu Dominika ) , a może być czasami jeszcze gorzej.

Tylko czy jak stracę pracę to nie będzie argument do skreślenia przez urzędników moich zamiarów ?

SORRY , że tak dziś narzekam to pewnie wpływ atmosfery w pracy , z reguły jestem optymistką i osobą pogodną.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
sly74
Posty: 121
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: sly74 »

kanna26 nalezy narzekac bo nadal jestesmy ludzmi :wink:
Awatar użytkownika
kanna26
Posty: 511
Rejestracja: 30 sty 2008 01:00

Post autor: kanna26 »

Dzięki za przypomnienie o tym , że jesteśmy ludźmi bo ja dziś chodzę jak " automat do lodów " 8O :mrgreen:
Właśnie dowiedziałam się , że moją firmę kupił już konkretny inwestor , kupił tylko firmę , bez budynków a to oznacza , że trzeba szukać pracy. :?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzicielstwo zastępcze”