Forum Nasz Bocian

niedziela ... gratulacje!!! Witaj wśród szczęśliwych RZ

agarz ... a jak Twoja sprawa???

Sprawa wraca do ponownego rozpatrzenia do pcpr,więc dalej nie wiemy na czym stoimy- no i pewnie potrwa to jakąś chwilę. A Ty jak tam- zbierasz siły i argumenty? Pozdrawiam.

Ojjj zbieram zbieram ...
Termin zbliża się wielkimi krokami, ale nie panikuję, wręcz przeciwnie - układam sobie wszystko w głowie i wierzę, że dam radę!!!
Przewagę mam taką, że w obchodzeniu z Sądem nie jestem laikiem, bo kilka lat pracowałam w jednym z sądów, a aktualnie również współpracuję z Sądem.
Tak więc damy radę I Ty agarz i ja

Julka777 pamiętam-to jutro! Trzymaj się i nie daj się, czekamy na wieści z placu boju

Opisałam sprawę w moim wątku, tutaj ---> http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/vi ... 4#p7241104

Witam . Czy pomoc pieniężną dla RZ dolicza się do dochodu np. w pracy rodzica zastępczego? Lata temu dowiadywałam się i powiedziano mi, że nie.
Od 6lat jesteśmy RZ ido tej pory nikt się nie czepiał - wszystko było ok. Przed chwilą mąż mi dzwoni, że cofnęli mu "kartki świąteczne" bo nie podał dochodu dzieci w RZ. Pani bardzo chciała wiedzieć ile dostajemy, co i jak? A że mąż nie interesuje się finansami nawet nie wiedział co jej powiedzieć Więc stwierdziła, że musi się zebrać komisja czy mu przyznać te kartki czy nie i musi się dowiedzieć jakie dokładnie są przepisy.
Normalnie banda

bordo to świadczenie jest na dziecko a nie a RZ.

Wiem. Ale w pracy u męża wypełnia się specjalne druki gdzie jest:
1 - członek rodziny - pokrewieństwo - kwota dochodu 2, 3, itd. Później się wszystkich sumuje i dzieli. I właśnie się ponoć tego baba uczepiła, że nie wpisałam w rubryki Matiego i Nikoli tych sum. Mało tego w tą rubrykę należy wpisać kwotę dochodu z PIT-u. Więc po:
1- dzieci nie mają PIT-ów
2- tak jak kiedyś mi powiedziano tej kwoty nieopodatkowanej się nie dodaje - więc nie dodawałam.
3- kwota dochodu ma być za rok 2012 a wtedy nawet nie mieliśmy Nikolki.
Nie wiem jakimi przepisami się podeprzeć?

bordo po prostu idz do MOPR czy PCPR zeby dały Ci na pismie ze ta kwota nie wchodzi w dochód RZ

agniecha86 - dzięki - spróbuję ale nie wiem czy wydadzą (zależy na kogo trafię ).

bordo tu niestety masz rację. Nie mniej jednak powinny bo mają za sobą ustawe która mówi jasno, że świadczenie na dziecko nie a RZ. Ale mogą do tematu podejść różnie. My np jak staralismy sie o kredyt hipo to syka jako członka rodziny policzyli, ale jego świadczenia nie. Wiec to też było zaskoczeniem.

że się wtrącę chwilę po czasie, bordo to co powinno się wpisać w te rubryki określa regulamin zakładowego funduszu świadczeń socjalnych

ktbs - wiem, wiem kochana i prosiłam męża by przyniósł mi go z pracy. Na razie nie robimy nic - jest cisza - czekamy co się dalej będzie działo ( na tą niby komisję co miała się zebrać co babka mówiła). Jeżeli faktycznie nie uznają mu tego to wtedy zacznę walczyć.

Znalazłam jeszcze takie coś - cyt: (na stronie mojego PCPR)
"Ważne!

Przez dochód należy rozumieć:

- wszystkie przychody po odliczeniu kosztów ich uzyskania,

- oraz po odliczeniu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe

oraz chorobowe.

Do dochodu nie wlicza się różnego typu dodatków i zasiłków, jak np. dodatku dla sierot zupełnych, zasiłków pielęgnacyjnych, zasiłków okresowych z pomocy społecznej itp."
Lada dzień powinno się już wyjaśnić - dam znać.

Powracam żeby opisać ciąg dalszy naszych zmagań w spr. przyznania środków na potrzeby dzieci.Pisałam,ze sko zwróciło sprawę do ponownego rozpatrzenia,po prawie miesiącu pcpr poinformował nas telef.,że decyzja znów będzie odmowna-dokładnie zawieszona do czasu rozprawy i wydania postanowienia, bez możliwości wyrównania-wypłaty środków wstecz( dzieci były u nas już 3 mies.). Zanim jednak dostaliśmy decyzję na piśmie poprosiliśmy w końcu o wsparcie pcpr z powiatu dzieci. Panie sprawą się przejęły( stwierdzono,że na " naszym "postanowieniu jedne powiaty wypłacają a inne nie), same poprosiły sąd o doprecyzowanie i przesłały do naszego pcpr.
Kolejne postanowienie również nie do końca "spodobało" się w naszym urzędzie, miały być kolejne konsultacje z prawnikiem itd. Pcpr dzieci "zmobilizował" jednak nasz pcpr do decyzji pozytywnej dla nas.Decyzja jest na tak- ale środków jeszcze nie ma, czekamy cierpliwie i dochodzimy do siebie po brutalnym zderzeniu z urzędniczą i biurokratyczną bezdusznością. I nie chodzi tu o same środki- bo mogę zrozumieć lęk urzędnika przed niesłusznym wypłaceniem środków rodzinie-chociaż dzieci były u nas fizycznie,postanowienie o tymczasowym umieszczeniu w r. z też. Nie mogę pojąć dlaczego urzędnicy,którzy w nazwie swojej instytucji mają z założenia tej rodzinie pomagać nie mieli ochoty, czasu lub dobrej woli aby podpowiedzieć, zapytać, poprosić o interpretację w innym urzędzie lub sądzie.Wszystko trzeba było samemu przewalczyć, przeszukać, napisać. Przecież to są środki,które należą się dzieciom i są przeznaczone na ich potrzeby. Pocieszające jest to,że nie wszyscy urzędnicy działają "z automatu", jak typowi biurokraci dla których jeden wyraz w postanowieniu ma być w tym miejscu a nie innym, są jeszcze urzędnicy,którzy mają ludzką twarz i potrafią kierować się dobrem dziecka i rodziny. Wielkiej życzliwości doświadczyliśmy też ze strony sądu. Trochę się rozpisałam-ale to takie podsumowanie. Może komuś się przyda.

agarz ... czyli pieniążki na dzieci dostaniecie A co z tym wyrównaniem za czas faktycznego pobytu dzieci w Waszym domu?