Wielkie zaskoczenie.
Moderator: Moderatorzy moja adopcyjna droga
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 03 gru 2013 11:33
Re: Wielkie zaskoczenie.
Jesteśmy po badaniach więzi z dziećmi w RODK-u, a raczej przesłuchaniu nas przez 2 panie psycholog. Całe badanie trwało 4 godziny. Jak ochłonę to podzielę się wrażeniami.
Pierwsza wizyta 2010
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
Re: Wielkie zaskoczenie.
koniecznie napiszcie jak poszło. Własnie miałam pisać maila,ale poczekam na relację tutaj
-
- Posty: 1194
- Rejestracja: 16 mar 2013 10:45
Re: Wielkie zaskoczenie.
My również czekamyasikczek pisze:koniecznie napiszcie jak poszło. Własnie miałam pisać maila,ale poczekam na relację tutaj
Nasz kochany Synek z nami na zawsze :)
Drugie podejście 27.11.2014
Czy jest taka miłość
Która nie przemija?
Jest to ta do syna
On rośnie i ona
Jest olbrzymia.
Ta miłość nie przemija!
Drugie podejście 27.11.2014
Czy jest taka miłość
Która nie przemija?
Jest to ta do syna
On rośnie i ona
Jest olbrzymia.
Ta miłość nie przemija!
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 03 gru 2013 11:33
Re: Wielkie zaskoczenie.
Aby za bardzo nie wchodzić w nasze emocje po tych badaniach w skrócie napiszę na czym to polegało.
Najpierw były testy psychologiczne. 200 pytań tak skonstruowanych, aby można na ich podstawie dowiedzieć się jak najwięcej o przeszłości testowanego i jego stanu emocjonalnego itp. Potem trzeba było konstruować zdania w oparciu o jedno podane słowo. W tym czasie dzieci, każde osobno było przepytywane przez psychologa. Trwało to ok. godziny na każde dziecko.
Potem dwie mało sympatyczne panie zaprosiły nas małżonków na rozmowę która trwała ponad godzinę.
Z góry powiadomiono nas, że na każde pytanie musimy odpowiedzieć i że mogą wzywa nas jeszcze raz jeśli okaże się, że sąd dośle akta sprawy, bo nie dosłał. A przesłuchanie ma na celu dobro dzieci, nie nasze. Celem pytań, w moim przekonaniu, było rozszyfrowanie naszych prawdziwych intencji co do adopcji. Pytali o wszystko. Szczegółów nie zdradzę.
Mocno mnie zdziwiło to, że ci ludzie nam nie wierzą. Panie nie potrafiły zrozumieć, że mamy świadomość tego, co to jest adoptowanie dziecka i jakie niesie ze sobą zagrożenia. A już totalne zdziwienie było, że sobie z dziećmi radzimy. W pewnym momencie jedna z Pań powiedziała:
"No to my wam teraz powiemy o drugiej stronie medalu. Wszyscy mówią tak jak wy a potem dzieci oddawane są do domów dziecka, poza tym są bite i molestowane itp.....
No to nie wytrzymałem i zripostowałem bardzo stanowczym głosem, pełnym emocji. "
A o Pani myśli, że jak zostałem wdowcem z małym dzieckiem to nie miałem czasem ochoty tym rzucić. Wy totalnie nie wierzycie w coś takiego jak miłość. I dlaczego wszystkich wrzucacie do jednego worka.
I na tym się zakończyła rozmowa. Panie były bardzo zdziwione i bardzo sarkastycznie się do nas odnosiły.
Z raportem możemy się zapoznać przed sprawą.
Uważam, że raport powinien by OK. Jeśli nie trzeba będzie adwokata szuka i walczyć.
Żona chodzi zdołowana. Dzieci nerwowe, płaczą, że na Żeromskiego nie wrócą. A ja jakoś się trzymam, bo wierzę w to o robię.
Pozdrawiam
P.S
Zasygnalizowano nam, że za jakiś czas każda adopcja będzie kierowana na badania więzi. Współczuję i pozdrawiam.
Najpierw były testy psychologiczne. 200 pytań tak skonstruowanych, aby można na ich podstawie dowiedzieć się jak najwięcej o przeszłości testowanego i jego stanu emocjonalnego itp. Potem trzeba było konstruować zdania w oparciu o jedno podane słowo. W tym czasie dzieci, każde osobno było przepytywane przez psychologa. Trwało to ok. godziny na każde dziecko.
Potem dwie mało sympatyczne panie zaprosiły nas małżonków na rozmowę która trwała ponad godzinę.
Z góry powiadomiono nas, że na każde pytanie musimy odpowiedzieć i że mogą wzywa nas jeszcze raz jeśli okaże się, że sąd dośle akta sprawy, bo nie dosłał. A przesłuchanie ma na celu dobro dzieci, nie nasze. Celem pytań, w moim przekonaniu, było rozszyfrowanie naszych prawdziwych intencji co do adopcji. Pytali o wszystko. Szczegółów nie zdradzę.
Mocno mnie zdziwiło to, że ci ludzie nam nie wierzą. Panie nie potrafiły zrozumieć, że mamy świadomość tego, co to jest adoptowanie dziecka i jakie niesie ze sobą zagrożenia. A już totalne zdziwienie było, że sobie z dziećmi radzimy. W pewnym momencie jedna z Pań powiedziała:
"No to my wam teraz powiemy o drugiej stronie medalu. Wszyscy mówią tak jak wy a potem dzieci oddawane są do domów dziecka, poza tym są bite i molestowane itp.....
No to nie wytrzymałem i zripostowałem bardzo stanowczym głosem, pełnym emocji. "
A o Pani myśli, że jak zostałem wdowcem z małym dzieckiem to nie miałem czasem ochoty tym rzucić. Wy totalnie nie wierzycie w coś takiego jak miłość. I dlaczego wszystkich wrzucacie do jednego worka.
I na tym się zakończyła rozmowa. Panie były bardzo zdziwione i bardzo sarkastycznie się do nas odnosiły.
Z raportem możemy się zapoznać przed sprawą.
Uważam, że raport powinien by OK. Jeśli nie trzeba będzie adwokata szuka i walczyć.
Żona chodzi zdołowana. Dzieci nerwowe, płaczą, że na Żeromskiego nie wrócą. A ja jakoś się trzymam, bo wierzę w to o robię.
Pozdrawiam
P.S
Zasygnalizowano nam, że za jakiś czas każda adopcja będzie kierowana na badania więzi. Współczuję i pozdrawiam.
Pierwsza wizyta 2010
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
-
- Posty: 525
- Rejestracja: 23 lip 2009 00:00
Re: Wielkie zaskoczenie.
Goscislaw to jak widać koszmar jakiś i to nie tylko dla Was ale i dla dzieci. Widać, że dobro tych dzieci jest najważniejsze i dla potencjalnego, wyimaginowanego niebezpieczeństwa lepiej by było by zostały w domu dziecka . A może lepiej dla budżetu placówki? Ciekawa jestem czy też tak maglują przy adopcji zagranicznej? Szczerze wątpię...My mamy tylko kwalifikacje na rodzinę zastępczą i właśnie z takich powodów o których piszesz mój mąż nie daje się przekonać do szkolenia na rodzinę adopcyjną. Twierdzi, że nie chce by ktoś z niego robił potwora...Podziwiam i trzymam za Was kciuki
-
- Posty: 130
- Rejestracja: 27 sty 2011 21:57
Re: Wielkie zaskoczenie.
Goscislaw, współczuję. Przeżyliśmy podobne "maglowanie", tyle że nie ze strony psychologów, a dyrektorki domu dziecka, w którym przebywał nasz synek. Kobieta po prostu chciała nam udowodnić, ze nie nadajemy się na rodziców adopcyjnych, a dziecku będzie lepiej w placówce (ciekawe dlaczego, prawda?).
Na szczęście nie wszyscy są tacy, mieliśmy również badanie więzi podczas pieczy i tutaj trafiliśmy na kompetentną i wyrozumiałą panią psycholog.
Pozdrawiam Was, życzę dużo sił i trzymam kciuki
Na szczęście nie wszyscy są tacy, mieliśmy również badanie więzi podczas pieczy i tutaj trafiliśmy na kompetentną i wyrozumiałą panią psycholog.
Pozdrawiam Was, życzę dużo sił i trzymam kciuki
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 03 gru 2013 11:33
Re: Wielkie zaskoczenie.
Dzięki za dobre słowa kochani. Nasza Pani Dyrektor ośrodka mocno nas wspiera, bez tego było by ciężko.
Liczę na to że w styczniu będzie już po sprawie i dzieci będą nasze na papierze.
Liczę na to że w styczniu będzie już po sprawie i dzieci będą nasze na papierze.
Pierwsza wizyta 2010
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
Re: Wielkie zaskoczenie.
Trzymamy za Was kciuki i myślimy o Was. Wiecie kiedy wyniki i sprawa?
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 03 gru 2013 11:33
Re: Wielkie zaskoczenie.
Wyniki za miesiąc, a sprawa jak sędzia wyznaczy.
Pierwsza wizyta 2010
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
Warsztaty 11-12 2012
Kwalifikacja 02 2013
Telefon 02 06 2014
I sprawa o przysposobienie 21 08 2014
Piecza od 21 08 2014
13 01 2015 Dzieci są nasze
-
- Posty: 1194
- Rejestracja: 16 mar 2013 10:45
Re: Wielkie zaskoczenie.
Trzymamy za Was kciuki. I na pewno będzie dobrze
Nasz kochany Synek z nami na zawsze :)
Drugie podejście 27.11.2014
Czy jest taka miłość
Która nie przemija?
Jest to ta do syna
On rośnie i ona
Jest olbrzymia.
Ta miłość nie przemija!
Drugie podejście 27.11.2014
Czy jest taka miłość
Która nie przemija?
Jest to ta do syna
On rośnie i ona
Jest olbrzymia.
Ta miłość nie przemija!
Re: Wielkie zaskoczenie.
Goscislaw , poruszająca i pouczjąca jest Wasza historia! Dziękuję za to, że - mimo problemów - czuje się w tych postach przewagę wiary, siły, miłości i nadziei! Trzymam za Was! Wszystkiego dobrego!
-
- Posty: 53
- Rejestracja: 09 paź 2014 20:45
Re: Wielkie zaskoczenie.
Witam
Goscislaw jak super, że założyłeś ten wątek, no i że ja w końcu na niego trafiłam. Też od sierpnia jestem Mamą, a od września mam na to glejt
I muszę przyznać, że w swej beeezgranicznej głupocie ciągle czekałam na jakiś wybuch ze strony Mojej Córeńki, bo niewiarygodne mi się wydawało, że to tak naturalnie wszystko jest. Zdążyłam w międzyczasie przewertować wątek o RAD, FAS uszkodzonym OUN i cały czas w napięciu. Oj trzepnięta jestem że hoho. Księżniczko-Alkaidka całkowicie zawładnęła Naszymi sercami. Jest mega inteligentna i oczywiście najpiękniejsza na świecie, gdy coś nie idzie po jej myśli potrafi przywalić takim tekstem, że poza śmiechem nie da się nic rozsądnego zrobić np. kiedy ma napisać zadanie (niestety obowiązek szkolny) to stwierdza, że inaczej to wszystko sobie wyobrażała, lub że znajdzie bogatego męża, a gdy ja Jej powiedziałam, że do tego trzeba umieć pisać i czytać odparowała że wystarczy być ładnym Ja się urlopuje ale Tata Gwiazdy musi niestety chodzić do pracy i czasami na noc, wtedy oczywiście Hrabina rezyduje w Naszym łóżku, a czegóż to spryciara nie zrobi żeby się tam dostać Zadanie w 5 minut, pokój posprzątany lepiej niżbym ja to zrobiła. Oczywiście "przeprowadza" się z dobrodziejstwem inwentarza czyli ze 3 Miśki, pare lalek i 2 koty zaciągnięte tam na siłę i się gości - mi skraweczek zostaje ale jakie to cudne, każdemu życzę
A jaka jest przytulaśna Mamowo-Tatowa. Oczywiście ma swoje zdanie i potrafi przy nim obstawać, w zależności z kim negocjuje to wysuwa argumenty "ciężkiej" wagi " ja to wszystko powiem mamie, tacie"
Każdemu rodzicowi życzę żeby tak było. Pozdrawiam
Goscislaw jak super, że założyłeś ten wątek, no i że ja w końcu na niego trafiłam. Też od sierpnia jestem Mamą, a od września mam na to glejt
I muszę przyznać, że w swej beeezgranicznej głupocie ciągle czekałam na jakiś wybuch ze strony Mojej Córeńki, bo niewiarygodne mi się wydawało, że to tak naturalnie wszystko jest. Zdążyłam w międzyczasie przewertować wątek o RAD, FAS uszkodzonym OUN i cały czas w napięciu. Oj trzepnięta jestem że hoho. Księżniczko-Alkaidka całkowicie zawładnęła Naszymi sercami. Jest mega inteligentna i oczywiście najpiękniejsza na świecie, gdy coś nie idzie po jej myśli potrafi przywalić takim tekstem, że poza śmiechem nie da się nic rozsądnego zrobić np. kiedy ma napisać zadanie (niestety obowiązek szkolny) to stwierdza, że inaczej to wszystko sobie wyobrażała, lub że znajdzie bogatego męża, a gdy ja Jej powiedziałam, że do tego trzeba umieć pisać i czytać odparowała że wystarczy być ładnym Ja się urlopuje ale Tata Gwiazdy musi niestety chodzić do pracy i czasami na noc, wtedy oczywiście Hrabina rezyduje w Naszym łóżku, a czegóż to spryciara nie zrobi żeby się tam dostać Zadanie w 5 minut, pokój posprzątany lepiej niżbym ja to zrobiła. Oczywiście "przeprowadza" się z dobrodziejstwem inwentarza czyli ze 3 Miśki, pare lalek i 2 koty zaciągnięte tam na siłę i się gości - mi skraweczek zostaje ale jakie to cudne, każdemu życzę
A jaka jest przytulaśna Mamowo-Tatowa. Oczywiście ma swoje zdanie i potrafi przy nim obstawać, w zależności z kim negocjuje to wysuwa argumenty "ciężkiej" wagi " ja to wszystko powiem mamie, tacie"
Każdemu rodzicowi życzę żeby tak było. Pozdrawiam
Kocham Cię Księżniczko-Alkaidko (locznikowo sześć i pół loku)
- wiktoria7
- Posty: 17
- Rejestracja: 29 mar 2009 01:00
Re: Wielkie zaskoczenie.
Zuzuzela super że się tak układa wszystko z Hrabiną to co piszesz to taki miód na moje serce bo też czekamy na starszą dziewczynkę
-
- Posty: 378
- Rejestracja: 31 sie 2011 10:39
Re: Wielkie zaskoczenie.
Goscislaw wspolczuje ze trafiliście na takich pracownikow RODK my mieliśmy badanie więzi w sierpniu i zlego slowa nie mogę powiedzieć miła, luźna rozmowa i po miesiącu pozytywna opinia. Choć naczytałam sie dużo zlego o tym ośrodku. Zycze powodzenia i szybkiego finału
-
- Posty: 53
- Rejestracja: 09 paź 2014 20:45
Re: Wielkie zaskoczenie.
Wiktoria7
Z perspektywy czasu, jak patrzymy z mężem na Nasz Cud to najlepsze co mogliśmy zrobić to podnieść granice wieku. Bo początkowo myśleliśmy o 2-4 latku płeć bez znaczenia. I nie mamy na względzie tylko strony medycznej (dzieci w starszym wieku z reguły pamiętają tzw. dom biologiczny lub często są po latach spędzonych w placówce). Żeby umilić Ci oczekiwanie polecam książkę nieżyjącej już niestety Mamy Adopcyjnej Iwony Jurczenko - Topolskiej " Podróżą każda miłość jest". Poczytaj też wątek o starszakach, ja znalazłam tam podpowiedzi jak poradzić sobie w sytuacjach gdzie Alkaidka brała górę nad Księżniczką . Ale gwarantuję Ci, że kocham Cię mamusiu, wynagradza wszystko, każdą sekundę oczekiwania, każdą wylaną łzę
Z perspektywy czasu, jak patrzymy z mężem na Nasz Cud to najlepsze co mogliśmy zrobić to podnieść granice wieku. Bo początkowo myśleliśmy o 2-4 latku płeć bez znaczenia. I nie mamy na względzie tylko strony medycznej (dzieci w starszym wieku z reguły pamiętają tzw. dom biologiczny lub często są po latach spędzonych w placówce). Żeby umilić Ci oczekiwanie polecam książkę nieżyjącej już niestety Mamy Adopcyjnej Iwony Jurczenko - Topolskiej " Podróżą każda miłość jest". Poczytaj też wątek o starszakach, ja znalazłam tam podpowiedzi jak poradzić sobie w sytuacjach gdzie Alkaidka brała górę nad Księżniczką . Ale gwarantuję Ci, że kocham Cię mamusiu, wynagradza wszystko, każdą sekundę oczekiwania, każdą wylaną łzę
Kocham Cię Księżniczko-Alkaidko (locznikowo sześć i pół loku)