Forum Nasz Bocian

Asikczek uważam, że powinni Wam w OA pomóc, tj. przydzielić psychologa.
Na razie zadbajcie o siebie po prostu
Trzymajcie się ciepło.

Nasze OA nie kontaktuje sie z nami. Wsparcie zaproponowala dyrektorka DD która sama płakała w słuchawkę jak przekazywala nam info ze Mały wraca do mb. Póki co nie skorzystaliśmy może później.

asikczek zupełnie nie rozumiem stanowiska OAO Dbajcie o siebie

Asikczek ... nie ogarniam. Brak mi słów. Dobrze, że chociaż pani dyrektor z DD zachowała się jak należy.

co cóż... ostatni kontakt osobisty i to i tak z naszej inicjatywy był w lipcu. Jakieś 3 -4 tyg temu dzwoniłam, żeby poinformować, że chcemy zostać RZ. Usłyszałam tylko, że to nasza decyzja. Potem już nie było zadnych telefonów. Niewiem nawet czy DD dał OA znać że Mały trafił do mb. My nie dzwonimy.... mamy dość

asikczek, pamietaj, że zawsze możecie zmienić ośrodek, gdy już odzyskacie siły. Przytulam.

Pockahontas pisze:asikczek, pamietaj, że zawsze możecie zmienić ośrodek, gdy już odzyskacie siły. Przytulam.

Jak tylko zdecydujemy się na kolejne podejscie zmiana ośrodka jest pierwszą rzeczą jaką zrobimy

asikczek i zupełnie nie rozumiem stanowiska oa. jak ośrodek mógł zostawić Was bez pomocy?...bądźcie silni...trzymajcie się cieplutko

Dokładnie, stało się jak się stało, ale OA powinien wziąć na klatę. Rozumiem, że tego nie planowali, ale niechcący przyczynili się do tego koszmaru składając rok temu propozycję.
Czy to jakiś chorzowski OA?

Koniecznie musicie iść do psychologa. Znam osobę, która musiała iść do psychologa, po tym, jak także musieli oddać dziecko, które już mieszkało z nimi. Po terapii, znów czekają na dziecko, tylko już malusiego nie chcą, chyba rok czasu trwało, zanim wznowili czekanie. Psycholog i to jak najszybciej. Strasznie mi przykro, że tak Wam się zadziało, że OA Was tak naraził Albo Sąd, bo z tego co pamiętam, to Sąd powiedział oa, że śmiało mogą szukać RA bo matce nie odda.

asikczek i bardzo mocno zaciskam za Was

Jarzębina pisze:Czy to jakiś chorzowski OA?

Nie to nie chorzowski - u nas nie ma. To OA z Sosnowca

asikczek
Bardzo współczuję . Patrząc przez pryzmat Naszej drogi wiem co przeszliście. Pozdrawiam

asikczek pisze:

Jarzębina pisze:Czy to jakiś chorzowski OA?

Nie to nie chorzowski - u nas nie ma. To OA z Sosnowca

Niestety nie pierwsze to podobne zdarzenie w OA w Sosnowcu. Miejmy tylko nadzieję, że ostatnie. Może wreszcie pani dyrektor wraz ze swoimi pracownikami zacznie wyciągać konstruktywne wnioski ze swoich działań.

OA milczy bo nie mają na koncie zaliczonej adopcji, wynik im spadnie.

Niezły cyrk... Trzymajcie się.