Forum Nasz Bocian

Witam, nie znalazłam informacji w innym wątku, dlatego zapytam w nowym.

Powiedzcie proszę w jaki sposób poinformowaliście rodzinę, znajomych o nowym członku rodziny? Nie chodzi mi o informowanie o adopcji np. rodziców czy rodzeństwa ale dalszej rodziny, dalszych znajomych. Wraz z Mężem poinformowaliśmy o adopcji najbliższych już dawno temu, ale prawie cała nasza bliższa i dalsza rodzina mieszka daleko od nas i jakoś nie było okazji żeby powiedzieć, bo przecież nie napiszę smsem albo na facebooku. Nasi przyjaciele również wiedzą, natomiast dalsi znajomi nie. Co innego w przypadku urodzenia dziecka - nastała jakaś nowa moda na informowanie przez portale społecznościowe itp. ale w przypadku adopcji sytuacja jest troszkę inna. Zastanawiamy się z Mężem jak przedstawić nasze dziecko (czekamy na telefon ) - nowego członka rodziny. Myśleliśmy o wspólnym zdjęciu i wysłaniu pocztówek np. przy najbliższej świątecznej okazji. Czy możecie napisać jakie są Wasze doświadczenia?

My do znajomych wysłaliśmy maila ze zdjęciami małego i jakimś fajnym tekstem - już dokładnie nie pamiętam (ale będę musiała sobie przypomnieć - w końcu drugie w drodze ).

Dalszą rodzinę (taką, z którą utrzymujemy jako taki kontakt) to chyba załatwiła mama i teściowa . Co zabawne nie wszyscy uwierzyli, że młody jest adoptowany i myśleli, że ich mamuśka wkręca bo większe wrażenie chce wywołać .

My do dalszej rodziny wysłaliśmy sms ze zdjęciem naszego synka z nami i fajnym tekstem. Część rodziny już wiedziała o adopcji - zadziałała droga pantoflowa
Niektórzy znajomi również dowiedzieli się o adopcji i naszym synku drogą pantoflową, a do niektórych, tych bliższych znajomych wysłaliśmy maila lub mms.
Są też znajomi, tacy dalsi, typu koleżanka ze szkoły czy z byłej pracy z którymi się znam ale nie utrzymujemy jakiś bliższych relacji - i gdy ich spotykam to po prostu nie informuję o adopcji - nie uważam że każdemu spotkanemu znajomemu muszę mówić że synek jest adoptowany.
Pozostali jeszcze sąsiedzi, mieszkamy w bloku, i tu sprawa nie była trudna - sąsiadce z naprzeciwka (super kobietka ale straszna plotkara) powiedzieliśmy dzień czy dwa przed pojawieniem się synka u nas w domu, że rodzina nam się powiększy i że teraz będzie miała głośniej, bo synek ma 3,5 roku. No i się rozeszło

Dziewczyny - super pomysły, właśnie też o czymś podobnym myślimy - o mailu, smsie a do rodzinki chyba pocztówki. A pamiętacie może te "fajne teksty"? Co prawda my nadal czekamy na TEN telefon ale już teraz zastanawiam się nad treścią

Zadaj sobie pytanie czy chcesz, czy musisz, czy czujesz się w obowiązku informowania znajomych/rodziny o tym, że wasza rodzina się powiększyła?
Czy jeśli urodziłabyś dzieko informowałabyś dalszych znajomych i rodzinę?

no to chyba jasne, że poinformowałabym rodzinę! Przybyło nas, więc mają prawo wiedzieć;)
Moja dalsza rodzina nie wiedziała o planach adopcyjnych, więc do kogo zdążyłam - zadzwoniłam (zanim uprzedzili mnie przeszczęśliwi dziadkowie), bliższa, która wiedziała na wiadomość o Synku ryczała ze mną ze szczęścia w słuchawkę. Cudne chwile;) Dalsi znajomi nie zostali poinformowani, bo nie utrzymujemy ze sobą kontaktu aż tak bliskiego. Zdjęć Synka na fb nie ma i nie będzie.
Kiedy o Synku dowiedział się teść, poszedł z nowiną do swojej mamy, która z innym wnukiem robiła akurat drzewo genealogiczne i powiedział:
- o tu, proszę dopisać! (i tu imię i nazwisko Synka )
- ale nie ma takiego w rodzinie...?
-jest! Już jest!
Do dziś mam łzy w oczach jak sobie przypomnę.

gajka09 pisze:no to chyba jasne, że poinformowałabym rodzinę! Przybyło nas, więc mają prawo wiedzieć;)
Moja dalsza rodzina nie wiedziała o planach adopcyjnych, więc do kogo zdążyłam - zadzwoniłam (zanim uprzedzili mnie przeszczęśliwi dziadkowie), bliższa, która wiedziała na wiadomość o Synku ryczała ze mną ze szczęścia w słuchawkę. Cudne chwile;) Dalsi znajomi nie zostali poinformowani, bo nie utrzymujemy ze sobą kontaktu aż tak bliskiego. Zdjęć Synka na fb nie ma i nie będzie.
Kiedy o Synku dowiedział się teść, poszedł z nowiną do swojej mamy, która z innym wnukiem robiła akurat drzewo genealogiczne i powiedział:
- o tu, proszę dopisać! (i tu imię i nazwisko Synka )
- ale nie ma takiego w rodzinie...?
-jest! Już jest!
Do dziś mam łzy w oczach jak sobie przypomnę.

Przeczytałam i nie mogę się powstrzymać- więc mój pierwszy post na tym forum do Ciebie, Gajka. Coś cudnego. Nie do wiary. Gratuję Teścia, Babci, która z wnukiem robi drzewo, Synka i całej rodziny. Mam nadzieję, że drzewo się ostanie w rodzinie na pamiątkę tego dnia.

Dziękuję, bardzo mi miło. Właśnie powiedziałam Teściowi, że to drzewo ma zostać, a my chcemy jego zdjęcie, bo wisi gdzieś u tego wnuka właśnie;)