U nas była scena o fotelik do karmienia i teraz mamy w domu dwa, na szczęscie w jeden wchodzi pupka sześciolatka i fotelik wytrzymuje, a że stół wysoki to i wygodnie na nim

Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy
Hej, hej... chyba już wiecie,że to nasza historiaMadźka pisze:Chciałam podzielić się z Wami pewną historią, która niedawno się wydarzyła a dotyczy właśnie rodzeństwa biologiczno-adopcyjnego (jeszcze przed ostateczną decyzją). Pewne małżeństwo z dójką dzieci w wieku 9 i 11 lat zdecydowało się pomagać chłopcu z Domu dziecka (zmieniłam imię -Marek, lat 12). Spotykają się z nim od lutego br., za zgodą sądu są dla niego rodziną zaprzyjaźnioną, zabierają go do siebie do domu, spędzili z nim miesiąc wakacji i planowali po wakacjach złożyć wniosek o ustanowienie ich rodziną zastępczą. Chłopiec od 3 lat jest w placówce, wcześniej opiekował się nim dziadek, ale zmarł, a jeszcze wcześniej rodzice - alkoholicy. Marek jest dzieckiem zaniedbanym, z licznymi opóźnieniami, a dodatkowo otrzymuje leki przeciwpadaczkowe, bo ma małe ataki.
Basik2, mam nadzieję, że się nie gniewasz?basik2 pisze:Hej, hej... chyba już wiecie,że to nasza historiaMadźka pisze:Chciałam podzielić się z Wami pewną historią, która niedawno się wydarzyła a dotyczy właśnie rodzeństwa biologiczno-adopcyjnego (jeszcze przed ostateczną decyzją). Pewne małżeństwo z dójką dzieci w wieku 9 i 11 lat zdecydowało się pomagać chłopcu z Domu dziecka (zmieniłam imię -Marek, lat 12). Spotykają się z nim od lutego br., za zgodą sądu są dla niego rodziną zaprzyjaźnioną, zabierają go do siebie do domu, spędzili z nim miesiąc wakacji i planowali po wakacjach złożyć wniosek o ustanowienie ich rodziną zastępczą. Chłopiec od 3 lat jest w placówce, wcześniej opiekował się nim dziadek, ale zmarł, a jeszcze wcześniej rodzice - alkoholicy. Marek jest dzieckiem zaniedbanym, z licznymi opóźnieniami, a dodatkowo otrzymuje leki przeciwpadaczkowe, bo ma małe ataki.
![]()
Chłopiec nazywa się Mateusz i już niedługo bedzie razem z nami. Teraz jest na wakacjach z moim mężem i pozostałymi chłopcami. Ja właśnie dzisiaj wróciłam.
Nie wiem, czy będzie dobrze, podejrzewam,że niekoniecznie ale... warto spróbować
Madźka pisze:Basik2, mam nadzieję, że się nie gniewasz?basik2 pisze:Hej, hej... chyba już wiecie,że to nasza historiaMadźka pisze:Chciałam podzielić się z Wami pewną historią, która niedawno się wydarzyła a dotyczy właśnie rodzeństwa biologiczno-adopcyjnego (jeszcze przed ostateczną decyzją). Pewne małżeństwo z dójką dzieci w wieku 9 i 11 lat zdecydowało się pomagać chłopcu z Domu dziecka (zmieniłam imię -Marek, lat 12). Spotykają się z nim od lutego br., za zgodą sądu są dla niego rodziną zaprzyjaźnioną, zabierają go do siebie do domu, spędzili z nim miesiąc wakacji i planowali po wakacjach złożyć wniosek o ustanowienie ich rodziną zastępczą. Chłopiec od 3 lat jest w placówce, wcześniej opiekował się nim dziadek, ale zmarł, a jeszcze wcześniej rodzice - alkoholicy. Marek jest dzieckiem zaniedbanym, z licznymi opóźnieniami, a dodatkowo otrzymuje leki przeciwpadaczkowe, bo ma małe ataki.
![]()
Chłopiec nazywa się Mateusz i już niedługo bedzie razem z nami. Teraz jest na wakacjach z moim mężem i pozostałymi chłopcami. Ja właśnie dzisiaj wróciłam.
Nie wiem, czy będzie dobrze, podejrzewam,że niekoniecznie ale... warto spróbować
Napisz, jeśli mozesz i chcesz, jak tam "wakacyjne relacje" między chłopcami.
Trzymam kciuki za Was i serdecznie pozdrawiam.:cmok: