Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

O adopcji na poważnie. Czy adopcja jest lekarstwem na nasze problemy? Dlaczego adoptujemy? Czego się boimy? Może ktoś ma już gotową odpowiedź?

Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy

ODPOWIEDZ
kwietko
Posty: 27
Rejestracja: 18 lis 2010 11:30

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: kwietko »

Jestem mamą biologiczną i od dwóch lat czekam na "adoptusia". Rozumiem ból małżeństw, które nie mają dzieci... ale czy myślicie że my mniej cierpimy i mniej tęsknimy? Może mamy mniej czasu na myślenie o czekaniu...
Ale czekamy, cała trójka. Nasz synek był przygotowywany do pojawienia się rodzeństwa, rozmawiał z Paniami z Ośrodka, przyjmował je w domu, czeka równie mocno jak my...
To okrutne pisać, że my powinniśmy czekać dłużej.
alexa79
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 24877
Rejestracja: 31 paź 2009 01:00

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: alexa79 »

U nas w grupie była jedna para, która miała dziecko biologiczne i czekali tak samo jak wszyscy inni i nikt ich nie zepchnął na koniec kolejki. To tak samo jak ktoś z rodziców ado czekałby na kolejne dziecko i miałby być zepchnięty. To byłoby nie uczciwe
Malinka38
Posty: 69
Rejestracja: 24 sie 2011 17:26

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: Malinka38 »

To znaczy, że przed złożeniem papierów należy zrobić dokładny wywiad jakie panują tendencje w OA. Tylko co zrobić jeżeli w trakcie zmieni się "władza" w OA? u nas tak było.
ilona2b
Posty: 40
Rejestracja: 11 maja 2010 13:25

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: ilona2b »

Jestem mamą 3 chłopców, środkowy trzylatek jest adoptowany, sześciolatek i roczniak biologiczni.Od adopcji minęły prawie dwa lata, a nasz najstarszy synek ciągle jest bardzo źle nastawony do adoptowanego brata. Nie bardzo mamy już pomysły jak sobie z tą sytuacją radzić. Czy może ktoś z Was może podpowiedzieć gdzie moglibyśmy zwrócić się o pomoc do psychologa? Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki :)
Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: Leeleeth »

Ja mam pytanie takie trochę z innej strony kiedy zapoznawaliście dziecko biologiczne z adoptowanym? Czy już po podjęciu decyzji o tym że to akurat jest nasze? Mam dwóch synów i chcielibyśmy aby i oni mogli podjąć tą decyzję z nami. Czy na drugim spotkaniu z dzieckiem jest waszym zdaniem w porządku wprowadzenie dzieci? Panie z naszego oa są zdania, że chłopcy powinni poznać gdy my już podejmiemy decyzje i rozpoczniemy całą procedurę.
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
darumik
Członek Stowarzyszenia
Posty: 1677
Rejestracja: 13 sie 2010 11:15

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: darumik »

Leeleeth panie z OA mają rację, to Wy jako rodzice podejmujecie decyzję na podstawie dokumentacji i spotkania z dzieckiem, a na jakiej podstawie taką decyzję mają podjąć małe dzieci ? Bardzo źle mi się to kojarzy, bo co można powiedzieć chłopcom, że jedziemy "obejrzeć" siostrę, brata, ale "jak się Wam nie spodoba to nie bierzemy"? Dzieci powinny uczestniczyć w całym procesie przygotowania do adopcji, ale rodzeństwo powinni poznać, gdy Wy będziecie pewni, że to jest właśnie Ich rodzeństwo, żeby też wiedzieli, że to nie sklep z zabawkami, że tu nie wybieramy, nie ma zwrotów, że nowy członek rodziny jest tak samo ważny jak oni, a nie, że to oni jego "wybrali". To są dzieci i niech nimi zostaną i niech cieszą się jak im powiecie, że jest rodzeństwo, a wszelkie niepewności zostawcie sobie. Mocno trzymam :bigok:
Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: Leeleeth »

Dziękuję za przedstawienie sytuacji. Może faktycznie przeginam :D
Moje dzieci nie takie małe a 17- i 8- letnie :D ale same czekanie faktycznie będzie trudne.raz jeszze dziękuje :caluje
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
darumik
Członek Stowarzyszenia
Posty: 1677
Rejestracja: 13 sie 2010 11:15

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: darumik »

Leeleeth to faktycznie Twoje maluchy to już duże ludzie :) na pewno czekanie łatwe nie jest, ale przy takim wsparciu będzie łatwiej :bigok:
Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: Leeleeth »

W sumie to starszy się trochę burzy ponieważ powiedziałam mu że to my podejmiemy decyzję. No wiesz, jest drażliwy na punkcie swoich praw " dorosłego" członka rodziny :alien:
Mam nadzieje że mu przejdzie i zrozumie nasze stanowisko. Raz jeszcze dzięki, że rozwiałaś moje wątpliwości. :caluje
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
Awatar użytkownika
Gość

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: Gość »

Witam, jestem z województwa Opolskiego, mam 25 lat jestem mamą dwóch córeczek (4lata i 1roczek) zawsze chcieliśmy z mężem( lat 30) adoptować dziecko, motywując to tym iż chcemy darować mu szczęśliwe dzieciństwo miłość i to nie z litości czy potrzeby zaspokojenia własnego ego. Chcielibyśmy po prostu choć jednemu małemu niewinnemu człowiekowi dać szanse na normalne życie, dom,wspaniałe kochające rodzeństwo i duże pokłady miłości. Małżeństwem jesteśmy od 5 lat. Mąż pracuje w stabilnej firmie na umowę na czas nieokreślony ja obecnie nie pracuję, jednakże w niedługim czasie się to zmieni. Moje pytanie dotyczy tego iż chcielibyśmy adoptować dziecko bez względu na płeć w wieku około 2-4 latek( tak pomiędzy naszymi córkami- wliczając cały proces adopcyjny) proszę mi napisać czy dla "już rodziców" procedura adopcyjna jest krótsza czy też uproszczona czy na zajęciach przygotowawczych można uczestniczyć ze swoimi boiolog. dziećmi, ile to wszystko trwa i czy fakt iż nie wymagamy niemowlęcia wpływa korzystnie na skrócenie czasu całego procesu adopcyjnego? proszę o odpowiedź.
Serdecznie pozdrawiam
alexa79
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 24877
Rejestracja: 31 paź 2009 01:00

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: alexa79 »

lopkacity pisze:czy dla "już rodziców" procedura adopcyjna jest krótsza czy też uproszczona
wydaje mi się, że jest taka sama jak dla rodziców oczekujących na pierwsze dziecko. W naszej grupie była jedna para osiadająca biologiczne dziecko i kurs mieli taki sam jak pozostali
lopkacity pisze: czy na zajęciach przygotowawczych można uczestniczyć ze swoimi boiolog. dziećmi
na kursie raczej nie
lopkacity pisze: ile to wszystko trwa
różnie - u nas trwało rok od pierwszej wizyty do zabrania córeczki do domu, ale bywa, ze trwa dłużej, a czasami krócej
lopkacity pisze:chcielibyśmy adoptować dziecko bez względu na płeć w wieku około 2-4 latek( tak pomiędzy naszymi córkami
nam w ośrodku mówili, że dziecko pojawiające się w rodzinie ostatnie powinno być młodsze od rodzeństwa będącego już z rodzicami, ale co ośrodek to inne zasady

Oczywiście mocno zaciskam :bigok:
ilona2b
Posty: 40
Rejestracja: 11 maja 2010 13:25

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: ilona2b »

My też adoptowaliśmy będąc rodzicami biologicznymi, procedura wygląda tak samo, nie jest krótsza, ani łatwiejsza, udział dzieci w kursie wg mnie nie wchodzi w grę. Przecież tam się mówi często o dość drastycznych sprawach. Jeśli mam być szczera to proponowałbym dobrze rozważyć decyzję. Wasze córeczki są jeszcze małe, potrzebują sporo pracy i uwagi, a taki Nowy człowiek, który ma za sobą trudne chwile, potrzebuje jej jeszcze o wiele więcej.
Z mojego doświadczenia wynika, że zdecydowanie dziecko adoptowane powinno być młodsze od pozostałych w rodzinie. Twoim dzieciom będzie ciężko, pojawi się nowy Ktoś bardzo absorbujący rodziców, ten Ktoś nie powinien mieć dodatkowej przewagi jaką daje starszeństwo.
Piszę tak chociaż sama też mam 2 biologicznych dzieci i 1 adoptowane tylko to najmłodsze urodziłam już jak adoptowany Synek był u nas ;)
Awatar użytkownika
Gość

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Gość »

Jednej rzeczy nie rozumiem, a mianowicie dlaczego małżeństwa bezdzietne mają pierwszeństwo a my osoby mające dzieci zostaniemy zepchnięci na koniec kolejki. Rozmawiałam o tym z różnymi OAO i tak właśnie zostało mi powiedziane. Temat adopcji w Naszym domu nie zrodził się nagle i jest to decyzja przemyślana. skoro mamy czekać nieskończenie długo to może warto zgłosić się już i przejść szkolenia bo zanim i o ile dziecko do Nas trafi to nasze córki będą już odchowane, a dwa że dzieci najlepiej wychowują się razem, w rodzeństwie( wiem bo sama mam rodzeństwo i widze na przykładach innych) ale nie chce mieć między dziećmi dużej różnicy wieku bo wtedy robi się przepaść, a moim zdaniem im moje dziewczynki są młodsze tym łatwiej zaakceptują "nowe dziecko". Moje córki zarówno tą malutką jak i starszą wychowuje właśnie tak żeby uczulić je na niesprawiedliwość i podłość tego świata a także na znieczulice ludzką oraz wszelkie inne problemy, ponieważ chce aby były świadome tego co je czeka w "dorosłym" świecie. my jesteśmy gotowi przyjąć pokochać otoczyć troską i opieką oraz zapewnić normalną"zdrową" relację rodzinna pomimo tego iż mamy "biologiczne" dzieci. dlatego apeluję nie spychajcie Nas na koniec kolejki bo te dzieci potrzebują przede wszystkim miłości i nie jest potrzebne aby tak długo tkwiły np w DD to jest chore, chory kraj i system. Podobnie jeśli chodzi o szkolenia głupotą jest aby rodzice posiadający dziecko brali udział w np w zajęciach opieki, higieny nad niemowlęciem dlatego pytałam czy kurs pod tym względem jest uproszczony, ale widze że tu wszystko nie jest robione dla dobra dzieci tylko Państwa, OAO nie dla ludzi którzy otwierają swoje serce dla niechcianych dzieci. Dziwne, ale to jest Polska właśnie.
Przepraszam za zdenerwowanie ale siedze trochę w tym temacie i widzę co się dzieje jestem też politologiem i pedagogiem i potrafię ocenic co jest dobre a co złe i mam inny system wartości a niżeli OAO.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2013 22:38 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: Bobetka »

lopkacity rozumiem, że jesteś pod wpływem emocji. W moim odczuciu Pani Ekspert bardzo rozsądnie odpowiedziała, biorąc pod uwagę dobro trójki dzieci i całej rodziny. Przemyśl na spokojnie to co przeczytałaś.
lopkacity pisze: ale widze że tu wszystko nie jest robione dla dobra dzieci tylko Państwa, OAO i bezdzietnych małżeństw nie dla ludzi którzy otwierają swoje serce dla niechcianych dzieci.
Czy uważasz, że bezdzietni nie otwierają swoich serc? Otóż właśnie chcą tych, jak to napisałaś "niechcianych dzieci" i nie tratują ich jako ostateczności!

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Awatar użytkownika
Ela30
Posty: 1210
Rejestracja: 23 cze 2006 00:00

Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)

Post autor: Ela30 »

lopkacity pisze:Podobnie jeśli chodzi o szkolenia głupotą jest aby rodzice posiadający dziecko brali udział w np w zajęciach opieki, higieny nad niemowlęciem
na szkoleniu nie ma zajęć dotyczących opieki nad niemowlakiem, przynajmniej u nas nie było (mielismy szkolenie PRIDE). Na szkoleniu dowiesz się jak wielką stratę dziecko ponosi tracąc rodzinę biologiczną, jaki wpływ ma to na jego psychikę, jak mu pomóc tą stratę przeżyć i pomóc w odbudowie życia po tej stracie, dowiecie się jakie traumy dziecko może mieć za sobą, jak pomóc mu radzić sobie z nimi i jak jego przeżycia wpływać mogą na jego zachowanie, jakie problemy i opóźnienia rozwojowe mogą wystąpić i jak to wpłynie na waszą rodzinę, jak mówić z dzieckiem o adopcji i pomóc mu uporać się z tą wiedzą np. podczas wieku dojrzewania. To są naprawdę bardzo wartościowe zajęcia, które uświadamiają że rodzicielstwo adopcyjne jest w mniejszym lub większym inne niż biologiczne. Takie zajęcia są przede wszystkim korzystne dla was a nie są wymysłem ośrodków. Co do dłuższego oczekiwania to wcale nie musi takie być jeśli zdecydujecie się na dziecko starsze albo z jakimiś problemami. My dostaliśmy propozycję dzieci jeszcze podczas procedury, a konkretnie podczas wywiadu środowiskowego. Ostatecznie los pokierował naszymi sprawami inaczej i jesteśmy rodziną zastępczą dla maleństwa ze zrzeczenia (z obciążonym wywiadem), które kiedy tylko to będzie możliwe chcemy adoptować.
leczenie niepłodności od 2005 roku
4 IUI, 5 ICSI jedno zakończone urodzeniem córki w 2009
2012 strata synka w 17 tygodniu ciąży
2013 zostaliśmy RZ dla Kruszynki
ODPOWIEDZ

Wróć do „Adopcyjne dylematy”