Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

O adopcji na poważnie. Czy adopcja jest lekarstwem na nasze problemy? Dlaczego adoptujemy? Czego się boimy? Może ktoś ma już gotową odpowiedź?

Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy

ODPOWIEDZ
Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: Leeleeth »

Chyba jeśli weźmiesz dzieci to moze być traktowane jako porwanie. Nie działają pochopnie, ktoś mi kiedyś powiedział "cokolwiek czynsz, czyń mądrze i patrząc końca".
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
Kalka58
Posty: 148
Rejestracja: 19 maja 2011 22:15

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: Kalka58 »

I jak tam odwiedziny i urlopowanie? Jak dzieci?
ktbs
Posty: 4738
Rejestracja: 06 sty 2005 01:00

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: ktbs »

petronela napisz oświadczenie że bierzesz dzieci tu i tu w takim a takim okresie i że zapewnisz im bezpieczeństwo. Poproś ojca i babcię o napisanie krótkiej informacji że wyrażają zgodę na taki pobyt u ciebie.
kasia - ciocia na zastępstwo ;)
petronela_kot
Posty: 91
Rejestracja: 22 sty 2014 18:22

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: petronela_kot »

Oczekiwanie na zgodę na urlopowanie z sądu trwa obecnie 5-ty tydzień.
iza.kw
Posty: 8
Rejestracja: 10 lip 2014 13:46

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: iza.kw »

Petronela_kot to bardzo długo trwa. Ja jestem rodzina zastępczą i u nas jak rodzina biologiczna(siostra)pisała o urlopowanie dziecka w ciągu tygodnia od wpłynięcia pisma do sądu była odpowiedź.
Kalka58
Posty: 148
Rejestracja: 19 maja 2011 22:15

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: Kalka58 »

Tia, tylko petronela_kot nie jest rodziną biologiczną dzieci a dzieci są w rodzinie zastępczej u swojej "biologicznej" cioci.
petronela_kot
Posty: 91
Rejestracja: 22 sty 2014 18:22

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: petronela_kot »

Ja nie występuję o urlopowanie dzieci, tylko ich druga ciocia, ja po prostu znam rodzinę dzieciaków.

Wczoraj ruszyło się, był kurator, zadawał dość konkretne pytania, wszyscy w szoku o skalę wywiadu, podobno również był u sąsiadów, wszystko na korzyść dzieci więc to dobrze, że tak prześwietlają. Nie możemy wszyscy uwierzyć jak RZ dzieci "przechodzi pozytywnie" przez te pytania...i nie tylko te...

Wujostwo dzieci u których ma być urlopowanie ma własne zadbane M,odchowali swoje dzieci, pracują od zawsze, normalni fajni ludzie...

No a opiekunowie w RZ przeciwieństwo wszystkiego, warunki na wsi gdzie obecnie przebywają dzieci są ubogie/skromne/zaniedbane i wątpię aby dzieci przebywały tam oficjalnie, ich babcia raczej nie przeszłaby pozytywnie wywiadu kuratora a wszystko się jakoś toczy :mur:
petronela_kot
Posty: 91
Rejestracja: 22 sty 2014 18:22

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: petronela_kot »

Coraz częściej myślę o AZW jako jedynej drodze zmiany rzeczywistości której zaakcepetować w tym temacie nie potrafię. Ze starszym nie zdążę - formalności trwałyby na tyle długo, że chłopak zdążyłby stać się pełnoletni i z racji jego wieku - AZW odpada.

Młoda - jeszcze dziecko, jej ojciec z ograniczonymi prawami jest mi przychylny, w końcu 20 lat temu spędzałam w jego domu wiele razy wakacje i wie jakie życie obecnie prowadzę. Myślę, że na AZW zgodziłby się ojciec, tylko nie wiem na ile AZW byłaby właściwa motywacyjnie dla mnie i dla młodej- po prostu uważam, że młoda w obecnej RZ ma małe szanse a właściwie zerowe na dorastanie w mądrym, życzliwym środowisku i AZW jest prawdopodobnie jedyną drogą na lepsze życie młodej i wyjście z obecnej RZ . Wzorce w obecnej RZ ma beznadziejne ( brak właściwej opieki/troski/więzi emocjonalnych,rodzice zastępczy nie pracują-panie z pcpr twierdzą, że to chwilowy 8 miesięczny zastój 8O ; zasadnicze i podstawowe wykształcenie, wynajmują M, dzieci biologiczne RZ mają różnych ojców itp., )

To co budzi we mnie wątpliwości - czy AZW jest dobra, jeżeli ja nie mam potrzeby:
- być nazywana mamą ( nie przeszkadzałoby mi to generalnie, ale nie mam takich oczekiwań);
- zmieniać dziecku nazwiska na swoje - ona ma ojca, nie chciałabym aby AZW wycięła ojca z jej życia, chciałabym aby mieli kontakt;
- młoda bywałaby wśród swoich cioć/wujków/chrzestnych a my z mężem bylibyśmy "głównymi" opiekunami dla niej.


Obawy mam tylko dla okresu dorastania młodej i początkowej reorganizacji życia, innych lęków nie mam, bo znałam dobrze jej matkę i znam ojca oraz sporą część rodziny.

No i ten czas oczekiwania, i kwalifikacja w OA / "spowiadanie" się /naruszanie intymności/prywatności.
petronela_kot
Posty: 91
Rejestracja: 22 sty 2014 18:22

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: petronela_kot »

Sąd wydał zgodę na urlopowanie, w związku z tym wujkowie poinformowali opiekunów małej, żeby ją spakowali na wakacje i że po małą pojedzie jej wujek. Zanim spakowano się w auto po małą i po zgodę z sądu na papierze ( sprawa rozgrywa się w 2 różnych powiatach i sąd orzekał w innym mieście, czas naglił więc żeby nie wydłużać terminu kancelaria miała już nie wysyłać poleconego tylko przygotować do odebrania zgodę na urlopowanie) sprawa zdezaktualizowała się w 30 minut, bo opiekuni małej "polecieli odrzutowcem" do sądu i złożyli papier, że nie zgadzają się na urlopowanie małej, poza tym nic nie wiedzieli o urlopowaniu, nikt ich o zdanie nie zapytał ( wymiękam, że nasi sprawiedliwi zapomnieli o tak banalnej sprawie jak zapytać opiekunów o zdanie /zgodę)..nie wiem jaka była podana argumentacja przez opiekunów, generalnie był telefon z kancelarii, że nie ma już po co przyjeżdżać do sądu, bo zgoda została wycofana :mur:
Ponad 6 tygodni czekania i wielkie nic, a pisma z sądu nadal żadnego nie ma. Fajowo... :?

2 dni później złożony kolejny wniosek o urlopowanie na koniec sierpnia, więc może uda się z urlopowaniem na ferie zimowe...
Kalka58
Posty: 148
Rejestracja: 19 maja 2011 22:15

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: Kalka58 »

A dlaczego tylko jedno z dzieci ma byc urlopowane?
petronela_kot
Posty: 91
Rejestracja: 22 sty 2014 18:22

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: petronela_kot »

Minął dokładnie rok.

Niewiele mogłam zmienić. Nabrałam dystansu do sprawy. Żyłam własnym życiem, myśląc o nich ciepło. Otuchy dodawało mi przekonanie, że jeżeli będziemy sobie wszyscy pisani - to się spotkamy, a jak nie - trudno, życie toczy się dalej.

W głębi serca czułam, że nasze drogi nie zeszły się przez przypadek i że ten mur jaki napotkałam nie jest końcem tej historii.

Kiedy spadł pierwszy śnieg, świat wydał się na chwilę bajkowy, wysłałam w świat kolejne myśli " chcę im pomóc", to było moje marzenie, które mogę już realizować =xxx#
Usłyszałam ostatnio tekst "rośnie to na czym skupiasz się" i u mnie urosło :)

Sprawa rozwiązała się "sama", ciotunia pozbyła się dzieci szybko i skutecznie, wyjechała z kraju, sąd wydał natychmiastowe zabezpieczenie dzieci, są już w placówce. Wizja placówki przybiła mnie totalnie, ale nie taki diabeł straszny,uff.
Byłam u nich wczoraj w placówce :), mała ma się naprawdę dobrze-nowe koleżanki, nowe miejsce, jest zadowolona ( w ogóle nie płakała i bez oporów weszła w grupę),duży wreszcie odsapnął od ciotuni tyrana, twierdzą, że jest im w nowym miejscu lepiej :) Cieszy mnie, że są w miejscu w którym czują się komfortowo.

W ogóle mam bardzo pozytywne wrażenia po odwiedzinach w placówce - atmosfera w grupie otwarta, życzliwa, taka niedzielna krzątanina w dużej rodzinie.

Czekam teraz zgodę sądu - urlopowanie dzieciaków na 2 tyg. w przerwie świątecznej.

Nie mogę doczekać się, kiedy będziemy razem, na luzie...

P.S.Marzenia spełniają się-są kwestią czasu/cierpliwości.
petronela_kot
Posty: 91
Rejestracja: 22 sty 2014 18:22

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: petronela_kot »

Mała była u nas 2 tygodnie w święta, w weekend, teraz będzie w ferie. Jej brat nie chciał i nie chce do nas przyjeżdżać, ma swoich kumpli i swój świat, jest do nas negatywnie nastawiony, spotkały go "niemiłe" sytuacje w placówce, i uważa, że my za nimi stoimy - znalazł sobie winowajców.
Nakrzyczał na swoją siostrę w placówce, że jeździ do nas i mała aż popłakała się :cry2: Dowiedziałam się tego od innej dziewczynki z placówki, na szczęście gadanie brata małej nie zniechęciło do nas ( ufff) i bardzo chce do nas jeździć.
Ostatnio w weekend podczas zabawy wygłupiając się nazwała nas mami i tati, niespodziewałam się tego po niej ( ze względu na jej wiek i dziarskość), także sprawa między nami nabrała tempa.

Jak domyślacie się, nie chce wracać od nas do placówki, jak jesteśmy w odwiedzinach w placówce i wychodzimy, mojemu mężowi rozwiązuje buty i prosi byśmy jeszcze zostali...Ech, trudne to wszystko.
Z racji, że ma brata, który ma dość poważne problemy (dragi, handelek i ogólnie pojęte łatwe biznesiki)i olewa nas nie wnioskujemy o bycie RZ dla nich obojga i czekamy ...albo na jego 18-kę albo na ufo, które ją do nas podrzuci już niebawem.

Do ostatniego weekendu i słów "mami i tati" myślałam, że rok w placówce to nie będzie dla niej nic złego, ale już tak nie myślę.
Widzę, jak mała bardzo chce być z nami, jak rano wskakuje nam do łóżka i tuli się jak 2 letnie dziecko, jak jest nami zauroczona, zresztą całym "nowym życiem" jakie jej pokazujemy ( poznała wiele osób z naszych rodzin, mamy jej rówieśników i często pyta się kiedy pojedziemy do X, Y).
ktbs
Posty: 4738
Rejestracja: 06 sty 2005 01:00

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: ktbs »

petronela a czy na okoliczność sprzeciwu brata nie myśleliście pisać o rz tylko dla małej? placówka nie wystawi wam opinii na plus i nie zaznaczy że młody nie chce?
powodzenia
kasia - ciocia na zastępstwo ;)
petronela_kot
Posty: 91
Rejestracja: 22 sty 2014 18:22

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: petronela_kot »

Myślę o tym, placówka ma rozmawiać z dzieciakami o ich przyszłości na dniach, także czekam na info zwrotne od pracowników.
Jeżeli placówka zaopiniuje pozytywnie wnioskowanie tylko o dziewczynkę - to już coś na start dla sądu, i wtedy składam wniosek o RZ.
Jeżeli zostanie zrealizowane to czego chcą dzieciaki - czyli starszy pozostać w placówce, a mała - do nas, to nie powinno być krzyku związanego z "rozdzieleniem" rodzeństwa. Zwłaszcza, że z chęcią podrzucałabym ją do brata do placówki.

Nie wiem co dla nich byłoby lepsze, niech mądre głowy z doświadczeniem ( mam nadzieję) coś nam podpowiedzą.
matula
Posty: 397
Rejestracja: 16 lip 2013 16:10

Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

Post autor: matula »

Umieszczenie młodszej dziewczynki w RZ a starszego brata w DD może być dobre dla obydwojga, bo uwzględnia odmienne potrzeby każdego z nich.

Jeżeli faktycznie będą mogli kontaktować się do woli.

Co prawda zauroczenie nowym życiem niekoniecznie daje pewność, że zawsze będzie tak sielankowo.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Adopcyjne dylematy”