OAO w Sosnowcu
Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne
- Sylka
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 cze 2002 00:00
Czesc Dziewczyny! Wszystkiego bocianowego i wiosennego po Świętach
Bylismy w czwartek przed swiatami na spotkaniu z psychologami i troche z nich wydusilismy informacji... Ogolnie to wyszlam zalamana... bo na warsztaty przed wakacjami nie ma szansy sie zalapac. Grupy sa juz utworzone (dwie) i dopiero nasza kolej przyjdzie na jesieni Dzieci jest mniej, a chetni rodzice do osrodka wala drzwiami i oknami. Terminy spotkan sa bardzo dlugie. Mamy na 21 kwietnia "zamowiana" wizyte domowa pani pedagog i to tyle bedzie na razie. Potem okolo 6 tygodni ( - wlasne slowa pana psychologa ) trzeba bedzie czekac na wstepna kwalifikacje... Wole nie stresowac sie mysla, ile przyjdzie nam czekac na dzidzie
Pozdrawiam
Bylismy w czwartek przed swiatami na spotkaniu z psychologami i troche z nich wydusilismy informacji... Ogolnie to wyszlam zalamana... bo na warsztaty przed wakacjami nie ma szansy sie zalapac. Grupy sa juz utworzone (dwie) i dopiero nasza kolej przyjdzie na jesieni Dzieci jest mniej, a chetni rodzice do osrodka wala drzwiami i oknami. Terminy spotkan sa bardzo dlugie. Mamy na 21 kwietnia "zamowiana" wizyte domowa pani pedagog i to tyle bedzie na razie. Potem okolo 6 tygodni ( - wlasne slowa pana psychologa ) trzeba bedzie czekac na wstepna kwalifikacje... Wole nie stresowac sie mysla, ile przyjdzie nam czekac na dzidzie
Pozdrawiam
- Pookio
- Posty: 102
- Rejestracja: 19 sie 2003 00:00
Sylka, nie martw się My tez nie zdążylismy na warsztaty przed wakacjami, za to po wakacjach ruszylismy z kopyta i juz w styczniu zadzwonili do nas (po 9 miesiącach!). Zaczęlismy w marcu, teczkę załozyli nam na początku kwietnia i do wakacji mielismy wszystko dopięte. Kwalifikację mielismy na początku listopada, po warsztatach. Warsztaty niczego nie przesądzają - jedzcie na wakacje, wyszalejcie się we dwoje :] Potem nie będzie czasu...
Po prostu razem :)
- Hoga
- Posty: 59
- Rejestracja: 12 sty 2005 01:00
Witam,
faktycznie niezbyt pocieszające te informacje. Też myślałam że uda nam się do wakacji załatwić warsztaty. Sylka może razem będziemy się warsztatować?
I ten brak dzieci ... Ja mam wrażenie że do okoła ciągle ktoś znajomy opowiada, że komuś tam urodziło się dziecko, a ktoś inny oczekuje. Sama w pracy mam dwie koleżanki, które spodziewają się dzieci. I muszę patrzeć jak się zmieniają, jak rosną im brzuchy, a przecież one wcale się specjalnie nie starały.
Ja mam przeczucie /a może to sobie wmawiam/, że w tym roku będzie dużo dzieciaczków. Że ten rok będzie wyjątkowy. Sama nie wiem, tak bym chciała ...
Ostatnio codziennie śni mi się że chodzę i szukam mojego dziecka. W DD, to w jakiś dziwnych, brudnych miejscach. W około jest dużo dzieci, biegają i też są brudne. Rano jak się budzę z głową wielką jak balon. Nie chce mi się wracać do tej czystej rzeczywistości.
Uff ...., ale się napisałam. Ale komu jak nie wam można opowiadać takie rzeczy, przecież moje ciążowe kolerzanki tego by nie zrozumiały (nawet nie wiedzą). Pozdrawiam.
faktycznie niezbyt pocieszające te informacje. Też myślałam że uda nam się do wakacji załatwić warsztaty. Sylka może razem będziemy się warsztatować?
I ten brak dzieci ... Ja mam wrażenie że do okoła ciągle ktoś znajomy opowiada, że komuś tam urodziło się dziecko, a ktoś inny oczekuje. Sama w pracy mam dwie koleżanki, które spodziewają się dzieci. I muszę patrzeć jak się zmieniają, jak rosną im brzuchy, a przecież one wcale się specjalnie nie starały.
Ja mam przeczucie /a może to sobie wmawiam/, że w tym roku będzie dużo dzieciaczków. Że ten rok będzie wyjątkowy. Sama nie wiem, tak bym chciała ...
Ostatnio codziennie śni mi się że chodzę i szukam mojego dziecka. W DD, to w jakiś dziwnych, brudnych miejscach. W około jest dużo dzieci, biegają i też są brudne. Rano jak się budzę z głową wielką jak balon. Nie chce mi się wracać do tej czystej rzeczywistości.
Uff ...., ale się napisałam. Ale komu jak nie wam można opowiadać takie rzeczy, przecież moje ciążowe kolerzanki tego by nie zrozumiały (nawet nie wiedzą). Pozdrawiam.
- aries71
- Posty: 301
- Rejestracja: 04 sty 2005 01:00
Pozdrowienia dla Pookio szłyśmy łeb w łeb
Całuski dla Julci :cmok:
No ładnie!!! Sylka nie takich wiadomości się spodziewałam usłyszeć!Kurcze,a trzymałam dziewczyny za Was kciuki,że uda Wam się załapać przed wakacjami na warsztaty to niesamowite jak to wszystko zaczyna się stopniowo wydłużać..myśmy pierwszy raz pojawili się w OAO w połowie marca i nie udało nam się zdąrzyć przed wakacjami z warsztatami,no ale Ty Sylciu zaczełaś dużo wcześniej,jestem zdziwiona i przykro mi z takiego obrotu sprawy,ale..
nic nie jest przesądzone,bo faktycznie możecie trafić na wielki boom i wysyp dzieciaczków i zaraz na jesień już być rodzicami,nawet w trakcie warsztatów,bo tak też bywa,jeśli są dzieciaczki to jeszcze przed kwalifikacją robią dobór
Tak że proszę mi się tu nie smucić!!! A raczej pomalutku przygotowywać się na wielką chwilę,jeszcze się może wiele wydarzyć..
Hoga też naokoło widzę same wielkie brzuchy,albo wózki,ale sporo ludzi ma takie same problemy jak my tutaj i tego nie widać,ani słychać,bo nikt nie rozpowiada,że ma problem z zaciążeniem,a wielki brzuch od razu widać.Same widzicie ile par szturmuje ośrodki,ludzie walą drzwiami i oknami..Sama mam też kilku znajomych,którzy są kilka albo kilkanaście miesięcy po ślubie i nic,ale tym się nie"chwalą"
Grunt to robić swoje,ten rok będzie naprawdę wyjątkowy,dla nas wszystkich
Buziaczki :cmok:
Całuski dla Julci :cmok:
No ładnie!!! Sylka nie takich wiadomości się spodziewałam usłyszeć!Kurcze,a trzymałam dziewczyny za Was kciuki,że uda Wam się załapać przed wakacjami na warsztaty to niesamowite jak to wszystko zaczyna się stopniowo wydłużać..myśmy pierwszy raz pojawili się w OAO w połowie marca i nie udało nam się zdąrzyć przed wakacjami z warsztatami,no ale Ty Sylciu zaczełaś dużo wcześniej,jestem zdziwiona i przykro mi z takiego obrotu sprawy,ale..
nic nie jest przesądzone,bo faktycznie możecie trafić na wielki boom i wysyp dzieciaczków i zaraz na jesień już być rodzicami,nawet w trakcie warsztatów,bo tak też bywa,jeśli są dzieciaczki to jeszcze przed kwalifikacją robią dobór
Tak że proszę mi się tu nie smucić!!! A raczej pomalutku przygotowywać się na wielką chwilę,jeszcze się może wiele wydarzyć..
Hoga też naokoło widzę same wielkie brzuchy,albo wózki,ale sporo ludzi ma takie same problemy jak my tutaj i tego nie widać,ani słychać,bo nikt nie rozpowiada,że ma problem z zaciążeniem,a wielki brzuch od razu widać.Same widzicie ile par szturmuje ośrodki,ludzie walą drzwiami i oknami..Sama mam też kilku znajomych,którzy są kilka albo kilkanaście miesięcy po ślubie i nic,ale tym się nie"chwalą"
Grunt to robić swoje,ten rok będzie naprawdę wyjątkowy,dla nas wszystkich
Buziaczki :cmok:
- Sylka
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 cze 2002 00:00
Dzieki dziewczyny za wsparcie Hoga - fajnie byloby razem sie "warsztatowac" Staram sie nie martwic za bardzo rzeczami, na ktore nie mam wplywu... ale nie zawsze jest to takie proste. Niewatpliwie na wakacje trzeba zaszalec, bo mimo wszystko mam nadzieje, ze za rok juz nie bedzie takiej mozliwosci.... I przepraszam wszystkich za niezbyt pomyslne wiesci...
- Iwoneczka
- Posty: 273
- Rejestracja: 23 mar 2005 01:00
Cześć,
Hoga, Sylka: Wy przynajmniej juz macie niezły zaczątek. co ja mam powiedzieć!
Termin kwietniowy pierwszego spotkania wyznaczyli mi w OAO. A czego się tam dowiem : Strach się bać! Ale myslę, teraz, po tych wszystkich latach starań, ze wszystko ma swój czas. My wszystkie też go bedziemy miały, tylko może troszeczkę później (a szkoda).
Hoga, Sylka: Wy przynajmniej juz macie niezły zaczątek. co ja mam powiedzieć!
Termin kwietniowy pierwszego spotkania wyznaczyli mi w OAO. A czego się tam dowiem : Strach się bać! Ale myslę, teraz, po tych wszystkich latach starań, ze wszystko ma swój czas. My wszystkie też go bedziemy miały, tylko może troszeczkę później (a szkoda).
- Sylka
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 cze 2002 00:00
Mysle, ze najlepiej byloby sie upewnic telefonicznie w osrodku, czy musicie byc razem. Na pierwszym spotkaniu panie spisywaly nasze dane z dowodow osobistych (bylismy zdecydowani, wiec zakladaly nam oficjalnie teczke) i rozmawialy z nami wspolnie przez prawie 1,5 godziny. Nie wiem, czy taka rozmowa mialaby miejsce, gdybysmy nie byli razem...Po prostu zadzwon i pogadaj z paniami
- ania-s
- Posty: 59
- Rejestracja: 19 mar 2005 01:00
OAO w Sosnowcu
Witajcie Wszyscy
Na Bocianie "grasujemy" już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zdecydowaliśmy się coś napisać.
Jesteśmy po pierwszym (wstępnym) spotkaniu w OAO w Sosnowcu.
W poniedziałek mamy drugie i w związku z tym prosimy o jakieś informacje.
Stres nas nie opuszcza, napiszcie czy tak już będzie do końca.
Pozdrawiamy
Na Bocianie "grasujemy" już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zdecydowaliśmy się coś napisać.
Jesteśmy po pierwszym (wstępnym) spotkaniu w OAO w Sosnowcu.
W poniedziałek mamy drugie i w związku z tym prosimy o jakieś informacje.
Stres nas nie opuszcza, napiszcie czy tak już będzie do końca.
Pozdrawiamy
- aries71
- Posty: 301
- Rejestracja: 04 sty 2005 01:00
Witaj Aniu
Wydaje mi się,że chyba najbardziej stresujące jest właśnie to pierwsze spotkanie,
no ale Wy macie to już za sobą
Każde następne też jest pełne emocji ale temu towarzyszą inne odczucia,przynajmniej ja to tak odbierałam.
Potem jest radość z podjętej decyzji,zaciekawienie,szczególnie przed pierwszymi warsztatami,no i zawsze towarzyszy nam oczekiwanie
a to na spotkania,a to na termin pierwszych wartszatów,kwalifikacji no i wreszcie na ten upragniony telefon.
Emocji jest rzeczywiście wiele i to różnego rodzaju,niestety też po części i stres,ale on będzie coraz mniejszy.
Życzę powodzenia i daj znać jak Wam idzie dalej
Wydaje mi się,że chyba najbardziej stresujące jest właśnie to pierwsze spotkanie,
no ale Wy macie to już za sobą
Każde następne też jest pełne emocji ale temu towarzyszą inne odczucia,przynajmniej ja to tak odbierałam.
Potem jest radość z podjętej decyzji,zaciekawienie,szczególnie przed pierwszymi warsztatami,no i zawsze towarzyszy nam oczekiwanie
a to na spotkania,a to na termin pierwszych wartszatów,kwalifikacji no i wreszcie na ten upragniony telefon.
Emocji jest rzeczywiście wiele i to różnego rodzaju,niestety też po części i stres,ale on będzie coraz mniejszy.
Życzę powodzenia i daj znać jak Wam idzie dalej