Cześć Syl :chatter: ka!
Opowiem Ci jak to było u nas,też oczywiście strasznie się bałam,tymbardziej ,że nie miałam pojęcia o istnieniu biciana i taotalnie nie miałam żadnego wsparcia,tu znajdziesz go pod dostatkiem.Rozmowę z psychologami wspominam bardzo dobrze,p.Basia ma ogromne poczucie humoru i naprawdę bardzo dobrze umie rozładować stres który wtedy też nam towarzyszył,a całośc wspominam jako rozmowę,[z czego jeden psycholog wszystko notuje]na temat naszego związku,relacji,zainteresowań,pasji,życia rodzinnego,pracy,a także i dzieciństwa,bardzo dużo pytań właśnie odnośnie dzieciństwa,wychowania,relacji między rodzicami,rodzeńtwem,rodziną
Chodzi o to,że po prostu muszą nas wybadać,jak przebiegało nasze dzieciństwo i jak funkcjonuje nasz związek,bo od tego będzie w dużej mierze będzie stanowiło jaką stworzymy rodzinę.Ale na prawdę nie ma się czego bać,mnie na przykład bardzo się podobało to,że nie była to taka urzędowa wypytywanka,tylko własnie rozmowa,opowiadanie,wspominanie
przerywane salwami śmiechu.wyszliśmy z tamtąd jak od znajomych
Myślę, że podobnie będzie i u Was,także stresior zostawiamy w domu i do dzieła
Życzę powodzenia
Buziaczki