OAO w Sosnowcu
Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne
- Robinio
- Posty: 18
- Rejestracja: 30 wrz 2003 00:00
OAO w Sosnowcu
Parę miesięcy temu współpracowaliśmy z ośrodkiem w Sosnowcu przy ul. Krzywej. Szukam znajomych i wszystkich którzy mają coś do powiedzenia na temat adopcji w tym ośrodku.
- Robinio
- Posty: 18
- Rejestracja: 30 wrz 2003 00:00
TAK! Jestem tatą od marca. Żeby opisać cały proces adopcji i związane z nią emocje, musiałbym napisać książkę. Łatwiej mi będzie jeśli zapytasz o konkretne szczegóły. Rozumiem że interesuje cię wszystko, bo sam parę miesięcy temu chciałem wiedzieć więcej niż było to potrzebe. Teraz kiedy ochłonąłem widzę że jednak wiedziałem wystarczająco dużo.
- Marcyk
- Posty: 236
- Rejestracja: 11 mar 2003 01:00
Zgłaszam się
Czekam właśnie na adopcję w ośrodku w Sosnowcu od lutego 2003 roku.
W tej chwili zostałam z mojej grupy bez dzidzi tylko ja niestety.
Czekam dalej cierpliwie na .
A tak ogólnie jeżeli chodzi o ośrodek jestem bardzo zadowolona zwłaszcza z warsztatów, które wydaje mi się bardzo dużo nam dały.
Bardzo miło wspominam panie z ośrodka (zwłaszcza Anię i Lidzię).
Ja czekam na dzieciaczka (dziewczynkę) do 3 lat.
Napisz coś o ośrodku, jak długo czekałeś i coś o swoim bąbelku.
Pozdrawiam.
Czekam właśnie na adopcję w ośrodku w Sosnowcu od lutego 2003 roku.
W tej chwili zostałam z mojej grupy bez dzidzi tylko ja niestety.
Czekam dalej cierpliwie na .
A tak ogólnie jeżeli chodzi o ośrodek jestem bardzo zadowolona zwłaszcza z warsztatów, które wydaje mi się bardzo dużo nam dały.
Bardzo miło wspominam panie z ośrodka (zwłaszcza Anię i Lidzię).
Ja czekam na dzieciaczka (dziewczynkę) do 3 lat.
Napisz coś o ośrodku, jak długo czekałeś i coś o swoim bąbelku.
Pozdrawiam.
- Robinio
- Posty: 18
- Rejestracja: 30 wrz 2003 00:00
WITAJ, WITAJ !!!
Pewnie byłaś w grupie zaraz po naszej, bo my skończyliśmy zajęcia pod koniec grudnia. Ja także jestem bardzo zadowolony z ośrodka i z warsztatów. Były prowadzone przez Lidkę i dwie Basie.
Naszą małą mieliśmy już w marcu więc jak widzisz to był chyba cud.
Napisz jak często "molestujesz" telefonicznie panie z ośrodka.
Pewnie byłaś w grupie zaraz po naszej, bo my skończyliśmy zajęcia pod koniec grudnia. Ja także jestem bardzo zadowolony z ośrodka i z warsztatów. Były prowadzone przez Lidkę i dwie Basie.
Naszą małą mieliśmy już w marcu więc jak widzisz to był chyba cud.
Napisz jak często "molestujesz" telefonicznie panie z ośrodka.
- Marcyk
- Posty: 236
- Rejestracja: 11 mar 2003 01:00
Najprawdobodobniej to nie byłam w grupie po Waszej bo moje warsztaty zakończyły się pod koniec maja (19 lutego to ja byłam pierwszy raz w ośrodku).
Jedna z par z naszej grupy miała bąbelka zaraz po warsztatach (praktycznie to jeszcze przed naszym ostatnim spotkaniem warsztatowym).
Było nas 6 par i teraz zostałam tylko ja oczekująca na
Dzwoniłam dwa razy, czekam cierpliwie (prawie ), ale niedawno była moja koleżanka w ośrodku i pani Ania prosiła żeby nam przekazać, żebyśmy się nie martwili bo o nas nie zapomnieli.
Ciekawa jestem jak u Was było z czekaniem na telefon ile trwało np. najdłuższe oczekiwanie,
A kiedy Wy byliście pierwszy raz wogóle w ośrodku.
Robinio mam pytanko - czy adoptowaliście dziewczynkę :
(może ma na imię Zuzia : )
Pozdrawiam całą waszą rodzinkę
Jedna z par z naszej grupy miała bąbelka zaraz po warsztatach (praktycznie to jeszcze przed naszym ostatnim spotkaniem warsztatowym).
Było nas 6 par i teraz zostałam tylko ja oczekująca na
Dzwoniłam dwa razy, czekam cierpliwie (prawie ), ale niedawno była moja koleżanka w ośrodku i pani Ania prosiła żeby nam przekazać, żebyśmy się nie martwili bo o nas nie zapomnieli.
Ciekawa jestem jak u Was było z czekaniem na telefon ile trwało np. najdłuższe oczekiwanie,
A kiedy Wy byliście pierwszy raz wogóle w ośrodku.
Robinio mam pytanko - czy adoptowaliście dziewczynkę :
(może ma na imię Zuzia : )
Pozdrawiam całą waszą rodzinkę
- Robinio
- Posty: 18
- Rejestracja: 30 wrz 2003 00:00
Odpowiedź na Twoje ostatnie pytanie brzmi: TAK.
I WIESZ JUŻ WSZYSTKO!
Ale wróćmy do ośrodka. W naszej grupie była podobna sytuacja. Na ostatnim spotkaniu były aż trzy propozycje, oczywiście żadna dla nas. Niektórzy byli zszokowani, a ja zawiedziony. Gdzieś w głowie spodziewałem się że może się to tak szybko potoczyć. Niestety następne dwa miesiące nie były już tak "płodne". Ale od początku stycznia, raz w tygodniu dzwoniłem do ośrodka próbując cokolwiek wycisnąć z Basi czy z Lidki. Wszystkie powtarzały znaną Ci formułkę: "że o nas pamiętają".
Mimo to dzwoniłem za tydzień ponownie, próbując wyczytać coś z barwy ich głosu.
P.S. Masz pozdrowienia od mamy Zuzi.
I WIESZ JUŻ WSZYSTKO!
Ale wróćmy do ośrodka. W naszej grupie była podobna sytuacja. Na ostatnim spotkaniu były aż trzy propozycje, oczywiście żadna dla nas. Niektórzy byli zszokowani, a ja zawiedziony. Gdzieś w głowie spodziewałem się że może się to tak szybko potoczyć. Niestety następne dwa miesiące nie były już tak "płodne". Ale od początku stycznia, raz w tygodniu dzwoniłem do ośrodka próbując cokolwiek wycisnąć z Basi czy z Lidki. Wszystkie powtarzały znaną Ci formułkę: "że o nas pamiętają".
Mimo to dzwoniłem za tydzień ponownie, próbując wyczytać coś z barwy ich głosu.
P.S. Masz pozdrowienia od mamy Zuzi.
- kaasia
- Posty: 87
- Rejestracja: 09 lis 2002 01:00
Zgłosiliśmy się do OAO w Sosnowcu! Dziś było pierwsze spotkanie i wreszcie wróciła nadzieja na to, że jakieś dzieciątko zamieszka jeszcze w naszym domu.
Marcyk... Te panie chciały wiedzieć skąd dostaliśmy namiary na ich ośrodek i jak mnie przycisnęły to powiedziałam, że od Ciebie... Mam nadzieję, że się nie gniewasz... Pozdrawiam gorąco - kaasia
Marcyk... Te panie chciały wiedzieć skąd dostaliśmy namiary na ich ośrodek i jak mnie przycisnęły to powiedziałam, że od Ciebie... Mam nadzieję, że się nie gniewasz... Pozdrawiam gorąco - kaasia
- Marcyk
- Posty: 236
- Rejestracja: 11 mar 2003 01:00
Kaasiu ależ oczywiście że się nie gniewam :cmok:
Kaasiu, a czy te panie z ośrodka o mnie jeszcze pamiętają bo czasami boję się, że nie
Zostałam sama z mojej grupy i jest mi cała reszta jest już szczęśliwymi rodzicami.
A powiedz mi Kaasiu czy musisz w ośrodku w Sosnowcu zaczynać wszystko od nowa :
widzę że chyba podobało Ci się pierwsze spotkaniekaasia pisze:Zgłosiliśmy się do OAO w Sosnowcu! Dziś było pierwsze spotkanie i wreszcie wróciła nadzieja na to, że jakieś dzieciątko zamieszka jeszcze w naszym domu.
Kaasiu, a czy te panie z ośrodka o mnie jeszcze pamiętają bo czasami boję się, że nie
Zostałam sama z mojej grupy i jest mi cała reszta jest już szczęśliwymi rodzicami.
A powiedz mi Kaasiu czy musisz w ośrodku w Sosnowcu zaczynać wszystko od nowa :