RODZINA ZASTĘPCZA - POTEM ADOPCJA

Dyskusje o ośrodkach adopcyjnych, panujących w nich zasadach, procedurach, szkoleniach. Nie wiesz jaki wybrać ośrodek? Jak przebiega procedura adopcyjna? To forum jest dla Ciebie.

Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne

Awatar użytkownika
franceska28
Posty: 19
Rejestracja: 01 sie 2007 00:00

Rodzice

Post autor: franceska28 »

Uff ,jesteśmy już po rozprawie.Sprawa w sądzie dotyczyła uprawomocnienia się wyroku na rodzinę zastępczą.Nerwy były niesamowite tym bardziej,że stanęliśmy oko w oko z MB naszego szkraba.Sędzina zapytała się nas czy nadal podtrzymujemy swoją decyzję w byciu rodziną zastępczą, oczywiście powiedzieliśmy ,że tak.Pytała jak sobie radzimy w nowej roli, jak chowa się małoletni , czy jest zdrowy itp itd.Matki biologicznej zapytała się czy chce by małoletni przebywał w naszej rodzinie, powiedziała ,że się nie zgadza, ale to pytanie było retoryczne gdyż jej odpowiedź nie miała żadnego znaczenia.Po rozprawie sędzina powiedziała,że nie ma szans na powrót dziecka do rodziny biologicznej i to tylko kwestia czasu do pozbawienia ich praw rodzicielskich.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Hubertus
Posty: 127
Rejestracja: 20 lut 2008 01:00

Post autor: Hubertus »

Dziękuję wszystkim za pomoc, melduję tylko, że nie musimy sie starac o statut RZ, jako przejściowy. Coreczka jest z nami od kilku dni :-)
Buziaki
CUD :-) Jedna prośba - dwa Szczęścia
Awatar użytkownika
ilcia811
Posty: 1376
Rejestracja: 25 sty 2008 01:00

Post autor: ilcia811 »

Hubertus
na innym wątku doczytałam,że macie dziewczynkę w domku
a tu ci pogratuluję super
czyli u was odwrotnie najpier młodsze a potem starsze się wam urodziło
:lol:
jeszcze raz wszystkiego dobrego
Awatar użytkownika
Hubertus
Posty: 127
Rejestracja: 20 lut 2008 01:00

Post autor: Hubertus »

Tak, u nas wszystko odwrotnie:-), w tym tygodniu jedziemy na sprawę o córeczkę. Jest z nami ponad miesiąc i jest nasza pełną gębą :-) :-) urwis najukochańszy na świecie. A tyle było strachu, że trafi gdzie indziej. Dzięki Ilcia!
CUD :-) Jedna prośba - dwa Szczęścia
Awatar użytkownika
Burleska
Posty: 20
Rejestracja: 10 lut 2007 01:00

Post autor: Burleska »

Idziemy właśnie tą drogą . Jesteśmy już rodziną zastępczą. Czekamy na uprawomocnienie się sprawy o ustanowienie opiekuna prawnego dla dzieci. Na razie matki biologicznej Szkrabów nie widziałam (nie przyszła do Sądu na rozprawę o rodzinę zastępczą). Mam nadzieję, że dalej też sprawnie pójdzie.
Awatar użytkownika
malakruchosc
Posty: 43
Rejestracja: 23 maja 2007 00:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: malakruchosc »

Hm.. piszę do Was gdyż jestem obecnie w takiej sytuacji:

razem z mężem zapisaliśmy się na szkolenie dla rodzin zastępczych, obecnie również kompletujemy dokumenty potrzebne do OA.
W placówce czeka na nas już dziecko, co prawda nie ma jeszcze uregulowanej sytuacji prawnej, ale wszystko wskazuje na to, że rodzice są trwale niezdolni i zostaną pozbawieni praw.
Czekamy na sprawę, obecnie dziecko jest urlopowane do nas na dni wolne od pracy. Jak tylko skończymy szkolenie chcemy wystąpić do sądu z prośbą ustanowienie nas dla niej rodziną zastępczą.. w następstwie adopcyjną..

Moje pytanie jest następujące, czy sąd koniecznie musi podać nasze dane RB gdy zostaniemy rodziną zastępczą ?
Czy nie można ich jakoś utajnić, ze względu na późniejszą adopcję ?
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: wanielka »

malakruchosc pisze:Moje pytanie jest następujące, czy sąd koniecznie musi podać nasze dane RB gdy zostaniemy rodziną zastępczą ?
Czy nie można ich jakoś utajnić, ze względu na późniejszą adopcję ?
niestety to jest minus zaczynania od RZ. RB dziecka mają prawo do informacji na temat miejsca pobytu dziecka (dane RZ) oraz do kontaktu z dzieckiem.
moja droga adopcyjna zaczęła się od umieszczenia Szczypiora u mnie w RZ, ppotem było pozbawienie i adopcja. to jest szybsza droga do dziecka, ale za to trudniejsza. coś za coś ;)
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
Awatar użytkownika
malakruchosc
Posty: 43
Rejestracja: 23 maja 2007 00:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: malakruchosc »

wanielka czy mieliście później jakieś konflikty z RB ?
Ja się najbardziej boję, że jak będzie już mała zaadoptowana, to że rodzice będą przyjeżdżać i robić problemy..
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: wanielka »

malakruchosc problemów brak, nie mamy kontaktu.
gdyby jednak MB próbowała kiedykolwiek się pojawiać to przeprowadzimy się i zmienimy urzędowo nazwisko ;)
czy RB Waszej małej kontaktuje się z dzieckiem :?:
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
Awatar użytkownika
malakruchosc
Posty: 43
Rejestracja: 23 maja 2007 00:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: malakruchosc »

Tak jak wyżej już pisałam dziecko na razie jest tylko do nas urlopowane na dni wolne od pracy, dlatego nie mamy kontaktu z RB, pewnie zmieni się to, jak mała będzie u nas w RZ.
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: wanielka »

musisz się z tym liczyć niestety, czasem jest jednak tak szczęśliwie, że RB nie nawiązuje kontaktu i sprawa o pozbawienie jest formalnością.
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
Awatar użytkownika
bordo
Posty: 1217
Rejestracja: 07 wrz 2006 00:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: bordo »

malakruchosc pisze:czy sąd koniecznie musi podać nasze dane RB gdy zostaniemy rodziną zastępczą ?
Czy nie można ich jakoś utajnić, ze względu na późniejszą adopcję ?
Powtórzę to po Wanielce - niestety nie ma takiej opcji i to jest minus RZ.

Druga sprawa - kto jest OP dziecka ? Czy rodzice mają ograniczone prawa ? Czy jedno czy obydwoje ?

Podczas bycia RZ RB ma prawo do kontaktów z dzieckiem jeżeli tylko wyrazi taka chęć. Ja jeździłam dość długo na spotkania z MB . I powiem Ci , że nie jest to takie straszne. Przeszłam można powiedzieć , od wrogości MB do tego, że MB sama powiedziała, że chce aby dziecko u nas pozostało. Tylko najlepiej załatw sądownie sobie , że spotkania mają się odbywać : wtedy i wtedy, od ..do i w ...( najlepiej OAO). Ja tak miałam i wtedy RB nie ma prawa Cię nachodzić, i spotykać się w innych miejscach niż wyznaczone przez Sąd. Ja tego nie żałuję i wiem, że w przyszłości synek nigdy mi nie zarzuci, ,że zabroniłam mu spotkań z RB a i w przyszłości powinno to zaowocować tym, że nie będzie musiał szukać RB po całej Polsce jak będzie chciał. Mało tego powiem, że nawet jeżeli RB w chwili obecnej chciała się spotkać to nie będę robić , żadnych problemów ale oczywiście na moich warunkach. Nie wiem czego się tu bać. Głowa do góry nie jest to takie straszne.

Dodane -- 30.05.2012, 09:56 --

W chwili obecnej czekam na przyjęcie następnego dziecka w tej samej formie - najpierw do czasu uregulowania sytuacji prawnej RZ później adopcja i gdy mi to zaproponowali bez niczego powiedziałam tak bo jest to wszystko do przejścia.

Dodane -- 30.05.2012, 09:59 --
malakruchosc pisze:pewnie zmieni się to, jak mała będzie u nas w RZ
RB są wzywani na sprawę o RZ mało tego wyrażają na to zgodę o ile są OP dziecka. Jeżeli się nie pojawią na sprawie to już od Sądu zależy albo sprawę przekładają albo zawiązują RZ.


Viki i Mati -:)))
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: wanielka »

bordo pisze:Mało tego powiem, że nawet jeżeli RB w chwili obecnej chciała się spotkać to nie będę robić , żadnych problemów ale oczywiście na moich warunkach. Nie wiem czego się tu bać. Głowa do góry nie jest to takie straszne.
w Waszym przypadku sytuacja jest jednak komfortowa, ponieważ RB dziecka zachowuje się poprawnie. różnie jednak może być - czasem nachodzą, nękają, zastraszają i wtedy jedyną drogą normalności jest przeprowadzka. ja też nie robiłabym młodziakowi problemu gdyby MB chciała się z nim spotkać.
bordo pisze:kto jest OP dziecka ? Czy rodzice mają ograniczone prawa ? Czy jedno czy obydwoje ?
OP dziecka są rodzice do czasu pozbawienia władzy, a malakruchosc pisała, że dziecko ma ciągle jeszcze nieuregulowaną sytuację ;)

sądowe wyznaczanie miejsca i częstotliwości spotkań ma sens wtedy, kiedy RB robi problemy. można jednak najpierw próbować się dogadać między sobą. jestem jak najbardziej za spotkaniami na gruncie neutralnym, najlepiej PCPR lub OAO, wtedy są też one w pewien sposób monitorowane i nikt nie nachodzi nas we własnym domu :)
bordo pisze:W chwili obecnej czekam na przyjęcie następnego dziecka w tej samej formie - najpierw do czasu uregulowania sytuacji prawnej RZ później adopcja i gdy mi to zaproponowali bez niczego powiedziałam tak bo jest to wszystko do przejścia.
u mnie dokładnie tak samo :)
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
Awatar użytkownika
bordo
Posty: 1217
Rejestracja: 07 wrz 2006 00:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: bordo »

wanielka pisze:w Waszym przypadku sytuacja jest jednak komfortowa, ponieważ RB dziecka zachowuje się poprawnie
Oj, to nie tak - przeszliśmy wszystko z nią, ale zawsze tak jest , że po pewnym czasie rodzice "łagodnieją". Walczą, walczą ile mają sił aż w końcu jedna, druga gafa z ich strony, później pomału zaczynają się do tego przyzwyczajać, zaczyna im być wygodnie, aż dają sobie spokój. Oczywiście różne są okresy tego, ale w 95% tak jest.
wanielka pisze:OP dziecka są rodzice do czasu pozbawienia władzy, a malakruchosc pisała, że dziecko ma ciągle jeszcze nieuregulowaną sytuację
Nieprawda - np. MB może mieć ograniczone PR a OP może być ktoś inny - tak było w przypadku mojej córci. Albo np. MB ma ograniczone prawa i OP. Sytuacje są różne.
wanielka pisze:sądowe wyznaczanie miejsca i częstotliwości spotkań ma sens wtedy, kiedy RB robi problemy. można jednak najpierw próbować się dogadać między sobą. jestem jak najbardziej za spotkaniami na gruncie neutralnym,
Nawet w najlepszej relacji z RB warto od razu mieć to wyznaczone przez Sąd - rodziny są nieobliczalne - dasz im palec a za chwilę będą chcieć całą rękę - a tak od początku są jasne reguły i zasady.
wanielka pisze:u mnie dokładnie tak samo
Cieszę się :caluje Ja czekam tylko dlatego, bo OP się odwołali tak już mała od prawie 3-ch tygodni byłaby u nas .


Viki i Mati -:)))
Awatar użytkownika
malakruchosc
Posty: 43
Rejestracja: 23 maja 2007 00:00

Re: czy ktoś z Was był rodziną zastępczą, potem adoptował??

Post autor: malakruchosc »

Mam nadzieję jednak, że po ustanowieniu nas RZ rodzina nie będzie chciała się kontaktować, jeśli już to oczywiście na gruncie neutralnym, nie chciałabym, aby zjeżdżali mi się do domu.
Dziecko przebywa na chwilę obecną w placówce. Najgorsze jest to, że nawiązaliśmy z małą więź i na pewno byłoby to dla nas trudne rozstać się z nią. Nie dopuszczam nawet takiej możliwości, choć wiem, że wszystko może się zdarzyć. Modle się, aby wszystko było dobrze. [-o<
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ośrodki i procedury adopcyjne”