Adopcja na Kredytowej (poprzednio przy Szpitalnej) WARSZAWA
Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne
-
- Posty: 324
- Rejestracja: 27 lis 2003 01:00
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
Kobiety, jak pragnę zdrowia, nie można umieścić tych wzdychań na pogadajmy?
otóż nie uważam, by treści zaznaczone na niebiesko wnosiły jakiekolwiek info formalne na wątku formalnym.
otóż nie uważam, by treści zaznaczone na niebiesko wnosiły jakiekolwiek info formalne na wątku formalnym.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2006 18:50 przez kasiavirag, łącznie zmieniany 1 raz.
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
- Haniulek
- Posty: 1705
- Rejestracja: 03 mar 2005 01:00
a czy rozmowa na temat telefonów z naszego oao i odpowiedzi w tym temacie nie należy do tematyki wątku o naszym oao?kasiavirag pisze:Kobiety, jak pragnę zdrowia, nie można umieścić tych wzdychań na pogadajmy?
Żaba ty się tak nie przyzwyczajaj do bycia mamą singla, bo tylko patrzeć jak od różowego dostaniecie cudownego oczopląsu
Szymon (04.2006)
Matylda (05.2011)
:love:
Matylda (05.2011)
:love:
-
- Posty: 324
- Rejestracja: 27 lis 2003 01:00
- malwinka
- Posty: 1326
- Rejestracja: 20 lis 2002 01:00
No to wracając do konkretów...
Długi czas oczekiwania nie motywuje do pośpiechu, więc dopiero zabraliśmy się za zbieranie dokumentów. Mieliśmy zgłosić się z nimi po wakacjach, ale z wakacji wróciliśmy dopiero we wrześniu, potem mieliśmy dwutygodniowych gości w domu i tak jakoś zeszło. Mam już odpis z aktu małżeństwa, do psychologa (poleconego przez madzialenkę) idziemy w piątek, podanie powstaje w bólach... Byłam też u lekarza POZ (przy okazji w końcu jakiegoś wubrałam ), który skrupulatnie wypisał mi skierowanie na RTG i obiecał w listopadzie WR (które to wymaganie dość go zdziwiło, ponieważ wynik oficjalnie ważny jest tydzień...). Mój małżonek musi przynieść jeszcze wymagane papiery z pracy, a ja - jako że nie mam pracy stałej - tylko skopiuję PIT-y. W listopadzie powinniśmy wszystko mieć gotowe i móc zaprosić którąś z pań do domu.
Takie mam spostrzeżenie - ani w przychodniach, ani w USC nie usłyszałam jak na razie ani jednego głupiego komentarza czy wścibskiego pytania; wiadomość, że to czy tamto potrzebne jest mi do adopcji wzbudzała wręcz zero zainteresowania
Poza tym w sobotę kupiłam wozek
Długi czas oczekiwania nie motywuje do pośpiechu, więc dopiero zabraliśmy się za zbieranie dokumentów. Mieliśmy zgłosić się z nimi po wakacjach, ale z wakacji wróciliśmy dopiero we wrześniu, potem mieliśmy dwutygodniowych gości w domu i tak jakoś zeszło. Mam już odpis z aktu małżeństwa, do psychologa (poleconego przez madzialenkę) idziemy w piątek, podanie powstaje w bólach... Byłam też u lekarza POZ (przy okazji w końcu jakiegoś wubrałam ), który skrupulatnie wypisał mi skierowanie na RTG i obiecał w listopadzie WR (które to wymaganie dość go zdziwiło, ponieważ wynik oficjalnie ważny jest tydzień...). Mój małżonek musi przynieść jeszcze wymagane papiery z pracy, a ja - jako że nie mam pracy stałej - tylko skopiuję PIT-y. W listopadzie powinniśmy wszystko mieć gotowe i móc zaprosić którąś z pań do domu.
Takie mam spostrzeżenie - ani w przychodniach, ani w USC nie usłyszałam jak na razie ani jednego głupiego komentarza czy wścibskiego pytania; wiadomość, że to czy tamto potrzebne jest mi do adopcji wzbudzała wręcz zero zainteresowania
Poza tym w sobotę kupiłam wozek
[url=http://www.thebabycorner.com/countdowns/image.php?type=2&o=9&c=2&date=2008-01-30&babyname=]Michaś[/url] ||| [url=http://wa.lilypie.com/d40fp2.png]raczej siostra[/url]
-
- Posty: 324
- Rejestracja: 27 lis 2003 01:00
Malwinka - wydaje mi się, że adopcja przestała już być tematem z "czarnej listy" . Dużo się o tym ostatnio mówi, pokazuje w filmach i serialach, ba, adoptowanie dziecka (najlepiej z Afryki lub Kambodży) stało się modne wśród gwiazdmalwinka pisze:
Takie mam spostrzeżenie - ani w przychodniach, ani w USC nie usłyszałam jak na razie ani jednego głupiego komentarza czy wścibskiego pytania; wiadomość, że to czy tamto potrzebne jest mi do adopcji wzbudzała wręcz zero zainteresowania
My, zbierając dokumenty czy robiąc zakupy dla przyszłej dzidzi, spotykaliśmy się właściwie z samą życzliwością. I to było miłe...
Magda - od 2006 r. szczęśliwa mama Kamilka
-
- Posty: 324
- Rejestracja: 27 lis 2003 01:00