Brunetki i Blondynki przygód kilka

Jesteś świeża mamusią? świeżym tatusiem? Zapytaj doświadczonych rodziców - oni zawsze znajdą dobrą radę.

Moderator: Moderatorzy nasi milusińscy

Renca
Posty: 771
Rejestracja: 11 lut 2012 19:15

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Renca »

Minie niedługo, bo u nas już widać klucze wracających gęsi. Zatem albo wiosna blisko, albo się ptactwu pochrzaniło.
8.10.17 r. córcia
Esterla
Posty: 7
Rejestracja: 18 lut 2016 11:28

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Esterla »

super się czyta! coś czuję że będę tu częstym gościem ;)
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Iskra1 »

Jesteśmy po urodzinach- fajnie było, najpierw gromada dziewczynek skakała przez mój ludwikowski fotel.
Następnie poszły na górę i było bardzo cicho.
Bardzo cicho powinno mnie zdziwić, ale jednak na przednówku człowiek nie tak czujny.
Otóż wesoła brygada postanowiła spróbować chodzić po wodzie, natchnięta jak rozumiem jednym z cudów.
Tym razem do cudu nie doszło i musiałam 10 dziewczynek przebrać w suche ubrania, tudzież włączyć ogrzewanie podłogowe w łazience.
Matki okazały się być wyrozumiałe. Ale może to tylko dobre wychowanie i kultura osobista.
A urodziny były szeroko komentowane w szkole jako super fajne.
ja nadawałam się po urodzinach do szybkiej reanimacji przez przystojnego włoskiego ratownika.
Ponieważ w Polsce nie ma przystojnych włoskich ratowników poprzestałam na patrzeniu tępo w ścianę.
Jestem po szeregu spektakularnych badań Brunetki, i cóż mam drugie genialne dziecko.
Maksymalna ilość puntów z myślenia logicznego przy niskiej werbalizacji tworzy nam jak orzekł ojciec informatyka.
Pogodziliśmy się już z tym, że z Blondynki humanisty nie będzie, pogodzimy się też i z tym.
Brunetka jak się dowiedziała, ze jest bardzo mądra i mamy na to papier poczuła się jeszcze lepiej.
Oglądamy w trójkę Sherlocka jak już napisałam i zbieramy kasę żeby lecieć na weekend do Londynu.
Wczoraj omawiałyśmy przykrą kwestię, że Sherlock jest postacią fikcyjną i nie tylko nie żyje, ale i w istocie nie żył.
Blondynkę to bardzo wkurzyło bo ona wierzy w świat realny, a wszystko inne jest niegodne uwagi.
Brunetka woli Thorina, przywódcę krasnoludów.
W ogóle niepokojące jest zamiłowanie moich dzieci do walk wręcz.
Trzecią część Hobbita obejrzały z niekłamanym zainteresowaniem.
Jak zaproponowałam, żebyśmy chodziły na karate spojrzały na mnie ze zdziwieniem.
Z tobą?
Ty mięczak jesteś. Ani pierwsza nie uderzysz, ani nie oddasz.
Pocieszające jest, że wpajamy im jakieś normy kulturowe w ograniczonym co prawda zakresie.
No i uczymy się wspólnie dziesięciu przykazań i innych mądrych rzeczy.
W sumie wolę to niż piłowanie przez Blondynkę pieśni "kurki trzy" na flet o 21.
Życie trwa. Czasem czuję się heroicznie kiedy wychodzę na mój wieczorny bieg wlokąc ze sobą dwójkę dzieci na rolkach plus psa.
I staram się zrobić cały zestaw treningowy, wiedząc, ze tylko to chroni mnie prze popadnięciem w obłęd.
Strasznie dziwnie wyglądasz mówi do mnie Blondynka jak biegasz w kółko po placu zabaw.
Popatrz na inne matki.
Fakt inne matki rozmawiają przez telefon.
Brunetka jeździ na wrotkach wygłaszając co chwila sentencje.
"Mamy są od tego, żeby opiekować się dziećmi.
A psi ogon od tego, żeby było widać, że pies się cieszy."
Jak to mawiała moja koleżanka- nie da się ukryć, że tak jest.
Nie da się ukryć.
I.
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Iskra1 »

Z rozmów z B&B

Czy pan Jezus jeszcze wisi na krzyżu na tej górze co zmarł- spytała się Blondynka.
Nie, poszedł do nieba. A góra nazywała się Golgota.
To miło wiedzieć, że się nie rozkłada tylko poszedł do nieba, powiedziała z zadumą Blondynka.
Wiesz, a ja bym chciała, żeby przyszedł już dzień sądu ostatecznego, najlepiej w przyszłym miesiącu albo za rok.
Nie chciałabym leżeć w ziemi, ani żeby mnie spalili.
A Brunetka to w nocy spać nie może, bo się boi, że ją zakopią żywcem.
Wytrzeszczyłam oczy starając się zachować czujność rewolucjonisty o dwudziestej drugiej.
Kto mnie zna ten wie, że nie jest to proste.
E nie, mówię, są takie urządzenia co sprawdzają śmierć pnia mózgu więc jakąś pewność można mieć.
Taka kreska co się robi prosta, spytała Blondynka.
A nie, mówię, to nie, to raczej wskazuje akcję serca.
A skąd wam się Blondynko wziął ten temat pytam, celując bardziej w siostrę zakonną i jej nauki.
Tata nam powiedział, bo się pytałyśmy co się z człowiekiem dzieje po śmierci.
Bardzo dokładnie nam powiedział.
No tak, ojciec po inżyniersku wyjaśnił dwóm dziesięciolatkom procesy rozpadu i teraz jedna spać nie może, a druga czeka na sąd ostateczny.
Po czym padło pytanie, o piekło, niebo, tudzież grzechy.
Na co odpowiedziałam najszybciej jak się dało posiłkując się wiedzą z wykładów Hellera, mam nadzieję zbieżnych z katechizmem.
Czytałam akurat z Blondynką "Mity Greków i Rzymian"- Blondynka najbardziej lubi ten o Dedalu i Ikarze.
Czy to było naprawdę, spytała surowo.
W jakimś sensie było mówię ( mając na myśli Junga he he).
Mity w jakimś sensie są prawdą tak jak baśnie.
To dobrze, że było naprawdę. Mnie już głowa boli od czytania o rzeczach, których nie było.
Blondynka najbardziej nie lubi poezji.
Długi wiersz o wiośnie oprotestowała tekstem- jak można w dwudziestu linijkach mówić o tym, że na wiosnę wszystko rośnie.
I nie nauczyła się go, pani powiedziała, że ma same szóstki, więc może mieć jedynkę za wiersz.
I jest konsekwentna, nie uczy się żadnych wierszy.
I zostanie być może prawnikiem.
Może pójdę do twojego pokoju Brunetko i ukradnę ci twój flet i wyrzucę go przez okno.
5 zł kary za straszenie siostry.
Ale ja powiedziałam , może,a może pójdę. Nie powiedziałam, że pójdę.
Nie możesz mi dać kary za to, co może zrobię.
Może dam ci tą karę a może nie- powiedziałam mściwie, czekaj do wieczora.
Podczas jazdy tramwajem.
Zastanawiam się czy nie iść na karate, idź, idź mówię, każda kobieta powinna umieć się obronić.
A ty umiesz?
Ja nie, bo nie chodziłam na karate.
Ale strasznie mi się podobają takie samodzielne dziewczyny co sobie same radzą.
Blondynka patrzy w zadumie, a Brunetka dorzuca- to ty siebie po prostu nie akceptujesz.
Ponieważ mamy rozwijać zdolności komunikacyjne Brunetki, gdyż wyszło, że nasze wybitne dziecko słabo komunikuje się ze światem, wszyscy nakłaniamy Brunetkę do mówienia.
Brunetka patrzy na nas jak na tumanów i tylko wrodzona kultura sprawia, że nie klnie.
Podobają mi się latarnie mówi.
Podobają ci się , bo są stylizowane na stare?
Dlatego, że fajnie się patrzy na nie do góry?
Nie lubisz jak jest ciemno.
Podobają mi się, bo mi się podobają wzdycha Brunetka.
I żałuje pewnie, że się w ogóle odezwała.
I.
Renca
Posty: 771
Rejestracja: 11 lut 2012 19:15

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Renca »

Jak dobrze, że znowu coś napisałaś. Stęskniłam się za Twoimi opowieściami.
8.10.17 r. córcia
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Iskra1 »

Z cyklu rozmowy około komunijne

Rozmowa 1
Jedziemy tramwajem jak zwykle naprędce powtarzając to co trzeba
Blondynka mamrocze przykazanie miłości: Będziesz miłował Pana Boga swego.........
Po czym wykrzykuje, ja tego przestrzegać nie będę. Powiedzieć mogę a przestrzegać nie będę.
Ale dlaczego?
Bo tam pisze, że trzeba miłować bliźniego jak siebie samego- i ja tego nie będę na pewno robić. Bo ten bliźni to ona ( ręka oskarżycielsko wyciągnięta w stronę Brunetki)a ja jej kochać tak jak siebie nie będę.
To mamy problem- bo to jest krótko rzecz ujmując istota chrześcijaństwa- mówię.
Blondynka myśli i myśli- a są inne religie w których tego nie ma?

Rozmowa 2.
Nie powiem tych grzechów głównych, wszystko przez Ciebie, bo źle pamiętasz.
Teraz jak będę grzeszyć to nawet nie będę wiedziała który to z kolei grzech
- Ale to nie ma znaczenia, wszystkie bez wyjątku są obrzydliwe i równie niedobre.
-Mi to się najbardziej podoba lenistwo ( Blondynka)
- A mi nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu ( Brunetka)
A tobie co się najbardziej podoba?, dwie głowy dziecięce i pełen tramwaj wpatruje się we mnie z napięciem.

Rozmowa trzecia.
-A Brunetka to ciągle grzeszy przeciw dziesiątemu przykazaniu mówi Blondynka
-??
-nie pożądaj żony bliźniego swego ani żadnej rzeczy która jego jest.
Ciągle pożąda moich książek.

Rozmowa 4
-Co Żydzi robili w Egipcie
- Byli w niewoli
- A wcześniej, po co poszli do Egiptu? Żeby być w niewoli?
- Nie wiem Blondynko
- Tyle lat żyjesz i się nie zainteresowałaś po co Żydzi szli do niewoli?

Rozmowa 5
-Po co Anioł Pański przyszedł do Panny Maryi?
-Żeby jej powiedzieć, że będzie w ciąży
- To po to musi Anioł przychodzić?

Rozmowa 6
Przed zaśnięciem
-Ten dzień byłby doskonały gdyby się jeszcze jedna rzecz zdarzyła, a zależy ona od Ciebie. Blondynka pytająco zawisa na moich ustach
- No?
- Nie mówi się no, tylko proszę?
- Proszę
- Blondynka triumfalnie wyciąga książkę o skorpionach, poczytajmy sobie coś miłego przed snem.

Mam już triumfalnie zakupione buciki na komunię w rozmiarze 37 i 39.
Tudzież zapuszczone włosy i uszyte sukienki.
Wypisane zaproszenia.
Jest szansa, że Brunetka weźmie udział w tym wydarzeniu bo chrzestny przekupił ją rowerem.
Nie było to wcale takie pewne.
Do spowiedzi mam iść z Brunetką, żeby nie uciekła.
Wychowanie w wierze kosztuje sporo nerwów ;-)
I.
oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: oluska_m »

Kochane Bocianówki :love:
Kwiecień to najgorętszy okres składania zeznań podatkowych, dlatego po raz kolejny prosimy Was, abyście pamiętali o nas podczas wypełniania swoich PITów.
Pamiętajcie - przekazanie 1% nic nie kosztuje i nie zwiększa Waszego podatku, oznacza jedynie że 99% podatku trafia do skarbu państwa, a 1% wspomoże Naszego Bociana. To przywilej, więc nie zapomnijcie z niego skorzystać! Dzięki Waszej decyzji możemy działać i rozszerzać zakres naszej działalności. A do zrobienia jest baaardzo wiele!
Dzięki Wasze pomocy utrzymujemy forum, przeprowadzamy liczne kampanie społeczne, monitorujemy sytuacje niepłodnych w Polsce, a kiedy tylko jest potrzeba - na bieżąco reagujemy.
Potrzeb jest wiele a nasze głowy są pełne pomysłów - żeby je zrealizować potrzebujemy Waszej pomocy!
Przekazanie 1% jest wyjątkowo łatwe - wystarczy w zeznaniu podatkowym w odpowiednich rubrykach wpisać nazwę: Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian" oraz numer KRS 0000133538

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


Agatka
Posty: 411
Rejestracja: 25 cze 2003 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Agatka »

Kosztuje sporo nerwów, później się o tym zapomina.
W pamięci kosztów nerwów zostało mi pytanie Duni. Przysłuchiwała się mojej rozmowie z inną mamą komunijną, która zakończyła, "chyba tego nie przeżyję". Gdy zostałyśmy same Dunia zapytała "to komunii można nie przeżyć?" Musiałam jej wytłumaczyć, że to było takie trochę "żartobliwie".

Jak zwykle wiele cierpliwości ślę - mam wrażenie, że ostatnio to jakiś deficytowy towar ;-)
Pozdrawiam :flowers:


http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png

http://agatkaboj.blogspot.com/
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Iskra1 »

Nie ma jak maj- w maju mam urodziny i cholerną alergię.
Myślałam, że już nie wstanę do życia, ale środki przeciwalergiczne postawiły mnie do pionu skuteczniej niż moralność.
Blondynka stwierdziła, że gniję w łóżku bo lubię życie próżniacze.
Blondynka nie lubi- ma trzy świnki morskie, chomika, psa i kota i zamierza dostać na komunię akwarium, które wyłudziła od chrzestnej.
Cały trzeci mają spędziła z koleżanką na łapaniu jaszczurek.
A pierwszego byłyśmy w muzeum przyrodniczym.
Gdzie też zajmowała się razem z Brunetką oglądaniem jaszczurek i węży.
Blondynka ma jasno sprecyzowane zainteresowania- człowiek interesuje ją o tyle o ile jest ssakiem.I częścią przyrody ożywionej.
Brunetka z kolei pozbawiona Blondynki śpiewa na głos arie operowe.
Sopranem- niezła jest.
Nie chce też należeć do żadnej scholi bo schole fałszują jej zdaniem.
Skąd ja jej w tym mieście niefałszującą scholę znajdę.
Niestety nie obchodziłyśmy kolejnych świąt patriotycznie bo moja rodzina odmówiła udziału w jakichkolwiek imprezach masowych z rozpędu więc sprzątnęłam szafę i szafki kuchenne, nakłaniając nawet Brunetkę do współpracy.
Brunetce szło nieźle-ma ksywę w rodzinie mały Monk ze względu na swój pedantyzm. Sarkała więc na mnie i układała przyprawy alfabetycznie.
Po trzech szafkach miała dosyć.
Ja nie.
Lubię wyrzucać, a zważywszy, że ojca i męża w domu nie było oddałam się radośnie wyrzucaniu jego ukochanych śrubek i zwojów kabla.
Na razie trafiły do czyśćca czyli garażu, ale można powiedzieć , że los ich się dokonał.
Mam teraz sporo miejsca na dizajnerskie ozdoby choinkowe, które zacznę nabywać w sierpniu.
Z niusów na wakacje jedziemy do Holandii, wybrałam ten kraj już dawno, bo wiadomo sztuka niderlandzka, spokojny kraj dla emerytów , klimat umiarkowany.
I oczywiście, spędzimy wakacje godzinę drogi od kolebki światowego terroryzmu czyli Belgii.
Co dla mnie osoby naprawdę znerwicowanej jest lekko przerażające.
Cieszy się ojciec, cieszą się dzieci, tylko ja trwam w stuporze.
Boże, kiedy się z tym światem tak porobiło, że Belgia jest pomiędzy Azerbejdżanem i Pakistanem wymieniana jako miejsca do których nie należy jechać.
Świat się zmienia.
Na naszych oczach.
Męczę ojca , żeby kupić więcej ziemi i uprawiać marchewkę i świnki na wszelki wypadek, ale uchodzę na neurotyczkę.
No cóż, trzeba jechać, zobaczyć tych mistrzów niderlandzkich, za dziesięć lat może już nie będzie co oglądać zważywszy na to co zostało po Palmirze.
Zastanawiam się gdzie znaleźć spokój i nie wiem.
Z porady św Augustyna co pomaga na smutek- ciepła kąpiel, czerwone wino i rozmowa w przyjacielem została mi tylko rozmowa z przyjacielem ;-)
I.
oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: oluska_m »

Kochani - nadszedł ten czas. Czas, kiedy nie możemy dłużej stać z boku i przyglądać się bezczynnie zachodzącym zmianom.

W grudniu pierwszy cios - informacja o przerwaniu rządowego programu. W maju kolejny - projekt zmian w ustawie o leczeniu niepłodności, który ograniczy skuteczność in vitro do minimalnych wartości.
9. czerwca w Sejmie odbędzie się bardzo ważne spotkanie dotyczące planowanych zmian w leczeniu metodą in vitro. Mówcami będą między innymi obecy oraz były przewodniczący ESHRE - European Society of Human Reproduction and Embryology , którzy opowiedzą o konsekwencjach wprowadzenia restrykcyjnych ograniczeń w procedurze in vitro. Głos zabiorą również wybitni polscy specjaliści w dziedzinie leczenia niepłodności. Nasz Bocan przedstawi perspektywę pacjencką - zaznaczymy nasze prawo do dostępu do skutecznego leczenia, opowiemy też, jak bardzo czekamy/czekaliśmy na nasze dzieci. Jednak nie zrobimy tego sami - POTRZEBUJEMY WAS W SEJMIE! - Waszego wsparcia, Waszej obecności.

Przyjdźcie sami lub z rodzinami, pokażmy, że jesteśmy ogromną grupą. Pokażmy, że proponowane zmiany uderzają w nasze rodziny. Pokażmy, że nie zgadzamy się na ograniczenie nam dostępu do leczenia zgodnego ze stanem wiedzy medycznej.
Czekamy na Wasze maile z deklaracjami uczestnictwa w spotkaniu do jutrzejszego wieczora. Piszcie na adres [email protected], podajcie swoje dane osobowe oraz informację z kim przyjedziecie do sejmu.

Bardzo, BARDZO na Was liczymy!

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: oluska_m »

W związku z pojawiającymi się na temat planowanego w sejmie spotkania pytaniami, podajemy najważniejsze informacje.
Spotkanie odbędzie się 9 czerwca w budynku Sejmu RP. Jego początek zaplanowany jest na godzinę 12:00.
Zgłoszenia zainteresowanych udziałem w nim osób wraz z danymi osobowymi prosimy kierować na adres mailowy: [email protected] Maile z deklaracją uczestnictwa powinny wpłynąć najpóźniej dzisiaj wieczorem.
Do zobaczenia w sejmie!

W poprzednim ogłoszeniu wkradł się błąd w adresie mailowym, więc zwróćcie, proszę, uwagę :love:

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Iskra1 »

Komunia za nami.
Ach daj mi Panie siłę, żebym zapomniała o tym dniu a pamięć moja opierała się na roześmianej Brunetce na zdjęciach.
Otóż.
Po pierwsze spowiedź- Brunetka dostała klasycznej histerii przed spowiedzią w sobotę.
Klasycznej.
Ubraliśmy ją w dres, powiedzieliśmy, że je jedziemy na frytki i odstawiliśmy pod pod konfesjonał.
W gronie umytych, uczesanych i ubranych odświętnie koleżanek i kolegów wyglądaliśmy jak klasyczna patologia społeczna, która jak nic chciwie wyciąga rękę po 500 plus.
Siostra zakonna wykazała się zdumiewającą energią i znajomością psychiki dziecka.
Brunetka poszła do spowiedzi jako druga tuż po Blondynce i przed chłopcem, który klasycznie zemdlał.
Po Brunetce ubyło z pięć kilo stresu a matce osiwiało pół głowy.
Sama uroczystość nie wcięła mnie ze wzruszenia, jak tylko się dokonało czyli Brunetka przystąpiła do komunii usiadłam wreszcie na drżących nogach.
Nie byłam wzruszona, byłam wkurzona, miałam ochotę kłuć długimi szpilami rodziców, którzy wygłaszają długie podziękowania i posmarować sadzą dziateczki co każdemu wręczają bukiet kwiatów ze stosownym wierszykiem.
W domu czekało na mnie ok 36 głodnych ludzi, część przyjechała kilkaset kilometrów więc skupiłam się na nakarmieniu i napojeniu.
Po dziewięciu godzinach wesołej imprezy miałam ochotę mordować z zimną krwią i tragały mną uczucia dalekie od chrześcijańskich.
Cóż mogę napisać- ślicznie wyglądały moje dziewczynki bo są najpiękniejsze i nie trzeba im do tego białych sukienek.
Dzięki Bogu przechodziłam taką imprezę raz i nigdy więcej.
Następna to wesela, które jak mniemam będą w knajpie i nie będę się tak stresować, a przynajmniej rozłoży się to na dwie rodziny.
Weekend po spędziłam leżąc i oglądając amerykańskie seriale w wersji oryginalnej (ostateczny upadek), czytałam też Amosa Oz, i książkę na temat błędów w racjonalnym postrzeganiu.
Starałam się mało odzywać , żeby nie kalać tych dni słowami , które wyjdą z moich ust.
A byłyby grube.
Nie założyłam uszytej sukienki bo było za zimno.
Przetrwaliśmy.
Niemniej jednak nigdy więcej.
I.
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Iskra1 »

Dzieci mi pojechały na zieloną szkołę.
Na zielonej szkole jest im fajnie, mają problemy typu- zostały mi jeszcze tylko dwie bluzki, a do końca cztery dni ( Blondynka), oraz - czy mój chomik za mną tęskni ( Brunetka).
Tak, mówię Brunetce- tęskni i nawet już się przede mną nie chowa.
O tym, że ja tęsknię staram się nie wypowiadać.
Blondynce radzę, żeby niektóre bluzki założyła dwa razy.
Jest to jakaś metoda.
Na zielonej szkole jest fajnie, mieli pierwszą dyskotekę, chłopcy się podobno nażelowali jak jeden mąż.
I nawet grały z chłopakami w nogę.
Są podobno nie do zdarcia i wstają koło szóstej.
A ja jak tak zielona szkoła potrwa dłużej trafię do wariatkowa.
Nie mogę sobie miejsca znaleźć.
Wszystko przeczytałam, wszystko obejrzałam, ojca naciągnęłam kilka razy na obiad w knajpie, ale ileż można.
Czuję , że syndrom pustego gniazda będzie dla mnie nie do zniesienia.
Zadzwoniłam do Brunetkowej pani psycholog, która mnie zapewniła, że dam radę i wytrzymam jeszcze kilka dni bez dzieci.
Gruby jamnik nie chce ze mną chodzić na spacery.
Świnki, które mi Blondynka powierzyła, chociaż jedzą, to są chude.
Szkoda, że u mnie tęsknota się nie przekłada na utratę wagi.
Inni sobie jakoś radzą.
Czuję się jak dziwak i ekscentryk w średniowiecznej wsi. Żeby było bardziej dramatycznie. Nie spotyka mnie zrozumienie ze strony dzieciatych koleżanek i kolegów.
Tęsknota jest straszna.
I.
Agatka
Posty: 411
Rejestracja: 25 cze 2003 00:00

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: Agatka »

Dziwię się, że nie znajdujesz zrozumienia w towarzyszach niedoli. Ja wtedy znajdowałam. Tęsknota straszna, a czas do niedzieli pewnie ciągnie się niesamowicie...
Za to radość potem będzie ogromna!!
Trzymaj się dzielnie :flowers:
pozdrawiam


http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png

http://agatkaboj.blogspot.com/
oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: Brunetki i Blondynki przygód kilka

Post autor: oluska_m »

Kochani forumowiczeW ramach trwającego Tygodnia Świadomości Niepłodności zapraszamy do udziału w akcji Pocztówek Nadziei Tegoroczna odsłona ma wyjątkowy wymiar: nie tylko dzielimy się nadzieją, ale tym razem ślemy pocztówkę również do polityków i mediów.Pełną informację znajdziesz :arrow: tutaj jest też utworzone wydarzenie na facebook

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi milusińscy”