ŻYLAKI POWRÓZKA NASIENNEGO

Tutaj można "plotkować" o męskich sprawach

Moderator: Moderatorzy o plemnikach

Awatar użytkownika
Skygge
Posty: 881
Rejestracja: 05 sty 2005 01:00

Post autor: Skygge »

Witam !!! Włączając sie do tego wątku od razu chcę zaznaczyć, że nie spotkałem jeszcze nikogo, komu ta operacja by pomogła. Ja tez jestem ofiarą doktorów H. (Bytom + operacja w Zabrzu - cholerne kólko wzajemnej adoracji :( ). "Dzięki" tym panom i samym superlatywom, które opowiadali mi przed operacją, nie mówiąc nic o mozliwych skutkach ubocznych, zdecydowaliśmy się na ten krok, który miał rozwiązać nasze problemy. W tej chwili mija rok od operacji i właśnie rozpoczęliśmy miesiąc temu procedurę ICSI w Novum - tyle dała mi ta operacja. Parametry miałem mozna powiedzieć średnie - były trochę poniżej wartości referencyjnych, ale bez przesady. Teraz 98% to patologia, pomijając fakt, że jest ich o ok. 80% mniej niz przed operacją, a 90% nawet nie próbuje się ruszać :( Okazało się, że wytworzył sie u mnie pooperacyjny wodniak jądra, potem krążenie oboczne, żylaki zrobiły się 5 x większe niż przed operacją i koniec - nic się z tym juz nie da zrobić. Zresztą teraz nie zdecyduję się już na operację inną niż ratującą życie. Pan dr rozłożył ręce i powiedział (strzepując peta) - no to pozostaje dawca albo ICSI - myślałem, że walnę go w zęby. Tak jeszcze jako ciekawostkę powiem, że jeszcze jednym z objawów ubocznych późniejszej farmakoterapii jest u mnie przewlekłe zapalenia błony śluzowej żołądka - walczę z tym już prawie rok, łykając coraz to nowe tabletki, raz na kilkanaście tygodni gastroskopia itp :( sama przyjemność :( Tak, że na podstawie moich doświadczeń odradzam tego typu zabiegi, zwłaszcza, kiedy można zsatosowac jeszcze insaminację - wychodzi to troche taniej niż ICSI (my musieliśmy wziąć kredyt i nawet nie chcę dopuścić myśli, że jak się nie uda to będziemy 3 lata spłacać "nic" - za ok miesiąc będę wiedział). Pozdrawiam !!!! Sorry za chaos, ale szlag mnie trafia jak pomyślę to tej operacji i tych wszystkich andrologach.
Awatar użytkownika
jomale
Posty: 4695
Rejestracja: 13 lut 2005 01:00

Post autor: jomale »

Skygge - o rany jak czytam takie cos to mi sie nóż w kieszeni otwoera. My trafilismy do Invicty i lekarz namodraził tak operacje. Moj maz niezrobił jej. Chciaz niektorym sie naprawde udało, ale jak trafili w dobre rece.
Trzymam za ciebie kciuki i prsze odezwij sie jak Wam poszło w Novum. My zastartowalismy w Gdansku i sie nie udało. Kolejne pray z tym samym probleme - bardzo słabe zapłodnienie i oczywiscie nikomu sie nie udało. Zastanwaim sie czy to "wina" plemnikow czy komorek czy moze Klinki....hm. Trea zstoje na rozdrozu i nie ukrywam ze szukam par ktorzy maja problem z plemnikami i moga sie pochwalic udanym ICSI :)
Mam andzieje ze za meisiac pochwalisz nam tu sie :)))
Awatar użytkownika
Skygge
Posty: 881
Rejestracja: 05 sty 2005 01:00

Post autor: Skygge »

Hej Jomale :) Też mam nadzieję, że się pochwalę :) własnie jutro jadę do Novum na spermiogram (hehehe ciekawe, czego się jeszcze mogę dowiedzieć) a od 6 września żona zaczyna przygotowywać się do ICSI ( na razie od 4 miesięcy łyka Gravistat) i pod koniec września... No ale zobaczymy... Pozdrawiam !!!
Awatar użytkownika
Aniczka79
Posty: 84
Rejestracja: 30 cze 2005 00:00

Post autor: Aniczka79 »

Witajcie , ja powiem tylko króciótko :) mój małżónek po tym włąśnie zabiegu czuje sie o niebo lepiej , nic go nie boli kiedyś te okropne żylaki przeszkadzały mu nawet w czasie snu a teraz rewelacja na nic sie nie skarży, a juz niedługo rok mija od zabiegu. Teraz spokojnie sypia, bez problemu siedzi na krzesle ( kiedys to non stop sie kręcił bo go uwierało ) więc my w zasadzie jestesmy zadowoleni z zabiegu i nie narzekamy a ja juz wogóle :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: . Jak jechaliśmy w długą podróż kilka razy przystanek bo za długo jechać nie mógł teraz jest oki :) i bardzo sie z tego cieszę. Badania robiliśmy tez sa niezłe także została jedynie niewielka blizna jak po wycięciu wyrostka robaczkowego :).

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę zafasolkowania jak najszybciej...

My tez mamy nadzieję ze sie uda , niestety u mnie powazny problem.zaczynam leczenie diphereliną od 17 sierpnia :) wiem że bedzie dobrze jestem optymistką :)

Buziaczki :)
anonymouse007
Posty: 124
Rejestracja: 01 mar 2005 01:00

Post autor: anonymouse007 »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Awatar użytkownika
gosiah77
Posty: 136
Rejestracja: 06 lut 2005 01:00

Post autor: gosiah77 »

Skygge to straszne co piszesz , niestety jest dużo takich historii, my nie mamy szans na inseminacje , wyniki lecą na łeb a zdecydowalismy się na zabieg u tego samego lekarza co nasz kuzyn, któremu to pomogło i co najważniejsze nie pojawiły się wodniaki :evil: i inne efekty uboczne, mamy nadzieje na taki sam obrót spraw :)
Może ktoś zna ze Szczecina dr Machoya??? to własnie o niego chodzi.
Szuflada - co za konowały :evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika
daria23
Posty: 33
Rejestracja: 18 cze 2004 00:00

Post autor: daria23 »

Przepasza...że pytam bo przecież na pewno jest to u was napisane.....ael jest tego tak dużo......byłam juz dwa razy w ciązy...pierwszy raz, pornonłam w 5 tc...cąża martwa...drugi raz w 9tc, okzało se że to puste jajo płodowe. bardzo to przezyłam...potem bylismy z mężem w separacji!!(
po powrocie, postanowiliśmy wszystko nprawić, ale sprawę z dzeckiem odsunąć, ja jestem na ostatnim roku studiów. Ale mój mąz od kilku tygodni narzekał na ból w kroczu...a że dzielny z niego facet...pozedł sam do lekarza...dzisiaj miał USG....yszło że ma żylaki powrózków nasiennych szer. 3-4 mm...i torbielkę w głowie najądrza prawego.....niby lekarz mu powiedział że nie ma to wpływu na płodnność...czy tak jest naprawdę....niechcę gadać bzdur. bardzo prosze o odpowiedź...lb wskazówke gdzie moge szukac informacji z góry dzieki///pozdrawiam.....
W OCZEKIWANIU NA BOCIANA!!!!
Aniołek (27.09.2003)
Aniołeczek (16.06.2004)
Awatar użytkownika
jomale
Posty: 4695
Rejestracja: 13 lut 2005 01:00

Post autor: jomale »

daria - najlpeiej będzie jak zorbi badanie nasienia (o ile go nie robił) Ale skoro były ciąze to chyba wszystko okej jest z jego nasieniem. Co do zylaków i wpływaniu na płodność i ewentulanej operacji to zdania sa podzielone. jedni mówia ze żylaki wpływaja inni ze niekoneicznie.
Moze pzryczyny poronienia należy szukac w jakiś pzreciwciałach?
Trzymam kciuki :) i pozdrawiam
Awatar użytkownika
daria23
Posty: 33
Rejestracja: 18 cze 2004 00:00

Post autor: daria23 »

dzieki za odpowiedź...wiem że w ciązy byłam...ale częstom przyczyna martwych ciąz i pustych jaj płodowych sa wadliwe plemniki...moj lekarz owiedział ze ode mnie nie ma co zaczynać.....że najpierw moj mąż musi się dokładnie przebadać.....a dopiero potem ja...u mnie na pierwszy rzut oka...mało szczegółowe badanie ...takie normalne usg....TSh, Fsh i kilka wyników z krwii...niby było oki.....czytaam że zylaki powoduja ze moze dojśc do zakłocen w produkji odpowiednich plemnikow......kurcze oby wszystko bylo oki...:(((
W OCZEKIWANIU NA BOCIANA!!!!
Aniołek (27.09.2003)
Aniołeczek (16.06.2004)
Awatar użytkownika
gosiah77
Posty: 136
Rejestracja: 06 lut 2005 01:00

Post autor: gosiah77 »

Daria zróbcie badanie i będzie wiadomo, u niektórych wpływaja a u niektórych nie wpływają na płodność ale jak dochodzi ból to chyba i tak trzeba zrobić zabieg , co mówił lekarz?
Awatar użytkownika
jomale
Posty: 4695
Rejestracja: 13 lut 2005 01:00

Post autor: jomale »

daria - sa badania chromatyny plemnika - DNA pelmników. ten test nazwya sie SCSA i robia go w Krakowie. Okresla on ile pelmników jest uszkodzonych (mimoz e ruchliowść morfologia jest w pozradku). Taki plemnik z uszkodzona chromatyna moze nawet zapłodnić komóreke ale zarodek żyje b. krótko.
Nie wiem czy mozna to odnieść do Waszego pzrypadku.
Awatar użytkownika
Malgosik56
Posty: 16
Rejestracja: 15 kwie 2005 00:00

Post autor: Malgosik56 »

daria- mój mąż też ma żylaki, pierwszy urolog do którego trafiliśmy kazał je odrazu operwać, zapisalismy się na termin operacji i robiliśmy wszystkie potrzebne wyniki, ale coś mnie tknęło i jeszcze zasięgneliśmy porady innego urologa, który nam odradził oprowanie.
Z tego co wyczytałam w tym wątku to wiele osób miało same kłopoty z powodu operowania żylaków. Więc wcale nie żałuję, że nie operowaliśmy się.
Natomiast jeśli chodzi o tą narośl - guzek na jądrze. Mój mąż też ma coś takiego. Po kilku badaniach usg różnymi końcówkami i u dwóch lekarzy dostaliśmy tylko zalecenia żeby od czasu do czasu to obserwować, ale na płodność to nie ma raczej wpływu. Oczywiście zrobiliśmy wszelkie badania, żeby wykluczyć nowotwór - markery itp
Awatar użytkownika
Malgosik56
Posty: 16
Rejestracja: 15 kwie 2005 00:00

Post autor: Malgosik56 »

dodam tylko że zgadzam się z koleżankami. Koniecznie należy zrobić badanie nasienia i sprawdzić jaką mają budowę. Być może jakość plemników była przyczyną twoich poronień. :?:
Awatar użytkownika
Monika28
Posty: 5
Rejestracja: 27 gru 2004 01:00

operacja żylaków

Post autor: Monika28 »

Kochani!
A mój mąż miał operację żylaków 16/09 tego roku. Operacje a nie laparoskopię. Była robiona w państwowym szpitalu. Trzy dni po zabiegu wyszedł, czuje się dobrze. Zadnych wodniaków czy bólu.
A wczesniej mówił że jądra bolały czasem.
Wszystko przez to iż trafiliśmy na dobrego lekarza: ginekologa, androloga (dwa w jednym:)), który nawet pojechał z mężem do spzitala umówic się na operację.
Plemników jeszcze nie badaliśmy po tym zabiegu, ale mamy zamiar.
I nadzieję, że będzie lepiej i "zaciążymy" wreszcie - jełśi nie naturalnie to poprzez inseminacje.
Ja na razie jestem zdania, że jeśli to była przeszkoda to warto było się jej pozbyć. Tym bardziej, że urolog dość dokładnie wytłumaczył, a nawet narysował mężowi, "jak to działa".
Życzę wszytkim takich lekarzy, ale nie mówię, że to był pierwszy lekarz, którego sprawdzaliśmy.
Pozdrawiam,
pełna nadziei Monika
Awatar użytkownika
Aniczka79
Posty: 84
Rejestracja: 30 cze 2005 00:00

Post autor: Aniczka79 »

Monika28 wiesz ja też jestem zadowolona i oczywiście mój mężczyzna również i to chyba bardziej odemnie :lol: , nic go nie boli , nie czuje żadnego dyskomfortu tak jak wczesniej.Jak wybieralismy sie gdzies w dalsza podróż musielismy sie zatrzymywac bo nie mógł długo siedzieć, sex był bolesny , ciągle coś go ciągnęło ( teraz nic nie boli jest rewelka :wink: ) . Monisiu u nas badanka tez sa bez zastrzezen , mój ginek tez to potwierdził ( chodzimy do ginekologa - androloga ) .czekamy teraz na efekty ja zakończyłam leczenie diphereliną i czekam z niecierpliwościa na @ :lol: .Potem do dzieła i oczywiście nic innego jak fasolka. Trzymam kciuki za was , na pewno bedzie dobrze . Buziaczki :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „O plemnikach”