Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Moderator: Moderatorzy o plemnikach
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 05 lut 2015 15:31
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Witam , my wczoraj bylismy w klinice na ponownym badaniu nasienia. Ostatnie badanie robiliśmy 2 lutego 2015r. Podaję na początek wyniki z orzed 4 miesięcy:
wyniki z 2 lutego:
Data Badania 3 LUTY 2015R
ABSTYNENCJA PŁCIOWA 3
WYGLĄD - 1
UPŁYNNIENIE - 1
KONSYSTENCJA - 1
OBJĘTOŚĆ(ml) - 2.5
pH - 7.4
LICZBA PLEMNIKÓW - 14
RUCHLIWOŚĆ (%)
a)ruch progresywny szybki - 5
b) ruch prosgresywny wolny - 30
c)ruch w miejscu - 20
d)brak ruchu - 45
LEUKOCYTY,KOM.OKRĄGŁE W P.W 1-3
AGLUTYNACJA (+)
MORFOLOGIA (%)
PRAWIDŁOWE - (10)
PATOLOGICZNE - (90)
A oto wyniki z wczoraj.
Data Badania 16 czer 2015r
ABSTYNENCJA PŁCIOWA 2 DNI
WYGLĄD - 1
UPŁYNNIENIE - 1
KONSYSTENCJA - 1
OBJĘTOŚĆ(ml) - 2.7
pH - 8.0
LICZBA PLEMNIKÓW - 5
RUCHLIWOŚĆ (%)
a)ruch progresywny szybki - 20
b) ruch prosgresywny wolny - 25
c)ruch w miejscu - 30
d)brak ruchu - 25
LEUKOCYTY,KOM.OKRĄGŁE W P.W 1-3
AGLUTYNACJA (-)
MORFOLOGIA (%)
PRAWIDŁOWE - (12)
PATOLOGICZNE - (88)
Dla mnie jak widzę najgorzej wyszła ilość, 4 miesiące temu 14 mln a wczoraj 5 mln!Skąd taka nagła zmiana. Jeżeli ilość przez 4 miesiące spadła tak radykalnie to za dwa miesiące żadnego plemnika już nie będzie Tylko morfologia się poprawiła o 2% i ruch.
wyniki z 2 lutego:
Data Badania 3 LUTY 2015R
ABSTYNENCJA PŁCIOWA 3
WYGLĄD - 1
UPŁYNNIENIE - 1
KONSYSTENCJA - 1
OBJĘTOŚĆ(ml) - 2.5
pH - 7.4
LICZBA PLEMNIKÓW - 14
RUCHLIWOŚĆ (%)
a)ruch progresywny szybki - 5
b) ruch prosgresywny wolny - 30
c)ruch w miejscu - 20
d)brak ruchu - 45
LEUKOCYTY,KOM.OKRĄGŁE W P.W 1-3
AGLUTYNACJA (+)
MORFOLOGIA (%)
PRAWIDŁOWE - (10)
PATOLOGICZNE - (90)
A oto wyniki z wczoraj.
Data Badania 16 czer 2015r
ABSTYNENCJA PŁCIOWA 2 DNI
WYGLĄD - 1
UPŁYNNIENIE - 1
KONSYSTENCJA - 1
OBJĘTOŚĆ(ml) - 2.7
pH - 8.0
LICZBA PLEMNIKÓW - 5
RUCHLIWOŚĆ (%)
a)ruch progresywny szybki - 20
b) ruch prosgresywny wolny - 25
c)ruch w miejscu - 30
d)brak ruchu - 25
LEUKOCYTY,KOM.OKRĄGŁE W P.W 1-3
AGLUTYNACJA (-)
MORFOLOGIA (%)
PRAWIDŁOWE - (12)
PATOLOGICZNE - (88)
Dla mnie jak widzę najgorzej wyszła ilość, 4 miesiące temu 14 mln a wczoraj 5 mln!Skąd taka nagła zmiana. Jeżeli ilość przez 4 miesiące spadła tak radykalnie to za dwa miesiące żadnego plemnika już nie będzie Tylko morfologia się poprawiła o 2% i ruch.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 cze 2015 13:28
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Witam wszystkich
Zbierałem się jakiś czas do napisania tego postu, mam nadzieję, że moje doświadczenia komuś się przydadzą, zwłaszcza na etapie otrzymania niezadowalających wyników nasienia. Mnie taki tekst by pewnie pomógł i uspokoił. Otóż…
Podobnie jak wiele osób pragnących doczekać się swojej uciechy także i ja poddałem się badaniom nasienia – wykonywane w Invimed we Wrocławiu. Po otrzymaniu wyników przeżyłem szok, nie będę przytaczał całych wyników, a tylko to co w tej chwili pamiętam ale wyglądało to mniej więcej tak:
- liczba plemników to ok. 1/3 normy
- żywotność o 50% niższa
- morfologia 2%
- ruchliwość też znacznie poniżej normy
Ogólnie każdy wskaźnik wynosił maksymalnie 30-50% normy, było fatalnie, byłem w rozsypce. Po przeprowadzeniu badań u urologa okazało się, że jestem zdrowy, a parametry nasienia…no cóż…słabe, w skrócie można powiedzieć, że decydujący na nie wpływ ma obecny tryb życia, specyfika pracy, sposób odżywiania itd. I tutaj pojawia się pierwszy wniosek jaki można wyciągnąć i jaki potwierdzili lekarze – urolog, ginekolog itd., - w obecnych czasach w zasadzie ciężko mówić o normach, należy więc przyjąć, że niejako NIE MA NORM na jakość nasienia. Dodatkowo 1 wynik to ponoć słaby punkt odniesienia, konieczne są minimum 2-3 testy.
Zastanawiający jest też fakt, że są inne opinie na forum, gdzie po badaniach np. we wspomnianym Invimed skutkujących słabym wynikiem ktoś po niedługim czasie i wykonaniu badań w innym miejscu ma o wiele lepsze parametry – wiadomo, medycyna to bardzo dobry biznes, ale pozostawiam te domysły bez dalszego komentarza bo mogą być błędne. Mój lekarz twierdził, że badania tam wykonywane są w sposób rzetelny i prawidłowy.
Urolog oprócz przeprowadzenia badania dodatkowo zapisał mi witaminy Proxeed twierdząc, że mogą znacząco poprawić jakość nasienia. Kuracja droga – ok. 1000 zł, brałem 2 saszetki dziennie więc kuracja wystarczała na 3 miesiące. Dodatkowo za radami znalezionymi na forum postanowiłem zmienić pewne nawyki, odstawiłem praktycznie całkowicie piwo (do tej pory piłem 3-4 piwka na tydzień, niewiele ale zawsze), przestałem nosić telefon komórkowy w kieszeni ( i do tej pory bardzo tego pilnuję), chciałem chodzić na basen ale jednak za bardzo mnie nudził , porzuciłem białe pieczywo na rzecz ciemnego żytniego/razowego, na wieczór piłem Herbalife w mieszance koktajl + białko (to nie reklama), dodatkowo nosiłem luźną bieliznę (moim zdaniem to bardzo istotne), a spałem bez niej. Dostałem też duża dawkę ruchu – 2 razy w tygodniu sala, do tego regularna praca po południami przy remoncie domu, schudłem parę kilo.
Mimo, iż do tej pory staraliśmy się z narzeczoną od jakiegoś roku, wstąpiły w nas nowe siły i zaczęliśmy się starać dalej.
Po jakimś miesiącu obserwując swoje nasienie (wiem jak to brzmi no sami wiecie jak desperacja i zaangażowanie działa na człowieka) i szukając najmniejszej zmiany dostrzegłem, że nasienie jest:
- bielsze
- jakby gęstsze
- jest go chyba trochę więcej
Po drugim miesiącu w/w zmiany były jeszcze bardziej widoczne, było już bardzo białe, ginekolog mówił, że jest po prostu gęstsze, nie robiłem już 2 testów na jakość, jakoś nie chciałem się tam znowu pokazywać bo miejsce badania nieprzyjemnie mi się kojarzyło. Czułem, że parametry się poprawiły.
Po 2-3 miesiącach starania okazało się, że narzeczona jest w ciąży, do tej pory w zasadzie się nie ucieszyłem w pełni z tego faktu, boję się, nie chcę zapeszać, wiecie jak to jest jak się na coś czekało i nie miało się nadziei na powodzenie. Chciałem w tym miejscu zaznaczyć ważną rzecz. Od roku z przerwami staraliśmy się o dziecko starając się trzymać częstotliwości co 3 dni, ale kierowaliśmy się (z racji regularnych miesiączek) kalendarzem dni płodnych. Okazało się to totalną bzdurą! Ginekolog radził nie patrzeć na to i po prostu cały miesiąc regularnie starać się co 3 dni, powiem wam, że patrząc na kalendarz to do zapłodnienia doszło mniej więcej w momencie w którym o płodności nie mogło być mowy – także według wykonywanych dodatkowo testów na owulację. Więc mała rada dla starających się – NALEŻY KOCHAĆ SIĘ CO 3 DNI, OD ZAKOŃCZENIA OKRESU DO JEGO POCZĄTKU, nie patrzeć na kalendarze, testy owulacyjne, po prostu co 3 DNI, bez wyjątków – wiem, że czasami się nie chce…mnie też się nie chciało.
To w zasadzie tyle, na razie narzeczona jest w prawie 5 miesiącu, czekamy z utęsknieniem na dziecko, i sądzę, że nie tylko my. Chciałem opisać swoje doświadczenie w kwestii płodności i poczęcia, gdyż może komuś się przydać, płynie z niego też najważniejszy wniosek, nie wolno się załamywać, należy próbować, to jest biologia, zawsze się może udać, wiadomo, że lepiej mieć tych sprawnych plemników 10% i 100 mln ogółu ale pewnie mało kto ma takie parametry. Dlatego drodzy przyszli rodzicie pamiętajcie dobrą radę – stosunek co 3 dni choćby nie wiem co, do tego witaminki, ruch, komórka z dala od jaj, luźna bielizna i bez napinki psychicznej, jeśli się nie uda to są jeszcze kolejne metody – inseminacja, invitro itd. Musi być dobrze!:)
I tutaj mały offtopic, pamiętajcie też o tym przy kolejnych wyborach, nie głosujcie na ludzi ograniczonych umysłowo w kwestii in vitro typu Duda czy większość PiSowskiego zaścianka. Ich jakość polityczna będzie podobna jak w przypadku PO (czyli niska) lecz będzie ich cechować na pewno chęć uprzykrzenia życia przyszłym rodzicom korzystającym ze sztucznej metody zapłodnienia.
Zbierałem się jakiś czas do napisania tego postu, mam nadzieję, że moje doświadczenia komuś się przydadzą, zwłaszcza na etapie otrzymania niezadowalających wyników nasienia. Mnie taki tekst by pewnie pomógł i uspokoił. Otóż…
Podobnie jak wiele osób pragnących doczekać się swojej uciechy także i ja poddałem się badaniom nasienia – wykonywane w Invimed we Wrocławiu. Po otrzymaniu wyników przeżyłem szok, nie będę przytaczał całych wyników, a tylko to co w tej chwili pamiętam ale wyglądało to mniej więcej tak:
- liczba plemników to ok. 1/3 normy
- żywotność o 50% niższa
- morfologia 2%
- ruchliwość też znacznie poniżej normy
Ogólnie każdy wskaźnik wynosił maksymalnie 30-50% normy, było fatalnie, byłem w rozsypce. Po przeprowadzeniu badań u urologa okazało się, że jestem zdrowy, a parametry nasienia…no cóż…słabe, w skrócie można powiedzieć, że decydujący na nie wpływ ma obecny tryb życia, specyfika pracy, sposób odżywiania itd. I tutaj pojawia się pierwszy wniosek jaki można wyciągnąć i jaki potwierdzili lekarze – urolog, ginekolog itd., - w obecnych czasach w zasadzie ciężko mówić o normach, należy więc przyjąć, że niejako NIE MA NORM na jakość nasienia. Dodatkowo 1 wynik to ponoć słaby punkt odniesienia, konieczne są minimum 2-3 testy.
Zastanawiający jest też fakt, że są inne opinie na forum, gdzie po badaniach np. we wspomnianym Invimed skutkujących słabym wynikiem ktoś po niedługim czasie i wykonaniu badań w innym miejscu ma o wiele lepsze parametry – wiadomo, medycyna to bardzo dobry biznes, ale pozostawiam te domysły bez dalszego komentarza bo mogą być błędne. Mój lekarz twierdził, że badania tam wykonywane są w sposób rzetelny i prawidłowy.
Urolog oprócz przeprowadzenia badania dodatkowo zapisał mi witaminy Proxeed twierdząc, że mogą znacząco poprawić jakość nasienia. Kuracja droga – ok. 1000 zł, brałem 2 saszetki dziennie więc kuracja wystarczała na 3 miesiące. Dodatkowo za radami znalezionymi na forum postanowiłem zmienić pewne nawyki, odstawiłem praktycznie całkowicie piwo (do tej pory piłem 3-4 piwka na tydzień, niewiele ale zawsze), przestałem nosić telefon komórkowy w kieszeni ( i do tej pory bardzo tego pilnuję), chciałem chodzić na basen ale jednak za bardzo mnie nudził , porzuciłem białe pieczywo na rzecz ciemnego żytniego/razowego, na wieczór piłem Herbalife w mieszance koktajl + białko (to nie reklama), dodatkowo nosiłem luźną bieliznę (moim zdaniem to bardzo istotne), a spałem bez niej. Dostałem też duża dawkę ruchu – 2 razy w tygodniu sala, do tego regularna praca po południami przy remoncie domu, schudłem parę kilo.
Mimo, iż do tej pory staraliśmy się z narzeczoną od jakiegoś roku, wstąpiły w nas nowe siły i zaczęliśmy się starać dalej.
Po jakimś miesiącu obserwując swoje nasienie (wiem jak to brzmi no sami wiecie jak desperacja i zaangażowanie działa na człowieka) i szukając najmniejszej zmiany dostrzegłem, że nasienie jest:
- bielsze
- jakby gęstsze
- jest go chyba trochę więcej
Po drugim miesiącu w/w zmiany były jeszcze bardziej widoczne, było już bardzo białe, ginekolog mówił, że jest po prostu gęstsze, nie robiłem już 2 testów na jakość, jakoś nie chciałem się tam znowu pokazywać bo miejsce badania nieprzyjemnie mi się kojarzyło. Czułem, że parametry się poprawiły.
Po 2-3 miesiącach starania okazało się, że narzeczona jest w ciąży, do tej pory w zasadzie się nie ucieszyłem w pełni z tego faktu, boję się, nie chcę zapeszać, wiecie jak to jest jak się na coś czekało i nie miało się nadziei na powodzenie. Chciałem w tym miejscu zaznaczyć ważną rzecz. Od roku z przerwami staraliśmy się o dziecko starając się trzymać częstotliwości co 3 dni, ale kierowaliśmy się (z racji regularnych miesiączek) kalendarzem dni płodnych. Okazało się to totalną bzdurą! Ginekolog radził nie patrzeć na to i po prostu cały miesiąc regularnie starać się co 3 dni, powiem wam, że patrząc na kalendarz to do zapłodnienia doszło mniej więcej w momencie w którym o płodności nie mogło być mowy – także według wykonywanych dodatkowo testów na owulację. Więc mała rada dla starających się – NALEŻY KOCHAĆ SIĘ CO 3 DNI, OD ZAKOŃCZENIA OKRESU DO JEGO POCZĄTKU, nie patrzeć na kalendarze, testy owulacyjne, po prostu co 3 DNI, bez wyjątków – wiem, że czasami się nie chce…mnie też się nie chciało.
To w zasadzie tyle, na razie narzeczona jest w prawie 5 miesiącu, czekamy z utęsknieniem na dziecko, i sądzę, że nie tylko my. Chciałem opisać swoje doświadczenie w kwestii płodności i poczęcia, gdyż może komuś się przydać, płynie z niego też najważniejszy wniosek, nie wolno się załamywać, należy próbować, to jest biologia, zawsze się może udać, wiadomo, że lepiej mieć tych sprawnych plemników 10% i 100 mln ogółu ale pewnie mało kto ma takie parametry. Dlatego drodzy przyszli rodzicie pamiętajcie dobrą radę – stosunek co 3 dni choćby nie wiem co, do tego witaminki, ruch, komórka z dala od jaj, luźna bielizna i bez napinki psychicznej, jeśli się nie uda to są jeszcze kolejne metody – inseminacja, invitro itd. Musi być dobrze!:)
I tutaj mały offtopic, pamiętajcie też o tym przy kolejnych wyborach, nie głosujcie na ludzi ograniczonych umysłowo w kwestii in vitro typu Duda czy większość PiSowskiego zaścianka. Ich jakość polityczna będzie podobna jak w przypadku PO (czyli niska) lecz będzie ich cechować na pewno chęć uprzykrzenia życia przyszłym rodzicom korzystającym ze sztucznej metody zapłodnienia.
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 paź 2014 18:14
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Martar26 może to tylko chwilowe zachwianie. My czasami mieliśmy pogorszenie morfologi z 4% na 2%, a potem odwrotnie. Myśleliście o suplementach?
Themasterp dałeś mi dużo do myślenia o działaniu tych testów na owulację. My od roku je stosujemy i zawsze w tym samym czasie pokazują dni owulacyjne. Może faktycznie one się mylą. Swoją drogą to ciekawe jakie miałeś wyniki przed zapłodnieniem. Życzę spokojnych 4 miesięcy
Themasterp dałeś mi dużo do myślenia o działaniu tych testów na owulację. My od roku je stosujemy i zawsze w tym samym czasie pokazują dni owulacyjne. Może faktycznie one się mylą. Swoją drogą to ciekawe jakie miałeś wyniki przed zapłodnieniem. Życzę spokojnych 4 miesięcy
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 05 lut 2015 15:31
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
mąż od 4 miesięcy bierze Androvit i poprawiła się tylko morfologia o 2% i ruchliwość a ilość spadłamonikamac pisze:Martar26 może to tylko chwilowe zachwianie. My czasami mieliśmy pogorszenie morfologi z 4% na 2%, a potem odwrotnie. Myśleliście o suplementach?
Themasterp dałeś mi dużo do myślenia o działaniu tych testów na owulację. My od roku je stosujemy i zawsze w tym samym czasie pokazują dni owulacyjne. Może faktycznie one się mylą. Swoją drogą to ciekawe jakie miałeś wyniki przed zapłodnieniem. Życzę spokojnych 4 miesięcy
-- 18 cze 2015 07:49 --
themasterp - A jaką ilość miałeś?
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 08 cze 2015 20:07
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
kobietki poratujcie dobrym słowem, właśnie wróciłam od ginekologa, u mnie wszystko ok ale wyniki mojego partnera wg. lekarza nie są zbyt dobre. Muszę umówić się na wizyte do Artemidy w Białymstoku...cyt."zobaczy co powie specjalista, ale może warto spróbować inseminacje"
wyniki partnera pozytywnej ptysi:
objętość(ml) - 1,7
ph - 8,0
liczba plemników (ml) - 10
Ruchliwość:
ruch progresywny szybki - 20
ruch progresywny wolny - 40
ruch w miejscu - 20
brak ruchu - 20
morfologia (%)
prawidłowe - 14
patologiczne - 86
i już mam natłok czarnych myśli
Pozdrawiam :-*
wyniki partnera pozytywnej ptysi:
objętość(ml) - 1,7
ph - 8,0
liczba plemników (ml) - 10
Ruchliwość:
ruch progresywny szybki - 20
ruch progresywny wolny - 40
ruch w miejscu - 20
brak ruchu - 20
morfologia (%)
prawidłowe - 14
patologiczne - 86
i już mam natłok czarnych myśli
Pozdrawiam :-*
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 paź 2014 18:14
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
nokia23 ale wydaje mi się, że ruch ok, a morfologia to wg mnie rewelacja. Trzeba chyba trochę liczbę podrasować i będzie ok (ta liczba to 10 mln czy 10 sztuk?).
Mój ślubny wrócił od lekarza, który jak zawsze konsultował się z innymi specjalistami. Byli tacy którzy stwierdzili, że zamiast chodzić po lekarzach powinniśmy działać . Wyszło na to, że nasz lekarz stwierdził, iż daje numer mojemu mężowi, bo wie że za 2 miesiące zadzwoni i powie, że będzie tatą . Zapisano mu 2 op. Tomoxifenu. Zobaczymy. Na inseminację mamy czas, tyle czekaliśmy to i te 2,3 miesiące nas nie zbawią. Mam nadzieję.
Mój ślubny wrócił od lekarza, który jak zawsze konsultował się z innymi specjalistami. Byli tacy którzy stwierdzili, że zamiast chodzić po lekarzach powinniśmy działać . Wyszło na to, że nasz lekarz stwierdził, iż daje numer mojemu mężowi, bo wie że za 2 miesiące zadzwoni i powie, że będzie tatą . Zapisano mu 2 op. Tomoxifenu. Zobaczymy. Na inseminację mamy czas, tyle czekaliśmy to i te 2,3 miesiące nas nie zbawią. Mam nadzieję.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 08 cze 2015 20:07
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
dziękuję kochana za odp ))) liczba plemników (106 ml) = 10
zadam Ci troche niedyskretne pytanie... czy lekarz mówił Wam ile razy macie się starać?Mi jeden powiedział, zeby współżyć codziennie a drugi tylko co dwa dni
zadam Ci troche niedyskretne pytanie... czy lekarz mówił Wam ile razy macie się starać?Mi jeden powiedział, zeby współżyć codziennie a drugi tylko co dwa dni
- carmen81
- Posty: 14839
- Rejestracja: 25 kwie 2007 00:00
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
nokia23 na forum nie interpretujemy wyników badań. Wyjątkiem są działy eksperckie, na których specjaliści posiadający odpowiednią wiedzę i doświadczenie dokonują m. in. interpretacji wyników badań. Zadawanie pytań ekspertom ułatwia starającym się dotrzeć do źródła problemu i chroni przed ewentualnymi błędami w interpretacji wyników badań. Dlatego też zapraszam do forum eksperckiego:
Niepłodność męska - pytania do eksperta
Niepłodność - pytania do eksperta z Białegostoku
Niepłodność męska - pytania do eksperta
Niepłodność - pytania do eksperta z Białegostoku
04.12.2009 WOJTUŚ
31.12.2010 MICHAŚ
22.06.2017 IZUNIA
Boże chroń nasze skarby [-o<
Wesprzyj BOCIANA na siepomaga.pl
31.12.2010 MICHAŚ
22.06.2017 IZUNIA
Boże chroń nasze skarby [-o<
Wesprzyj BOCIANA na siepomaga.pl
-
- Posty: 10041
- Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
nie ma dowodów na przewagę jednego podejścia nad drugim, więc współżyjcie jak Wam pasuje. Zawsze w kolejnym cyklu możecie sprawdzić drugą opcjęnokia23 pisze:dziękuję kochana za odp ))) liczba plemników (106 ml) = 10
zadam Ci troche niedyskretne pytanie... czy lekarz mówił Wam ile razy macie się starać?Mi jeden powiedział, zeby współżyć codziennie a drugi tylko co dwa dni
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 05 lut 2015 15:31
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Ale nie masz się czym martwić jedyne co to ilość, ja mam gorzej bo mój mąż ma tylko 5! a było 14 mln jeszcze 4 mies temu. Morfologie mamy podobną bo 12 form prawidłowych. My też leczymy się w Artemidzie w Bstoku.I wizytę mamy na 25 czerwca.nokia23 pisze:kobietki poratujcie dobrym słowem, właśnie wróciłam od ginekologa, u mnie wszystko ok ale wyniki mojego partnera wg. lekarza nie są zbyt dobre. Muszę umówić się na wizyte do Artemidy w Białymstoku...cyt."zobaczy co powie specjalista, ale może warto spróbować inseminacje"
wyniki partnera pozytywnej ptysi:
objętość(ml) - 1,7
ph - 8,0
liczba plemników (ml) - 10
Ruchliwość:
ruch progresywny szybki - 20
ruch progresywny wolny - 40
ruch w miejscu - 20
brak ruchu - 20
morfologia (%)
prawidłowe - 14
patologiczne - 86
i już mam natłok czarnych myśli
Pozdrawiam :-*
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 paź 2014 18:14
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Jeżeli chodzi o częstość współżycia to ginekolog stwierdził, że facetom nie ma znaczenia ile razy, ale ja patrzę na to trochę inaczej. Na początku kiedy mąż miał bardzo słabe wyniki (nie muszę mówić o naszej desperacji) zaczęliśmy oglądać nasienie pod mikroskopem. Takim zwykłym szkolnym. Na początku plemników było bardzo mało w polu widzenia, ale w miarę brania suplementów pojawiało się ich więcej. A wracając do ilości współżycia. Zauważyliśmy, że nawet 2 dni po ostatnim współżyciu plemników było mniej, niż po 4 dniowej abstynencji. To są moje spostrzeżenia. Nie sądzę, że trzymaliśmy się tych dni, ale dawało to do myślenia. Themasterp wypowiedział się wyżej, że oni z się kochali co 3 dni, pewnie to też jest metoda. Przyznam szczerze, że zamierzam jej spróbować.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 29 sie 2014 22:12
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Witam po dość długiej przerwie.
Przez rok odkąd zaczęliśmy starać się o nasze szczęście wiele się zmieniło.
Zastosowałem dietę , zrzuciłem osiem kilogramów. Zażywałem suplementy takie jak ;
-profrertil
-maca
-chrom
-selen
-żeń-szeń
-orzechy brazylijskie
- od kilku dni dorzuciłem Therm Line Man
Wszystkie wyniki nasienia sporo się poprawiły ... poza jednym morfologią niestety. Jedyny a najważniejszy parametr który nawet nie drgnął.
W międzyczasie podeszliśmy do inseminacji, nieskutecznie, zresztą lekarz nie dawał dużych szans. Nie chcieliśmy pominąć żadnej możliwości dlatego poddaliśmy się temu.
Po roku intensywnych starań zdecydowaliśmy się na In-vitro. Nasz zegar już mocno tyka(35/41 lat) Nie mamy już czasu na szukanie i czekanie.
Dziś wyjeżdżamy do kliniki BOCIAN w Białymstoku do doktora Pietrzyckiego. Jak dotąd mamy same pozytywne odczucia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami to w tym tygodniu najpóźniej w przyszłym będziemy już po transferze. Czekamy niecierpliwie na tą chwilę.
Będąc już podczas pobytu w Białymstoku napiszę jak przebiega nasza droga do upragnionego szczęścia.
Przez rok odkąd zaczęliśmy starać się o nasze szczęście wiele się zmieniło.
Zastosowałem dietę , zrzuciłem osiem kilogramów. Zażywałem suplementy takie jak ;
-profrertil
-maca
-chrom
-selen
-żeń-szeń
-orzechy brazylijskie
- od kilku dni dorzuciłem Therm Line Man
Wszystkie wyniki nasienia sporo się poprawiły ... poza jednym morfologią niestety. Jedyny a najważniejszy parametr który nawet nie drgnął.
W międzyczasie podeszliśmy do inseminacji, nieskutecznie, zresztą lekarz nie dawał dużych szans. Nie chcieliśmy pominąć żadnej możliwości dlatego poddaliśmy się temu.
Po roku intensywnych starań zdecydowaliśmy się na In-vitro. Nasz zegar już mocno tyka(35/41 lat) Nie mamy już czasu na szukanie i czekanie.
Dziś wyjeżdżamy do kliniki BOCIAN w Białymstoku do doktora Pietrzyckiego. Jak dotąd mamy same pozytywne odczucia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami to w tym tygodniu najpóźniej w przyszłym będziemy już po transferze. Czekamy niecierpliwie na tą chwilę.
Będąc już podczas pobytu w Białymstoku napiszę jak przebiega nasza droga do upragnionego szczęścia.
bazyl1974
-
- Posty: 3581
- Rejestracja: 05 wrz 2008 00:00
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
[post wymoderowany zgodnie z pkt. 8 regulaminu forum]
... po 10 latach walki poznaliśmy nowy wymiar Miłości - SYNEK :loving:
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 29 sie 2014 22:12
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
Hej.
U mojego Słoneczka w międzyczasie jeszcze usunęli polip endometrialny i przegrodę w macicy, dzięki temu cykle stały się regularne , mniej bolesne i krótsze.
Teraz mamy nadzieję że już "prosta" droga do upragnionego szczęścia. Wszelkie możliwe przeszkody pokonane. Głowa do góry ,pierś do przodu i idziemy po upragnione.
Działamy...
U mojego Słoneczka w międzyczasie jeszcze usunęli polip endometrialny i przegrodę w macicy, dzięki temu cykle stały się regularne , mniej bolesne i krótsze.
Teraz mamy nadzieję że już "prosta" droga do upragnionego szczęścia. Wszelkie możliwe przeszkody pokonane. Głowa do góry ,pierś do przodu i idziemy po upragnione.
Działamy...
bazyl1974
-
- Posty: 3581
- Rejestracja: 05 wrz 2008 00:00
Re: Próba poprawy liczebności/jakości/morfologii plemników.
[post wymoderowany zgodnie z pkt. 8 regulaminu forum]
... po 10 latach walki poznaliśmy nowy wymiar Miłości - SYNEK :loving: