Strona 1 z 4

: 17 lis 2004 00:38
autor: pielegniarkaanna
Witam.Chciałabym się dowiedzieć czy moje warunki mieszkaniowe nie będą przeszkodą w adopcji dziecka.Mam małe mieszkanko 38 metrów.Jeden pokój zajmuję ja z mężem drugi moja mama.Obecnie zbieramy pieniądze na własne ale może to jeszcze potrwać kilka lat.Czy mam szanse na adopcję w tej sytuacji.Dziękuję za odpowiedz.

: 17 lis 2004 11:27
autor: OAO Rzeszów
Szanowna Pani,
w zasadzie to jest troche mało - ale to zalezy od ośrodka i jego diagnozy rodziny nie tylko pod względem warunków mieszkaniowych ale i motywacji, postaw, gotowości do adopcji. Jest to trudne - tzn. Państwa warunki mieszkaniowe, ale prosze skontaktowac się z ośrodkiem i szczerze o tym pogadać. Może okazać się, że dopóki dziecko jest maleńkie, i tak spi w pokoju rodziców, a przez ten czas może już kupicie Państwo mieszkanie. Duzo zalezy od Państwa. Są sprawy ważniejsze niz własny pokój dziecka. Serdedcznie pozdrawiam, D.Dominik

: 23 paź 2006 10:33
autor: pysia77
Mam pytanie. Mamy wynajęte mieszkanie 2 pokoje nie jesteśmy zamldowani jakie mamy szanse ? chodzimy do katolickiego ośrodka

: 23 paź 2006 11:46
autor: OAO Rzeszów
Szanowna Pani,
brak własnego "em" jest przszkoda w adopcji, pytaja o to ośrodki, pytają sądy. jednak z doświadczenia wiem, że każda sytuacja jest inna i że rozpatruje się je indywidualnie. Najlepiej pogadać o tym w Waszym Ośrodku, ponieważ tam pracownicy powiedzą dokładnie, czego wymagają a więc czego możecie się spodziewać. Pozdrawiam, D.Dominik

: 24 paź 2006 11:57
autor: Anitusia
Trochę mnie to przeraża, jesteśmy w takiej samej syt. co pielęgniarkaanna (jeżeli chodzi o warunki mieszkaniowe) mamy już jedno adoptowane dziecko, myślimy o kolejnym, boję się jednak że przez fakt iż mamy do dyspozycji tylko jeden pokój, nie zostaniemy zakwalifikowani

: 14 maja 2007 15:58
autor: Sobi
My też mamy problem mieszkaniowy. Dostaliśmy już kwalifikację i teraz czekamy na naszego DZIDZIUSIA. Boję się ponieważ mieszkamy na wsi na jednym podwórku z teściami mamy oddzielne mieszkanie trzy pokoje, kuchnię i łazienkę.Problem w tym że jesteśmy tam tylko zameldowani mieszkanie jest przerobione z budynków gospodarczych całość jest własnością teścia. Panie z ośrodka powiedziały że to może być problem i przy teściu zasugerowały przepisanie mieszkania na męża i tu jest problem teść się nie zgadza, proponuje dożywotni wynajem nawet podbije go pieczątką z gminy. Moje pytanie czy to wystarczy?

: 23 maja 2007 13:44
autor: OAO Rzeszów
Szanowna Pani,
można to ozważyć, ale rozowa przy teściu o przepisaniu mieszkania/majątku wydaje mi się dużym nietaktem. NIgdzie nie jest zapisane, że malzonkowie musza mieć własne mieszkanie - warunki mają być dobre, kwestie własności sa drugorzędne, bo różnie w życiu bywa. Iststne na pewno jest to, czy z teścimi zyjecie zgodnie czy nie. W Europie i USA większośc obywateli wynajmuje mieszkania i domy,lub mają kredyty na co najmniej 30-40 lat - i dobrze. Nie mozna chyba w dzisiejszych czasach wymagać własności, bo może stać się to warunkiem nie do przejścia - zwłaszzcza dla młodych inawet dobrze zarbiającyh małżeństw.Ma nadzieje, że wszystko się wyjaśni - Pozdrawiam, D.Dominik

: 24 maja 2007 09:42
autor: Sasetka
Sobi pisze:mieszkamy na wsi na jednym podwórku z teściami mamy oddzielne mieszkanie trzy pokoje, kuchnię i łazienkę.Problem w tym że jesteśmy tam tylko zameldowani mieszkanie jest przerobione z budynków gospodarczych całość jest własnością teścia. Panie z ośrodka powiedziały że to może być problem
Sobi u nas jest podobna sytuacja.
Mieszkamy w jednym podwórku z teściami, my mamy mieszkanie w kamienicy, oni nowo pobudowany dom, całość jest własnością teściów, my jesteśmy tylko zameldowani. Przeszliśmy przez 2 OAO i w żadnym nie było problemu z własnością mieszkania, nawet nie padła taka sugestia.

Życze powodzenia w rozwiązaniu "problemu"- po waszej myśli i dobrych kontaktów z teściami.

: 24 maja 2007 14:55
autor: Sobi
Bardzo dziękuję. Sprawa już się rozwiązała. Okazało się że źle zrozumieliśmy się z OAO. Teraz już możemy spokojnie czekać na telefon.

: 07 cze 2007 10:09
autor: sioban
Mam podobny problem - nasze mieszkanie oficjalnie należy do mojej mamy, mimo że mama nie nigdy w nim nie zamieszkiwała (od chwili kupna tylko mąż i ja jesteśmy zameldowani). Mieszkanie nie jest duże - niespełna 31 m2 - w tym duży pokój z antresolą, duża widna kuchnia, łazienka, przedpokój. Generalnie mieszkanko lubimy, jest jak na taki metraż dość przestronne. Przez najbliższe lata nie chcemy go zamieniać ani sprzedawać, ponieważ myślimy o budowie wymarzonego domu za kilka lat. W OA od razu dano nam do zrozumienia że bez osobnego pokoju dla dziecka nie mamy co starać się o adopcję. Dokładnie dowiedzieliśmy się że przyjmą nasze dokumenty dopiero jak mieszkanie zostanie przerobione na dwa pokoje z otwartą kuchnią - co teoretycznie jest możliwe ale bardzo kosztowne i generalnie zupełnie niepotrzebne. Co mamy robić?

: 11 sie 2008 17:29
autor: Bea_7
lady_moon, dnia 11.08.2008 pisze:Razem z mezem mieszkamy w Anglii, ale chcemy wrocic do Polski wlasnie po to aby starac sie o adopcje w Rzeszowie. Zanim wrocimy chcialabym wiedziec czy warunki mieszkaniowe maja duze znaczenie w kwalifikacji na rodzicow adopcyjnych. Mamy w Rzeszowie male mieszkanie w nowym bydownictwie 35m2, jest tam jedna sypialnia i salon polaczony z kuchnia i tak sie zastanwaialm czy to ze mieszkanie jest takie male nie skresli nas odrazu?

: 22 sie 2008 09:56
autor: OAO Rzeszów
Szanowna Pani,
jasne,że warunki mieszkaniowe są ważne, ale bez przesady. jesteście Państwo rodziną "rozwojową", mają Państwo własne mieszkanie... póki dziecko jest małe nie potrzebuje wielkich powierzchni, a z czasem na pewno "rozwiniecie się" mieszkaniowo. Serdecznie pzodrawiam i zapraszam na naszego Ośrodka, D.Dominik

Dodane po: 13 minutach:

Szanowna Pani - to do poprzedniej Pani o nicku Sioban.
No to nie przesadzajmy, aby ośrodek decydował, jak ma być przebudowane mieszkanie. Kasa będzie Wam potrzebana na dziecko a nie na remonty. Kazde mieszkanie da sie dostosować, aby małemu dziecku było dobrze a rodzicom wraz z nim. MOże ja się myle, ale raczej nie przyszłoby nam do glowy aby wskazywac ludziom, jak mają mieszkać. Warunki dobre, tzn. ciepło, czysto, estetycznie, bezpiecznie, miejsce w którym jest przestrzeń dla dziecka i dla rodziców. Wreszcie - przez pierwsze lata życia dziecka i tak rodzina żyje "na kupie" - bo tak jest najlepiej dla malucha. Prosze sięgnąć do "Polityki", chyba sprzed 2 tygodni, gdzie jest świetny raport o miejscu dziecka w rodzinie. TYLKO w Polsce i USA oczekuje się, aby nawet małe dziecko miało swój pokój. cała Europa śpi ze swoimi dziećmi, dopóki nie stana się na tyle duże, aby zamieszkać osobno. Gorąco polecam ten raport, może troche otworzy oczy wielbicielom 'willizbasenemiogrodem". Pozdrawiam, D.Dominik

: 07 wrz 2008 08:54
autor: Bina13
chcialabym zapytac myslimy nad adopcja jednak nie mamy wlasnego mieszkania obecnie mieszkamy u rodzicow co prawda w 1 pokoju mozna by bylo skombinowac drugi jednak nie jest to nasze mieszkanie i jestesmy w trakcie budowy wlasnego domu ale to jeszcze potrwa CZY MAMY SZANSE STWORZYC RODZINE! prosze o odp

: 11 wrz 2008 10:34
autor: OAO Rzeszów
Szanowna Pani,
ja tu w ogole nie widze problemu, tym bardziej, jak Pani pisze, budujecie dom. W końcu macie na to jakies dokumenty. Pozdrawiam serdecznie, D.Dominik

: 06 sty 2009 12:42
autor: OAO Rzeszów
Szanowni Państwo, to nie ma znaczenia. rzynajmniej u nas.
Pozdrawiam, D.Dominik