łosica pisze:
nie zrozumcie mnie źle, ale czy nie przykladacie zbyt dużej uwagi do pokrewieństwa biologicznego? Jak dla mnie jest to trochę przereklamowane.
ja to widze nieco inaczej, nie traktuje sprawy w kategorii wyzszosci genow / biologii / itp. nad więzią. lecz jako element historii moich dzieci, wiec element historii swojej rodziny.
łosica pisze:
Mam też wątpliwości, czy akurat moje dziecko zrozumiałoby sytuację, w której jej rodzeństwo ma innych rodziców i nie mieszka z nami.
a to juz glownie zalezy od Was jak sprawe byscie wyjasniali a nie od dziecka

ale temat jest - przynajmniej z mojej perspektywy trudny to wyjasnienia malemu ale juz mocno kumatemu dziecku. co - jak pisalam wyzej - nie znaczy ze prob wyjasniania nie nalezy podejmowac
łosica pisze:
Tutaj jakoś bardziej czuję potrzebę utrzymywania kontaktów pomiędzy rodzeństwem.
owszem, jestes matka i masz prawo do swojego zdania na ten temat, jednak moze warto czasem zastanowic sie co w dlugiej perspektywie byloby korzystniejsze dla dziecka? nie mowie, ze teraz nagle wszystkie rodziny ado powinny rzucic sie na fejsa i poszukiwac zaginionego w akcji rodzenstwa. chodzi bardziej o ulomnosc systemu w tym zakresie, oraz o nieprzygotowanie emocjonalne RA do tego, ze jednak z duzym prawdopodonienstwem nasze dzieci maja rodzenstwo gdzies w swiecie ... i mogloby to byc dla nich budujace doswiadczenie (albo i nie ale jak sie nie da szansy to sie czlowiek nigdy nie dowie)
łosica pisze:
Tyle, że nie bardzo rozumiem, dlaczego z nimi dziecko miałoby utrzymywać kontakt a z np. babcią biologiczną już nie.
hmmm no wiec, jezeli ktos chcialby utrzymywac kontakt z babcia biol. to dlaczego nie? osobisice nie wyobrazam sobie tego, ale moze gdzies sa tacy ludzie? a wracajac do tematu - no moze dlatego ze wiez z rodzenstwem zawsze jest szczegolna? nawet ta bardziej wyimaginowana? moze dlatego ze to rodzenstow ma szanse towarzyszyc sobie w zyciu (czego babcia z racji wieku raczej nie bedzie robila), moze dlatego ze to tylko dzieci, a nie relacja dorosly - dziecko. gdzies tez kiedys czytalam, ze podobno dzieci statystycznie czesciej szukaja rodzenstwa biologicznego niz rodzicow. zrodla nie podam, pewnie nie naukowe, nie wyjasnie tez dlaczego, bo nie jestem psychologiem. natomiast gdy jest szansa utrzymac dobre relacje miedzy dziecmi to ja bym w to szla ... bo dobre relacje buduja. po prostu