Z tego co wiem ( o ile dobrze pamietam), gdyby matka biologiczna zapragnela kontaktu z dzieckiem, w czasie "magicznych" okolo 6 tygodni, kontakt ten odbywalby sie na neutralnym terenie - w oao - a w spotkaniu nie braliby udzialu rodzice adopcyjni, ktorzy maja prawo do ochrony swoich danych jak i wizerunku (pomijam fakt, ze nie wyobrazam sobie w praktyce zaistnienia takiej sytuacji, zeby stanac twarza w twarz z biologiczna matka Oli, nie teraz, na pewno nie teraz...moze kiedys...w dalekiej przyszlosci...
Przypuszczam, ze jest tak, jak napisala Madzka. Dla bezpieczenstwa rodzicow adopcyjnych, ich dane nie trafiaja do rak matki/rodzicow biologicznych. Pytalam o to w osrodku jeszcze zanim Ola byla z nami i otrzymalam taka odpowiedz, ze rodzice biologiczni nie beda mieli do nas dostepu w czasie, gdy bedziemy dla Oli rodzina zastepcza. Byloby dla mnie czyms chorym, gdyby bylo inaczej...
Jestem w stanie zrozumiec umozliwienie kontaktu na neutralnym gruncie, ale nie podawanie danych (podlegajacych ochronie!) do wiadomosci osob scisle zwiazanych ze sprawa

_________________
Chica i Chic- szczęśliwi rodzice Oleńki:-) (ur. 16.10.03r, z nami od 24.10.03r.):-)
http://foto.onet.pl/0,18279706,710070,user.html