Witam wszystkie starające się o dziecko kobiety. Piszę tutaj po raz pierwszy, więc może po krótce przedstawię swój problem. Mam za soba dwa poronienia, oba w 1 trymestrze, leczyłam się u kilku krakowskich lekarzy, ale zaufałam jednej lekarce, przed którą teraz przestrzegam wszystich. wogóle przestrzegam kobiety przed ginami którzy nie analizują sytuacji i stanu zdrowia tylko leczą po omacku lub co gorsza jak w moim przypadku twierdzą, że wszystko jest ok. Tym ok jedna pani ginekolog zmarnowała moje szanse na ur dziecka.... a ponoć mogłam je utrzymać... nieważne dlugo mogłabym opowiadać o zaniedbaniach lekarzy ... ale mam nadzieję, że wreszcie trafiłam na osobę, która mi pomoże i przyczyni się do utrzymania kolejnej ciąży... od roku leczę się u znanego krakowskiego lekarza, już na wstępie zaserwował mi calą listę badań, w tym m.in. badania genetyczne... kiedy miał wyniki w ręce postawił 1 diagnozę: endometrioza II stopnia, przeciwciała antykard., i co się z tym wiąże problemy z krzepliwością krwi, a tym samym wysokie d-dimery, o które ktoś tutaj pytał.... faktycznie podwyższenie d- dimerów może świadczyć o chorobie nowotworowej, ale również może być objawem chorób jajnika, np endo...tak jest w moim przypadku....
w zeszłym roku w sierpniu mój ginekolog przeprowadził histero i laparoskopie, przy zabiegu usunął zmiany chorobowe....pożniej wprowadził mnie w stan ,,sztucznej menopauzy", który trwał prawie rok, ostatnio pojawił się 1 okres, i tym samym możliwość zachodzenia w kolejną ciążę... cieszę się i jednocześnie jestem przerażona co to będzie...od jutra zaczynam wstrzykiwać sobie clexane, tylko w brzuch, poniżej pępka... mam tak robić od 10 dc aż do okresu....potem 10 dniowa przerwa.....i znów kłucie...dopóki nie zajdę w ciążę...a potem już do porodu clexane dzień w dzień, acard zażywam już jakiś czas i też prawdopodobnie do końca ciąży....folik przyjmuję od ponad roku.....
mam nadzięję, że tym razem się uda....wierzę w to z całego serca i ufam mojemu lekarzowi...bo widać że zna temat problematycznych ciąż...szkoda tylko, że trafiłam do niego tak późno....
co by wam tu jeszcze napisać myślę, że wiara przenosi góry więc wierzcie jak ja że i my zostaniemy kiedyś szczęśliwymi mamuśkami

Pozdrawiam i czekam na posty z pytaniami
Dodane po: 17 minutach:Jeszcze chiałabym napisać coś a propo lekomanii w ciąży....ja też mam masę wątpliwości, porównywałam nawet odpowiedzi różych ginekologów czy np clexane, acard nie jest szkodliwy dla płodu....jeśli nie ma wyjścia, czyli tak jak jest w naszych przypadkach, jeśli ciąże są zagrożone, trzeba przyjmować leki, mimo tego że działania ich na dziecko nie znamy, musimy zdać się na lekarzy, i po prostu im zaufać...
wiem, że to trudne.... sama szukałam w necie widomości na ten temat, potrafiłam czasem szukać pół nocy jakiś skutków ubocznych u innych kobiet....nie ma nic na ten temat, nic nie znalazłam ...jedynie wątpiwości, i znaki zapytania, ....
miałam powód, żeby się martwić....
znam jedna osobę, ktora brała clexan, acard w ciązy... i ma autystyczne dziecko...ale czy to z tych leków?...nikt nie udzielił mi odpowiedzi....